"bąk sie przebije, ugrzęźnie muszyna" - przypadek Amber Gold i matki z Opola, która wystawiła rachunek zamiast faktury.
O sądach i systemie prawnym w Polsce, który miał się "sam oczyścić" z ludzi PRL-u w III RP, napisano już tomy. Jest coraz gorzej, zamiast sie poprawiać. Dzisiaj mamy dokładną ilustrację działania aparatu tzw sprawiedliwości i urzędów skarbowych w Polsce. Takich przypadków można mnożyć w nieskonczoność, ostatni raz sprawa urzędów skarbowych i nadzoru prawnego nad ich działalnością była głośna z powodu samospalenia się przed kancelarią premiera. Sprawa istniała krótko na pierwszych stronach gazet i zniknęła bardzo szybko. Dzisiaj TVN24 nagłośnił sprawę zatrzymania samotnej matki, po którą policja przyszła z nakazem zatrzymania wydanym przez sąd. Im dłużej TVN24 zajmuje się sprawą, tym bardziej widać nieprawidłowości w działaniu organów sprawiedliwości . A wszystko zaczęłó sie od tego, że matka dwojga małych dzieci w wieku 2 i 4 lata wystawiła zamiast faktury, rachunek. Za to Urząd Skarbowy ukarał ją grzywną w wysokości 2 tys. złotych. Ponieważ samotna matka nie miała mozliwości spłaty grzywny, wysłano na początek do niej komornika. Komornik stwierdził brak majątku do zajęcia i wydał decyzję o wstrzymaniu egzekujcji. Na to sąd zmienił karę grzywny na 25 dni aresztu i wysłał policję z nakazem aresztowania. Policja przyszła, pomimo stwierdzenia, że matka jest samotna z dwojgiem dzieci, zamiast skontaktowac się z sądem i wstrzymać zatrzymanie, zajęła się szukaniem miejsca, gdzie ulkować dwoje maluszków na czas pobytu matki w areszcie. Oczywiście, wszyscy szukają winnego w ostanim ogniewie - narzędziu w postaci funkcjonariuszy policji, którzy przyszli wykonać wyrok sądu.
A jak było z ulubieńcem władz PO, Urzędów Skarbowych, Prokuratury i Sądów w Gdańsku?
Dowiedzieliśmy się z prasy przy okazji afery Amer Gold.
- Wiedziałam, że mam do zapłacenia karę 2 tysięcy 250 złotych, ale dostałam pismo od pani komornik, że sprawa została umorzona.... czytaj dalej »Rzecznik praw dziecka zleca kontrolę ws. zabrania dzieci matce z Opola
"Cały czas żyłam ze świadomością, że kara została umorzona"
Rzecznik sądu: Jesteśmy zszokowani
- Byliśmy zszokowani, kiedy usłyszeliśmy w jakich okolicznościach policja dokonała zatrzymania. Gdyby funkcjonariusze się z... czytaj dalej »
Tusk wie czego zabrakło przy Amber Gold
Premier Donald Tusk uważa, że w sprawie Amber Gold wielu instytucjom
zabrakło refleksu albo determinacji, ale nie było z ich strony żadnej
złej woli.
Przez konta Amber Gold przeszły ponad 2 mld zł. ABW sprawdza, gdzie są
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego prześwietliła konta
bankowe firmy Amber Gold, należącej do Marcina P. Suma wpłat i wypłat
prze...
czytaj dalej »
To nieudolność sądów i prokuratury pozwoliła rozwinąć się Amber Gold
Zaniechania prokuratury pozwoliły rozwijać się piramidom finansowych, jakimi były najprawdopodobniej firmy Amber Gold i Finroyal – wynika z informacji DGP.»
Podpalił się przed KPRM. Wcześniej pisał listy do PiS
do biura poselskiego Jarosława Kaczyńskiego wpłynęło kilka pism od mężczyzny. Wśród nich były pisma adresowane do biura poselskiego prezesa PiS, a także do premiera; do PiS trafiła też -
jak mówił Hofman - korespondencja do minister ds. walki z korupcją Julii Pitery. Wszystkie pisma - według relacji rzecznika PiS - dotyczyły domniemanej korupcji w jednym z urzędów skarbowych w Warszawie i korupcji w Polsce.
- Mężczyzna słał do nas kilka pism. Wszystkie dotyczyły korupcji w urzędzie skarbowym. Pojawiają się w nich pytania do Tuska, które były do naszej wiadomości, m.in. dlaczego żyjemy w skorumpowanym kraju, dlaczego jest korupcja. Cały czas chodziło mu o urząd skarbowy -
powiedział Hofman.
Podkreślił, że z korespondencji wynikało, że Pitera przekazała informację o korupcji do Ministerstwa Finansów. Resort odpisał, że były zalecenia pokontrolne - relacjonował Hofman. Według Hofmana, Pitera odpisując mężczyźnie, przesłała list do wiadomości Kaczyńskiego, prezydenta Bronisława Komorowskiego, marszałka Sejmu Grzegorza Schetyny, premiera Tuska i szefa SLD Grzegorza Napieralskiego.
- Nie zajmowaliśmy się tą sprawą z prostych względów. Zajęły się tym organy rządowe powołane do walki z korupcją. Listy były skierowane do Tuska i Pitery. My byliśmy informowani o sprawie - oświadczył.
Współwinni
Dopóki niewolnik lub wyzyskiwany bez szemrania krzywdy znosi, dopóki
kark swój pokornie schyla, dopóty jest pochyłym drzewem, o którym
przysłowie mówi, że na nie kozy skaczą, dopóty jest on współwinnym
niewoli i krzywdy swojej.-
Józef Piłsudski
- Zaloguj się, by odpowiadać
44 komentarzy
1. w tej chwili Tusk odpowiada na pytanie o to zatrzymanie
z całą surowością sprawdzimy i ukarzemy.
Tusk wie czego zabrakło przy Amber Gold
Premier Donald Tusk uważa, że w sprawie Amber Gold wielu instytucjom
zabrakło refleksu albo determinacji, ale nie było z ich strony żadnej
złej woli.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. szanowna pani Marylu,Tusk nakazał "kontrolę "
tak" pięknie się przed chwilą " POkazał łojciec narodu
a ja myslę,
że ta Pani ,której w imieniu prawa tuskowego państwa,
zabrano Dzieci w nocy...
a ją sama uwięziono jak przestępcę ...jest Symbolem Państwa zwanego tuskolandią...
Moja Ojczyzna,została upodlona do granic wytrzymałości,aż strach żyć w tym kraju...
zresztą podobne przykłady można znależć w notce Rebeliantki....
Żyjemy w Państwie Przemocy,POlicji i Urzędów Skarbowych,a z
a z nimi Przegrzanych Sądów...
ile samobójstw ,ile zmarnowanych życiorysów mają POlskie sądy,POlskie Urzędy Skarbowe
i POlska POlicja... na swoim sumieniu?
Bóg tylko wie...
bezkarność ,chamstwo,nonszalancja.......i brak zupełny ODPOWIEDZIALNOSCI
za urzędnicze POmyłki ,lub NADGORLIWOŚC
a Mafia na WOLNOSCI,Buzku,Kwachu ,Tusku to wasza zasługa....
gość z drogi
3. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
To kolejny skandal wymiaru sprawiedliwości, milicji, która działa jak ZOMO kiszczaka
Ja nie wierze aby znaleziono winnego.
Pamiętamy, ze zamiast mordercy Kiszczaka polski sąd, ewunia, zamknęła poszkodowanego Słomkę, któremu siepacze kiszczaka matkę zamordowali.
Komunizm w nowym utajnionym wydaniu od Magdalenki zadomowił się w Polsce.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Szanowny Panie Michale
Tusk znów prowadzi śledztwo, jak z dachem stadionu. Opowie nam , ile deszczu spadło na centymetr głowy głowy sędzi, która wystawiła nakaz aresztowania.
Wszystko zwalą na narzędzie - czyli policjanta, który dostał rozkaz dostarczyć przestępcę do więzienia. Inna sprawa, to szkolenie policjantów i obecny nabór - zmiana z obowiązku posiadania matury na świadectwo szkoły zawodowej.
Państwo nierządem stoi,
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
5. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Policje jak ZOMO, szkoli się do walki ze społeczeństwem. To oni po zawodówkach zarabiają więcej niż nauczyciele z dwoma dyplomami.
Sierżant w wosku zarabia tyle ile nauczyciel dyplomowany z doktoratem.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. wzór dla Tuska, jego przyjaciel bunga-bunga
Koniec kariery Berlusconiego. Były premier Włoch trafi za kratki
Były
premier Włoch Silvio Berlusconi został w piątek skazany przez sąd w
Mediolanie na cztery lata więzienia za oszustwa podatkowe przy zakupie
praw do emisji w jego telewizji Mediaset.»
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. wczoraj, 20:33 "Cicho,
wczoraj, 20:33
"Cicho, kulturalnie i bez zastrzeżeń". Policja o zatrzymaniu samotnej matki
Przez ponad godzinę policjanci "próbowali załatwić
sprawę w sposób jak najłagodniejszy dla dzieci i matki" - tak
zatrzymanie...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. kpina w żywe oczy
Policja
ściga wrocławskiego biznesmena, tajnego współpracownika CBA
Korupcja w Sądzie Najwyższym? Prezes SN: "Nie ma podstaw..."
"Grzechu jest w rządzie. Nie masz żadnych szans": korupcyjna afera w wymiarze sprawiedliwości Agenci Biura i ich współpracownik - wrocławski
biznesmen Józef Matkowski - przez dziesięć miesięcy 2009 roku wydali
setki tysięcy złotych. Na łapówki dla prawników, spotkania, obiady w
restauracjach i wycieczkę na polowanie w Rosji, na które zabrano
Sędziego (dziś emerytowanego) NSA. Sędzia ten obiecał biznesmenowi, że
załatwi mu korzystny wyrok Sądu Najwyższego w sprawie cywilnej.
Załatwił? Nie. Ale robił sporo, żeby załatwić, a do pomocy
zaangażował swojego przyjaciela, sędziego Sądu Najwyższego.
W 2009 roku CBA skończyło tajną akcję i zawiadomiło prokuraturę.
Prokuratura Apelacyjna w Krakowie trzy lata badała sprawę. Na początku
października umorzyła śledztwo, uznając, że akcja CBA prowadzona była
niepraworządnie i zebrane dowody są nieważne.
Prokuratura zbada przeciek z tajnego śledztwa CBA
Prokuratura w Poznaniu zbada sprawę przecieku do "Gazety
Polskiej" z umorzonego tajnego śledztwa w sprawie rzekomej korupcji
w...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
9. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Za podtrzymanie komunistycznych przywilejów, milicja i służby specjalne jak pies będą służyły Tusku
Tam wszyscy na wszystkich mają papiery
Państwo w państwie
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
10. Donek nakazał "w kilka godzin" znaleźć winnego zatrzymania
i pierwszy melduje sie Cichocki. Po Cichockim raport ma złożyć Gowin.
Jak zwykle - Polacy, nic sie nie stało! Państwo zdało egzamin!
Policjanci działali zgodnie z prawem i nie naruszyli procedur – to wstępne wyniki kontroli MSW ws. zatrzymania przez policję samotnej matki z Opola. Dzieci kobiety musiały trafić do pogotowia opiekuńczego.
- Nie stwierdziliśmy, by policjanci naruszyli prawo – powiedziała rzeczniczka MSW Małgorzata Woźniak. Podkreśliła także, że funkcjonariusze szukali sposobów, by zabieranie dzieci do rodziny zastępczej nie było konieczne.
Rzeczniczka zaznaczyła jednak, że ponownie zostanie przeanalizowane zarządzenie komendanta głównego. Chodzi o metody i zalecenia co do doprowadzenia zatrzymanej osoby do aresztu oraz czy w podobnej sytuacji istnieje możliwość opóźnienia zatrzymania osoby, która ma na utrzymaniu dziecko.
Woźniak powiedziała na konferencji, że obecnie odstąpić od zatrzymania można tylko w dwóch przypadkach.
- Jeżeli osoba przedstawia zaświadczenie, w którym jest napisane, że ze względu na stan zdrowia nie może być zatrzymana. I w drugim przypadku, jeżeli ta osoba ma zaświadczenie od organu samorządowego, że jest jedyną osobą, która utrzymuje małoletnie dzieci do lat 18. To są dwa przypadki, w których policja może odstąpić od zatrzymania - wyjaśniła.
Dodała przy tym, że raczej w domu nikt takich zaświadczeń nie trzyma.
- W związku z tym minister spraw wewnętrznych polecił, aby Komendant Główny Policji jeszcze raz przeanalizował to zarządzenie pod kątem możliwości, która polegałaby na tym, aby policjant mógł opóźnić zatrzymanie takiej osoby - ale wobec osoby, która ma na utrzymaniu małoletnie dziecko - tutaj dobro tych dzieci jest dobrem najwyższym - podkreśliła.
Zatrzymali kobietę na oczach dzieci
Kobieta została zatrzymana za to, że nie zapłaciła ponad 2 tys. zł zaległej wobec Urzędu Kontroli Skarbowej grzywny. Policjanci stawili się u niej po godz. 21, z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności. Dzieci - 2-letnia dziewczynkę i 6-letni chłopiec - zabrali do pogotowia opiekuńczego.
Zatrzymana matka powiedziała, że nie ma pretensji do sądu. Stwierdziła, że popełniła błąd, nie płacąc grzywny, a potem nie sprawdzając, czy na pewno komornicze pismo o bezskuteczności egzekucji oznacza umorzenie grzywny. Jak dodała, policjanci nie chcieli zaczekać na jej szwagierkę, która miała dojechać z Wrocławia, aby zająć się dziećmi. Pozwolili jej ubrać dzieci i pojechać z nimi, by zobaczyła, gdzie spędzą noc.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/opole/msw-policjanci-z-opola-nie-na...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
11. Władza działała zgodnie z
Władza
działała zgodnie z prawem. To dzieci zawiniły... Nie wystawiły faktury,
nie odbierały wezwań, nie zapłaciły za matkę grzywny
Jak się nie zapłaciło grzywny, proszę dzieci, to nie będzie bezkarnego wylegiwania się w łóżeczkach o dziesiątej w nocy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. no i jasne - NIC SIĘ NIE STAŁO
Specjalny komunikat dotyczący sprawy zatrzymania we wtorek w Opolu Joanny W., matki, która sama zajmowała się dwójką małych dzieci, opublikował w sobotę na stronie internetowej Sądu Okręgowego w Opolu jego prezes Jarosław Benedyk.
Prezes opolskiego sądu stwierdził w komunikacie, że wypowiedzi polityków, przedstawicieli mediów i Policji, starających się wskazywać na nieprawidłowe i sprzeczne z prawem działania Sądu Rejonowego w Opolu są nieuprawnione.
Zatrzymanie Joanny W. miało miejsce w ubiegły wtorek. Policjanci zjawili się u kobiety ok. godz. 21, a do jej mieszkania, w którym przebywała pozostawiona bez opieki dwójka dzieci w wieku 2 i 6 lat, weszli ok. godz. 21.45, gdy Joanna W. wróciła z zakupów. Mieli doprowadzić kobietę do aresztu, by mogła w nim odbyć zastępczą karę 25 dni pozbawienia wolności wydaną po bezskutecznych próbach wyegzekwowania nałożonej na kobietę kary grzywny - ponad 2 tys. zł.
Podczas zatrzymania okazało się, że kobieta sama wychowuje dwójkę dzieci (w rozmowie z PAP Joanna W. sprecyzowała, że jest mężatką, ale jej mąż przebywa za granicą). W związku z tym, że kobieta nie miała pieniędzy by opłacić we wtorek należności policjanci zatrzymali ją, a dwójkę dzieci odwieźli do rodziny zastępczej działającej w charakterze pogotowia opiekuńczego.
Prezes Sądu Okręgowego w Opolu w sobotnim komunikacie podkreślił, że kobieta w lipcu 2010 r. została skazana prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Opola za przestępstwo karne skarbowe. Dodał, że w związku z tym, iż postępowanie komornika chcącego ściągnąć należność okazało się bezskuteczne, sąd miał zamiar zamienić grzywnę na karę w postaci prac społecznie użytecznych.
Mimo prawidłowo dostarczonego zawiadomienia o posiedzeniu sądu w sprawie zamiany kar Joanna W. na posiedzenie się nie stawiła. Tym samym uniemożliwiła ona swoją postawą sądowi zamianę grzywny na pracę społecznie użyteczną, bowiem taka forma wykonania grzywny, z woli ustawodawcy - czyli posłów i senatorów - wymaga zgody skazanego - poinformował w komunikacie Jarosław Benedyk.
Dodał też, iż należy stanowczo podkreślić, w oparciu o analizę akt sprawy, że nie jest prawdą jakoby Pani Joanna W. nie wiedziała o toczącym się postępowaniu egzekucyjnym (komorniczym), jak też postępowaniu wykonawczym prowadzonym przez Sąd Rejonowy w Opolu. Wszelkie wypowiedzi polityków i dziennikarzy w tej kwestii wskazują na nieznajomość przepisów i akt sprawy.
Ostatecznie sąd zamienił Joannie W. karę grzywny na karę zastępczą w postaci 25 dni pozbawienia wolności. W związku z tym, że nie stawiła się pomimo prawomocnie dostarczonych zawiadomień, wydano nakaz doprowadzenia, czym zajęła się policja.
Benedyk podkreślił w komunikacie, że Sąd Rejonowy w Opolu nie wskazywał policji kiedy i o której należy skazaną zatrzymać.
Decyzja w tej sprawie należy tylko i wyłącznie do Policji, dlatego też obarczanie Sądu Rejonowego w Opolu winą za zatrzymanie Pani Joanny W. o godzinie 21.40, w okolicznościach przedstawionych w mediach i wypowiedziach polityków jest nieuczciwe - podsumował prezes sądu.
Benedyk zaznaczył również, że analiza akt sprawy, sposobu wykonywania dozoru przez kuratora zawodowego wobec byłego męża skazanej Pani Joanny W., pozwala stwierdzić, że funkcjonariusze policji dokonujący zatrzymania doskonale orientowali się w sytuacji rodzinnej skazanej.
W wystosowanym do mediów w piątek wieczorem stanowisku opolskiej policji jej rzecznik Maciej Milewski stwierdził tymczasem, że o fakcie, iż kobieta samotnie wychowuje dwójkę dzieci policjanci dowiedzieli się dopiero w momencie zatrzymania, od którego nie mogli odstąpić ze względu na konsekwencje służbowe.
Milewski zaznaczył, że policjanci działali na podstawie sądowego zarządzenia zawierającego jedynie podstawowe informacje związane z tożsamością osoby oraz podstawami prawnymi wydania zarządzenia. Natomiast sąd dysponował pełną wiedzą na temat sytuacji rodzinnej i materialnej kobiety oraz jej rodziny jeszcze przed wydaniem zarządzenia o zatrzymaniu - poinformował rzecznik policji.
Późną porę zatrzymania policja wyjaśniała policyjną taktyką. Zgodnie z obowiązującym prawem i taktyką realizacji zatrzymań, do zatrzymania przystąpili (policjanci - przyp. red.) we wtorek wieczorem, ponieważ dawało to duże prawdopodobieństwo zastania poszukiwanej osoby w miejscu zamieszkania i zrealizowania w ten sposób polecenia Sądu - stwierdził Milewski.
Rzecznik opolskiej policji zapewnił, że czynności policjantów odbywały się cicho, kulturalnie i bez zastrzeżeń. Tego rodzaju działania są bardzo trudne dla samych policjantów, którzy muszą respektować normy prawne - dodał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
13. Sprawiedliwość pod ścisłą
Sprawiedliwość pod ścisłą kontrolą CBA
Jacek Zieliński to jeden z ważniejszych sędziów gdańskiego Sądu
Okręgowego. Tego, który nieudolnie nadzorował sprawę Amber Gold i
kontrolowanego ostatnio na polecenie ministra sprawiedliwości Jarosława
Gowina.
Takie przestępstwo skarbowe jest zagrożone grzywną w wysokości do 720
stawek dziennych, co w praktyce oznacza karę do nawet ok. 500 tys. zł.
Oprócz prokuratury o nieprawidłowościach w oświadczeniach
majątkowych sędziego poinformowano też Sąd Apelacyjny w Gdańsku i Urząd
Kontroli Skarbowej. – Do prezesa Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Biuro
skierowało wniosek o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego wobec pana
sędziego – informuje Dobrzyński.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
14. To Tusk przesłał projekt
To Tusk przesłał projekt zmian w przepisach, przez które aresztowano matkę z Opola
których aresztowano samotną matkę z Opola. Projekt zmian w przepisach...
czytaj dalej »
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
15. Uchwała sędziów- niewinowaci
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
16. Ten sąd miał być wizytówką
Ten sąd miał być wizytówką sprawiedliwości - jest pośmiewiskiem budowlanym i stoi pusty
Ministerstwo Sprawiedliwości wydało bowiem na nową siedzibę dla Sądu
Okręgowego
Warszawa-Praga 150 mln zł. Problem w tym, że urzędnicy nie mogą się do
niej wprowadzić, bo mogłoby to grozić... katastrofą budowlaną.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
17. szanowna pani Marylu,Polska nierządem stoi
administratorzy,bawiacy się w zarządznie naszą Ojczyzną,kpią sobie z prawa,z przepisów ze wszystkiego
lekką ręką wydają zarobione przez nas pieniądze,marnują je i marnując nasz majątek
premie ogromne dla urzędników szkodników,a dla nas rozsypujące sie mosty,drogi,budynki...
ktoś,kto nigdy nie miał nic swojego,nie uszanuje cudzego.....
Tusk niszczy nie tylko nasza politykę ,ale gospodarkę a wreszcie i NAS...
serd i z troską pozdrawiam
gość z drogi
18. Raport ws. zatrzymania w
Raport ws. zatrzymania w Opolu: Błędy sądu i matki
zobacz więcej »
Raport: Zatrzymanie za grzywnę. Dzieci w rodzinie zastępczej
Amber Gold: gdzie jest złoto, gdzie są pieniądze? Można się domyślać, że zostały wyprowadzone z Polski
Służby państwowe z powodu swej indolencji lub wręcz działania na
rzecz oszukańczej firmy nie uporały się z przestępstwem, które na
większą skalę pojawiło się już nie raz w Polsce i nie należy do zbyt
finezyjnych.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. szanowna pani Marylu..na scieżce i na kursie,winna Matka z Opola
a Amber Gold,
POszkodowany,
a winni jego nieszczęściu są "naiwni emeryci"bo zaufali"a dla Matki wiezienie,bo pomyliła sie
i miast rachunku wystawiła fakture....
gdzie my żyjemy ?
na Kubie,czy na innej egzotycznej wyspie ?
strach myśleć,strach żyć w Kraju Kolegów....
gość z drogi
20. Seremet nie ufa gdańskim
Seremet nie ufa gdańskim śledczym
Kolejne już śledztwo odebrano gdańskim prokuratorom.
Kryzys tamtejszego wymiaru sprawiedliwości i organów ścigania trwa.
Przeniesione śledztwo dotyczy kwestii Sławomira Julke, przedsiębiorcy sopockiego, który nagrał rozmowę z Karnowskim.
Prokuratura zarzuca Karnowskiemu, że 2008 r. zażądał kilku mieszkań
od Julkego. Prezydent miał sugerować chęć wzięcia lokali za pomoc w
uzyskaniu pozwoleń na przebudowę.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
21. robi sie gorąco
a Seremet zaczyna to chyba czuć ...ale ja juz i tak nie wierzę w NIC.Mafia wolna...a Staruch siedzi ....
gość z drogi
22. trzy miesiące więzienia za 70 groszy
"Jeden ze stołecznych sądów rejonowych skazał Janusza Z. na trzy miesiące pozbawienia wolności za kradzież energii. I to mimo że skazany chciał naprawić szkodę, która nie przekraczała wartości jednego złotego", czytamy w dzienniku .
Wszystko zaczęło się w ubiegłym roku, kiedy Janusz Z. wrócił do mieszkania po odsiedzeniu wyroku za kradzież. W czasie, gdy był w więzieniu, odłączono mu prąd. Zdaniem prokuratury Janusz Z. - choć skazany się do tego nie przyznawał - "za pomocą przewodu elektrycznego podłączył się do żarówki oświetlającej klatkę schodową i doprowadził prąd do mieszkania". W akcie oskarżenia wartość skradzionej energii wyceniono na 10 zł. Mężczyzna za namową adwokata wpłacił taką kwotę na poczet naprawienia szkody.
Jednak sąd powołał biegłego i przesłuchał świadków, wyznaczył też sześć rozpraw. Skazał Janusza Z. na trzy miesiące więzienia (wykonania kary zawiesić nie mógł, ponieważ skazany był wcześniej karany). Proces kosztował państwo wielokrotnie więcej niż szkoda. Tylko honorarium za obronę z urzędu to ponad 900 zł, do tego wynagrodzenie biegłego i koszty procesowe.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,12924202,Do_wiezienia_za...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
23. Śledztwo ws. Michała Tuska
Śledztwo ws. Michała Tuska będzie umorzone
Zawiadomienie w sprawie syna Donalda Tuska złożyło stowarzyszenie "Stop Korupcji". Według nich miał on udzielać tajnych informacji handlowych linii lotniczej OLT Express. Zdaniem prokuratorów, z którymi rozmawiał reporter RMF FM, fakt, że syn premiera jednocześnie pracował dla przewoźnika i dla portów lotniczych, to konflikt interesów, ale to jeszcze nie przestępstwo.
"Po przesłuchaniu wszystkich stron okazało się, że ani Port Lotniczy w Gdańsku, ani inni przewoźnicy nie potwierdzili, że Michał Tusk ujawnił tajemnice firmy. Aby zaistniało przestępstwo, musi być jakaś szkoda, a takiej nikt nie zgłosił" - cytuje jednego ze śledczych RMF FM.
Michał Tusk został już w tej sprawie przesłuchany. Prokuratorzy muszą jednak jeszcze odebrać zeznania od dwóch osób.
Na początku października 2012 roku przedstawiciele rady nadzorczej lotniska poinformowali, że kontrola w porcie lotniczym w Gdańsku w zakresie współpracy portu z przewoźnikami grupy OLT Express oraz prawidłowości w trybie zatrudnienia Michała Tuska nie wykazała nieprawidłowości.
Jak informował wówczas wiceprzewodniczący rady Maciej Dobrzyniecki, w oparciu o uzyskane informacje nie znaleziono uchybień w procesie zatrudnienia Michała Tuska na stanowisku specjalisty ds. marketingu w porcie.
- W oparciu o uzyskane informacje zespół nie stwierdził naruszenia tajemnicy handlowej i tajemnicy spółki oraz potwierdził prawidłowe funkcjonowanie systemu dostępu do informacji niejawnych - wyjaśniał.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
24. Jest decyzja sądu w sprawie
Jest decyzja sądu w sprawie Jana Winieckiego z RPP
Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Poznaniu z
2012 r., który uznał, że członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Jan
Winiecki pomówił w 2007 r. ówczesnego prezesa Narodowego Banku Polskiego
(NBP) Sławomira Skrzypka.»
Sąd uznał, że oficjalny życiorys Skrzypka umieszczony na stronie banku
centralnego mógł sugerować, że posiada on wykształcenie ekonomiczne,
podczas, gdy w rzeczywistości był inżynierem. Podkreślono także, że
osoba na eksponowanym stanowisku musi liczyć się z bardzo ostrą krytyką i
to właśnie w tym wypadku miało miejsce. Ostatecznie sąd uznał, że
wypowiedzi Jaka Winieckiego wyczerpują znamiona "małej szkodliwości
społecznej czynu" i umorzył postępowanie.
W 2008 r. proces karny z prywatnego aktu oskarżenia wytoczył obecnemu członkowi RPP Sławomir Skrzypek, a po jego śmierci w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem proces jest kontynuowany na wniosek żony.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. Sejm przyjął reformę
Sejm przyjął reformę procedury karnej
Sejm przyjął nowelizację reformującą procedurę karną. Zmiany w
zamierzeniach rządu mają prowadzić do skrócenia czasu trwania i
usprawnienia procesów. Według polityków PiS i SP sprzyjają one
promowaniu bogatych przestępców.
Za nowelizacją głosowało 265 posłów, przeciw było 153, zaś 26
wstrzymało się od głosu. Posłowie przyjęli sześć poprawek do dokumentu
zaproponowanych w drugim czytaniu przez PO.
Poparcia natomiast nie uzyskały m.in. poprawki PiS i SP przywracające
obecną granicę, od której kradzież, przywłaszczenie, czy zniszczenie
rzeczy, nie jest już wykroczeniem, a staje się przestępstwem. Obecnie
jest to 250 zł.
W nowelizacji zapisano natomiast, by była to jedna czwarta minimalnego wynagrodzenia tj. 400 zł, a w 2014 r. 420 zł.
- W tym przepisie chodzi dokładnie o propagandę, żeby w 2005 roku
można było ogłosić, że przestępczość spadła – Dlaczego spadła? Bo jeżeli
podwyższymy próg to nie będzie zarejestrowanych kilkaset tysięcy
czynów, które mogłyby się stać przestępstwem i o to tutaj chodzi, że w
tym momencie przy eliminacji tej kwoty, eliminacji tego typu czynów z
kategorii przestępstw spowodujemy, że statystycznie przestępczość spada.
To ma się podobać społeczeństwu na tyle, że ono jest okradane,
oszukiwane i na tej propagandzie chcecie wjechać na kolejną kadencje
Sejmu – akcentowała poseł Beata Kempa.
Z kolei poseł Bartosz Kownacki zaznaczył, że w ten sposób nieudolny
rząd PO w celu polepszenia statystyk chce pozyskać kolejny elektorat.
– Widzimy te wszystkie zmiany, które dotychczas miały miejsce; są
skierowane do jednej grupy społeczeństwa – do przestępców. One są
korzystne dla przestępców. Mam pytanie: czy w związku ze spadkiem
sondaży PO chcecie pozyskać ten elektorat? Nie musicie! Dzisiaj i tak 99
proc. skazanych na was głosuje – powiedział poseł Bartosz Kownacki.
PiS krytycznie o reformie procedury karnej: to prezent dla przestępców
"To jest kolejny wielki
prezent dla środowisk przestępczych i umocnienie fatalnego, skrajnie
niesprawiedliwego, nieefektywnego społecznie i gospodarczo systemu, który w Polsce został ustanowiony po 1990 roku" - argumentował Kaczyński na piątkowej konferencji prasowej w Sejmie.
"Mamy do czynienia z posunięciem niesłychanie szkodliwym i
wpisującym się w to, co dzieje się w Polsce w ostatnich latach i
miesiącach.Przedstawiciele 'Pruszkowa' brylujący na salonach to istota tego, co się w Polsce dzieje" - mówił lider Prawa i Sprawiedliwości.
Jak przekonywał, ustawa "w dużej mierze gwarantuje bezkarność
ludziom zamożnym, także zamożnym przestępcom, którzy będą mogli mieć
dobrą ochronę prawną".
Jednocześnie - według Kaczyńskiego - wprowadzone zmiany procedury karnej "w wyjątkowo złej sytuacji stawia tych, których na adwokatów
prywatnie wynajętych nie stać". "Wiadomo, że ochrona z urzędu w
ogromnej większości przypadków jest obroną bardzo słabą" - dodał.
Jako zły pomysł Kaczyński ocenił też przekazanie śledztw policji.
"Uniezależnienie prokuratury od ministerstwa sprawiedliwości uzasadniano
tym, że śledztwa powinna prowadzić instytucja niezależna od władzy
wykonawczej. A teraz śledztwa ma prowadzić policja, która jest
organizacją paramilitarną całkowicie podporządkowaną ministrowi spraw
wewnętrznych" - stwierdził Kaczyński.
"Chodzi o szukanie coraz to nowych metod, by zabezpieczać ogromną
sferę nadużycia, która jest częścią systemu, a jednocześnie móc używać
przemocy wobec tych, którzy ten system podważają" - konkludował.
Wtórował mu Andrzej Duda (PiS). Jak mówił, zmiany w
procedurze karnej są "szkodliwe dla państwa polskiego". "Stworzono
prawo, które pozwala na nieograniczoną ochronę bogatych przestępców. Sąd
został praktycznie zwolniony z obowiązku przeprowadzania dowodów w
postępowaniu, będzie się opierał na tym, co przedstawi prokuratura i
obrońcy" - podkreślał poseł PiS.
Jak dodał, oznaczać to może "całkowitą wolność dla tych, którzy są bogatsi i których stać na wynajęcie dobrego adwokata".
Uchwalona w piątek nowelizacja Kodeksu postępowania karnego oraz
kilku innych ustaw obejmuje łącznie blisko 300 nowych przepisów. Jest
ona efektem blisko dwuletnich prac komisji prawa
karnego przy resorcie sprawiedliwości. Zmianie ma ulec filozofia
prowadzenia procesu. Ma dojść do ograniczenia inicjatywy dowodowej sądu,
co jednocześnie powiązane zostanie z rozszerzeniem roli stron - sędzia
stałby się arbitrem rozsądzającym spór między oskarżycielem a obroną, co
w języku prawniczym nosi nazwę kontradyktoryjności.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. Kompromitacja polskich
Kompromitacja polskich sędziów
Ustawianie kasacji i nieprzyzwoita wymiana zdań na tematy
damsko-męskie – to treści rozmów, jakie prowadzili sędzia Sądu
Najwyższego Henryk Pietrzykowski z sędzią Naczelnego Sądu
Administracyjnego Bogusławem Moraczewskim. Nagrania i stenogramy ujawnił
jeden z portali internetowych.
Z rozmów oraz korespondencji wynika, że dwaj sędziowie negocjowali,
co ma się znaleźć w skardze kasacyjnej. Jeden z nich miał też czynić
starania, by skarga została przyjęta, i tak się później stało.
Sędziowie Henryk Pietrzykowski i Bogusław Moraczewski w niewybredny
sposób poruszali też tematy intymne, o czym świadczy zapis rozmowy
dostępny na Youtube.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
27. i TU jest potega internetu
niech Polska usłyszy jak rozmawiają "enteligentne elyty" szczególnie te ,które trzymają w dłoniach tzw "sprawiedliwość"
trzymają , pytanie za ile ...?
za usługi panienek i czy tylko ?
Łowcy jeleni i panienek w panterkach są niczym LOGO dzisiejszych czasów...i jeszcze ta spluwa w dłoni... i Amber Gold wraz z Hazardową,,,w tle
Trzydzieści lat niby wolnej Polski a zchamienie jak w czasach czerwonej komuny...ten sam język,metody TEŻ
gość z drogi
28. Rolnik stracił ciągnik za
Rolnik stracił ciągnik za dług sąsiada
tys. zł. Okazało się jednak, że maszyna należy nie do rolnika, który
jest dłużnikiem.
zobacz więcej »
Na początku listopada na posesji rolnika spod Mławy pojawił się
komornik z decyzją o egzekucji długu. Problem w tym, że był to dług
sąsiada, czyli szwagra poszkodowanego pana Radosława.
Mimo to, komornik wkroczył w asyście policji na teren gospodarstwa i zabrał ciągnik wart 100 ts. zł.
Rolnik odwołał się do sądu w Płocku. - Poszkodowany stanowczo
tłumaczył, że ciągnik kupił w salonie i jest on zarejestrowany na jego
nazwisko. Poza tym stał na jego nieruchomości - mówi reporter.
Sąd
przyznał mężczyźnie rację i wstrzymał postępowanie egzekucyjne. Było
jednak za późno. Komornik zdążył bowiem sprzedać ciągnik za 40 tys. zł.
Sąd Rejonowy w Mławie umorzył skargę rolnika na czynności komornicze, któremu asesor z łódzkiej kancelarii zajął i sprzedał ciągnik, choć mężczyzna wcale nie był dłużnikiem. Sąd stwierdził, że jeśli traktora nie ma, to zajmowanie się tą sprawą jest "bezpodmiotowe i zbędne".
Podobnie zachował się Sąd Rejonowy w Gostyninie. Oddalił skargę Przemysława Stasiniewskiego, przedsiębiorcy kierującego spółką handlującą materiałami budowlanymi. Biznesmen jest kolejnym poszkodowanym przez asesora z kancelarii Jarosława Kluczkowskiego. Stracił firmowe auto. Gostyniński sąd nie chciał sporządzić uzasadnienia swojej decyzji.
W oczekiwaniu na rozstrzygnięcie
Cały tekst: http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,17286098,Sad__Ciagnik_sprzedano_to_s...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Komorowski głaszcze sędziów,
Komorowski głaszcze sędziów, a I prezes SN skarży mu się na media: "Tego nie będziemy dłużej znosić"
"Media kontestują sądy, nie przebierając w
słowach, wypowiadając się o sędziach i sądach w agresywny sposób. (...)
Dochodzi do wulgaryzacji wypowiedzi, a przecież wolność słowa nie jest
nieograniczona".
I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf podkreśliła, że funkcjonująca w Polsce od niedawna
niezawisłość i niezależność sędziowska jest obecnie kontestowana „w jakimś zakresie przez władzę
przygotowującą rozwiązania, które nie podobają się środowisku sędziowskiemu”, ale też przez media.
— mówiła, dodając, że „dochodzi do tego, że SN jest przedstawiany jako siedlisko +ośmiornicy+ i korupcji”.
— powiedziała prof. Gersdorf, podkreślając, że niezawisłości i
niezależności sądów trzeba strzec, bo nieuzasadnione bicie w sądownictwo jest chwianiem podstawami państwa.
Przewodniczący KRS, prezes NSA prof. Roman Hauser podkreślał, że po raz pierwszy w tym 25-leciu
prezydent spotkał się z tak szeroką reprezentacją polskich sędziów. Wskazał zarazem, że spotkania w
takiej formule występują w Europie.
— zaznaczył. Przyznał zarazem, że wiele negatywnych ocen formułowanych
wobec wymiaru sprawiedliwości jest niesprawiedliwych, ale też niemało z nich wynika z faktycznych
uchybień i błędów w pracy sądownictwa.
Wiceprezes TK prof. Stanisław Biernat (w zastępstwie przebywającego w Strasburgu prof. Andrzeja
Rzeplińskiego) dziękował prezydentowi za skierowanie do Sejmu projektu nowelizacji ustawy o TK, ale
- jak dodał, „nie można oprzeć się wrażeniu, że do końca tej kadencji Sejmu jest już bardzo
niedaleko” i może się tak zdarzyć, że nie uda się ukończyć prac nad tym projektem. Wcześniej
prezydent Komorowski wyrażał nadzieję, że „w rozmowach z przedstawicielami władzy ustawodawczej uda
się tu wypracować kompromisowe rozwiązanie”. Dodawał, że nie jest niczym dziwnym, iż parlament
bardzo skrupulatnie pracuje nad nowelizacją ustawy o Trybunale, który sam będąc strażnikiem
zgodności z konstytucją poselskich ustaw, drobiazgowo te ustawy ocenia.
"Prawo trzeba poprawiać i aktualizować oraz doskonalić"
Oprócz reagowania na potrzeby zmian, prawo trzeba poprawiać i
aktualizować oraz doskonalić- mówił w czwartek prezydent Bronisław
Komorowski na noworocznym spotkaniu z sędziami.
„Sędziowski hołd” u prezydenta
Najnowszy wpis prof. dr hab. Krystyny Pawłowicz
Warszawa. Szpaler ustawionych w trójszeregu, „na baczność” 200 sędziów
najwyższych instancji, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu
Administracyjnego, Trybunału Konstytucyjnego i Krajowej Rady
Sądownictwa, słuchających w skupieniu przemawiającego do nich prezydenta
Bronisława Komorowskiego.
Widok zdumiewający i zastanawiający. Pierwszy raz w historii III RP, a
nawet w ogóle, widzimy obraz kojarzący się z przemową oficera do wojska,
zwierzchnika do karnych podwładnych. Prezydent przemawiający z jednej
strony wielkiej sali do „podporządkowanego” szeregu sądowniczego, karnie
ustawionego w dużej odległości od majestatu RP, po drugiej stronie
komnaty. Nawet nie siedzą. Stoją. Starsi i młodsi. Kobiety też.
Żenujące, nawet nie zachowano pozorów konstytucyjnej przecież
równorzędności władz wykonawczej (prezydent) i sądowniczej. Co to za
„nowa tradycja”? Dlaczego sędziowie zgodzili się na takie potraktowanie?
Przecież art. 10 Konstytucji RP mówi, że ustrój RP opiera się na
PODZIALE i RÓWNOWADZE władz ustawodawczej, wykonawczej (prezydent, Rada
Ministrów) i władzy sądowniczej (to sądy i trybunały). Sądy i trybunały
są więc konstytucyjnie NIEZALEŻNYMI od pozostałych władz i równymi im
rangą ustrojową, także prezydentowi.
Z kolei art. 178 Konstytucji mówi, że „sędziowie w sprawowaniu swojego
urzędu są NIEZAWIŚLI i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom”. Co
oznacza m.in, że nie powinno się stwarzać nawet pozorów, że może być
inaczej.
Fotografia z „podsumowania minionego roku i życzeń pomyślności w roku
rozpoczętym” jest przygnębiająca i niezwykle symboliczna dla schyłkowego
okresu rządów PO i PSL. Jest przykrym znakiem psucia segmentu władzy
sądowniczej wplątywanej coraz wyraźniej w bieżące plany polityczne
władzy i jej kampanię wyborczą. A swoją drogą, dlaczego sędziowie
„podsumowują” rok swej pracy właśnie wobec prezydenta, w jego siedzibie?
A dlaczego nie wobec Rady Ministrów, to też przecież władza wykonawcza?
Niezawiśli sędziowie i niezależne sądownictwo, tak ostro walczący z
najmniejszymi próbami uzyskania wpływu przez ministra sprawiedliwości na
organizację wymiaru sprawiedliwości, na fotografii z Pałacu
Namiestnikowskiego wyglądają na karnie oddających „sędziowski hołd”
najwyższej władzy wykonawczej. Ktoś powie, że tylko tak wyglądają, ale
nie tylko o „wygląd” tu chodzi, ale i o scenariusz upublicznionego
spotkania. Czy sędziowie najwyższych instancji poszliby na spotkanie
„podsumowujące” do Kancelarii Prezesa Rady Ministrów i stali na baczność
w holu przed premierem i ministrami, też ministrem sprawiedliwości?
Prezydent na spotkaniu kokietował tych sędziów, ubierał się w szaty ich
obrońcy przed opozycją (czytaj: PiS i prawicowymi mediami), przypominał o
złożonych przez siebie do Sejmu, w interesie sędziów najwyższych sądów,
tj. SN i NSA oraz Trybunału Konstytucyjnego, (choć niższe instancje,
jakoś pomijał) projektach ustaw. Projekty te, przygotowane zresztą przez
samych zainteresowanych sędziów tych sądów najwyższych, realizowały i
realizują interesy głównie ich wąskich grup, naruszając przy tym – np. w
przypadku projektu prezydenta ustawy o Trybunale Konstytucyjnym –
standardy demokratyczne, a nawet Konstytucję.
„Współpraca” i „pełne zrozumienie” między dwoma konstytucyjnie
odrębnymi, niezależnymi ustrojowo władzami objawiło się w czasie
spotkania u prezydenta też m.in. „naskarżeniem” przez I prezes SN do
świetnie ją rozumiejącego prezydenta, na media, zdaniem pani prezes,
bezpodstawnie krytykujące i piszące o korupcji w SN, chociaż taśmy z
nagraniami z CBA są powszechnie dostępne w internecie.
Ciekawe, że wśród zaproszonych gości nie było członków Trybunału Stanu.
Może dlatego, że ci, nie wykonują bieżących działań dających się
„operatywnie” wykorzystać dla politycznych celów, a może dlatego, że
jest to organ prawnie „martwy” i członkowie TS w zasadzie do niczego się
propagandowo nie przydadzą.
Pierwsze tego rodzaju „podsumowujące” spotkanie u prezydenta RP z
wybranymi sędziami najwyższych sądów i trybunałów niestety może tylko
umacniać opinię o wykorzystywaniu przez ośrodek prezydencki władzy
sądowniczej, a ściślej sędziów najwyższych szczebli, dla celów
politycznych prezydenta. Rozpoczęło się to już słynnymi, wspólnymi
oświadczeniami prezydenta i prezesów SN, NSA i TK potępiającymi ostro
opozycję i jej lidera za zgłaszane przez nich oczywiste i uprawnione
przecież zastrzeżenia co do wiarygodności wyborów. Wprowadzana właśnie
praktyka dorocznych „podsumowań” wobec prezydenta pracy sędziów i
niezależnego od niego przecież wymiaru sprawiedliwości, nie podbudowuje
opinii o niezależności sądownictwa. Skądinąd wiem, że to
„podsumowujące” spotkanie u prezydenta spotkało się z krytyką, a nawet
oburzeniem niektórych sędziów uważających je za naruszenie zasady
niezależności sądownictwa i niezawisłości sędziów.
To „bratanie się” sędziów najwyższych instancji i ich prezesów z władzą
wykonawczą, przy tym w scenariuszu „podporządkowania” prezydentowi,
może być odebrane jako rodzaj wpływania na całe środowisko sędziowskie
przez dawanie mu do zrozumienia oczekiwanego przez prezydencki ośrodek
kierunku działań.
Inicjatywy takiej „współpracy” i porozumienia władzy prezydenckiej z
sądowniczą, niemające nigdy wcześniej (i słusznie) miejsca, mogą tylko
potwierdzać – z oczywistych zdawało by się powodów – wątpliwości wielu
środowisk, co do rzeczywistej bezstronności władzy sądowniczej. Nie
całej, gdyż częste kontakty i wspólne inicjatywy z prezydentem
podejmują najwyżsi rangą sędziowie, ale odium spływa na całe środowisko,
choć, jak wiadomo, wszelkie uogólnienia są niesprawiedliwe dla wielu, a
nawet większości sędziów.
Państwo sędziowie, nie pozwalajcie wplątywać się w roku dwóch bardzo
ważnych dla Polski kampanii wyborczych w plany polityczne żadnej za
stron politycznego sporu. Nawet, jeśli prosi Was o to sam prezydent RP. W
takich sytuacjach pokazujcie mu polską Konstytucję.
Wpis dostępny na blogAID
Prof. dr hab. Krystyna Pawłowicz
Artykuł opublikowany na stronie: http://www.naszdziennik.pl/polska-kraj/126261,sedziowski-hold-u-prezydenta.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. "Mafia sądowo-prokuratorska
"Mafia sądowo-prokuratorska przedłużyła dziś areszt Kaźmierczakowi"
Leszek
Kraskowski, były dziennikarz "Dziennik Polska-Europa-Świat" napisał
na Facebooku: "Mafia sądowo-prokuratorska - nie boję się użyć tego
określenia - przedłużyła dziś areszt Remigiuszowi Kaźmierczakowi
o kolejne pół roku!
Tak to jest być świadkiem... wypadku drogowego"
Remigiusz Kaźmierczak od 12 miesięcy przebywa w areszcie. Mężczyzna był
świadkiem wypadku drogowego, w którym jedna osoba zginęła, a 3 inne
zostały ranne. Kaźmierczakowi sąd zarzuca m.in. "nieudzielenie pomocy
ofiarom wypadku", tymczasem jeden z reporterów TVP Poznań dotarł
do nagrania, na którym mężczyzna rozmawia z pogotowiem ratunkowym.Sąd zdecydował, że nie zastosuje środka zapobiegawczego w postaci zakazu
opuszczania kraju, ani poręczenia (zarówno majątkowego jak i osoby
godnej zaufania). Swoją decyzję sąd argumentuje "możliwością matactwa
i wagą zarzutów, jakie ciążą na mężczyźnie".
"Siedzi się
za rzekome nieudzielenie pomocy, bo telefon na 112 dla prokuratury to za
mało. Ostrowska prokuratura chce w czasie procesu przesłuchać 45
świadków!!!!!! Wypadek wydarzył się w nocy pod Ostrowem Wielkopolskim,
widziało go kilka osób" - pisze Kraskowski. Dziennikarz opisuje,
że Kaźmierczak, ojciec 13 dzieci, przebywa w areszcie już rok.
"Sprawca wypadku spaceruje na wolności. Dlaczego? Bo się przyznał. Sąd
miał dziś swobodę działania, po utajnieniu rozprawy, wyrzuceniu
dziennikarzy i obserwatora z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka mógł
sobie poużywać do woli" - pisze dalej Kraskowski.
Facebook, TVP Poznań
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
31. Sławomir Nowak i Michał Tusk
Sławomir Nowak i Michał Tusk świadkami w sprawie Amber Gold?
Gdańsku wniosek o powołanie na świadków do sprawy Amber Gold m.in.
byłego ministra transportu w rządzie PO, który pełnił tę funkcję w 2012
roku, byłego szefa Urzędu Lotnictwa Cywilnego oraz Michała Tuska (syna
byłego premiera Donalda Tuska, związanego z gdańskim lotniskiem- dopisek
redakcji) - mówi mec. Michał Komorowski, obrońca z urzędu Marcina P.
OLT (chodzi o linie lotnicze OLT Express - dop. red.) a kondycją spółek z
grupy Amber Gold, a konkretnie wpływem zablokowania działalności OLT na
wypłacalność Amber Gold - dodaje mec. Komorowski.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Znany krakowski biznesmen
Znany krakowski biznesmen stanie przed sądem. Proces w maju
wyrządzenie szkody wielkich rozmiarów - to zarzuty, które ciążą na
Wiesławie L., znanym krakowskim biznesmenie. Wczoraj sąd zdecydował, że
na początku maja ruszy proces jego i kilku innych przedsiębiorców
nie było wczoraj w sądzie, przyszli jedynie ich obrońcy. Na posiedzeniu
jawnym sąd zdecydował, że 12 maja ruszy proces kilku biznesmenów,
oskarżonych o przestępstwa w obrocie gospodarczym. Chodzi o lata
2001-2006
Cały tekst: http://krakow.wyborcza.pl/krakow/1,44425,19878939,znany-krakowski-biznesmen-stanie-przed-sadem-proces-w-maju.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. Matka sześciorga dzieci trafi
Matka sześciorga dzieci trafi za kraty?
złotych. Kobieta jest matką sześciorga dzieci. Kto się nimi zajmie w
czasie, gdy trafi za kratki?
Ewa Domagalska ze Skoków jest matką szóstki dzieci. - Najmłodszy
Sebastian ma trzy latka, Karolinka - cztery, Staś - sześć, Kacper ma 12
lat, Ola - piętnaście. Jest jeszcze Dawid, który skończył osiemnaście.
Kto się nimi zajmie, gdy trafię za kratki? Wszystko za to, że nie
przerejestrowałam w terminie samochodu, a potem nie zapłaciłam 100
złotych kary. Nie zapłaciłam, bo nie miałem z czego - mówi pani Ewa.
kobieta ma stawić się w zakładzie w Lesznie, by odbyć karę. Za kratkami
ma spędzić... pięć dni. - Co z dziećmi? Kto się nimi zajmie? Chyba
pojadę z nimi. Te pięć dni może jakoś się przemęczymy w celi. Nie mam
innego wyjścia. Boję się, że jeśli je zostawię, ten sam sąd mi je
zabierze. Z pisma z sądu wynika, że muszę się zgłosić w więzieniu, bo
inaczej siłą doprowadzi mnie tam policja - żali się zrozpaczona kobieta.
- Czy to jest sprawiedliwość? Czy matkę z szóstką dzieci, która się
nimi opiekuje należy zamykać za kratkami? Czy ci ludzie nie mają
sumienia? - pyta.
Jak tłumaczy prezes wągrowieckiego sądu Dariusz Rataj-czak, jeśli jest
przewinienie, to musi być także kara.
- Kobieta nie wniosła sprzeciwu od wyroku nakazowego sądu, który nałożył
na nią karę 100 złotych. Została w piśmie, przesłanym do niej wraz z
wyrokiem, pouczona o przysługującym jej sprzeciwie. Wówczas sąd
skierowałby sprawę na rozprawę - wyjaśnia sędzia Ratajczak.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
34. Ziobro wstrzymuje karę dla
Ziobro wstrzymuje karę dla samotnej matki
Sąd skazał kobietę za niezapłacenie 100 zł grzywny
za nieprzerejestrowanie w terminie samochodu na 5 dni aresztu! Zdaniem
Prokuratora Generalnego to zbyt surowa sankcja wobec matki, która
samotnie wychowuje sześcioro dzieci.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
35. Niepełnosprawna kobieta
Niepełnosprawna kobieta ukradła dwa cukierki za 60 groszy. Absurdalny proces w sądzie
Kobieta zaocznie została skazana na miesiąc ograniczenia wolności z obowiązkiem przepracowania 20 godzin na cele społeczne.
To niewiarygodna historia. 46-letnia niepełnosprawna
intelektualnie mieszkanka Ustki stanie przed sądem za kradzież dwóch
cukierków o wartości 60 groszy. I to ponownie! Kobieta bowiem zaocznie
została skazana na miesiąca ograniczenia wolności z obowiązkiem
przepracowania 20 godzin na cele społeczne.
Jak informuje Radio Gdańsk kobieta w ogóle nie powinna odpowiadać karnie, bo ma orzeczenie ZUS o niepełnosprawności intelektualnej.
Jak zaczęła się ta kuriozalna sprawa?
Kobieta została zatrzymana przez ochroniarza sklepu. Stwierdził on,
że klientka zachowuje się dziwnie. Okazało się, że w kieszeni ma dwa
cukierki. Wartość łupu wyceniono na 60 groszy. Cukierki wróciły
do sklepu, a na miejsce kradzieży wezwano policję. Kobieta dostała
od funkcjonariusze wezwanie na przesłuchanie, nie stawiał się jednak
na komisariacie, a policja skierowała sprawę o wykroczenie do Sądu
Rejonowego w Słupsku.
—zaznaczył komisarz Robert Czerwiński w rozmowie z Radiem Gdańsk.
Niepełnosprawna kobieta nie wiedziała, że sąd na posiedzeniu, bez
przeprowadzania rozprawy, wydał wyrok nakazowy. 46-latka została skazana
na dwadzieścia godzin prac społecznych za kradzież.
Kobieta złożyła w sądzie prośbę o wznowienie postępowania i orzeczenie o stopniu swojej niepełnosprawności. Wyrok
pierwszej instancji został uchylony. W nowym procesie, ponownie przed
sądem rejonowym, podejrzana dostanie obrońcę z urzędu.
ann/radiogdansk.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
36. "Gazeta Wrocławska" donosi o
"Gazeta Wrocławska" donosi o dramacie starszych ludzi, którzy nagle dostali pismo, że mają się wyprowadzić z mieszkania, które zlicytował komornik. Staruszkowie nie mają się gdzie podziać. Wcześniej starali się o wykup po preferencyjnej cenie mieszkania, w którym żyją od 1975 r., kiedy dostali na nie przydział od miasta. Nie udało się.
"Wrocławska" opisała, że w 1999
r. lokal zajmowany przez starszych państwa przeszedł z Fabryki Wagonów
Pafawag w prywatne ręce. "W 1999 roku sprzedano ich po raz pierwszy" -
czytamy. Później właściciele się zmieniali, aż w końcu trafił się ktoś z
długami i właśnie wtedy mieszkanie zlicytował komornik. Stwierdził, że
staruszkowie zajmują lokal bezumownie i sporadycznie tylko za nie płacą.
Para twierdzi, że regularnie uiszczała czynsz.
Sprawą zajęła się już prokuratura. Starszym państwu należy się lokal socjalny.
Komornik sprzedał staruszków z mieszkaniem. Nie mieli długu
76
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
37. Samotnie wychowujący syna
Samotnie wychowujący syna ojciec nie straci mieszkania. Interwencja ministerstwa
Mężczyzna praktycznie spłacił mieszkanie, ale i tak sąd orzekł eksmisję.
Jak informowały media, pan Stefan miał zapłacić deweloperowi 98 proc.
ceny za mieszkanie w Świnoujściu. Wraz z ostatnią ratą miał odebrać akt
własności, jednak do tego nie doszło z uwagi na długi dewelopera. Z tego
powodu syndyk miał zająć mieszkanie, a sąd orzekł eksmisję pana Stefana
i jego syna.
Wiceminister Patryk Jaki skierował do Prezesa Sądu Okręgowego w
Szczecinie pismo w sprawie postępowania prowadzonego przez komornika
sądowego przy Sądzie Rejonowym w Świnoujściu. W wyniku wykonanej analizy
i wykrytych uchybień Sąd w trybie nadzoru judykacyjnego nad
działalnością komornika uchylił termin eksmisji w omawianej sprawie i
nakazał komornikowi podjęcie dodatkowych czynności.
W ministerstwie trwa także analiza pozostałych aspektów tej sprawy.
Resort otrzymał z Sądu Apelacyjnego ze Szczecina wyjaśnienia związane z
postępowaniem o ustanowienie odrębnej własności lokalu na rzecz pana
Stefana, badane jest także postępowanie o ogłoszenie upadłości spółki,
od której pan Stefan miał nabyć nieruchomość. Po zakończeniu analizy
zostanie podjęta decyzja co do dalszych działań.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
38. Kamiński: protestuję
Kamiński: protestuję przeciwko upolitycznieniu sprawy Piniora
Sprawa
dotycząca Józefa Piniora ma charakter korupcyjny, muszę stanowczo
zaprotestować przeciwko jej upolitycznianiu - oświadczył w piątek w
Sejmie koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński. Podkreślił, że
działania operacyjne CBA w tej sprawie toczyły się w 2015 r. - za rządu
PO.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. Niepełnosprawna kobieta
Niepełnosprawna kobieta ukradła dwa cukierki, sąd wydał wyrok
Wartość słodyczy wyceniono na 60 gr.
Słupski sąd umorzył sprawę
kradzieży dwóch cukierków, której w styczniu 2016 r. dokonała w Ustce
niepełnosprawna intelektualnie kobieta. Biegli orzekli jej
niepoczytalność. Wcześniej sąd, nie wiedząc o dolegliwościach kobiety,
skazał ją na 20 godzin prac społecznych.
Do kradzieży doszło w jednym ze sklepów w Ustce, niedaleko Słupska.
45-letnia wówczas Elwira Z. miała włożyć do kieszeni i wynieść ze sklepu
dwa cukierki, których wartość wyceniono na 60 gr. Kobieta nie stawiła
się na wezwanie policji, która chciała uzyskać od niej wyjaśnienia w tej
sprawie. W tej sytuacji funkcjonariusze sporządzili wniosek o ukaranie
kobiety i skierowali go do Sądu Rejonowego w Słupsku.
W marcu 2016 r. sąd po rozpoznaniu sprawy, bez udziału stron, w wyroku
nakazowym uznał kobietę za winną popełnienia wykroczenia i wymierzył jej
karę miesiąca ograniczenia wolności w postaci 20 godzin prac
społecznych. Kobieta nie odebrała korespondencji z sądu, a o wymierzonej
karze dowiedziała się dopiero w momencie, gdy wyrok został skierowany
do wykonania. Obwiniona napisała odwołanie od tej decyzji, prosząc o wznowienie
postępowania. Do pisma dołączyła m.in. zaświadczenie o znacznym stopniu
niepełnosprawności: kobieta ma kłopoty natury psychicznej i znajduje się
pod stałą opieką Centrum Zdrowia Psychicznego w Słupsku. Badający
odwołanie Sąd Okręgowy w Słupsku uznał, że pierwszy wyrok sądu w tej
sprawie nie jest prawomocny, bo postanowienie sądu nie zostało
skutecznie doręczone obwinionej.
W tej sytuacji słupski sąd rejonowy dalej procedował w tej sprawie:
ustanowił dla obwinionej obrońcę z urzędu i powołał biegłych, którzy
mieli ocenić stan psychiczny kobiety oraz to, czy w momencie kradzieży
była zdolna rozpoznać znaczenie takiego czynu. Ponieważ Elwira Z. nie
stawiła się na badanie u biegłych, sąd zwrócił się do Centrum Zdrowia
Psychicznego w Słupsku z prośbą o dokumentację medyczną. Na jej postawie
biegli wydali opinię dotyczącą stanu kobiety i orzekli jej
niepoczytalność w momencie kradzieży cukierków.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
40. niepełnosprawna ukarana przez sąd
ale te same sądy były jak te TRZY Małpki :głuche,ślepe i milczące" gdy ludzie z Amber GOLD i Lotniczego Przekrętu okradali Polskę i Jej Obywateli...
dziwne sądy ,dziwne wyroki
gość z drogi
41. Gigantyczna afera przedawni
Gigantyczna afera przedawni się przez wpadkę sędziego? "Nie ma szans, żeby zdążyli"
Najpierw sprawę zniweczył ławnik, będący
bratem byłej żony jednego z oskarżonych. Teraz sędzia został przyłapany
na kradzieży części do wkrętarki. Czy to oznacza brak wyroku w słynnej
sprawie fabryki Polmo z początku tego stulecia?
W tej sprawie chodzi o zarzuty wyprowadzenia majątku Fabryki Mechanizmów Samochodowych „Polmo”, które od 2002 r. ciążą na osobach zaangażowanych w jej prywatyzację...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
42. ominął auto, które zatrzymało się, by przepuścić pieszego
Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uniewinnił w środę Henryka W. od zarzutu potrącenia pieszego na przejściu dla pieszych – podaje tvnwarszawa.pl.
Do wypadku doszło przed ponad trzema laty, 12 lutego na skrzyżowaniu ulic Indiry Gandhi i rotmistrza Witolda Pileckiego w Warszawie. Henryk W. potrącił autem pieszego przechodzącego po pasach. Ówczesny doradca do spraw społecznych prezydenta Bronisława Komorowskiego ominął auto, które zatrzymało się, by przepuścić pieszego, a następnie wjechał na przejście, potrącając 46-letniego mężczyznę, który trafił w ciężkim stanie do szpitala.
Prokuratura wnioskowała o karę więzienia w zawieszeniu i trzyletni zakaz prowadzenia pojazdów dla Henryka W. Sąd uznał jednak, że były opozycjonista nie złamał przepisów. Prowadzący rozprawę Konrad Mielcarek na podstawie zeznań świadków oraz ekspertyzy biegłego uniewinnił Henryka W. W swojej opinii biegły stwierdził, że pieszy „wszedł pod nadjeżdżający samochód”.
Podczas uzasadniania wyroku sędzia podkreślił, że kierowca jechał z przepisową prędkością 45 km/h oraz był trzeźwy, a także rozpoczął intensywne hamowanie, gdy zauważył pieszego. – W ocenie sądu, to pieszy spowodował stan zagrożenia, dla siebie przede wszystkim – tłumaczył sędzia. Podkreślił, że nie bez znaczenia był fakt, że potrącony mężczyzna miał 2,5 promila alkoholu we krwi.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
43. 20 zł grzywny i 100 zł zwrotu
20 zł grzywny i 100 zł zwrotu kosztów sądowych. To kara dla emeryta, który zjadł w sklepie cukierka wartego 40 groszy
Roman Wawrzyniak, emeryt ze Szczecina, jest winny kradzieży
w sklepie cukierka o wartości 40 groszy. Ma zapłacić 20 zł grzywny
i pokryć zryczałtowane koszty sądowe w kwocie 100 zł – taki wyrok zapadł
w czwartek w Sądzie Rejonowym w Kołobrzegu.
Sędzia
Klaudia Juraszczyk rozpoczęła i zakończyła na jednej rozprawie przewód
sądowy w sprawie obwinionego o kradzież w sklepie jednego cukierka
o wartości 40 groszy Romana Wawrzyniaka (zezwolił na publikację danych
osobowych), 70-letniego emeryta ze Szczecina.
— poinformowała sędzia Juraszczyk, ogłaszając wyrok.
Wawrzyniak ma również zapłacić 100 zł zryczałtowanych kosztów sądowych.
Prokurator
wnosił o uznanie obwinionego za winnego kradzieży z jednoczesnym
odstąpieniem od wymierzenia kary. Tego samego chciał też obrońca
Wawrzyniaka. Oskarżony wnosił o uniewinnienie.
Nieprawomocnie skazany po zakończeniu rozprawy poinformował, że nie będzie się odwoływał od wyroku.
27 września
2019 r. Sąd Rejonowy w Kołobrzegu na posiedzeniu bez udziału stron
w postępowaniu nakazowym uznał obwinionego winnym wykroczenia
polegającego na kradzieży 4 lipca jednego cukierka – śliwki
w czekoladzie – o wartości 40 groszy. Skazał go na miesiąc ograniczenia
wolności z obowiązkiem nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze
20 godzin. Ten wyrok Wawrzyniak zaskarżył, dlatego w czwartek odbyła się
rozprawa z udziałem stron.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. Jest wyrok w procesie
Jest wyrok w procesie marszałka z Pomorza. W tle oświadczenie majątkowe
Wina
i społeczna szkodliwość czynów popełnionych przez marszałka pomorskiego
Mieczysława Struka nie są znaczne - uznał Sąd Rejonowy w Gdańsku i
umorzył warunkowo postępowanie karne na dwa lata wobec dwóch zarzutów
postawionych samorządowcowi przez prokuraturę ws. jego oświadczeń
majątkowych.
W przypadku czterech pozostałych zarzutów sąd samorządowca uniewinnił.
Mieczysław
Struk (zgodził się na podanie danych osobowych) ma też wpłacić 10 tys.
zł na konto Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej.
Prokuratura oskarżyła Struka o złożenie w oświadczeniach majątkowych w latach 2013-16 nieprawdziwych informacji na temat posiadanych zasobów pieniężnych, nieruchomości
gruntowej oraz zasiadania w radzie nadzorczej fundacji prowadzącej
działalność gospodarczą. Sześć zarzutów dotyczy składania fałszywych
zeznań lub zatajania prawdy. Grozi za to do ośmiu lat więzienia.
Zebrany materiał dowodowy potwierdził zasadność zarzutów prokuratury, ale jedynie w części - powiedziała w uzasadnieniu wyroku sędzia Danuta Blank.
Sąd umorzył
też warunkowo postępowanie karne wobec Struka ws. niewpisania przez
niego do oświadczenia majątkowego za rok 2014 r. 1/2 działki budowalnej o
powierzchni 0,1825 hektara w Rekowie Górnym (Pomorskie), nabytej przez
jego żonę.
Sąd
zaznaczył, że żona samorządowca ukryła przed nim fakt zakupu gruntu. "Z
jej zeznań wynika, że ona nie tylko nie informowała męża o nabyciu tej nieruchomości,
ale wręcz miała zamiar ukrycia tego przed nim. W tym czasie ich
małżeństwo przechodziło coś na kształt kryzysu i chciała mieć coś dla
siebie" - uznał sąd.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl