Plan i co dalej?

avatar użytkownika tu.rybak
Kaczyński przedstawił plany naprawy Polski, czyli co jego zdaniem trzeba zrobić, by przestać staczać się po równi pochyłej. Ale to nie będzie o tym, o czym mówił Kaczyński, tylko w jaki sposób zostało to przedstawione przez media.

PAP podał w depeszy, w skrócie, punkty przemówienia Kaczyńskiego. Media elektroniczne do rzeczy podeszły rzeczowo. Nie przedstawiały nawet w papowskim skrócie tez lidera opozycji, a skrót skróciły i przedstawiły w postaci ripost polityków opozycji. Nb. w wiadomościach więcej czasu zajęło ujęcie jakiegoś gangstera...

Najciekawsza jest odpowiedź Tuska. Elementarne potwierdzenie reguł erystyki obywatelskiej wspieranej mediami (bez wsparcia byłoby na nic).

Tusk: To, czego zabrakło na pierwszy rzut oka, to osadzenie tego pakietu w kontekście kryzysu. Od czterech lat nie tylko w Polsce borykamy się z największym kryzysem od czasów wojny i każda diagnoza i recepta, która dotyczy sytuacji gospodarczej czy finansowej, nie może abstrahować od tego wydarzenia.
Przekaz dla zwolenników PO: oderwane od rzeczywistości, nierealne, fantazmat wręcz, brak wiedzy o rzeczywistości...

Tusk: z dwojga złego wolę Jarosława Kaczyńskiego z kalkulatorem niż z zapałkami...
Wiadomość dla swoich: no, nareszcie nie podpala Polski, z takim to od biedy (z dwojga złego) dałoby się rozmawiać...

Tusk: w programie prezesa PiS kilka liczb zaskakuje...
...co oznacza, że ten kalkulator Kaczyńskiego jest jakiś nieprawdziwy. Bierze liczby z sufitu, za co on się bierze...

Tusk: to raczej zabawa opozycji niż poważne propozycje...
...no bo jakże by mogło być inaczej? Kaczyńskiego poważnie traktować nie sposób, w tym jego propozycji.

Na zakończenie premier dodał, że do środy wykaże jak bzdurne są wyliczenia Kaczyńskiego.

I to właściwie byłoby na tyle. Umiejętne podanie przez media informacji jak wyżej cytowane (za dziennik.pl) w sprytny sposób dezawuują cały plan PIS nie odnosząc się do meritum. Ot, takie potraktowanie z lekką wyższością nuworysza na salonach.

Media nie opędziły się wyłącznie Tuskiem.

Taka na przykład Kidawa-Błońska (PO), znana z inteligencji popartej głęboką wiedzą w szczególności ekonomiczną: Wizja państwa, przedstawiona przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, to kolejny powrót do państwa scentralizowanego, odejście od tego wszystkiego, co robiliśmy przez ostatnie 20 lat. Co racja, to racja, szczególnie to odejście od tego wszystkiego...

Taki na przykład parlamentarzysta roku według czasopisma "Polityka", Andrzej Dera (SP): PiS nie jest partią otwartą i nie ma zdolności koalicyjnych. To jest takie mówienie dla mówienia, że się ma program, natomiast bardzo mało realnie jest szansa, że kiedykolwiek dojdzie do władzy PiS, bo stosuje taką politykę, która nie przyciąga, a odpycha. Dość rzeczowo jak na najlepszego posła...

Taki na przykład dziennikarz lewicowy z "Nie" Andrzej Rozenek (RP): To lista pobożnych życzeń, za niektórymi z nich kryją się pomysły bardzo niebezpieczne dla Polski. O, to doprawdy rzeczowo...

Taki na przykład umiejący naciskać guziki w Sejmie Stanisław Żelichowski (PSL): Prezes PiS Jarosław Kaczyński powinien swoje propozycje zaprezentować z trybuny sejmowej, a nie na konferencji prasowej, tak zachowałby się prawdziwy polityk. Trudno poważnie traktować takie wystąpienie. Możliwe, że Jarosław Kaczyński nie mówi o tym w Sejmie, bo boi się że go będą szczypać posłowie Ruchu Palikota, ale tego typu polityk musi mieć nerwy jak postronki. Zupełnie jak jego kolega od Palikota...

Taki na przykład mentor ww. Leszek Miller (SLD): Jeżeli prezes Kaczyński mówi, że występuje w imieniu jedynej partii opozycyjnej, to daje wyraz swojego oderwania od rzeczywistości. Miałem wrażenie, że reprezentuje emigracyjny rząd smoleński, a program tego rządu to jest IV Rzeczpospolita minus Zbigniew Ziobro. Dość precyzyjnie wypunktowane minusy planu Kaczyńskiego...

Śmieszne, ale te cytaty są dość podobne.

Krótko mówiąc media stanęły na wysokości zadania. Dla człowieka średnio rozgarniętego oczywistym jest, że wszystkie zacytowane zdania obnażają inteligencję mówiących i obrażają inteligencję słuchających.

Ale czy to w dzisiejszej Polsce wystarczy? Obawiam się, że nie. Że niestety wystarczy właśnie to co cytowane wyżej. Jeszcze w środę ktoś od Tuska powie, że Kaczyński chce swoim planem wzmocnić bogatych, zabrać biednym i zadłużyć kraj na kilkadziesiąt miliardów, a na to przecież nas nie stać, bo my musimy przejść przez kryzys nie zwiększając obciążeń...

I to było wiadome.Ciekaw jestem jak specjaliści z PIS przygotowali się na taki scenariusz. Uwaga: wcale nie zaskakujący. Co dalej z jesienną ofensywą? Bo rozumiem, że została przez wakacje przygotowana i takie wypowiedzi nie są zaskoczeniem.

Czekam niecierpliwie. Może detaliczne rozwinięcie w tym wyliczenia pojawią się na stronach PIS? Bo chyba ofensywa nie zakończy się samymi tezami?

9 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

najlepszy jest ONET , dla czytających tytuły lemingów:

Kaczyński: chcemy wprowadzić nowy podatek
http://biznes.onet.pl/kaczynski-chcemy-wprowadzic-nowy-podatek,18512,523...

i jazda debili. Kto czyta cos więcej niż tytuł odnosi się merytorycznie.

Ciekawostka, sondaż pod tym linkiem

Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, na którą partię oddałabyś/oddałbyś swój głos?
Ogółem oddano głosów: 12404
 
PO 2328 19%
 
PiS 5540 44%
 
Ruch Palikota 782 7%
 
PSL 71 0%
 
SLD 819 7%
 
SP 228 2%
 
na żadną 2636 21%



 W TVN24 na szybko zwołali "sztab operacyjny" z Czerskiej, zeby nadać ton, bo Tusk haratał w gałę , a jego ludzie absolutnie nie przygotowani do merytorycznej dyskusji.

Teraz czekamy na ciąg dalszy. Lenie z PiS nie uzupełnili ani kropki na stronie internetowej, wisi goły szkielet, jak wisiał.
Prezes odwalił robotę za wszystkich, moga dalej się urlopowac.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. a prognozuje nie tylko Kaczyński

były zastepca Rostowskiego, obecnie specjalista BBC, dokłada swoje.

"Trzeba zakładać wzrost PKB w 2013 r. w okolicy 1 proc., może nawet 0 proc. oraz wzrost stopy bezrobocia o około 2 punkty procentowe do blisko 15 proc. pod koniec roku - pisze główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka."

i tego nie da się przykryć gadaniem Tuska o "popsutym kalkulatorze".
Rostowskiemu braknie cukierków do rozdawania.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

3. Pisałem komentarz przez dwie godziny.

I jakieś cholerstwo zżarło.
Le piège

avatar użytkownika Maryla

4. @Michaelu

to jakość naszych łączy. Sama tego nie robię z lenistwa, ale przy pisaniu on line dłuższego tekstu warto sobie w trakcie pisania "kliknąć "podgląd i kontynuować .

Media dostały zadania - "życie albo śmierć" oglądałam najbardziej kuriozalny wywiad, jaki w zyciu widziałam. Brydzia Grysiak i Adam Szejnfeld.

Szejnfeld bez nowego SMS-a od Ostachowicza klepał to, co wczoraj wysłano Tuskowi o smoleńskiej bandzie zapałkach i kalkulatorze a Brydzia poddawała tekst "nic tam nie ma, puste frazesy, mało itd" na co Szejnfeld przytakiwał i rozwijał.
W tej chwili z tego "wywiadu" wybrali jedno zdanie Szejfelda i cytują jako jego myśl twórcza.

TAKIEGO OBRZYDLISTWA NIE MA W ŻADNYCH MEDIACH ŚWIATA.
FUNKCJONARIUSZE MEDIÓW USTALAJĄ NARRACJĘ . od wczoraj wieczorem - loża prasowa wspólna "myśl" funkcjonariuszy GW i TVN24.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Pan Rybak

Szanowny Panie,

My już jesteśmy przyzwyczajeni do reżimowych gadzinówek, które od zawsze opluwały Rzeczypospolitą Polską, nasza Ojczyznę o korzeniach Słowiańskich,Piastowskich kraju katolickim,

Dziś w Polsce, w większości w Europie rządzą lewacy, ludzie bez pochodzenia, urodzenia, ideałów,o proweniencji komunistycznej.

Ważne jest to, że Prezes Kaczyński wyprzedził swoim programem, puste słowa którymi Tusk chciał kupić lud i lemingów.

Tusk przerwał grę w gałę i dał głos
pustosłowie, dowcip z przedmieścia gdańska

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. Propozycje gospodarcze

Propozycje gospodarcze przedstawione wczoraj przez PiS są dziś fundamentalne – powiedział analityk gospodarczy, ekonomista Janusz Szewczak

„Dzisiaj problemem Polski nie jest Amber Gold tylko miliardy zł. wyciekające z Polski za granicę. Te postulaty są oczywiste. Najważniejsze problemy, które stoją przed Polską zostały słusznie zdiagnozowane przez premiera Kaczyńskiego. To jest bezrobocie, kwestia reformy systemu podatkowego, kwestia opodatkowania sektora bankowego, wielkich sieci handlowych. To już jest normalną rzeczą nie tylko na Węgrzech, ale również w krajach starej Unii, strefy euro. Przymierzają się do tego Francuzi i szereg innych krajów europejskich o tym myśli” – dodaje Janusz Szewczak.

Ekspert dodał, że propozycje PiS będą mocno kontrastować z tym, co przedstawi premier Donald Tusk, w spodziewanym na jesień nowym „expose”.

„Najprawdopodobniej będzie to propozycja krew, pot i łzy czyli seria wyrzeczeń, cięć, podwyżek, akcyz, podatków lokalnych i innych obciążeń obywateli jako jedyny pomysł na walkę z kryzysem. Przerzucenie tej odpowiedzialności za własne błędy, za własne zaniechania ze strony PO, PSL na barki obywateli. Ważnym i sensownym jest poruszenie tych kwestii publicznie przez opozycję” – podkreśla Janusz Szewczak.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika tu.rybak

7. j.w.

rozumiem, ze z takim "odporem" spotka się expose nr 2 D.T. Ale jak PIS "pociągnie" wczorajszą wypowiedź J.K.? Czekam na poważne uzasadnienia tez wygłoszonych...

Rybak
avatar użytkownika michael

8. Ta sama sonda, 3 września godzina 17.

PO,        głosów 2419 - 19%

 
PiS                    5880    45%
 
Ruch Palikota      817      6%
 
PSL                      78      0%
 
SLD                   854      7%
 
SP                      241      2%
 
na żadną           2757     21%

avatar użytkownika tu.rybak

9. czyli plan rozwija się według przewidywań:

Rostowski (za dziennik.pl): Dziesiątki miliardów złotych - tyle zdaniem ministra finansów kosztowałoby wdrożenie pomysłów Jarosława Kaczyńskiego. Jacek Rostowski przedstawił wyliczenia kosztów reform postulowanych przez PiS. "To klasyczna piramida finansowa" - stwierdził.

Rybak