Bzdety o Solidarności i o Bolku
Jako że 13-ty grudnia za pasem i czeka nas kolejny wysyp okazyjnych notek i artykułów, to ja już dziś coś napiszę. Napiszę o tym, kto stworzył 10-milionowy związek Solidarność.
Otóż wbrew temu, co pieprzą „autorytety”, historycy i reszta badziewia, to nie Lechu Wałęsa był tym, któremu to zawdzięczamy. Także nie Lech Kaczyński się do tego przyczynił. Ten związek stworzyli głównie młodzi robotnicy z wielkich zakładów pracy.
Ale, ale – to nie do końca prawda. Otóż jest taki człowiek, któremu pojedynczo należy się wdzięczność za te 10 milionów, a dokładnie za możliwość działania tych milionów.
Ten facet nazywa się Andrzej Rozpłochowski, obecnie mieszka w Polsce i klepie biedę.
Mało kto wie, że prawo do zakładania związku w całym kraju i do obowiązywania postulatów gdańskich w całym kraju wywalczyła dopiero Huta Katowice! A na czele strajku w Hucie stał właśnie Andrzej. I był to jedyny przypadek w całej Polsce, gdzie na szefa strajku nie udało się SB wsadzić gościa jakoś tam mniej czy bardziej umoczonego w kontakty z bezpieką. To znaczy SB próbowała, ale Rozpłochowski wraz z paroma kolegami po prostu rozwalili ten zarząd strajku na samym początku i przejęli przewodzenie..
Region śląski był najbardziej bojowym i najlepiej zorganizowanym regionem w Solidarności, a głównymi działaczami byli młodzi chłopcy po zawodówkach. SB wykorzystała całą agenturę ulokowaną wewnątrz Solidarności, żeby się pozbyć Rozpłochowskiego, co im się w końcu udało przez sfałszowanie przygotowania do oficjalnych wyborów na poziomie regionalnym – jak kto ciekaw szczegółów, może sobie kupić książkę Andrzeja Rozpłochowskiego i poczytać. Mimo tego i tak to Śląsk stanął do prawdziwej walki z juntą WRONY i zapłacił najciężej. Rozpłochowskiego nie internowano w Jaworzu - siedział w więzieniu, podobnie jak jego narzeczona (późniejsza żona), gdzie zastraszano ją tak potwornie, że dziewczyna w końcu podpisała jakieś zobowiązania. Tak się składa, że to akurat widziałam na własne oczy, bo siedziałam w tym samym więzieniu, co ona – kto ciekaw, niech poczyta książkę Elżbiety Szczepańskiej.
Potem zmuszono ich do opuszczenia Polski. Po latach Rozpłochowscy wrócili i Andrzej, nie bardzo mając środki do zżycia - zwrócił się o rentę, która mu uczciwie przysługuje wg przepisów za to, co mu zrobiono. Dostał odpowiedź, że ma udowodnić, iż był działaczem „S” i że go prześladowano... Dostał zapaści po przeczytaniu pisma, przewrócił się i jeszcze dodatkowo poharatał, dziś jest poważnie chorym człowiekiem.
Po roku 1989 Balcerowicz przyjechał na Śląsk i oznajmił, że tu wszystko musi zostać zlikwidowane i zaorane, bo się do niczego nie nadaje – co kolejne ekipy posłusznie wykonały. W efekcie elity na Śląsku zabawiają się za unijne pieniądze w pisanie wizji „Śląsk 2050”, podczas gdy ponad jedna trzecia aglomeracji to stare osiedla przyzakładowe, w większości getta dziedziczonej już biedy (niedługo będę miała mapę, to Wam pokażę).
Tak więc zlikwidowano główne źródło oporu 81’ i solidarnie zapomniano o jego przywódcy. Za to przez 20 następnych lat dzielono mieszkańców Śląska na Polaków, Ślązaków i Niemców i wzbudzano wzajemne animozje – nawet Kościół wziął w tym udział, bo nie wiadomo po jakie licho poprzedni biskup diecezji gliwickiej wprowadził obowiązkowe msze po niemiecku, choć nikt ich się nie domagał, a niektóre parafie czysto śląskie ostro protestowały.
To wszystko zrobiono tylko w jednym celu – żebyście zapomnieli, że Solidarność zrobili zwykli, niezbyt wykształceni ludzie. Nawet Prymas Tysiąclecia wzywał do przerwania strajków w sierpniu 1980 - ale oni uwierzyli, że mają swoją godność i mają prawo o nią walczyć – bo tak im powiedział Jan Paweł II.
Dlatego kompletnie mnie nie interesują wojny o to, czy Bolek był Bolkiem, czy może Lolkiem. Prawdziwa historia związku wygląda zupełnie inaczej i ja ją widziałam na własne oczy, i to z bliska.
Wszyscy kłamią, bo wszyscy chcą Wam, wmówić, że byli jacyś spec-przywódcy, awantura dotyczy tego, czy to Bolek sam zrobił Solidarność, czy może SB ją zrobiła, a może jednak Michnik czy Geremek.
Odpowiadam – strajk na Wybrzeżu zorganizowały WZZT –y, a wygrali zwykli ludzie. Prawo do związku dla całej Polski wywalczyła Huta Katowice dzięki szybkiej akcji Rozpłochowskiego w pierwszych godzinach strajku i zwykli ludzie to wszystko zorganizowali. Rozumiecie? Zwykli, nieznani nikomu wcześniej ludzie! I to Wam odbierają i zakłamują – żebyście przypadkiem nie uwierzyli we własne siły!
I tyle.....
- eska - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. @eska
" Ten związek stworzyli głównie młodzi robotnicy z wielkich zakładów pracy." - głównie, bo mieli siłę oddziaływania, ale nie tylko. Ja na przykład pracowałam w centrali handlu zagranicznego w Warszawie, a też "tworzyłam", a nie mnie jakiś Bolek stworzył. W szkołach, na uczelniach, w biurach, rolnicy - to była siła i potęga, zapłacili olbrzymią karę za ten zryw.
Bolek był tylko 'sztandarem" - bo każdy duzy ruch społeczny musi mieć sztandar. Cóż, okazało sie, że on żaden sztandar, tylko flanelka ubecka.
I tyle z mojej strony. Wszystkim "szczerym demokratom" mówię - zniszczyliście nasz ruch, zniszczyliście Polskę, puściliście w skarpetach i wygnaliście na emigrację zarobkową.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @eska
"Dlatego kompletnie mnie nie interesują wojny o to, czy Bolek był Bolkiem, czy może Lolkiem. Prawdziwa historia związku wygląda zupełnie inaczej i ja ją widziałam na własne oczy, i to z bliska."
Uznaję, że jednak dla p. Krzysztofa Wyszkowskiego, który zakładał WZZ-y to czy Bolek był Bolkiem ma pewne znaczenie....
Ale poza tym też jestem dramatycznie zmęczona reagowaniem na ICH prowokacje. Mam już dosyć tego "zwarcia". Ono nas zniszczy.
"Rozpłochowski wraz z paroma kolegami po prostu rozwalili ten zarząd strajku na samym początku i przejęli przewodzenie..." To właśnie należy robić teraz. Przjemować przewodzenie...
3. Jeśli chodzi o Rozpłochowskiego, to prawda
W czasach Solidarności pracowałem w Regionie Mazowsze i rzeczywiście pamiętam jak i za co Kuroniada go nienawidziła. Co do tego jak to się stało, że ruch Solidarności planowany początkowo jako przez czerwonych jako jeszcze jedna atrapa przerodził się w żywy ruch społeczny to wymaga jeszcze opracowania. Andrzej Rozpłowski był jedną osób, które tego dokonały, być może też jego działania były kluczowe, w tym czasie kluczowe. Ale nie deprecjonuj działań innych osób. Takich momentów kluczowych było w czasie Solidarności przynajmniej kilka. Bez choćby jednego z nich ten ruch nie miałby takiego znaczenia. Większość tych najważniejszych osób dla przejęcia prowokacji nie żyje a jeśli nawet żyją to bardziej wegetują niż żyją . Pamiętajmy o wszystkich.
uparty
4. Andrzej Rozpłochowski legenda ziemi śląsko /dąbrowskiej
zgadzam sie z ESKA....
Solidarność tworzyli Ludzie ,te 10 milionów...prześladowanych,ganianych po ulicach przez pałkarzy ,oblewane niebieską wodą z bojowych armatek, jak zwierzątka...
Byliśmy wszędzie w przemysle,drukarniach państwowych, w biurach.....Wszędzie....
i tym 10 milionom dzisiaj w przed dzień 13 kłaniam się do samej ziemi....im bezimiennym,bohaterskim naszym Koleżankom i Kolegom....
kłaniam się Andrzejowi Rozpłochowskiemu w pas...pamiętam GO,pamietam Hutę Katowice ,bastion oporu....
naszą komisję zakładową
rejestrowaliśmy u Niego ,a nie gdzie indziej...
blizej nam było do Nich, a nie do Jastrzębia...bliżej mentalnie.... huty....:)
a odpisanie Panu Andrzejowi,że nie był prześladowany i że ma udowodnić ,ze był itd uważam za policzek dla wszystkich starych SOLIDARNOŚCIOWCÓW
Eska ,dzięki za TO wspomnienie o naszym Liderze....
Niestety nie zachowała się żadna z Gazetek Huty Katowice,,,,Wolny Związkowiec....
bo w kilkunastu workach za "chwilę "
wyniosą je tzw służby towarzysza generała,likwidując ,a raczej używając nomenklatury współczesnej...w ramach wrogiego przejęcia
zabierając nam cały nasz "majątek"czyli gazetki,maszyny do pisania,dokumenty...
nam nie,
bo zdążyliśmy je potargać,a resztę pozabierała dzielna Załoga chowając w swoich skrytkach
Ukłony dla zyjących jeszcze milionów....
Ukłony dla pana Andrzeja....
i dla dawnej bohaterskiej Huty Katowice....nie mylić z Wąsaczem,ówczesnym pracownikiem tejże Huty
gość z drogi
5. @Uparty ,masz rację pamietajmy o Wszystkich
a najbardziej
o tych zamordowanych bezimiennych bohaterach...
w czasie Wojny towarzysza jenerała z Polską,przepisywałyśmy ręcznie w "trybie pilnym",w ubikacji
nazwiska pomordowanych,każda dostała po 20,trzeba było się spieszyć,bo ktoś miał je za chwilę" zabrać do Szwecji a do odlotu samolotu,czasu nie wiele zostało.....spieszyłyśmy sie okrutnie....i żadna z nas nie pomyślała ,by zrobić kopie a szkoda,,,,a Nazwisk było około 70
serdeczne pozdrowienia z dawnych lat....
lat konspirowania ,zbierania pieniędzy dla Uwięzionych i wspierania Ich Rodzin...
gość z drogi
6. Drodzy moi,nie zapomnijmy również o Solidarności Rolniczej
o Rolnikach dzielnie wspierających Miasta...
płacili za to Okrutną cenę,często cenę ŻYCIA,więzieniem i konfiskatą skromnych majątków
gość z drogi
7. Dlatego napisałam o Rozpłochowskim
Żeby sprowokować do wspomnień o innych ludziach tamtego czasu. Bo z całym szacunkiem dla sp. Lecha Kaczyńskiego i bez krzty szacunku dla Wałęsy czas byłby może na wspominanie także innych osób.
Ludzie, myślcie, to nie boli...ha, ha....