CO DALEJ ?

avatar użytkownika Aleksander Ścios
Po raz pierwszy zadałem to pytanie na początku bieżącego roku, gdy opinia biegłych krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych obaliła koronną tezę putinowskich łgarstw powielanych przez polskojęzycznych rabów – o naciskach na pilotów i pijanym generale winnym katastrofy smoleńskiej. Napisałem wówczas, że nie mam wątpliwości iż pogarda dla faktów i arogancja wobec prawdy, nadal będą wytyczały granice naszej rzeczywistości.
Tak było po prezentacji tez białej księgi zespołu parlamentarnego PiS, po obaleniu przez prof. Biniendę teorii „pancernej brzozy”, po ujawnieniu roli gen. Benediktowa i zadań moskiewskiego sztabu nadzorującego lot tupolewa, po szokujących wnioskach z ekshumacji zwłok  Zbigniewa Wassermanna. Każda z tych informacji – a po nich doszły następne - była kamieniem milowym w procesie burzenia smoleńskich fałszerstw i każda miałaby moc obalenia obecnego rządu – gdyby choć przez chwilę III RP była państwem prawa, a jej mieszkańcy świadomymi obywatelami.
Dziś do bagażu tej wiedzy doszła wiadomość wstrząsająca, poprzedzona równie szokującym przebiegiem ekshumacji Anny Walentynowicz. Państwo Tuska i Komorowskiego potraktowało bohaterkę Solidarności w sposób skandaliczny i nieludzki, dopuszczając do matactw i zamiany zwłok. Funkcjonariusze tego państwa nie tylko nie poczuwają się do żadnej odpowiedzialności, ale pozwalają sobie na arogancję i butę, próbując obarczyć rodziny winą za błędną identyfikację.  Ujawnienie przerażającej skali fałszerstw i błędów związanych z ustaleniem tożsamości ofiar Smoleńska, oznacza, że również pozostałe rodziny czeka piekło związane z ekshumacją ich bliskich. 
Trzeba byłoby zapytać  - co jeszcze musimy wiedzieć i jak koszmarne poznać tajemnice, by uświadomić sobie ogrom zbydlęcenia osób mieniących się politykami, funkcjonariuszami czy dziennikarzami tego państwa? Po której odsłonie tych tajemnic pojawi się świadomość, że rządzą nami ludzie odpowiedzialni za śmierć polskiej elity, za bezczeszczenie zwłok polskich obywateli, za tysiące kłamstw i niegodziwości?
Wraz z tymi pytaniami pojawia się pewność, że dopóki władzę w Polsce będzie sprawował obecny układ - nikt z tych ludzi nie odpowie za swoje czyny, a nawet najbardziej haniebne postępki zostaną ukryte lub zakrzyczane. Jest to pewność oparta na wiedzy, że ten rząd i wasalne wobec niego media uczyniły z patologii miarę własnej skuteczności i na niej zbudowały antypolski system władzy. Dlatego żadna, najbardziej wstrząsająca prawda nie wpłynie na wybory dokonywane przez Polaków i nie zakończy czasu upodlenia.
By tak się stało – trzeba by nie tylko zniszczyć przyczynę patologii, ale z przypadkowej populacji zamieszkującej kraj nad Wisłą uczynić autentyczny naród. Dziś nie wystarczy już ujawnienie prawdy ani doniosłość racji moralnych, jeśli nad językiem przekazu panują kłamcy i kanalie, a o polskich wyborach decydują oszuści i obce mocarstwa.
Pytanie – co dalej – trzeba zatem stawiać wszystkim, którzy mają jakikolwiek wpływ na kształtowanie opinii publicznej, na reakcje społeczne i stan świadomości Polaków. To oni muszą zmierzyć się z prawdą płynącą z ujawnionych faktów i na nich spoczywa odpowiedzialność za naszą przyszłość.
Trzeba pytać - co dalej - politycy partii opozycyjnej, brylujący w rządowych mediach i salonach „warszawki”? Czy nadal wierzycie w mechanizmy demokracji i cudowną moc karty do głosowania? Czy pokładacie nadzieję w ponadpartyjnym „rządzie fachowców” i podziałach na złych i dobrych polityków grupy rządzącej? Czy zdobędziecie się na odwagę  powiedzenia Polakom, w jak zniewolonym kraju żyją i z kim naprawdę mają do czynienia?
Co dalej – księża biskupi, ślący podziękowania za „życzliwość i wrażliwość rosyjskiego ludu”, składający homagium lokatorowi Belwederu i  jednający się z agentem zbrodniczego reżimu? Czy Polacy broniący krzyża smoleńskiego nadal będą „fanatyczną sektą” i „ludźmi zadymionymi PiS-em”? Czy usłyszymy wasz głos potępienia dla nieludzkich praktyk obecnej władzy? Czy staniecie w obronie rodzin ofiar Smoleńska, haniebnie oszukanych i wydanych na pastwę prokuratorskich hien?
Co dalej – zacni panowie publicyści i „nasi” eksperci,  pouczający „lud pisowski” o potrzebie głębokich reform i demokratycznych przemian, dywagujący o zagrożeniach demokracji i wolnych mediach? Czy nadal będziecie podążać za każdą brednią rzuconą przez medialnych terrorystów i drżeć przed ich ocenami? Kiedy zrezygnujecie z mitologii „wspólnoty narodowej” i zdobędziecie na rzetelne opisanie polskiej rzeczywistości, bez koniunkturalnych światłocieni i środowiskowych uzależnień?

Pytanie - co dalej  - musi być zadane. Nim ogrom upodlenia uczyni z nas bezmyślnych niewolników. 

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Co dalej?

na dzisiaj to pytanie bez odpowiedzi.
Nie ma kogo pytać i to jest tragedia.
Naród czuje zagrożenie, ale nie ma Przywódcy, który by jasno sformułował cele i dał nadzieję, że walczy o to samo, o wyrwanie się z matni , w którą zostaliśmy uwikłani.

Najsmutniejsze, że my, Polacy potrafimy jasno definiować nasze oczekiwania, a nie ma nikogo, kto by równie jasno i uczciwie określił cele i metody dojścia do tego celu.

"Jest jeszcze coś ważniejszego w tym marszu. Najważniejsze jest to, żebyśmy byli razem. Szli ramię w ramię. Musimy pokazać także sami sobie, że nie jesteśmy rozczłonkowani na pojedyncze byty, które miotają się każdego dnia w problemach podstawowego utrzymania. Bytami, które szukają na własną rękę odpowiedzi, co tak naprawdę się w Polsce dzieje, co z nami robią i jakie są plany naszych władz. Naszych władz, przecież myśmy je wybierali. Jeżeli takie były wybory i jeśli teraz władza nie spełnia obowiązku odpowiedzialności wobec Narodu, tylko się od niego oderwała, to jest to po prostu neokomunizm, neototalitaryzm. W jakichkolwiek innych łagodnych formach on się nie przejawiał, to zagrożenia też widzimy, bo one istnieją. Obserwujemy zawłaszczenie totalne Narodu. Dlatego powinniśmy wszyscy stanąć do tego marszu. Być razem i pokazać tej butnej władzy, że jesteśmy Narodem godnym, mądrym i nie damy się zniszczyć."

Anna Teresa Pietraszek od 1977 r. pracuje jako filmowiec i dokumentalista.Nadal realizuje filmy. Członek Fundacji Golgota Wschodu. Jest także wiceprezesem Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl