O rzeczach niemożliwych.

avatar użytkownika Ewaryst Fedorowicz

 

 
Postawienie JK przed Trybunałem Stanu ma jedną, ale niezaprzeczalną zaletę: 
 
po dojściu PiSu do władzy (a to nie jest niemożliwe) z PO nie pozostanie kamień na kamieniu.
 
Nie to, że DT pójdzie siedzieć (to nie ja – to Ziemkiewicz), Arabski ucieknie, Niesiołowski schroni się w szpitalu o stosownej specjalizacji, a Kopacz zamknie się dobrowolnie  w kościele św. Anny w Warszawie, gdzie Krajowy Duszpasterz Establishmentu, kardynał Nycz, nawet krzyż sprzed Pałacu Prezydenckiego uwięził:
 
nie, po prostu wtedy z PO nie zostanie kamień na kamieniu.
 
Chyba, że PiS by rozum postradał (co nie jest niemożliwe także).
 
I dlatego PO JK przed Trybunałem Stanu nie postawi (chyba, że wiedzą, że nigdy PS do władzy nie dopuszczą – co również nie jest niemożliwe).
 
Ale w takim razie, to kamień na kamieniu nie zostanie z Polski.
 
Co, niestety, też nie jest niemożliwe, a jak ktoś tego nie dostrzega, to powinien pójść do lekarza. 
 
Od oczu (Bareja).
 
 
 
 
 
 

 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Ewaryst Fedorowicz

nie postawią JK przed TS z prostej przyczyny - właśnie jak wyżej. To tylko wciąż ogrzewany kotlet, który już bardzo mocno śmierdzi, zamiast straszyć czy wzburzać.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl