Antypolska propaganda ma długą tradycję

avatar użytkownika Unicorn

We wspomnieniach Feliksa Młynarskiego znajduje się znamienny fragment:

"I nagle, w tej poprawiającej się dla sprawy polskiej koniunkturze, latem 1915 wybuchła gwałtowna kampania antypolska z powodu rzekomych pogromów żydowskich na ziemiach polskich okupowanych przez zwycięskie wojska austro-węgierskie i niemieckie. Sygnał do rozpętania kampanii dała odezwa (wydana w Kopenhadze) znanego wówczas literata Jerzego Brandesa. Do wtóru zagrały gazety żydowskie w USA. Pełno było również notatek i artykułów na ten temat w prasie nieżydowskiej. W USA batutę kampanii dzierżył Herman Bernstein. Rozpisywano się o rzekomych okrucieństwach polskich w stosunku do ludności żydowskiej, i o jej niedoli. Oszczerczą kampanię zorganizowano umiejętnie. Rzucała ona cień na dobre imię Polski i neutralizowała budzące się sympatie dla naszej sprawy. Co się za tym kryło? Wiedziałem, że w Polsce nie było żadnej akcji pogromowej w stylu czarnosecinnym, jak się to wówczas nazywało. Tu i ówdzie maruderzy mogli kogoś skrzywdzić, ale takie krzywdy - i większe jeszcze - spadały także na ludność polską. Mogły się również zdarzyć, i zapewne się zdarzały, drobne awantury na czarnym rynku w kraju wyniszczonym przez wojnę, a na tym rynku ludność żydowska ze swoim sprytem handlowym odgrywała niemałą rolę. Nie brakowało też nadużyć spekulacyjnych ze strony ludności polskiej. Były to jednak zjawiska typowe dla kraju zniszczonego przez wojnę i nie przybrały rozmiarów, które by usprawiedliwiały aż tak masową i wolną od skrupułów kampanię oszczerczą. Pogromów bowiem, w stylu opisywanym przez tę kampanię, nie było. Cóż więc to wszystko znaczyło? Musiał się za tym kryć jakiś cel polityczny.

Początkowo sądziłem, że akcja ta wiąże się z ostrą kampanią antysemicką, jaką rozpętał Dmowski przed wojną, przy przejściu do tzw. polityki realnej z jej orientacją wschodnią. Wielu bowiem autorów napaści wyraźnie powoływało się na tę kampanię, aby uprawdopodobnić w oczach czytelników opisywane okropności. Płaciliśmy koszty hałaśliwej polityki antysemickiej. Przy głębszym jednak przemyśleniu doszedłem do innego jeszcze wniosku. Przedwojenny antysemityzm Dmowskiego mógł być dobrym pretekstem, ale nie wyjaśniał sensu bajek o pogromach latem 1915 r. Zemsta za bojkot w Kongresówce byłaby już anachronizmem. Za ów bojkot jeszcze przed wojną prasa żydowska za granicą szyła nam buty. Nigdy jednak nie było kampanii tak powszechnej i tak kłamliwej. Za kulisami jej musiało tkwić coś innego, coś stokroć ważniejszego niż porachunki z Dmowskim za jego przedwojenne wyskoki antysemickie. 

Wyjaśnienie istotnego sensu politycznego kampanii przeciw Polsce było możliwe tylko przy uwzględnieniu zasadniczych zmian na froncie wschodnim. Jak już powiedziałem, niektórzy ludzie w USA przewidywali zbliżający się upadek caratu w konsekwencji przegranej wojny, przegranej przed rozstrzygnięciem na zachodzie. Idea wskrzeszenia państwa polskiego stała się wobec tego zupełnie realna. Na ziemiach polskich żyło jednak kilka milionów ludności żydowskiej. Gdyby upadek caratu i związane z tym przeobrażenia przybrały charakter "czarnosecinny", a to nie było wcale nieprawdopodobne, do Polski schroniłaby się dodatkowo znaczna liczba żydowskich uciekinierów. Politycy żydowscy już latem 1915 r. szybko się zorientowali i antycypowali taki wynik procesów likwidacyjnych na wschodzie. Wydawało się im, że przy wzrastających sympatiach dla Polski, państwo polskie będzie odbudowane w taki sposób, że stanie się mocną barierą między wschodem i zachodem, i że będzie miało silną organizację wewnętrzną. W silnym państwie wpływ paru milionów ludności żydowskiej na losy tego państwa byłby oczywiście słaby. W państwie słabym z tego samego powodu byłby większy i dla interesów żydowskich skuteczniejszy."

Za: F. Młynarski, Wspomnienia, Warszawa 1971, s. 114- 116. 

tags: , , , , , ,

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Unicorn

wciąz mnie uderza trafność tamtych ocen i odniesienie do sytuacji obecnej Polski.

"Wydawało się im, że przy wzrastających sympatiach dla Polski, państwo polskie będzie odbudowane w taki sposób, że stanie się mocną barierą między wschodem i zachodem, i że będzie miało silną organizację wewnętrzną. W silnym państwie wpływ paru milionów ludności żydowskiej na losy tego państwa byłby oczywiście słaby. W państwie słabym z tego samego powodu byłby większy i dla interesów żydowskich skuteczniejszy."

Niszczenie struktur państwa prowadzone systematycznie od listopada 2007 roku prowadzi do wpływu na Polskę przez różne grupy interesu, bo dzisiaj, tak jak i w 1915 roku nasi "przyjaciele" ze wschodu i zachodu maja w tym swój interes.
Im słabsze państwo, tym mocniejsze interesy i wpływ róznych grup interesu.
A wspólny wytrych, ten sam wciąż, to antysemityzm, a drugi - terroryzm.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl