Połowy tygodnia (48.)
tu.rybak, sob., 01/12/2012 - 22:40
Słabo stoimy z czytelnictwem. Taki na przykład premier potrzebował ośmiu miesięcy na przeczytanie raportu Seremeta. Widać dokument Seremeta miał klauzulę "pilne" i Tusk go przeczytał. I - ludzki pan - pozostawił Seremeta na stanowisku. A mógł wymienić. Się. Na przykład z Putinem na Czajkę...
Czytelnictwo miało swój wpływ na wydarzenia w redakcji "Uważam Rze". Tym razem zbyt duże czytelnictwo. Gdyby tego nikt nie czytał, to i nie byłoby potrzeby zmian. A tak wyrzucono naczelnego. Pozostali publicyści sami się natychmiast zwolnili w geście solidarności z Lisickim. Nie umiem sobie wyobrazić, analogicznej sytuacji w jakimkolwiek rządowym tytule. Jak wyrzucą naczelnego przyjdzie następny i nikt tego faktu nie odnotuje. Ani też nazwisk owych naczelnych...
Nowozatrudniony w miejsce Lisickiego powiedział, że chce zachować dotychczasową linię tygodnika, jego sposób patrzenia na świat i dociekliwość. Dotyczy to również utrzymania, a wręcz wzmocnienia niezależności zespołu. Naczelny zaś "Newsweeka" powiedział, że jemu właściciel płaci za niewiedzenie. Tragifarsa ze świetną autocharakterystyką...
Rząd postara się o czyszczenie języka przez dodanie do kodeksu karnego zapisu o penalizacji nawoływania do nienawiści przeciwko rządowi. Słuszną linię ma nasza władza i linię tą wspomoże radą przeciwko ksenofobii i nietolerancji, na czele której stanie Boni. Jeśli słowa płoną, to płonąć mogą również ludzie zaczął Boni jedwabnie i poetycko i kontynuował uspokajająco: Chodzi o to, żeby po prostu troszkę inną normę wprowadzić w tym, co się dzieje na forach internetowych, ale też w kościołach w czasie niedzielnych kazań. Padają tam słowa poza normą deprecjonujące polski rząd.
Żeby debata była językowo bardziej pokojowa wystarczy przekierować państwowo (a NASK już jest właściwie obsadzony) kilka adresów Internetowych i pokój z nimi. Ale w sprawie kazań, współcześni językoznawcy musieliby zamknąć kościoły. A to nie wyszło nawet bolszewikom...
Skoro o bolszewikach mowa, to okazało się, że Seremet znowu zaufał Czajce i nagle oddal brzozę do ekspertyzy sowieckiej. Wiem, że wyniki będą za dwa lata, ale wiem już teraz, że to ona wybuchła dwukrotnie samolot. Założymy się?
Czytelnictwo miało swój wpływ na wydarzenia w redakcji "Uważam Rze". Tym razem zbyt duże czytelnictwo. Gdyby tego nikt nie czytał, to i nie byłoby potrzeby zmian. A tak wyrzucono naczelnego. Pozostali publicyści sami się natychmiast zwolnili w geście solidarności z Lisickim. Nie umiem sobie wyobrazić, analogicznej sytuacji w jakimkolwiek rządowym tytule. Jak wyrzucą naczelnego przyjdzie następny i nikt tego faktu nie odnotuje. Ani też nazwisk owych naczelnych...
Nowozatrudniony w miejsce Lisickiego powiedział, że chce zachować dotychczasową linię tygodnika, jego sposób patrzenia na świat i dociekliwość. Dotyczy to również utrzymania, a wręcz wzmocnienia niezależności zespołu. Naczelny zaś "Newsweeka" powiedział, że jemu właściciel płaci za niewiedzenie. Tragifarsa ze świetną autocharakterystyką...
Rząd postara się o czyszczenie języka przez dodanie do kodeksu karnego zapisu o penalizacji nawoływania do nienawiści przeciwko rządowi. Słuszną linię ma nasza władza i linię tą wspomoże radą przeciwko ksenofobii i nietolerancji, na czele której stanie Boni. Jeśli słowa płoną, to płonąć mogą również ludzie zaczął Boni jedwabnie i poetycko i kontynuował uspokajająco: Chodzi o to, żeby po prostu troszkę inną normę wprowadzić w tym, co się dzieje na forach internetowych, ale też w kościołach w czasie niedzielnych kazań. Padają tam słowa poza normą deprecjonujące polski rząd.
Żeby debata była językowo bardziej pokojowa wystarczy przekierować państwowo (a NASK już jest właściwie obsadzony) kilka adresów Internetowych i pokój z nimi. Ale w sprawie kazań, współcześni językoznawcy musieliby zamknąć kościoły. A to nie wyszło nawet bolszewikom...
Skoro o bolszewikach mowa, to okazało się, że Seremet znowu zaufał Czajce i nagle oddal brzozę do ekspertyzy sowieckiej. Wiem, że wyniki będą za dwa lata, ale wiem już teraz, że to ona wybuchła dwukrotnie samolot. Założymy się?
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @Rybaku
oj tam , oj tam... a komu ma ufać Seremet, jak nie najbardziej demokratycznej i fachowej prokuraturze świata? Tusk zaufał "na słowo" , bez żadnego papiera.
Jak trzeba będzie, to śledczy na Łubiance przesłuchają brzozę i sama się przyzna do wszystkiego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Jasne że się przyzna
ale zostanie zwolniona, bo to była TW Brzoza
3. KOMUNA, CO NIBY ODESZŁA, WIECZNIE ZYWA !
towarzysze artyści pisza list
Fakt, że nasi sąsiedzi na wschodzie, północy i południu nie kwapią się do rachunku sumienia, dobrze im się żyje z kościotrupem w szafie - nie jest żadnym argumentem byśmy my zło zamiatali pod dywan - napisali członkowie zarządu ZASP w oświadczeniu dotyczącym filmu "Pokłosie"
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12963846,Dobrze_sie_zyje...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. TW "Brzoza"
zgadaza sie. W rzeczywistosci byla to zamaskowana brzoza przeciwlotnicza.