Ciekawe wieści z posiedzenia ONZ i inne działania dyplomacji rosyjskiej
W ONZ został przyjęty rosyjski projekt rezolucji dotyczącej praw człowieka Rada Praw Człowieka
ONZ zatwierdziła dzisiaj rosyjski projekt rezolucji – poinformował MSZ Rosji. „W rezolucji została potwierdzona teza, że zrozumienie i szacunek do tradycyjnych wartości sprzyja zachęcaniu i obronie praw człowieka oraz podstawowych swobód” – podkreśla się w dokumencie. Jego współautorami jest ponad 60 krajów, w tym członkowie Organizacji Islamskiej Współpracy i Ligi Państw Arabskich. Jednak, jak zaznacza się w MSZ Rosji, „mimo otwartości na dialog i współpracę ze strony Rosji oraz uwzględnienie propozycji niektórych państw przeciwko projektowi zagłosowały między innymi Stany Zjednoczone i Unia Europejska”.
http://polish.ruvr.ru/2012_09_27/Rada-ONZ-Rosja-rezolucja/
Siergiej Ławrow: bezczynność to podburzanie do terroryzmu
Nie wysłuchała na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa mowy szefa rosyjskiej delegacji – przed rozpoczęciem jego wystąpienia Sekretarz Stanu wstała i wyszła – z powodu udziału w kolejnym dwustronnym spotkaniu. Widocznie Clinton uznała je za ważniejsze.
Jak wiadomo, pięciu stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ już od ponad roku nie mogą się dogadać w sprawie problemu syryjskiego, a sytuacja w tym kraju już półtora roku jest głównym problemem na Bliskim Wschodzie. Jeszcze przed rozpoczęciem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa w Nowym Jorku były znane pozycje niektórych członków. Z trybuny Zgromadzenia Ogólnego prezydent USA Barak Obama oświadczył – cierpienia narodu syryjskiego zakończą się dopiero po odejściu Baszara Asada. Prezydent Francji Francois Hollande wezwał ONZ do aktywnych działań w Syrii i ochrony rejonów, które kontroluje opozycja. Bezpośrednio czy pośrednio w ten konflikt zostali wciągnięci nie tylko Syryjczycy. Drogę wyjścia można znaleźć tylko wspólnie, zaznaczył w swoim wystąpieniu Siergiej Ławrow:
„Niemała część odpowiedzialności za trwający rozlew krwi spoczywa na państwach, które jednocześnie wzywają przeciwników Baszara Asada do odmowy zawieszenia broni i zrezygnowania z dialogu oraz do żądania bezwarunkowej kapitulacji reżimu. Takie podejście jest nie tylko nierealistyczne, ale faktycznie przyzwala na terrorystyczne metody, do których co raz częściej ucieka się uzbrojona opozycja”.
Najważniejsze, podkreślił Siergiej Ławrow, jest to, żeby wszyscy uczestnicy spotkania w Genewie nie wycofywali swojego poparcia.
Przypomnijmy, że Genewski Komunikat „Grupy działań” został zaaprobowany przez stałych członków Rady Bezpieczeństwa, Ligę Państw Arabskich, Turcję, Unię Europejską i Sekretarza Generalnego ONZ. Jednak dla pewnych krajów ten dokument pozostaje nadal tylko na papierze:
„We wspólnym oświadczeniu ministrów spraw zagranicznych krajów BRICS przedstawiona jest obiektywna ocena dróg wyjścia z kryzysu syryjskiego i wyrażone jest wsparcie dla Komunikatu Genewskiego jako podstawy dla takich działań. Oto jest także podstawa dla tego, żeby utrzymać konsensus w Radzie Bezpieczeństwa ONZ o którego brak tak niepokoją się nasi koledzy”.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon także podkreślił, że nie istnieje wojskowe rozwiązanie syryjskiej kwestii. Syryjski problem nie jest jedynym w regionie. Nadal nie widać znaczących osiągnięć w rozwiązaniu palestyńsko-izraelskiego konfliktu:
„Rosja usilnie wzywa do zwiększenia wysiłków „kwartetu” bliskowschodnich negocjatorów przy ścisłym współdziałaniu z Ligą Państw Arabskich w celu jak najszybszego wznowienia palestyńsko-izraelskich pertraktacji. Uważamy za poważny błąd niezdolność „kwartetu” do zorganizowania spotkania ministrów na ogólnopolitycznej dyskusji obecnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ”.
W kuluarach ONZ wyjaśniono, że „Kwartet” negocjatorów w konflikcie palestyńsko-izraelskim nie spotkał się z powodu niechęci USA… Kto by miał wątpliwości!
Gej-parada pod muzykę Rady Europy
Wszyscy, nie patrząc na rezygnację marszałka izby niższej Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej Siergieja Naryszkina z wyjazdu do Strasbourga, wysyłają do Rosji swoich przedstawicieli. Obecna sytuacja jest bezpośrednim następstwem niekończących się prób Unii Europejskiej wykorzystania platformy Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy do wyjaśnienia stosunków politycznych z Rosją. Poprzedniego dnia skandalem z seksualnym odcieniem zakończyła się konferencja ministrów do spraw polityki młodzieżowej krajów członkowskich Rady Europy.
Siergiej Naryszkin, który powinien stać na czele delegacji rosyjskich parlamentarzystów na sesji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy postanowił zbojkotować to spotkanie z powodu niegodzenia się z projektem rezolucji w sprawie Rosji. W przypadku jej przyjęcia od Moskwy zacznie się wymagać ustępstwa nie do przyjęcia. Na przykład rewizji prawodawstwa wyborczego, ustawy o partiach, o zgromadzeniach i tak dalej.
Rosja może i powinna korzystając ze swoich praw blokować te Zgromadzenia Parlamentarne Rady Europy, na których odbywa się jej osąd, podkreślił dyrektor generalny Centrum Informacji Politycznej Aleksiej Muchin:
„Sądząc po ostatnich nastrojach odczuwalnych w różnych eurokomisjach, chodzi właśnie o osądy. Zebrano dość dużo tak zwanych projektów wizerunkowych, gdzie i Europa i Stany Zjednoczone z dużym zadowoleniem zwracają się do Rosji z żądaniami odnoszącymi się do naruszania praw człowieka, obywatela i innymi rzeczami, które w rzeczywistości zarówno w naszych oczach, jak i w oczach pozostałej części świata są sprawą wewnętrzną Federacji Rosyjskiej. Tym nie mniej Rosja nie powinna rezygnować z mechanizmów i narzędzi oddziaływania na Unię Europejską, które daje jej udział Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy”.
Jednak demarche Siergieja Naryszkina w każdym przypadku ma swoje usprawiedliwienie, uważa Aleksiej Muchin.
Za osobliwe preludium sytuacji konfliktowej wokół podróży delegacji Dumy Państwowej do Strasbourga posłużyły skandaliczne rezultaty IX konferencji ministrów do spraw polityki młodzieżowej państw członkowskich Rady Europy. Po raz pierwszy w historii odbywania się tego przedsięwzięcia nie przyjęto rezolucji końcowej. Przy czym zgodnie z relacjami wielu zagranicznych i rosyjskich mediów, okoliczności przedstawiają się w następujący sposób: do tekstu gotowej już rezolucji Europejczycy niespodziewanie wprowadzili punkt o prawach homoseksualistów, nalegając na to, by ten temat stał się priorytetowym. W odpowiedzi Rosja zablokowała przyjęcie rezolucji. W rzeczywistości dokument zablokowały Belgia i Szwecja, uściślił dyrektor generalny Centrum Kompleksowych Badań Europejskich i Międzynarodowych Timofiej Bordaczew. Przedstawiciele tych krajów oświadczyli, że nie zagłosują za uchwałą, jeśli nie zostanie wniesiony punkt o prawach mniejszości seksualnych. A to, że Rosja i nawiasem mówiąc Grecja z Polską, nie zgodzą się z taką poprawką było zrozumiałe dla wszystkich. Problem jest dużo szerszy, mówi Timofiej Bordaczew.
„Ogólnie rzecz biorąc, problem polega na tym, że teraz Rosja i Unia Europejska, przede wszystkim Unia Europejska, gdyż jej członków jest najwięcej w każdej europejskiej organizacji, wykorzystuje te płaszczyzny – Radę Europy, OBWE – do wyjaśniania stosunków politycznych. Nie bezpośrednio, nie w dialogu Rosja – Unia Europejska, gdzie wszystko jest w porządku, odbywają się szczyty, przyjeżdżają Barosso, Rompuy, Ashton i grzecznie rozmawiają z Putinem i Ławrowem. I właśnie tym burzą te spotkania, które stają się całkowicie nieefektywne”.
Hiperaktywność społeczności europejskiej w ochronie praw mniejszości seksualnych można wyjaśnić dość łatwo, uważa Aleksiej Muchin. Dla Europy prawa społeczności gejowskich są istotnym i, nawet można powiedzieć, wyborczym problemem. Dlatego Europejczycy muszą wynosić te kwestie na poziom ogólnonarodowy w swoich krajach i podnosić je na wysoki poziom polityczny.
Foto: EPA |
Przemawiając na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ Mohamed Morsi oświadczył, że uważa rozwiązanie syryjskiego kryzysu za jeden z ważniejszych swoich priorytetów.
Morsi obiecał, że „kwartet”, złożony z Egiptu, Turcji, Iranu i Arabii Saudyjskiej, nadal będzie szukać dróg rozwiązania syryjskiego problemu.
Prezydent Egiptu dodał, że koniecznie trzeba znaleźć sposób na powstrzymanie przemocy w Syrii, co pozwoli na „uchronienie Syrii przed groźbą obcej interwencji wojskowej”.
„Oczywiście Egipt występuje przeciwko tego typu operacji wojskowej” – powiedział Morsi.
http://polish.ruvr.ru/2012_09_27/Morsi-ONZ/
Foto: EPA |
Kilku oficerów opozycyjnej Syryjskiej Wolnej Armii ogłosiło złożenie broni i przejście na stronę prezydenta Baszara Asada. Poinformowano o tym podczas forum sił opozycyjnych odbywającym się w Damaszku.
Jeden z dezerterów – pułkownik Khaled al-Zalem potępił „użycie broni przeciwko rodakom” i wezwał powstańców do „przyznania się do błędu”. W sztabie Syryjskiej Wolnej Armii był on jednym z dowódców.
Po stronie syryjskich władz opowiedziało się jeszcze 11 byłych powstańców - pięciu wojskowych i sześciu cywilów.
http://polish.ruvr.ru/2012_09_27/dezerterzy-Syria-opozycja/
- Zaloguj się, by odpowiadać
2 komentarze
1. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Za destabilizacją Krów Arabskich stoi Izrael i Wall Street z czołowymi 'rodzinami' Rodszyldów Rokefelerów, którzy swój pośredni rodowód biorą z Niemiec. Rody żydowskie
Stoi również Polak Brzeziński, który dla Cartera opracował plan podboju Krajów Arabskich
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Szanowny Panie Michale
zaczęli od Iraku pod szyldem walki z terroryzmem. Komuniści Lenina walczyli z fabrykantem i kułakiem, dzisiaj wymyslili terroryzm. Gdyby nie wybory, to Obama by poszedł z Izraelem na Iran.
Niszczą państwa, infrastrukturę, giną ludzie, a oni bezczelnie nazywają się 'Przyjaciółmi" tych, których mordują i niszczą.
Zapłacą za to, ale ile ludzi zginęło i zostało pozbawionych środków do zycia...
Pozdrawiam sredecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl