Czy odpowiada kapral, czy dowódca armii?

avatar użytkownika Janusz40

 

 

Czy odpowiada kapral, czy dowódca armii?

 
Kraj

Ileż to razy słyszeliśmy, ze premier Tusk "bierze za wszystko pełną odpowiedzialność", lub stuprocentową odpowiedzialność; czasem wraca do właściwego dla siebie języka i mówi, iż bierze wszystko "na klatę". Równie często premier przypisuje sobie zasługi i chwałę za różne prawdziwe, a nierzadko wyimaginowane osiągnięcia. Zawsze w jego ustach to jest "mój rząd" (nie rząd Rzeczypospolitej). W przypadku jednak niepowodzenia, katastrofy, czy fatalnego wydarzenia, jak to ostatnie z potopem na Stadionie Narodowym - premier robi surową minę i wysyła kontrolę do wszystkich odpowiedzialnych instytucji i osób, zapowiada, iż będzie bezwzględny.

Można oczywiście i tak, można dopóty, dopóki podwładni ministrowie i spolegliwi parlamentarzyści będą sobie na to pozwalać. Zawsze istnieje problem rozłożenia odpowiedzialności - kto jest bardziej odpowiedzialny, więc w konsekwencji - bardziej winny zaistnienia niekorzystnego zjawiska. Wszyscy teoretycznie wiedzą, iż im wyższe stanowisko, tym większa odpowiedzialność. Mam na myśli także odpowiedzialność polityczną. Sprowadzenie osądu zjawiska do winy nastawniczego, który w wyniku swojego zaniedbania dopuścił do ogromnej katastrofy kolejowej - jest w swojej istocie zamieceniem sprawy pod dywan. Rzecz jasna - ów nastawniczy też jest winien, ale zasadniczą winę ponosi twórca całego systemu kierowania ruchem pociągów, twórca (bądź kontynuator) zgubnego systemu wyłaniania osób kierujących tym systemem.

Podam jeden przykład egzekwowania odpowiedzialności; car Piotr I podczas inspekcji piechoty dostrzegł, iż sołdat miał postrzępione kapcie z łyka - chwycił za brodę głównodowodzącego armią i łagodnie wyrzekł takie słowa "jeszcze raz zobaczę podarte kapcie z łyka, zetnę ci osobiście łeb" (w osobistym ścinaniu łbów Piotr I dzierży bodaj do dziś nie pobity rekord). Od tej chwili kapcie z łyka WSZYSTKICH sołdatów nadawały się na wystawę. To oczywiście uproszczenie (w żadnej mierze nie jestem fanem tego arcyzbira Piotra I), rzecz jest w tym, że odpowiedzialność ponosi głównie nie kapral (przełożony tego sołdata), lecz dowódca armii. W tym sensie napisałem na Twitterze, że odpowiedzialnymi za potop na Narodowym są p.t. Tusk. Drzewiecki, Mucha, Gronkiewicz-Walc, nie licząc drobniejszego płazu. Nie jest to wprawdzie powód do dymisji premiera, ale powinien przynajmniej przyznać, że pomylił sie w systemie doboru kadr kierowniczych. To byłoby zgodne z jego deklaracjami, ze bierze za wszystko pełna odpowiedzialność, także za system, wg którego mianuje się na odpowiedzialne stanowiska dyletantów, byle swoich, patrzy się przez palce na wyrzucanie monstrualnych pieniedzy w błoto itp.

Zdaję sobie sprawę, że premier Tusk mówiąc o swojej odpowiedzialności - ma na myśli jedynie odpowiedzialność polityczną; niech nie mówi zatem, że odpowiada w stu procentach; - wówczas musiałby ponieść także różne konsekwencje finansowe. Na podstawie tego typu niepoważnych deklaracji - będzie można po pozbawieniu go władzy sformułować roszczenia finansowe, a z nich nie wypłaci się do tysięcznego pokolenia.

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Tymczasowy

1. Zgadza sie

To nie od kaprali zalezy jaki jest dowodca armii. Nawet nie od sierzantow - szefow kompanii, ktorzy sa wazniejsi od kaprali. Natomiast od dowodcy armii zalezy jacy sa kaprale i szefowie kompanii oraz reszta.