Festiwal zapomnianych bohaterów

avatar użytkownika Redakcja BM24

 

14-16 września odbył się Ogólnopolski Festiwal Filmu Niezależnego „OKNO” organizowany przez Kongres Mediów Niezależnych oraz Miasto Ełk, pod honorowym patronatem biskupa ełckiego Jerzego Mazura

Festiwal zapomnianych bohaterów

- Nadesłane na festiwal filmy uświadomiły jury, jak ogromne są obszary ukrywanej rzeczywistości, rzeczywistości poza polem dyskursu publicznego – powiedział szef Kongresu Mediów Niezależnych Krzysztof Czabański, ogłaszając decyzję jury Ogólnopolskiego Festiwalu Filmu Niezależnego „OKNO”, które przyznało Grand Prix festiwalu filmowi „Weronika i jej chłopcy” autorstwa Artura Pilarczyka, powstałemu przy współpracy Stowarzyszenia Odra-Niemen. Obraz ten otrzymał także nagrodę specjalną Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy „za filmowe ukazanie świadka żywej wiary”. Honorowym drugim miejscem wyróżniono filmy: „Łączniczka Danusia” w reżyserii Grzegorza Kutermankiewicza i „Zapomniane męczeństwo” w reż. Jolanty Hajdasz. Nagrodę przyznała również Obywatelska Komisja Etyki Mediów (OKEM) – otrzymał ją film „Już niedługo” w reż. Krzysztofa Siuciaka i Piotra Bugajewskiego za „prezentację przemilczanej rzeczywistości wyprawy Polaków na Węgry na pomoc Viktorowi Orbánowi”.

- To był jedyny film, w którym były sceny wykraczające poza warsztat publicystyczny, czyli sceny, które miały wielopoziomowe znaczenie. Być może w „Łączniczce Danusi” była też próba zahaczenia o jakąś symbolikę – tłumaczyła reżyser Ewa Stankiewicz decyzję jury o przyznaniu głównej nagrody. - Dla mnie fascynującą sprawą w filmie nagrodzonym Grand Prix, w filmie o pani Weronice, jest ilość ładunku uczuciowego, rzeczywistej miłości reżysera do osoby bohaterki – stwierdziła Anna T. Pietraszek, reżyser filmowy, również zasiadająca w jury. - On ją musiał bardzo dobrze poznać i po prostu pokochać jako człowieka. Przez cały ten film oczy bohaterki mnie prowadziły, przede wszystkim oczy bohaterki. Ona nie płacze, nie szlocha, nie panikuje, nie ma jakiejś dramaturgii dodatkowej. Niepotrzebne są takie gesty. Jej oczy wilgotnieją, jej oczy się zasmucają, głębię cierpienia w tych oczach również widać. Jeżeli reżyser potrafił tak emocjami, tak własnymi uczuciami poprowadzić taki długi film, to znaczy, że ma wielki talent, bo ma ten talent w sercu. Nie tylko umiejętności techniczne – mówiła.

Wszyscy członkowie jury podkreślali odwagę autorów nadesłanych filmów. - Jestem poruszony i wzruszony tym, że rośnie młode pokolenie twórców, którzy mają odwagę wziąć się za tematy i przedstawiać je tak, jak potrafią, ale dążąc do prawdy, że mają odwagę to robić własnym głosem, po swojemu, jednocześnie wiedząc, że sobie przekreślają karierę – nie krył satysfakcji Krzysztof Czabański. - Wy bronicie honoru polskiego dziennikarstwa – zwrócił się do twórców. - Te filmy zbliżają nas do prawdy o Polsce – ocenił, mówiąc o dziełach zarówno z części konkursowej, jak i pokazowej. W tej ostatniej znalazły się m.in.: „Eugenika” Grzegorza Brauna, „Zawód: Prymas Polski” Anny T. Pietraszek, „Niepodlegli” Agnieszki Piwar i Macieja Wasilewskiego, „Łączka” Mateusza Dzieduszyckiego, „Media III RP” Roberta Kaczmarka, „Krzyż” Ewy Stankiewicz.

- Filmy są zróżnicowane warsztatowo, formalnie, pod każdym względem, żaden z nich nie jest klasycznym dokumentem, natomiast jest jedna rzecz, która je łączy – żaden z nich nie mógłby się znaleźć w telewizji publicznej, czy też w którejś z telewizji tzw. głównego nurtu – zwrócił uwagę Mateusz Dzieduszycki, jeden z członków jury. - Te osiem filmów plus sekcja pozakonkursowa udowodniła, że są całe obszary rzeczywistości nieprzedstawionej, nieopisanej, niekomentowanej, traktowanej, jakby jej po prostu nie było – zauważyła z kolei zasiadająca w jury publicystka Elżbieta Królikowska-Avis. - Ten festiwal wypełnia te białe plamy na mapie naszego własnego życia. My nie wiemy, co się wokół dzieje, ponieważ establishmentowe media tego nie pokazują – skonstatowała.

Bez znieczulenia

Ogólnopolski Festiwal Filmu Niezależnego w Ełku stał się przyczynkiem do dyskusji na temat sytuacji w kraju w sferze politycznej, społecznej i medialnej. - Co z tego, że zrobię sobie film, choćby najlepszy na świecie, skoro nie zostanie on pokazany w telewizji – podkreśliła Ewa Stankiewicz, apelując o przejęcie mediów. - Tak zwana demokratura jest o wiele bardziej opłacalna od reżimu. Mechanizmy są te same, tylko pod pozorem demokracji kontrolowanej, w której utrzymuje się 51 proc. za wszelką cenę albo fałszerstwami wyborczymi, albo manipulacją ludźmi, mediami, żeby mieć ten „pakiet kontrolny” 51 proc. W takiej demokraturze mogą być media niezależne, pod warunkiem, że one są niszowe – tłumaczyła Stankiewicz. - To jest taki wentyl bezpieczeństwa – konkludowała. Zwróciła uwagę, że może w Polsce powstać niezależny film, ale pod warunkiem, że nie obejrzy go zbyt wiele osób. - Dlatego oni się tak rzucili na mnie za „Solidarnych 2010”, bo w momencie, kiedy poszło to w TVP, zobaczyło to 1,6 mln ludzi i to jest już na trwałe w świadomości ludzi. Tylko że to jest jednorazowe, a na co dzień, dzień w dzień, godzina po godzinie sączą się inne treści – przypomniała. – My nie mamy najmniejszych szans, jeśli nie odbierzemy telewizji, radia, prasy, jeżeli nie zagwarantujemy rzeczywistego pluralizmu – skonstatowała. Zwróciła przy tym uwagę na brak finansowania niezależnych mediów, podczas gdy „media reżimowe, one się głównie finansują z reklam spółek skarbu państwa”. - To nie z czytelników utrzymują się te gadzinowe media, tylko z naszych podatków – zaznaczyła, dodając, iż jedynym rozwiązaniem byłoby wyegzekwowanie stworzenia takiego systemu, który by gwarantował finansowanie z naszych podatków niezależnych mediów.

- Te media z 2009 roku to byli bardzo mili ludzie w porówaniu z tym, co się teraz wyczynia, z tym chamstwem, z tą całą zacieśniającą się siecią. W zasadzie jak się patrzy na klasyczną definicję mafii, to zbliżamy się do takiego modelu – stwierdził z kolei porducent filmowy Robert Kaczmarek i trudno się z tą diagnozą nie zgodzić, jako że – jak zauważył - „media wycofały się z bycia recenzentem rzeczywistości, natomiast są wykonawcą polityki”. Rozczarowanie Kaczmarka wydaje się zupełnie uzasadnione. Dziennikarze mainstreamowych środków społecznego przekazu szykanowani są bowiem za poglądy, w przestrzeni medialnej brakuje miejsca dla rzeczywistego dyskursu politycznego i dokonuje się prób narzucenia jednego obrazu świata. - Tak jak milicja obywatelska była zbrojnym ramieniem władzy, czy wojsko, tak media były takim zbrojnym ramieniem, tylko w dziedzinie świadomości społecznej, media w PRL, i teraz tak jakby wracamy do tego stanu – trafnie podsumował Czabański. Do czego to doprowadzi, nietrudno się chyba domyślić.

W powyższym kontekście powołanie do istnienia Ogólnopolskiego Festiwalu Filmu Niezależnego nabiera szczególnego znaczenia. Spotkajmy się na nim w przyszłym roku.

Anna Wiejak

 

Tekst ukazał się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/813-festiwal-zapomnianych-bohaterow

Autorem zdjęć jest Maciej Wasilewski

DSC_1123_01.JPG 
DSC_1023.JPG 
DSC_1096_01.JPG 

Ełk: Grand Prix i Nagroda Specjalna KSD dla filmu „Pani Weronika i jej chłopcy”

Pierwszy Ogólnopolski Festiwal Filmu Niezależnego "OKNO" w Ełku był wyrazem sprzeciwu dla „jedynie słusznych“ mediów mainstreamowych, szczególnie dla obojętnych dla spraw polskich anten publicznych. Wszystkie zaprezentowane na Festiwalu filmy odkrywały widzom prawdziwy obraz polskiej rzeczywistości, miały też wielki ładunek patriotycznych tęsknot.

Najbardziej poruszył mnie film nagrodzony Grand Prix – „Pani Weronika i jej chłopcy“. Dużo by można pisać o technicznej stronie realizacji, itp, ale ja pragnę podkreślić unikatowy w dzisiejszych mediach walor tego filmu: ładunek emocjonalny... najlepsze dzieła powstają, gdy autor jest zdolny tworzyć je przez pryzmat swej wrażliwości serca... gdy reżyser umie nie tylko zdokumentować, poznać istotę bohatera, o którym kręci film, ale gdy jest zdolny zaprzyjaźnić się, wręcz pokochać, w pełni swego człowieczeństwa, bohatera filmu... tu nie tylko reżyser, ale i operator, jak powinno być w doborowej ekipie twórczej, związali się głębią przyjaźni z bohaterką filmu. Ogromną rolę odgrywają w tym filmie nie tylko postać, twarz i jej mimika, ale przede wszystkim – niezwykle wyraziste oczy Pani Weroniki, w których operator dostrzegł gromadzące się łzy, przepastny smutek, nadzieję, tęsknotę. Poprzez te oczy operator i realizator poprowadzili cały film.

Drugi film, zrealizowany miłością do bohaterki to – „Łączniczka Danusia“, wstrząsający obraz strasznego zjawiska w dzisiejszej Polsce, gdzie przemiany życia całego kraju, ustroju, dopuszczają wyniszczanie naszych narodowych bohaterów! Film o Polce, która przez całe swoje życie służyła Ojczyźnie, gotowa poświęcać to życie w czasie Powstania Warszawskiego, potem uczciwie pracując, kończy to życie w ubóstwie i wyrzucana z własnego domu przez władze stolicy, dla ratowania której kiedyś gotowa była poświęcić samą siebie. Film bardzo ubogi w środki wyrazu, ale jednoznacznie świadczący o tym, że w sercach Autorów płoną żar patriotyzmu.

Telewizje w Polsce już dawno wyniszczyły zdolność przekazywania uczuć ludzkich filmowymi środkami, króluje cyniczny manieryzm realizacyjny, mimo, że widzowie oczekują od filmu przede wszystkim – emocji, dobrych odczuć, siły miłości.

Anna T. Pietraszek (członek jury, wiceprezes ZG KSD)

 

Tekst ukazał się na stronie Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy:
http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/812-festiwal-okno-w-elku-14-16-09-2012

Werdykt

Jury I Ogólnopolskiego Festiwalu Filmu Niezależnego „OKNO”

w Ełku 14-16 września 2012

 

Na I Ogólnopolski Festiwal Filmu Niezależnego „OKNO”, zgłoszono 18 filmów, zakwalifikowano do konkursu 8. Nadesłane na Festiwal filmy pokazały, jak ogromne są obszary ukrywanej, nieopisanej rzeczywistości poza polem widzenia dyskursu publicznego. Niezależnie od różnic jakościowych, technicznych i warsztatowych w nadesłanych filmach, każdy z nich pokazuje nieznane fakty historyczne, zapomnianych ludzi i tematy współczesne, nieobecne w mediach głównego nurtu. Twórcy działali w interesie społecznym, najczęściej kręcąc filmy za własne lub zdobywane z trudem środki finansowe.

Grand Prix - film „Pani Weronika i jej chłopcy”, reż. Artur Pilarczyk

- za pokazanie środkami filmowymi ludzi, których Polska opuściła, mimo że oni przy niej trwają. Bohaterka filmu podtrzymuje więź bardzo już starych żołnierzy II RP zamieszkałych na dzisiejszej Białorusi z Macierzą, przeciwdziałając zacieraniu pamięci o prawdziwej Polsce, o którą walczyli. Film ukazuje wzruszającą symbolikę polskości, podtrzymywanej przez odchodzących już żołnierzy podwójnie wyklętych.

Wyróżnienia

1. „Łączniczka Danusia”, reż. Grzegorz Kutermankiewicz

- za bezpretensjonalne i lapidarne ukazanie dramatu bohaterki,  reprezentującej pokolenie ludzi walczących o Polskę w II wojnie światowej i Powstaniu, a których dzisiejsze państwo polskie doprowadziło do nędzy i upodlenia.

2. „Zapomniane męczeństwo”, reż. Jolanta Hajdasz

- za wydobycie z cienia i zapomnienia jednej z kluczowych postaci historii Polski i Kościoła w Polsce w XX wieku, osoby duchownego i hierarchy, współpracującego z Prymasem Stefanem Wyszyńskim i papieżem Janem Pawłem II; życie jego niesie istotne przesłanie dla współczesnych i stanowi wzór właściwej  postawy moralnej w świecie, w którym roi się od fałszywych autorytetów.

Ponadto przyznano dwie nagrody specjalne.

Nagroda specjalna Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy

„Pani Weronika i jej chłopcy”, reż. Artur Pilarczyk

- za filmowe ukazanie świadka żywej wiary.

Nagroda specjalna Obywatelskiej Komisji Etyki Mediów

„Już niedługo”, reż. Krzysztof Siuciak i Piotr Bugajewski

- za pokazanie wyprawy 5 tys. Polaków na Węgry, aby wesprzeć je w sporze z Unią Europejską, całkowicie przemilczanej w mediach głównego nurtu, dzięki czemu film wzbogacił naszą wiedzę o świecie o ważne wydarzenia, które stały się przedmiotem manipulacji.

Jurorzy są wdzięczni wszystkim Twórcom za podjęcie wysiłku ukazania zapoznanej, zapomnianej i reglamentowanej rzeczywistości oraz prawdziwych bohaterów, zasługujących na uznanie i naszą troskliwą uwagę i pamięć.

Festiwal zorganizowany został przez Kongres Mediów Niezależnych we współpracy z Prezydentem Ełku Tomaszem Andrukiewiczem i pod honorowym patronatem biskupa ełckiego Jerzego Mazura.

 

Jury: Krzysztof Czabański – przewodniczący, Teresa Bochwic, Grzegorz Braun, Mateusz Dzieduszycki, Jerzy Jachowicz, Elżbieta Królikowska-Avis, Anna T. Pietraszek, Ewa Stankiewicz, Jerzy Targalski, Piotr Zarębski

 Ełk, 16 września 2012

http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/814-festiwal-okno-w-elku-werdykt-jury

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Pani Weronika o Grand Prix i

Pani Weronika o Grand Prix i nagrodzie specjalnej KSD dla filmu przedstawiającego historię jej życia

- Nie uwierzyłam! Pomyślałam, że przecież w
tym filmie nie ma nic nadzwyczajnego, że to jedynie mój los, moje życie
- powiedziała bohaterka filmu „Pani Weronika i jej chłopcy” zapytana o
to, co poczuła, kiedy dowiedziała się że obraz przedstawiający historię
jej życia zdobył Grand Prix na Pierwszym Ogólnopolskim Festiwalu Filmu
Niezależnego „OKNO” w Ełku. Film Artura Pilarczyka otrzymał także
nagrodę specjalną Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy za filmowe
ukazanie świadka żywej wiary.

„Pani Weronika i jej chłopcy” pokazał
środkami filmowymi ludzi, których Polska opuściła, mimo że oni przy niej
trwają. Bohaterka filmu podtrzymuje więź bardzo już starych żołnierzy
II RP zamieszkałych na dzisiejszej Białorusi z Macierzą,
przeciwdziałając zacieraniu pamięci o prawdziwej Polsce, o którą
walczyli. Film ukazuje wzruszającą symbolikę polskości, podtrzymywanej
przez odchodzących już żołnierzy podwójnie wyklętych.

W rozmowie z KSD Weronika Sebastianowicz,
Prezes Stowarzyszenia Żołnierzy AK na Białorusi ze wzruszeniem
przyznała, że obie nagrody znaczą dla niej bardzo dużo. - To pierwszy
film nakręcony o nas. O nas się nie pisze, nie robi filmów, nie mówi.
Wyraziła ponadto nadzieję, że w przyszłości powstanie więcej obrazów na
temat Żołnierzy AK z Kresów. - Każdy z nas ma niezwykłe życiorysy -
zapewniła.

Rodakom młodego pokolenia mieszkającym w
Polsce przekazała, aby docenili swoje życie. - Szanujcie to co macie, to
że możecie się uśmiechać, kochać czy pójść na dyskotekę. My tego nie
mieliśmy - w waszym wieku już walczyliśmy o wolną Polskę, którą nam
zabrali - podkreśliła Pani Weronika. Młodym Polakom życzyła przede
wszystkim takiego patriotyzmu jaki mają żołnierze podwójnie wyklęci
mieszkający na Kresach. - Nikt nie potrafi kochać i żyć dla Ojczyzny tak
jak my!

Grand Prix oraz nagrodę specjalną KSD na
Pierwszym Ogólnopolskim Festiwalu Filmu Niezależnego "OKNO" w Ełku „Pani
Weronika i jej chłopcy” Artura Pilarczyka otrzymał 16 września. Film
wyprodukowany został we współpracy ze Stowarzyszeniem Odra-Niemen. 17
września, w 73. rocznicę sowieckiej agresji na Polskę Pani Weronika i
jej chłopcy złożyli wieniec pod Pomnikiem Poległym i Pomordowanym na
Wschodzie w Warszawie.

Red./fot. Agnieszka Piwar, KSD

  http://www.ksd.media.pl/aktualnoci/816-pani-weronika-i-jej-chlopcy-pod-pomnikiem-pomordowanych-na-wschodzie


--



weronika_5.JPG
weronika_10.JPG
weronika_2.JPG
weronika_6.JPG
weronika_8.JPG
weronika_11.JPG
weronika_1.JPG
weronika_glowne.JPG
weronika_14.JPG
  
weronika_13.JPG
weronika_7.JPG


weronika_3.JPG


weronika_9.JPG
weronika_15.JPG
weronika_12.JPG
 
weronika_4.JPG

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl