Dlaczego Policja dezinformuje Sądy w sprawie B.Goczyńskiego?
Jestem już prawie pewna. Za bezzasadne aresztowania Goczyńskiego w czerwcu i grudniu bieżącego roku odpowiada Policja. Zawiadomiłam MSW i KGP o możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy Policji na szkodę Bogdana Goczyńskiego.
17 grudnia 2012 roku (tydzień przed Świętami Bożego Narodzenia) aresztowano znanego blogera i dziennikarza obywatelskiego Bogdana Goczyńskiego.
Czy Policja kłamie, czy jest wybiórczo nieudolna?
W poprzedniej notce podnosiłam, że zastanawiające są okoliczności wydania postanowień o aresztowaniu Bogdana Goczyńskiego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Woli w dniu 30 maja 2012 roku i przez Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach w dniu 24 października 2012 roku.
W obu przypadkach podstawą wydania nakazów o tymczasowym pozbawieniu wolności jest – wg informacji pochodzących z Sądów - niestawiennictwo Bogdana Goczyńskiego na rozprawach i „nieskuteczne próby doprowadzenia go na termin rozprawy przez Policję”.
Informacje Policji o rzekomych trudnościach w doprowadzeniu Goczyńskiego na posiedzenia sądów są całkowicie niewiarygodne. Goczyński nie ukrywa się, cały czas przebywa w swoim domu w okolicach Nadarzyna, rzadko zresztą go opuszcza, gdyż jest poważnie chory. Nikt, poza funkcjonariuszami Policji, nie ma kłopotów w skontaktowaniu się z Bogdanem Goczyńskim.
Wobec tego musi budzić wątpliwość, że fachowy organ ścigania „nie potrafi odnaleźć” blogera. „Nie potrafi” zresztą tylko do momentu wydania nakazu o tymczasowym aresztowaniu. Potem już „odzyskuje” profesjonalne umiejętności. I tak – w związku z nakazem Sądu dla Warszawy-Woli – zatrzymano Goczyńskiego w dniu 27 czerwca w okolicach jego domu, a w związku z nakazem Sądu w Tarnowskich Górach, dokonano zatrzymania w dniu 17 grudnia na terenie Sądu dla Warszawy Śródmieścia.
To jest naprawdę zadziwiające. Nikt, komu nieobce są zasady logiki i prawidłowego rozumowania, nie uwierzy w tą zaskakującą różnicę w sprawności policyjnej przed i po wydaniu postanowień o aresztowaniu.
Odrębną kwestią jest ranga czynów zarzucanych Goczyńskiemu. „Przestępstwa”, o które jest on oskarżany, są co najmniej kontrowersyjne. Sąd dla Warszawy-Woli prowadzi postępowanie o uporczywe niepłacenie alimentów na 2 córki bliźniaczki (obecnie 13-letnie), w kwocie 7 tysięcy złotych miesięcznie, pomimo tego, że Goczyński od 7 lat pozostaje bez pracy i jest poważnie chory, a Sąd Rejonowy w Tarnowskich Górach – z kolei – ma osądzić (w procesie z oskarżenia prywatnego), czy Goczyński zniesławiał swoją byłą żonę – mediatorkę sądową, gdy podawał publicznie informacje na temat wątpliwych działań sądów i prokuratur w związku z roszczeniami finansowymi alimentacyjnymi eks-żony.
Jaki interes ma Policja, by ze zwyczajnego, niewinnego człowieka, szanowanego i pracowitego inżyniera, obecnie chorego, czynić rzekomego kryminalistę, dla którego jedynym miejscem pobytu ma być więzienie? Z jakich powodów społeczeństwo ma płacić wysokie koszty „omyłek” lub „nieudolności” policyjnej, w efekcie której w więzieniu przetrzymywany jest człowiek, którego jedyną „winą” jest to, że znajduje się w majątkowym konflikcie ze swoją byłą żoną? Jaki jest interes społeczny w takim działaniu Policji?
Zwróciłam się o postępowanie sprawdzające do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych
W związku ze wskazanymi wyżej wątpliwościami co do działań organów Policji, zwróciłam się - za pośrednictwem Rzecznik Prasowej MSW – o przeprowadzenie właściwego postępowania sprawdzającego.
Skierowałam pismo z następującymi pytaniami i wnioskami:
- Kto ustalił (jaka jednostka Policji), że w związku z postępowaniem toczącym się przed Sądem Rejonowym dla Warszawy Woli pod sygn. III K 1309/07, Policja nie była w stanie przymusowo doprowadzić pana Bogdana Goczyńskiego syna Zenona zamieszkałego w Ruścu na rozprawę, co było powodem wydania przez ten Sąd postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania z dnia 30 maja 2012 r. ?
- Czy wiarygodne były twierdzenia Policji o rzekomej niemożliwości przymusowego doprowadzenia, skoro Goczyński cały czas zamieszkiwał w swoim domu, spotykał się z kuratorem, a został zaaresztowany przez Policję w pobliżu swojego stałego miejsca zamieszkania 27 czerwca? Dlaczego było możliwe zatrzymanie w celu zaaresztowania, a nie było możliwe zatrzymanie w celu przymusowego doprowadzenia na rozprawę?
- Kto ustalił (jaka jednostka Policji), że w związku z postępowaniem toczącym się przed Sądem Rejonowym w Tarnowskich Górach pod sygn. II K 649/11, Policja nie była w stanie przymusowo doprowadzić Bogdana Goczyńskiego syna Zenona zamieszkałego w Ruścu na rozprawę, co było powodem wydania przez ten Sąd postanowienia o zastosowaniu tymczasowego aresztowania z dnia 24 października 2012 r. ?
- Czy wiarygodne są ewentualne twierdzenia Policji o rzekomej niemożliwości przymusowego doprowadzenia, skoro Goczyński cały czas zamieszkuje w swoim domu, a został zaaresztowany przez Policję 17 grudnia na terenie Sądu dla Warszawy- Śródmieścia podczas licytacji jego mieszkania? Dlaczego było możliwe policyjne zatrzymanie w celu zaaresztowania i to w Sądzie, a nie było możliwe zatrzymanie w celu przymusowego doprowadzenia na rozprawę?
- Czy wyżej opisane przypadki nie wskazują na celowe działanie Policji na szkodę pana Bogdana Goczyńskiego co do którego Policja niezgodnie z prawdą informuje Sądy o niemożliwości przymusowego doprowadzenia na rozprawy, gdy w rzeczywistości Goczyński nigdy nie ukrywał się i stale zamieszkuje w swoim domu pod znanym Policji adresem?
- Czy można liczyć na to, że organa ścigania przeprowadzą w wyżej opisanej sprawie wnikliwe postępowaniewyjaśniające, a winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej i surowo ukarani?
Proszę potraktować niniejsze zapytania jako zasygnalizowanie możliwości popełnienia przestępstwa przez funkcjonariuszy Policji i nadanie sprawie odpowiedniego biegu.
W dniu 28 grudnia otrzymałam informację o przekazaniu mojego pisma do Komendy Głównej Policji. Z niecierpliwością oczekuję na wyjaśnienia.
- Rebeliantka - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. To pismo trzeba uzupełnić!
Trzeba zażądać od Policji udokumentowania czynności, które podjęła i których nieskuteczność pozwoliła na stwierdzenie o niemożności doprowadzenia osoby wezwanej na rozprawę. Jeśli wysłali w celu doprowadzenia jakiś patrol, to kiedy i kto ten patrol stanowił, kto wydał rozkaz podjęcia czynności doprowadzenia i kiedy. Z wykonania czynności dowódca patrolu musiał sporządzić jakiś dokument- najprawdopodobniej notatkę służbową. Strona ma prawo zapoznać się z jej treścią i jeśli stwierdza jej nie prawdziwość to ma prawo domagać się przesłuchania funkcjonariusza w charakterze świadka .
Jeżeli stan sprawy jest taki jak opisujesz i jesteś jego pewna to należy złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na zaniechaniu wykonania obowiązków przez komendanta rejonowego policji polegającego na nie wykonaniu polecenia sądu oraz poświadczenia nieprawdy w reporcie stwierdzającym niemożność doprowadzenia,gdyż nikt takiej próby nie podjął więc nie miał skąd wiedzieć, ze jest to niemożliwe a mimo to tak napisał, co napisał.
uparty
2. @UPARTY
Dzięki za sugestie.
Sytuacja Goczyńskiego jest niezwykle dynamiczna w złym tego słowa rozumieniu. Napisałam o tym dzisiaj: http://rebeliantka.nowyekran.pl/post/84758,goczynski-przepadl-w-wiezienn...
Rebeliantka