Telewizory zamiast karabinów

avatar użytkownika Anonim
44 proc. Polaków uważa, że stan wojenny był potrzebny - wynika z sondażu TNS OBOP dla programu "Forum" w TVP Info. Przeciwnego zdania jest 38 proc. pytanych, zaś prawie jedna piąta (18 proc.) uczestników badania nie potrafiła wskazać odpowiedzi.

Można to skwitować tyko tym, że gdyby następnym razem stan wojenny był jeszcze "potrzebny" wcale nie trzeba go będzie wprowadzać. Lepsze rezultaty oddziaływania na Polskie społeczeństwo niż czołgi i karabiny dadzą media. Bo to tylko ich zasługa, że ten sondaż wygląda tak a nie inaczej.

14 komentarzy

avatar użytkownika wazeliniarz

1. Czarku!

Jesli chodzi o te sondaze, to napisze tak;Mozna je o kant dupy potluc.Wlasnie w takim sensie sa wiarygodne.Pozdro z NY-Stefan
W polityce NIET SENTIMENTOW. No Excuse.
avatar użytkownika Rzepka

2. lepsze media niż karabiny

"Lepsze rezultaty oddziaływania na Polskie społeczeństwo niż czołgi i karabiny dadzą media. Bo to tylko ich zasługa, że ten sondaż wygląda tak a nie inaczej." Ależ oczywiście, że tak! Można tu przypomnieć pewną historię: "Rzecznik rządu PRL Jerzy Urban proponował w 1983 r. szefowi MSW gen. Czesławowi Kiszczakowi utworzenie w tym resorcie specjalnego pionu propagandowego, do którego polecał m.in. Mariusza Waltera. (...) Sprawę opisał historyk z IPN Grzegorz Majchrzak w artykule pt. "Towarzysz Urban proponuje", zamieszczonym w najnowszym "Biuletynie IPN" z listopada-grudnia br. W publikowanym tam poufnym liście do Kiszczaka z 22 lutego 1983 r. rzecznik rządu proponuje utworzenie w MSW odrębnego pionu służby propagandowej, którego celem miałoby być m.in. "programowanie i realizacja +czarnej propagandy" oraz "prowadzenie przemyślanej, zręcznej i stałej kampanii na rzecz zmiany obrazu SB, MO i ZOMO w społeczeństwie i inicjowanie akcji tych służb dla ocieplenia ich wizerunku". Według Urbana, miałoby to być realizowane m.in. przez "tworzenie własnych programów telewizyjnych, radiowych i reportaży pisanych, a także kompletowanie dokumentacji, którą następnie wykorzystywaliby dziennikarze pracujący w odpowiednich środkach masowego przekazu". Według Urbana, decydujące znaczenie miała obsada kadrowa; "trudno jednak znaleźć dobrych dziennikarzy, którzy zdecydują się na przejście do MSW". Zaproponował trzy kandydatury: na pierwszym miejscu wymienił Mariusza Waltera, który "nadaje się na głównego konsultanta, jakiegoś szefa programowania, szefa realizacji programów radiowych i TV - jednym słowem nie kierownika pionu propagandy, lecz główną siłę koncepcyjno-fachową". Zdaniem rzecznika rządu PRL, Walter to "najzdolniejszy w ogóle redaktor telewizyjny w Polsce", który "przedstawia tow. Mieczysławowi Rakowskiemu i mnie sporo interesujących koncepcji ogólnopolitycznych i propagandowych". Urban dodawał, że Walter "znalazł się w konflikcie z grupą ludzi TV skupionych w Komitecie Zakładowym PZPR" oraz że "wysuwano wobec niego fałszywe oskarżenia: o nadużycia finansowe (upadło) i członkostwo w +Solidarności+ - zupełnie nieprawdziwe". Urban przypominał, że Walter został pozytywnie zweryfikowany w stanie wojennym w 1982 r., ale "sam usunął się z TV, mając dość nękania go". Według Urbana, "sprawę zna gen. Wojciech Jaruzelski; dwukrotnie polecał przyjąć go na powrót do TV. Popiera ten zamysł także Rakowski", ale "Walter zwleka z decyzją powrotu, żądając satysfakcji i pognębienia jego wrogów". Urban dodał, że Walter "na razie pracuje w firmie polonijnej, gdzie robią wideo-kasety, nie jest tą pracą usatysfakcjonowany". Według Urbana, Walter ("wielki talent i wulkan energii") był więc "do wzięcia". Zarazem rzecznik ostrzegał, że "wkrótce będzie za późno, bo ma otrzymać wysokie stanowisko w TV, jak tam mu się oczyści przedpole". Na koniec Urban tak określił Waltera: "Oczywiście członek PZPR, ale raczej profesjonalista niż polityk". http://wirtualnemedia.pl/document.php?id=2052646&rss=1 Pozdrawiam
avatar użytkownika Rzepka

3. A oto przykład WRON-iej propagandy

avatar użytkownika ckwadrat

4. Ja bym tego sondazu nie bagatelizował

Stefanie - ja myślę, że w tym sondażu nie ma nadużycia. Pokazuje on stopień wyprania mózgów przez media.
avatar użytkownika ckwadrat

5. Stało się tak, jak chciał Urban

Rzepko - pamiętam oczywiście propozycje Urbana odnośnie Waltera. Obydwaj nawet nie przypuszczali w najbardziej kolorowych snach, że będą dysponować takimi środkami i takimi kadrami jak teraz. Za komuny mediom reżimowym wierzyło drobny procent społeczeństwa. Teraz są dla wielu jak wyrocznie. Mamy wiec sytuację o wiele groźniejszą niż w stanie wojennym.
avatar użytkownika czarnydar

6. Sonadaże

Ignorancja ludzi jest ogromna ale nie brałbym wszystkich tych sondaży dosłownie z kilklu powodów: 1.Większośc tych firm(przeprowadzających sondaże opisy w GP) jest powiązana z nomenklaturą bolszewicką a więc równie prawdziwe jak gazeta wybiórcza. 2.Sonadaż by był rzetelny powinien być przeprowadzony na odpowieniej grupie respondentów i mieć sformułowane precyzyjnie pytanie dotyczące danego zagadnienia. 3 Przy takim nasyceniu kłamstw, pomówień jakie odbywa się od 18 lat w Polsce to cud że tylko 40 procent deklaruje że stan wojenny był potrzebny(załóżmy że ten był w miarę obiektywny) z tych 40 procent trzeba odliczyć co namniej 50 procent ludzi urodzonych przed 1980 rokiem,ludzie urodzeni (tak jak ja) w PRL dla kórych rzeczywistość PRL-owska to wszystko co widzieli znali i dziś wspominają z łezką w oku, będą bronić swoich wyborów i swojego życia.Przypominam sondaże ostatnich 2 wyborów równie prawdzie jak jak biografia tow."Wolskiego" prz takim nasyceniu czarnej propagandy ludzie głosowali tak jak chcieli a sondaże no cóż.
avatar użytkownika janekk

7. @autor

To jest jeszcze jedna (czwarta) prawda - smutno prawda Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika janekk

8. trochę optymizmu

Można to też wytłumaczyć niezwykle krótką pamięcią przeciętnego leminga, który pamięta jeszcze co mu wczoraj powiedzieli w telewizji, ale bardziej pamięcią wstecz to ani rusz. Puste półki w sklepach to jakieś science fiction, może gdzieś w Afryce ale u nas? Czasem zdobędzie się na wysiłek i pofatyguje na wybory głosując na jakiegoś Leppera, Giertycha lub Tuska, bo populizm to najskuteczniejsza metoda oswajania lemingów. Jest jednak w tym również spora doza optymizmu. Wystarczy, aby ludzie bardziej światli a jednocześnie uczciwie podchodzący do historii potrafili się zorganizować (a nie wątpię, że jest ich większość) to i lemingi dzięki swojemu stadnemu instynktowi pójdą za nimi (nawet nie trzeba tracić czasu na edukację lemingów na którą przeciętny leming i tak nie ma ochoty). Postkomuniści są pod względem organizacyjnym w lepszej sytuacji, gdyż zostali już wcześniej zorganizowani i nauczeni karności przez sowieckiego okupanta, ale ponieważ są to na ogół zwykli karierowicze to z pewnością nie byliby gotowi umierać za komunę.

janekk

avatar użytkownika Joanna K.

9. Proszę o jeszcze jeden sondaż składający się z 2-ch tylko

pytań -: 1/ czy jesteś gotowy z bronią w ręku walczyć o Polskę? 2/ czy jesteś gotowy z bronią w ręku walczyć o Unię Europejską? odpowiedź na te pytania dobrze nam wskaże, gdzie jesteśmy ....mimo propagandy.

Są w życiu rzeczy ważniejsze, niż samo życie.

                              /-/ J.Piłsudski

avatar użytkownika nissan

10. --@głos

Do piachu, a potem zobaczymy

 


- Panowie generałowie. Wasze państwa przyjęte zostały do NATO, co moim zdaniem jest błędem, ale jestem żołnierzem i wykonuję rozkazy, więc moje zdanie nie ma tu znaczenia. Ten ostatni rozkaz jest taki, że mam was wprowadzić w „co i jak w NATO”. Powiedzmy sobie otwarcie: wielu z was jest czynnymi bądź uśpionymi agentami Moskwy… (na sali szum), proszę o spokój, wykonujecie rozkazy, a mój jest: siedzieć i słuchać.

No. Dopóki ostatni z oficerów waszych wojsk nie zejdzie do grobu dopóty wszystkie poziomy zabezpieczeń naszych systemów odrzucać będą jakikolwiek wasz akces. Nie mówię tu o taktyce: o doraźnych akcjach czy operacji konwergencji systemów. Mówię o strategii. Będzie tak do – czy ja wiem – 2050 roku. Siedzieć, słuchać, wykonywać – w tych trzech słowach zawiera się wasz dozgonny program zadań. W prasie oczywiście będzie to przedstawione inaczej. Ale my nie wierzymy wam jak parszywym psom, to nic osobistego zresztą, sami powinniście zrozumieć…

Tak mniej więcej wyobrażam sobie Pentagon wprowadzenie dla generałów nowoprzyjętych państw. I wyobrażam sobie wewnętrzny gulgot tych ostatnich – ale jak to?! Dlaczego?

Ostatnimi dniami czuję się podobnie jak ci generałowie, choć – w odróżnieniu od nich – pracy na dwa fronty nie prowadziłem i nie prowadzę. Czuję się tak po lekturze wielu komentarzy internetowych sprowadzających się do: „Przestańcie już nudzić tym stanem wojennym, kto to w ogóle pamięta, patrzcie w przyszłość, a wy tylko szukacie agentów. Przestańcie babrać się w historii, dajcie spokój Jaruzelskiemu, chciał pomóc Polsce… Nie będzie w Polsce normalnie, dopóki nie umrze ostatni człowiek pamiętający stan wojenny…”

I tak dalej. Tak pisze młodzież, która niebawem przejmie władzę na razie kontentując się cedowaniem jej w wyborach na rzecz partii miłości. Tym samym z jednej strony daje sobie ona wieloletnie alibi dla własnych ewentualnych niepowodzeń i usprawiedliwienie popełnionych przyszłych błędów („no, bo wciąż żyją ci, co pamiętają i się babrzą w historii”), a z drugiej obnaża swój oportunizm.

Nie ma dla nich przeżycia pokoleniowego, a tylko wspólne fascynacje, nie ma tradycji, jest trend, nie ma historii, są jej interpretacje. Jest postawa wypracowana codziennym łykaniem medialnej trucizny.

Jaka będzie ta Polska, którą pokierują oni? Bez oglądania w tył, bez rozdrapywania ran, bez świadomości historycznej, z rosnącą pogardą dla starych i funkcjonującym mechanizmem „nikt nas już nie rozliczy, bo ci co by mieli rozliczać, to też my”?

Czy lodziarnie powołane w czasach zamętu wciąż wtedy będą się kręcić? Co będzie normą po śmierci ostatniego pamiętającego czym był 13 grudnia?

Ja tego nie dożyję. Spocznij. 

http://oranje.salon24.pl/index.html


C kwadrat, tak - te "wyniki" łopini płolaków o 13.XII, to w 99 % - jest REZULTAT. To sq, nie-Polskie, Merdia. Pozdrawiam,   St

 

 

 

Czyń lub Giń.
STEIN

avatar użytkownika janekk

11. Jerzy Giedroyć

też odnosił się sceptycznie do tej polskiej "transformacji" a pewną nadzieję na rzeczywiste odrodzenie państwa widział dopiero po wymarciu pokolenia zepsutego przez komunę. To jednak nie może zwolnić nas od walki o prawdę historyczną właśnie dla przyszłych pokoleń. Przyjęcie punktu widzenia wpojonego nam przez tych czy innych zaborców musi się znów skończyć nieszczęściem dla Polski, a dzieci nawet tych którzy obecnie popierają sowieckich pachołków też będą musiały walczyć, chyba że zgodzą sie na los niewolnika. Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika ckwadrat

12. Generalnie sondaże

oddają rzeczywiste poglądy, preferencje, stosunek do wydarzeń historycznych. Mamy wolny rynek i gdyby było inaczej niezależne ośrodki powstawałyby jak grzyby po deszczu. A tak nie jest. A nie trzeba mieć przecież koncesji czy jakichś wielkich pieniędzy (jak w przypadku mediów) żeby założyć sondażownię. Oczywiście prawdą jest, że w większości ośrodków jest postkomuna (Lisiewicz w "GP" o tym pisał). Warte zastanowienia jest to, co napisał Janekk - że może faktycznie nie warto sobie zawracać głowy edukacją lemingów, bo oni i tak kierują się owczym pędem, modami itd. A rozsądny przekaz do nich nie trafi. Ale kropla drąży skałę..
avatar użytkownika janekk

13. Czarek

Co to fragmentu Twojego postu: Warte zastanowienia jest to, co napisał Janekk - że może faktycznie nie warto sobie zawracać głowy edukacją lemingów, bo oni i tak kierują się owczym pędem, modami itd. A rozsądny przekaz do nich nie trafi. Ale kropla drąży skałę.. to sorry, ale nic takiego nie napisałem Wręcz przeciwnie, uważam że flemingi mogą ewoluować i maże z niejednego leminga jeszcze coś wyrośnie, ale ta chęć do poznawania musi wyjść od samych lemingów. Pozdrawiam

janekk

avatar użytkownika ckwadrat

14. janekk

"lemingi dzięki swojemu stadnemu instynktowi pójdą za nimi (nawet nie trzeba tracić czasu na edukację lemingów na którą przeciętny leming i tak nie ma ochoty)."

No ja przecież tego nie napisałem ;)

Ale OK, nie chodziło mi przecież o to, zeby udowodnić Ci, że napisałeś coś czego nie myślisz. Ja się zastanawiam, jaką wybrać metodę, żeby trafić z naszym przekazem do ludzi z wypranymi przez GW i spółkę mózgami. No bo jeśli to nie ma sensu, to taki portal jak nasz ogranicza się do klubu dyskusyjengo, czy nawet bardzie - grupy wspracia anonimowych (w większości) sympatyków PiS ;). Nie stać nas na profesjonalne medium, ale możemy opracować jakieś reguły przekazu, którą pozwoliłyby na dotarcie do jak największej liczby osób niekoniecznie bardzo zainteresowanych polityką.