Lampy to mało. Oliwa, głupcze
tu.rybak, pon., 29/10/2012 - 23:29
Po kilku beznadziejnych ruchach PO (i kilku niespecjalnie nadziejnych PIS) odmieniły się sondaże. Ni stąd ni zowąd PIS nabrał poloru normalnej partii. Kaczyński jeszcze nie został mężem strasznym, ale już straszyć nim się nie daje.
I co teraz? Jakoś nie widzę. PO kompromituje się z każdym dniem bardziej. Wizyty gospodarskie Tuska śmieszą, a kolejne, niemal codzienne, doniesienia z kraju są dość ponure.
Biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w kraju i zmieniającą się sytuację za granicami widać, że przesilenie jest możliwe. A rzecz znacznie przyspieszy po całkiem prawodpodobnej zmianie przywództwa w Ameryce.
Opozycja - czyli PIS - musi być aktywna i przygotowana.
PIS jest bierny i zupełnie bez pomysłów. Jedyne co zobserwowałem to kolejna debata, tym razem samorządowa. Debaty takie miały sens miesiąc temu jako znakomity zabieg propagandowy. Kolejne są jak coraz gorsze sequele filmowe, z malejącą widownią zredukowaną w końcu do garstki najzacieklejszych fanów. A przecież nie o to chodzi, tylko o pomysły i włożoną pracę. O nieustanny atak na kluczowych frontach. A tego nie widzę. A należy zauważyć, że PO podkłada się codziennie...
Załóżmy przez chwilę, że PIS się zmienia i zaczyna być aktywny. Wcześniej czy później dochodzi do samodzielnej władzy. I co? Już nie będzie czasu na puste debaty (może o sporcie?) Wtedy pobiegnie do sprzedających po oliwę?
Trzeba być przygotowanym teraz. Powinny być gotowe lub przynajmniej bardzo zaawansowane prace nad programem rządzenia. Krótko- i długoterminowym (nierozłączne). Z dwóch powodów. Po pierwsze od dawna nie ma czasu, a po drugie, czego się nie zrobi od razu, tego nie zrobi się w ogóle.
Plan długoterminowy powinien zawierać program z wizją i z projektami konkretnych rozwiązań w wielu dziedzinach w tym takich z opcją zero. To ostatnie odnosi się do sprawiedliwości, szeroko rozumianego bezpieczeństwa i spraw zagranicznych.
Plan krótkoterminowy, powinien być programem naprawczym. Najważniejsze punkty do szybkiej realizacji w szczególności w polityce zagranicznej i gospodarczej oraz - o czym nie można zapomnieć - w sferze politycznej. To ostatnie dotyczy rozliczenia rządzącej dziś ekipy.
Zupełnie inną sprawą jest to, czy należy takie plany teraz przedstawiać czy nie. Wolałbym tak, ale to już zupełnie inna sprawa i inne rozważania.
Obawiam się, biorąc pod uwagę brak aktywności na dziś, że planów na jutro też nie ma...
I co teraz? Jakoś nie widzę. PO kompromituje się z każdym dniem bardziej. Wizyty gospodarskie Tuska śmieszą, a kolejne, niemal codzienne, doniesienia z kraju są dość ponure.
Biorąc pod uwagę pogarszającą się sytuację w kraju i zmieniającą się sytuację za granicami widać, że przesilenie jest możliwe. A rzecz znacznie przyspieszy po całkiem prawodpodobnej zmianie przywództwa w Ameryce.
Opozycja - czyli PIS - musi być aktywna i przygotowana.
PIS jest bierny i zupełnie bez pomysłów. Jedyne co zobserwowałem to kolejna debata, tym razem samorządowa. Debaty takie miały sens miesiąc temu jako znakomity zabieg propagandowy. Kolejne są jak coraz gorsze sequele filmowe, z malejącą widownią zredukowaną w końcu do garstki najzacieklejszych fanów. A przecież nie o to chodzi, tylko o pomysły i włożoną pracę. O nieustanny atak na kluczowych frontach. A tego nie widzę. A należy zauważyć, że PO podkłada się codziennie...
Załóżmy przez chwilę, że PIS się zmienia i zaczyna być aktywny. Wcześniej czy później dochodzi do samodzielnej władzy. I co? Już nie będzie czasu na puste debaty (może o sporcie?) Wtedy pobiegnie do sprzedających po oliwę?
Trzeba być przygotowanym teraz. Powinny być gotowe lub przynajmniej bardzo zaawansowane prace nad programem rządzenia. Krótko- i długoterminowym (nierozłączne). Z dwóch powodów. Po pierwsze od dawna nie ma czasu, a po drugie, czego się nie zrobi od razu, tego nie zrobi się w ogóle.
Plan długoterminowy powinien zawierać program z wizją i z projektami konkretnych rozwiązań w wielu dziedzinach w tym takich z opcją zero. To ostatnie odnosi się do sprawiedliwości, szeroko rozumianego bezpieczeństwa i spraw zagranicznych.
Plan krótkoterminowy, powinien być programem naprawczym. Najważniejsze punkty do szybkiej realizacji w szczególności w polityce zagranicznej i gospodarczej oraz - o czym nie można zapomnieć - w sferze politycznej. To ostatnie dotyczy rozliczenia rządzącej dziś ekipy.
Zupełnie inną sprawą jest to, czy należy takie plany teraz przedstawiać czy nie. Wolałbym tak, ale to już zupełnie inna sprawa i inne rozważania.
Obawiam się, biorąc pod uwagę brak aktywności na dziś, że planów na jutro też nie ma...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać

4 komentarze
1. Rybaku
"ni cybulki, ni w co wkroić". A przesilenie się czuje w powietrzu. Wystarczy przegląd mediów .
To znaczy - nie ma co przeglądać. Za to widzimy działania rządzących. Sprawiają wrażenia rozpaczliwców, wpadka jedna za drugą, decyzje z gatunku totalitarnych, z lekka cofnięta osłona mediów, które stosują mniejsza zasłonę dymną, pozostawia ich jak na patelni.
Ale wieje pustką, a nie ofensywą ..
Wczoraj w TVP Info w porach horrorów trafiłam na Sledzińską-Katarasińską w "debacie" z młodymi. Nie będę opisywała samej persony, bo wszyscy wiedzą.
Ale trzeba było to zobaczyć na żywo... i dwie salwy śmiechu młodzieżówek wszystkich partii, kiedy jechała taką propagandą, że wzbudzała tylko smiech, jako reakcję.
Młodzi się już wyzwolili z propagandy, ale starsi nie nadążają i to jest dramat...
Trzeba im cos zaproponowac, inaczej ...salwy śmiechu
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. tego jeszcze w III RP nie grali
Firma ochroniarska zablokowała pracownikom telewizji publicznej wejście na teren TVP. Prezes TVP odwołał zgodę na manifestację. Dlatego pikieta odbyła się na ul. Woronicza.
Podczas pikiety w siedzibie TVP zaplanowano uroczystą galę z okazji 60- lecia działalności publicznych mediów. Nie wszyscy jednak mogli w niej uczestniczyć. Wejście zablokowała firma ochroniarska. Wewnątrz była Policja. Wpuszczane były jedynie osoby ze specjalną przepustką – mówi Marcin Peresada, operator filmowy i członek Związku Zawodowego Operatorów Obrazu i Dźwięku.
- Przyszło doczekać czasów, kiedy po 13 grudnia po raz drugi zablokowano wejście na teren Telewizji Polskiej. Świta bawi się, bo dzisiaj obchodzą 60-lecie Telewizji. Nasze przepustki dzisiaj są nieważne. Powystawiano sobie przepustki specjalne, a ludzie, którzy mają wyznaczone zadania do wykonania nie mogą wejść, nie mogą oddać sprzętu, pobrać sprzętu, nie mogą niczego zrobić – powiedział Marcin Peresada.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Te debaty nie są
tylko zabiegiem propagandowym. Jedną z cech rządów Tuska jest to, że ich celem jest tylko interes finansowy lub / i emocjonalny osób te władzę sprawujących. Pokazanie, że w sprawowaniu władzy i określaniu sobie celów działania można brać pod uwagę okoliczności faktyczne i maksymalizować realne, powszechne efekty własnych działań jest rewolucją w III RP.
uparty
4. to prawda,
być może debaty (dwie pierwsze) tak miały. Następne już są niewidoczne. Być może mają walor i poznawczy (służący do konstrukcji programu) i walor polityczny.
Ale to już za mało. Moim zdaniem potrzebna jest aktywność na kilku kluczowych frontach. Te fronty powinny być dobrze określone i kluczowe...