24 sierpnia, w depeszy do Hitlera
"Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce"
 
Wcześniej, w kwietniu 1939 roku Minister Spraw Zagranicznych Węgier Istvan Csaky w liście do posła Villaniego, napisze:
 
"[...]nie jesteśmy skłonni brać udziału ani pośrednio, ani bezpośrednio w zbrojnej akcji prze­ciw Polsce. Przez «pośrednio» rozumiem tu, że odrzucimy każde żądanie, które prowadziłoby do umożliwienia transportu wojsk niemieckich pieszo, pojazdami mechanicznymi czy koleją przez węgierskie terytorium dla napaś­ci przeciw Polsce. Jeżeli Niemcy zagrożą użyciem siły, oświadczę katego­rycznie, że na oręż odpowiemy orężem...[].
 
Premier Węgier w porozumieniu z regentem Miklosem Horthym, nakazał zaminowanie tuneli na trasie linii kolejowej i ich wysadzenie w powietrze w przypadku próby sforsowania siłą przez Niemców
  Od 3 września radiostacja sowiecka w Mińsku podawała niemieckiemu lotnictwu  Luftwaffe dane  lokacyjne do nalotów na Polskę 
 
Pod presją Francji i Anglii, Rzeczpospolita ogłosiła mobilizacje
dopiero 30 sierpnia 1939 roku.
 
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/85/Mobilizacja_30.jpg/386px-Mobilizacja_30.jpg
 
 
dniu 12 września 1939 w Abbeville na terenie Francji odbyło się  posiedzenie Najwyższej Rady Wojennej francusko-brytyjskiej z udziałem Neville Chamberlaina, premiera Wielkiej Brytanii i  Édouarda Daladiera , premiera Francji oraz i referującego głównodowodzącego armii francuskiej gen. Maurice Gamelina.
Premierzy Francji i Wielkiej Brytanii, podjęli decyzję o nie udzieleniu Polsce pomocy.Moim zdaniem była to zdrada państw sojuszniczych na polu bitwy. W tym okresie Francja i Wielka Brytania miały przewagę na wojskami niemieckimi
 
Wśród najlepszych przyjaciół psy zająca zjadły.
 
 
 
* Ja podaje godzinę bombardowania Wielunia na godzinę 4 :43,
Na budynku dawnego zbombardowanego szpitala, dziś studium nauczycielskie wisi tablica / vide supra/ podająca datę 4:40
 
*prof. Mira Modelska-Creech,Polka mieszkająca na stałe w USA, historyczka z Georgetown University w Waszyngtonie i wieloletnia tłumaczka w administracji Białego Domu (a więc można ją chyba uznać za osobę w pełni świadomą wagi wypowiadanych słów) w wypowiedzi dla Radia Maryja, na bazie informacji od spotkanego w Chicago człowieka, który znał współosadzonego z Władysławem Bartoszewskim w Auschwitz i ten współwięzień tak relacjonował wydarzenia dotyczące Bartoszewskiego w tym obozie:
 
 
 
"Modelska-Creech nie podaje co prawda nazwiska autora tej relacji, ale jest ona, jak mi się wydaje, poważną osobą. Po drugie okoliczności wypuszczenia Bartoszewskiego z Auschwitz to tajemnica nie od dziś. Jednocześnie kojarzę jakiś wywiad z Bartoszewskim, w którym powiedział, że do obozu jechał w wagonie obok Cyrankiewicza, gdzie go poznał. Jak wiadomo Cyrankiewicz został agentem Gestapo, więc może oni tak razem, z jednego sortu? Jeśli rzeczywiście Bartoszewski był agentem Gestapo, a na dodatek ma krew na rękach, co jest zasugerowane w powyższej relacji, zaś BND ma do dziś na to kwity, to nie dziwi fatalny wpływ Bartoszewskiego na politykę zagraniczną III RP wobec RFN oraz jego wykłady i artykuły w Niemczech (i nie tylko), tak ochoczo przedstawiające rzekomą polską współodpowiedzialność za Holokaust, a więc zarazem rozmywające niemiecką winę".