Prawda, nieprawda? Prawda.
tu.rybak, wt., 30/10/2012 - 22:59
Jak w starym żydowskim dowcipie mamy dwie możliwości. Albo "Rz" napisała prawdę albo nie.
Rozważmy możliwość nienapisania prawdy. To oznaczałoby, że dziennikarz i naczelny stali się łupem misternie przeprowadzonej intrygi. Jeśli tak, to celem akcji byłoby sprowokowanie PIS oraz sprowadzenie dyskusji w kraju na stare tory. Wycofanie sie potem "Rz" z nieprawdy pozostawiałoby na placy boju ośmieszonego Kaczyńskiego. Kto wtedy spiskował? Ten kto miałby w tym interes, czyli Tusk.
Rozważmy możliwość, że "Rz" napisała prawdę. Wtedy częściowe wycofanie się redakcji z porannych tez oznaczałoby, że naciski na właściciela były wystarczająco silne (np. zwrot pożyczonej kasy na zakup wydawnictwa). Kto wtedy naciskał? Ten kto miałby w tym interes, czyli Tusk.
To zbyt proste. Pierwsza ewentualność oprócz być może osiągnięcia celu doraźnego powoduje niebywały rozgłos na całym świecie (sprawdziłem: cytowń "Rz" ws. trotylu jest wiele, w poważnych tytułach). Ponadto fałszywka "Rz" zostaje odebrana poważnie w kraju, a nie ma gwarancji, że w dementi ktokolwiek uwierzy.
Stąd wniosek, że jeśli nawet to była fałszywka, to prowokacji nie dokonał Tusk, a ktoś kto za wszelką cenę chce wysadzić go z siodła. Narzuca się Komorowski.
Druga ewentualność też jest zbyt prosta. Wystarczające naciski na właściciela mogłyby mieć miejsce przed publikacja artykułu i artykuł by się nie pojawił. Znaczy to, że ci którzy dali dostęp do informacji również nie należą do obozu Tuska i są wystarczająco silni by gwarantować pożyczkę właściciela. Narzuca się Komorowski. W takim razie skąd sprostowanie? Przypuszczalnie to były normalne naciski rządowe w ciągu dnia, nieco skuteczniejsze niż wcześniejsze Sikorskiego. Nic specjalnego, skoro nie było tak naprawdę dementi...
Tak czy siak wychodzi na jedno. Zwracam uwagę, na to, że w powyższych rozważaniach w ogóle nie ma znaczenia prawda materialna.
A prawda? A prawda dzięki "Rz" rozniosła się po całym świecie. A dlaczego uważam, że to prawda? Znowuż mamy dwie możliwości.
Prawda dlatego, że wszystkie sprostowania, z redakcyjnym włącznie są niewiarygodne. A dlatego, że Tusk wiedział o badaniach wcześniej i nic nie potrafił zrobić. Ponadto wszystkie dotychczasowe działania rządu w tej sprawie były niewiarygodne. Na dodatek różne wyniki dochodzeń komisji sejmowej ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy sa spójne i podobno komisja dysponuje podobnymi wynikami badań...
Jest też druga możliwość. "RZ" napisała prawdę, ale prawda ta została sfabrykowana w Sowietach. Czyli napisano nieprawdę. No, to trzeba by się zastanowić jaki mieliby w tym interes. Sami rzecz nagłaśniają (podobnie jak ze domniemaną śmiercią samobójczą technika z Jaka) i sugerują terrorystów. Podobnie jak wcześniej zrobili "wrzutkę" ze zdjęciami spod Smoleńska...
Może i tak było, ale to znaczyłoby tylko tyle, że dążą do zmiany władzy w Polsce (a z powyższego wynika, że przy pomocy Komorowskiego). Donosiliby sami na siebie? Obiegowy osąd, powtarzany nawet przez dość mądrych ludzi jakoby Rosjanie wszystko robili by wszyscy wiedzieli, że oni zrobili, ale nikt ich za rękę nie złapał jakoś mnie nie przekonuje. To wyraźna sugestia, że rzecz jest prawdziwa, tyle tylko, że to nie oni...
No własnie, przecież wyżej napisałem, że to była prawda.
Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie: kto?
Rozważmy możliwość nienapisania prawdy. To oznaczałoby, że dziennikarz i naczelny stali się łupem misternie przeprowadzonej intrygi. Jeśli tak, to celem akcji byłoby sprowokowanie PIS oraz sprowadzenie dyskusji w kraju na stare tory. Wycofanie sie potem "Rz" z nieprawdy pozostawiałoby na placy boju ośmieszonego Kaczyńskiego. Kto wtedy spiskował? Ten kto miałby w tym interes, czyli Tusk.
Rozważmy możliwość, że "Rz" napisała prawdę. Wtedy częściowe wycofanie się redakcji z porannych tez oznaczałoby, że naciski na właściciela były wystarczająco silne (np. zwrot pożyczonej kasy na zakup wydawnictwa). Kto wtedy naciskał? Ten kto miałby w tym interes, czyli Tusk.
To zbyt proste. Pierwsza ewentualność oprócz być może osiągnięcia celu doraźnego powoduje niebywały rozgłos na całym świecie (sprawdziłem: cytowń "Rz" ws. trotylu jest wiele, w poważnych tytułach). Ponadto fałszywka "Rz" zostaje odebrana poważnie w kraju, a nie ma gwarancji, że w dementi ktokolwiek uwierzy.
Stąd wniosek, że jeśli nawet to była fałszywka, to prowokacji nie dokonał Tusk, a ktoś kto za wszelką cenę chce wysadzić go z siodła. Narzuca się Komorowski.
Druga ewentualność też jest zbyt prosta. Wystarczające naciski na właściciela mogłyby mieć miejsce przed publikacja artykułu i artykuł by się nie pojawił. Znaczy to, że ci którzy dali dostęp do informacji również nie należą do obozu Tuska i są wystarczająco silni by gwarantować pożyczkę właściciela. Narzuca się Komorowski. W takim razie skąd sprostowanie? Przypuszczalnie to były normalne naciski rządowe w ciągu dnia, nieco skuteczniejsze niż wcześniejsze Sikorskiego. Nic specjalnego, skoro nie było tak naprawdę dementi...
Tak czy siak wychodzi na jedno. Zwracam uwagę, na to, że w powyższych rozważaniach w ogóle nie ma znaczenia prawda materialna.
A prawda? A prawda dzięki "Rz" rozniosła się po całym świecie. A dlaczego uważam, że to prawda? Znowuż mamy dwie możliwości.
Prawda dlatego, że wszystkie sprostowania, z redakcyjnym włącznie są niewiarygodne. A dlatego, że Tusk wiedział o badaniach wcześniej i nic nie potrafił zrobić. Ponadto wszystkie dotychczasowe działania rządu w tej sprawie były niewiarygodne. Na dodatek różne wyniki dochodzeń komisji sejmowej ws. wyjaśnienia przyczyn katastrofy sa spójne i podobno komisja dysponuje podobnymi wynikami badań...
Jest też druga możliwość. "RZ" napisała prawdę, ale prawda ta została sfabrykowana w Sowietach. Czyli napisano nieprawdę. No, to trzeba by się zastanowić jaki mieliby w tym interes. Sami rzecz nagłaśniają (podobnie jak ze domniemaną śmiercią samobójczą technika z Jaka) i sugerują terrorystów. Podobnie jak wcześniej zrobili "wrzutkę" ze zdjęciami spod Smoleńska...
Może i tak było, ale to znaczyłoby tylko tyle, że dążą do zmiany władzy w Polsce (a z powyższego wynika, że przy pomocy Komorowskiego). Donosiliby sami na siebie? Obiegowy osąd, powtarzany nawet przez dość mądrych ludzi jakoby Rosjanie wszystko robili by wszyscy wiedzieli, że oni zrobili, ale nikt ich za rękę nie złapał jakoś mnie nie przekonuje. To wyraźna sugestia, że rzecz jest prawdziwa, tyle tylko, że to nie oni...
No własnie, przecież wyżej napisałem, że to była prawda.
Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie: kto?
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
9 komentarzy
1. Rybaku
Pozostaje tylko odpowiedzieć na pytanie: kto?
A tu mamy odpowiedź typu osławione "Loża minus 5". To nie jest jedna osoba, to jest grupa ludzi powiązanych wspólnym interesem (nie jest to interes Polski).
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. kto? kto kazał milczeć wszystkim - wojskowym, dziennikarzom
Rodzinom, które zostały zobowiązne przez prokuraturę pod karą , prokuratorowi, któremu zarzucono działanie na szkodę Polski i adwokatom Rodzin, których sie nęka skargami ?
z porucznikiem Arturem Wosztylem:
Jak wyglądał zakaz mówienia o zdarzeniach z 10 kwietnia ze strony pana przełożonych? Kto go nałożył?
Przekazał nam go dowódca pułku na odprawie. Z wypowiedzi pana pułkownika – zastrzegam, że nie widziałem pisma – wynikało, że został on wydany przez gen. Lecha Majewskiego, następcę gen. Błasika na stanowisku Dowódcy Sił Powietrznych.
Traktowaliście to jako rozkaz?
Zakaz to zakaz. To jest rodzaj rozkazu. Będąc żołnierzem zawodowym musiałem wykonywać polecenia swoich przełożonych.
Może pan opowiedzieć o tym momencie, gdy razem z chorążym Musiem poszliście na miejsce katastrofy? Jak wyglądało to przenoszenie części wraku przez służby rosyjskie?
Trudno mi się do tego odnieść. Gdy tam byliśmy, nie widziałem, żeby ktoś kręcił się już po miejscu katastrofy. Teren był odgrodzony taśmami, zauważyliśmy wyrwane płyty w betonowym ogrodzeniu, a stojąca w pewnych odstępach ochrona zakazywała zbliżać się za taśmę, a tym bardziej robić zdjęcia.
Jak brzmiały te wybuchy, które pan słyszał?
Nie jestem w stanie tego opisać. Słyszałem coś takiego pierwszy raz w życiu i mam nadzieję, że ostatni. To były jakieś detonacje, jakieś dudnięcia, niszczenie roślinności. Nie jestem w stanie tego lepiej opisać. Było to coś przerażającego.
Muszę zapytać o pana poczucie bezpieczeństwa, zwłaszcza w kontekście tych informacji o opublikowaniu w internecie protokołów z pana przesłuchań, z danymi adresowymi.
Nie możemy popaść w jakąś paranoję. Nie będę przecież ciągle obracać się za siebie. Trzeba iść do przodu. Nie poczułem się w jakiś szczególny sposób zagrożony. W zasadzie wszystko, co miałem do powiedzenia, już powiedziałem.
Jak został pan potraktowany przez zwierzchników po rozwiązaniu pułku?
Odetchnęli z ulgą, że odszedłem do cywila.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/39589-nasz-wywiad-artur-wosztyl-o-zakazie...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. wiedzę miało wiele osób, milczeli
Jerzy Jachowicz
Chyba nie poznamy prawdy o Smoleńsku
Zacznę od cytatu z Wiktora Suworowa: - Przyczyną
katastrofy były „dwa wielkie wstrząsy”, a nie uderzenie o brzozę. To
prawda z tymi wybuchami. Wiedziałem już o tym niecałą godzinę po
katastrofie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Postępuje wasalizacja Polski względem Rosji
Możemy mówić o celowej dezinformacji?
- Mamy tutaj do czynienia z dawkowaniem informacji, jak niektórzy określają, z „wrzutkami” medialnymi, i niestety one się układają w niepokojący ciąg, próbę wpływania i na nastroje społeczeństwa, ale też musimy mieć świadomość tego, że może się w tym kryć element szantażu wobec elity politycznej. Pokazania, jaki los może być także ich udziałem. Przynajmniej te ostatnie doniesienia świadczą o tym rosyjskim nacisku, o rosyjskiej genezie tych zjawisk.
http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/13771,postepuje-wasalizacja-polsk...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Dzień po
media skupiają się na:
1. Porażce Kaczyńskiego (a ja dowodów tej porażki nie widzę) i ośmieszeniu PIS
2. na "zeszmaceniu" się "Rz"
3. na motywie prowokacji wymierzonej gł. przeciwko Kaczyńskiemu (aby osiągnąć to co wyżej) i przeciwko Tuskowi
I to nie tylko prorządowe. Na taka kontynuację publikacji "Rz" zgadzają się również publicyści z prawej strony. Obserwujemy przeniesienie sprawy "trotylu" na zupełnie inne tory, obserwujemy próbę odtworzenia "złego" Kaczyńskiego. Ta kontrakcja robiona jest przez obóz Tuska.
A nie należy zapominać, że publikacja "Rz" rozniosła po całym świecie "trotyl" (a w wielkich zagranicznych mediach dementi już nie było) i po Polsce.
To, że to było wymierzone przeciwko Tuskowi dla mnie jest oczywiste. Czy cios poszedł z kraju czy zza Buga - nie wiem. To ma znaczenie, ale...
...główne pytanie jest o prawdę. A ta stała się nieistotna...
6. "A nie należy
zapominać, że publikacja "Rz" rozniosła po całym świecie "trotyl" (a w wielkich zagranicznych mediach dementi już nie było) i po Polsce."
To prawda. Temat wrócił, choć przekaz prawie wszędzie podobny: Czołowy dziennik Rzepa doniósł o wykryciu sladów trotylu i nitrogliceryny, wojskowa prokuratura
wszystkiemu zaprzeczyła.
Przypomnienie katastrofy, jej przebiegu - wersja rosyjska
- kontrowersje co do przebiegu śledztwa, podział społeczeństwa itp.
Zdjęcia Szeląga - nigdy nie przypuszczał, że stanie się gwiazdą...)
Tu i ówdzie o pomyłkach w identyfikacji ciał ofiar. Najlepszy tekst na portalu...australijskim.
http://www.theage.com.au/world/explosives-claim-on-polish-presidential-j...
Jednak i on drukuje wielkimi literami słowa autorytetu prawdy polskiej prokuratury wojskowej płk Szeląga:
"It's not true that traces of TNT or nitroglycerine were confirmed either inside or on the exterior of the wreckage."
Na izraelskim portalu Arutz Sheva 7 wymowny tytuł: Trotyl w samolocie który uległ katastrofie z Prezydentem
Kaczyńskim - ślady substancji wybuchowych wykryto na fragmentach TU-154.......
http://www.israelnationalnews.com/News/News.aspx/161511#.UJGGomcY1dx
Mimo dość powierzchownych informacji i powielania przekazu oficjalnego, piasek w szprychy "głównego nurtu" został przez Rzepę sypnięty, a pozbycie się go nie będzie proste....
Zagadka katastrofy dostała silny impuls do mniej lub bardziej głośnych starań
o wyjaśnienie co się naprawdę zdarzyło..
basket
7. Linki do informacji prasowych
http://www.google.com/search?q=trotyl+found+onbard+of+wreckage+of+polish...
8. ZA BRAK DEMENTI W DZISIEJSZYM NUMERZE NA "1"
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Tomasz Wróblewski oddał się do dyspozycji rady nadzorczej wydawcy gazety, spółki Presspublica. W oświadczeniu zamieszczonym na stronie rp.pl Wróblewski poinformował, że do najbliższego posiedzenia rady będzie przebywał na urlopie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Aaaa
no i oczywiście w dość krótkim czasie płk. Szeląg awansuje na generała. Za darmo nie robi, nie?