Lemingi i prl "

Mityczne zwierzątka, rzucające się do oceanu z urwiska w pędzie. Tłumnym, bezrozumnym pędzie, za poprzednikiem.
Lemingi jako termin propagowany, a może i wymyślony przez Rafała Ziemkiewicza, dla opisania elektoratu PO, jest błędny. Lemingi peerelu bis, nie skaoczą do przepaści. Spójny system PO, stworzony do tego, by .. system, był spójny i hermetyczny, działa. Mało kto, myślący samodzielnie, nie jak leming, ma szansę na dobrą pracę, powodzenie w interesach, sukces. Już szybciej może liczyć na intratny interesik w postaci EKRANÓW za 2,5 tyś zł mb(mieszkania są po 2,7-3,5 do ok 6 tyś w Warszawie za metr kwadratowy).
Lemingi, niewątpliwie działają stadnie. Bez przekazów dnia i oficjalnej wersji rządowej, trudno byłoby odróżnić kto jest kim. A tak, CENTRALA puszcza njus: np "Madzia nie upadła sama" i już można się popisywać na blogach, pod tekstami, a zwłaszcza na politycznych portalach, gdzie wszystko sprowadza się za Donaldem, czy za Prezesem. Lojalność może być realizowana, choć njus jest nawet z tych najbardziej irracjonalnych, lub głupich, albo nieakceptowanych osobiście: stadnie mogę.
Wykształcenie, miasto, blokowisko, praca w sektorach, gdzie szczury biegają dla sportu na wyścigi.
Zrozumiałem lemingi, kiedy musiałem zawalczyć z WŁADZĄ o rzecz, którą wszyscy pozostali otrzymali bez żądania. Ile nerwów. A gdybym potwierdzał oficjalne przekazy władzy, także byłbym cacy. Nie warto zadzierać. To nic, że włądza się skompromituje, ale nie zrobi i już, i .. co nam pan zrobi, nie mamy tego płaszcza. Cham się uprze i mu daj.
Spolegliwość popłaca. To nic, że skończyłeś się jako człowiek, nie masz już ideałów, a rzeczy proste stają się niewykonalnymi.
Świat bez lemingów jest lepszy. Tylko, że one, za władzą, przekonały nas, że nie ma innego świata, poza tym. Już dawno jestem w innym świecie i dobrze mi z tym. I jeszcze, nie skoczą w przepaść, szybciej wskoczą do "wrogiego" obozu i tam będą równie pożyteczne, co i teraz.