
Kościół pw. św. Michała Archanioła w Wieluniu - zabytkowy parafialny kościół pokolegiacki należący do najstarszych budowli zabytkowych Wielunia, dziś pomnik niemieckiego ludobójstwa
Kiedy szumnie i dumnie pod dyktando strasznego dziadunia, Bartoszewskiego i Donalda Tuska, obchodzimy; obchodzą towarzysze z PO kolejną rocznice rozpoczęcia wojny, ponoć zapoczątkowanej przez atak pancernika niemieckiego Schleswig-Holstein na Westerplatte,w dniu 1 września 1939 roku o godzinie 4:48. Tak na prawdę wielka wojna rozpoczęła się zupełnie gdzie indziej.
Pierwsze potężne uderzenie niemieckiego lotnictwa na bezbronne cywilne miasteczko Wieluń nastąpiło o godzinie 4:43 przez eskadrę 4 Floty Powietrznej feldmarszałka, Wolfram von Richthofena.*
Tym samym, najmłodszy Feldmarschall , Generalfeldmarschall, zadał kłam, że wojsko III Rzeszy, nie miało nic wspólnego z policją służbami specjalnymi i Ludobójstwem Polaków.
Feldmarszałek , Wolfram von Richthofen, dokonywał również nalotów dywanowych na bezbronne, otwarte miasto stołeczne Warszawę
Piloci wchodzili w skład I dywizjonu II Pułku Bombowców Nurkowych im. Immelmanna pod dowództwem mjr. Oskara Dinorta.Oraz lotników I dywizjonu 76 Pułku Bombowców Nurkowych pod dowództwem. Waltera Siegela oraz lotnicy eskadry 77 Pułku Bombowców Nurkowych pod dowództwem. mjr. Guntera Schwarzkopfa i płk. Baiera. Atak przypuściły nurkujące "Stukasy" Według dziennika bojowego 76 eskadry , 29 "stukasów" o godzinie 4:35 pojawiło się nad Wieluniem. Natychmiast przystąpiono do bombardowania śpiącego miasteczka. Bombardowanie rozpoczęto od szpitala pod wezwaniem Wszystkich Świętych.
Szpital był oznaczony olbrzymim czerwonym krzyżem.
W wyniku ataku trwającego do godziny 16 legło w gruzach 75% zabudowy miasta, życie straciło ca 1200 mieszkańców, tj. 8% mieszkańców Wielunia. Wśród zabitych było wielu Żydów, stanowiących w przedwojennym Wieluniu 1/3 ludności. Mnóstwo osób zostało zasypanych gruzami walących się budynków. Większość mieszkańców uciekła z miasta, wróciła dopiero po kilku tygodniach
Profesor W. Kulesza z IPN powiedział swego czasu:
"Według naszych ustaleń II wojna światowa tak naprawdę rozpoczęła się od bombardowania Wielunia, na kilka minut przed salwą pancernika Schleswig-Holstein w kierunku Westerplatte
Wieluń był 14 tysięcznym miasteczkiem, nie posiadającym przemysłu ani żadnych wojsk, strategicznego położenia.
Twierdze, że to Niemcy różnymi sztuczkami wmawiali Światu i Polakom, że wojnę rozpoczęli od ataku na obiekt woskowy- polską wojskową strażnice tranzytową na Westerplatte,a nie na niebroniony obiekt cywilny.
Niemiecki dziennikarz Joachim Trenkner stwierdził, że Luftwaffe z premedytacją wybrała bezbronne i otwarte miasteczko, by przetestować nowy bombowiec Ju 87 B.

Ruiny Wielunia / znamiona ludobójstwa Niemców /

Ruiny centrum Wielunia zbombardowanego przez Niemców w ramach ludobójstwa na Polakach

Ruiny szpitala w Wieluniu. Szpital był prawidłowo oznaczony symbolem czerwonego krzyża / ludobójstwoNiemców/
Tablica pamiątkowa na budynku zbombardowanego szpitala
Współcześni politycy ze strasznym dziaduniem, być może niemieckim kolaborantem* Bartoszewskim i Tuskiem, moim zdaniem nadal podtrzymują mit propagandy Hitlera i Gebelsa.
Wielka Wojna nie rozpoczęła się w Wieluniu czy na Westerplatte.
Pierwszy atak Niemców, hitlerowców nastąpił o godzinie 1:20, w małej wsi Jeziorka gmina Kaczory powiatu chodzieskiego. Już o godzinie 1:20 Niemcy ostrzelali z artylerii, polski posterunek graniczny. O godzinie 1: 40 polski oddział zamierzał się wycofać. Osłony dokonywał cekaemista kapral Piotr Konieczka. Broniąc posterunku zginął. Był pierwszą polska ofiarą , która zginęła w mundurze żołnierza polskiego.
Rannego Kaprala Piotra Konieczkę, żołnierze wehrmachtu dobili kolbami
Pan Piotr Konieczka
Pomnik ku czci pierwszego zamordowanego żołnierza polskiego przez miemieckie wojsko Werhmaht
Nazajutrz Giersz, chłop z Jeziorek, na rozkaz Niemców na konnym wozie przywiózł do Śmiłowa, gdzie znajduje się kościół i cmentarz, zwłoki dwóch dorosłych mężczyzn, kpr. Konieczki oraz bestialsko zabitego siekierą przez miejscowych Niemców strażnika granicznego Szczepana Ławniczaka. Oba ciała przykryte były służbowymi płaszczami. Gdy wóz stanął pod miejscowym kościołem, zebrał się (w bezpiecznej odległości od niemieckich żołnierzy) tłum wieśniaków. Zgodnie z relacjami świadków do wozu podszedł oficer Wehrmachtu w randze majora i zażądał odkrycia zwłok. Gdy ściągnięto płaszcz Konieczki, z ust oficera padło pytanie „Kto to jest?”. Natychmiast wytłumaczono, że to ten, który sam bronił posterunku w Jeziorkach. Po głębszym wdechu major rzekł: „To jest bohater. Jako żołnierz nie złamał przysięgi”. A gdy odchodził, dostojnie zasalutował zmarłemu żołnierzowi, czym zdumiał przyglądającym się wszystkiemu Polakom.

Jeziorki, Obelisk upamiętniający pierwszego poległego żołnierza Armii Polskiej - Piotra Konieczkę - w walce z niemieckim najeźdźcą, został postawiony w Jeziorkach koło Piły, Wielkopolska
Obelisk powstał z inicjatywy ks. Jerzego Ptacha, który od 30 lat bezskutecznie zabiega o upamiętnienia bohatera walk o Polskę.
W chwili napaści III rzeszy niemieckiej na Polskę, Rzeczypospolita miała zawarty układ sojuszniczy z Francją z 19 II 1921 roku,Układ przewidywał wzajemną pomoc w razie niemieckiego ataku oraz militarną i materialną pomoc Francji dla Polski, jeśli ta zostałaby zaatakowana przez Rosją radziecką (ZSRR od 1922 r.)
W dniu 3 III 1921 w Bukareszcie zawarto sojusz z Rumunią. Układ gwarantował wzajemną pomoc na wypadek agresji Rosji sowieckiej na jedno z państw.
W dniu 25 sierpnia 1939 roku. II Rzeczpospolita zawarła układ sojusznicy z Wielka Brytanią. Traktat potwierdzał wcześniejsze gwarancje brytyjskie z 31 marca 1939 roku i gwarancje dwustronne zawarte w protokole podpisanym 6 kwietnia 1939 roku w trakcie wizyty w Londynie ministra spraw zagranicznych Rzeczypospolitej Polskiej Józefa Becka z brytyjskim sekretarzem spraw zagranicznych lordem Halifaksem.
Traktat był dokumentem prawa międzynarodowego, zobowiązującym obie strony do udzielenia sobie wzajemnej pomocy militarnej w przypadku agresji na jedną ze stron, lub tzw. agresji pośredniej – na terytorium Wolnego Miasta Gdańska, Litwy,
Mimo ustaleń układu zobowiązującego Wielką Brytanię do pełnej i natychmiastowej pomocy Polsce w razie agresji III Rzeszy niemieckiej na Polskę to Wielka Brytania poza wypowiedzeniem wojny III Rzeszy w dniu 3 września 1939 r. Polsce żadnej pomocy nie udzieliła
Francja juz w 1933 roku odrzuciła propozycję Marszałka Józefa Piłsudskiego ataku na Niemcy w wyniku tak zwanej wojny prewencyjnej.
Kiedy Polska odmówiła współpracy z III Rzeszą Niemiecką, Adolf Hitler, wódz i kanclerz, 21 marca 1939 roku, wystosował oficjalne pisemne memorandum do rządu Rzeczypospolitej Polskiej , ponawiając przedstawiane do tej pory ustnie żądania Rzeszy w sprawie aneksji Gdańska i eksterytorialnego tranzytu przez Pomorze polskie.
W dniu 23 sierpnia III rzesza niemiecka i sowiety podpisują traktat Ribbentrop- Mołotow, dokonujący IV Rozbioru Polski. Nasi sojusznicy, Anglicy i Francuzi mimo, iz znali treść traktatu, Polski nie powiadomili.
Po podpisaniu traktatu Ribbentrop -Mołotow, kanclerz i wódz III rzeszy niemieckiej, zadecydował o ataku na Polskę w dniu 26 sierpnia 1939 roku.
O tym fakcie też wiedzieli nasi sojusznicy; Anglicy i Francuzi.
Rezultat, zaproponowano Rzeczypospolitej by przesunęła termin mobilizacji.
Adolf Hitler w dniu 22 sierpnia w czasie narady wyższych dowódców Wehrmachtu w Obersalzbergu, powiedział:
"Zniszczenie Polski jest naszym pierwszym zadaniem. Celem musi być nie dotarcie do jakiejś oznaczonej linii, lecz zniszczenie żywej siły. Nawet gdyby wojna miała wybuchnąć na Zachodzie, zniszczenie Polski musi być naszym pierwszym zadaniem. Dla celów propagandy podam jakąś przyczynę wybuchu wojny, mniejsza z tym, czy będzie ona wiarygodna, czy nie. Zwycięzcy nikt nie pyta, czy powiedział prawdę, czy też nie. W sprawach z rozpoczęciem i prowadzeniem wojny nie decyduje prawo, lecz zwycięstwo.
Bądźcie bezlitośni, bądźcie brutalni"
Kiedy Włochy odmówiły wspólnego ataku na Polskę, Hitler przesunął datę ataku na Polskę na 1 września 1939 roku. Odmowa ataku Włoch na Polskę, to rezultat dobrej pracy Ambasadora II Rzeczypospolitej w Rzymie, generała Bolesława Wieniawa Długoszowskiego
Premier Węgier Pál Teleki, nie wyraził zgody na atak Niemców z terytorium Węgier.
24 sierpnia, w depeszy do Hitlera
"Ze strony Węgier jest sprawą honoru narodowego nie brać udziału w jakiejkolwiek akcji zbrojnej przeciw Polsce"
Wcześniej, w kwietniu 1939 roku Minister Spraw Zagranicznych Węgier Istvan Csaky w liście do posła Villaniego, napisze:
"[...]nie jesteśmy skłonni brać udziału ani pośrednio, ani bezpośrednio w zbrojnej akcji przeciw Polsce. Przez «pośrednio» rozumiem tu, że odrzucimy każde żądanie, które prowadziłoby do umożliwienia transportu wojsk niemieckich pieszo, pojazdami mechanicznymi czy koleją przez węgierskie terytorium dla napaści przeciw Polsce. Jeżeli Niemcy zagrożą użyciem siły, oświadczę kategorycznie, że na oręż odpowiemy orężem...[].
Premier Węgier w porozumieniu z regentem Miklosem Horthym, nakazał zaminowanie tuneli na trasie linii kolejowej i ich wysadzenie w powietrze w przypadku próby sforsowania siłą przez Niemców
Od 3 września radiostacja sowiecka w Mińsku podawała niemieckiemu lotnictwu Luftwaffe dane lokacyjne do nalotów na Polskę
Pod presją Francji i Anglii, Rzeczpospolita ogłosiła mobilizacje
dopiero 30 sierpnia 1939 roku.
dniu 12 września 1939 w Abbeville na terenie Francji odbyło się posiedzenie Najwyższej Rady Wojennej francusko-brytyjskiej z udziałem Neville Chamberlaina, premiera Wielkiej Brytanii i Édouarda Daladiera , premiera Francji oraz i referującego głównodowodzącego armii francuskiej gen. Maurice Gamelina.
Premierzy Francji i Wielkiej Brytanii, podjęli decyzję o nie udzieleniu Polsce pomocy.Moim zdaniem była to zdrada państw sojuszniczych na polu bitwy. W tym okresie Francja i Wielka Brytania miały przewagę na wojskami niemieckimi
Wśród najlepszych przyjaciół psy zająca zjadły.
* Ja podaje godzinę bombardowania Wielunia na godzinę 4 :43,
Na budynku dawnego zbombardowanego szpitala, dziś studium nauczycielskie wisi tablica / vide supra/ podająca datę 4:40
*prof. Mira Modelska-Creech,Polka mieszkająca na stałe w USA, historyczka z Georgetown University w Waszyngtonie i wieloletnia tłumaczka w administracji Białego Domu (a więc można ją chyba uznać za osobę w pełni świadomą wagi wypowiadanych słów) w wypowiedzi dla Radia Maryja, na bazie informacji od spotkanego w Chicago człowieka, który znał współosadzonego z Władysławem Bartoszewskim w Auschwitz i ten współwięzień tak relacjonował wydarzenia dotyczące Bartoszewskiego w tym obozie:
"Modelska-Creech nie podaje co prawda nazwiska autora tej relacji, ale jest ona, jak mi się wydaje, poważną osobą. Po drugie okoliczności wypuszczenia Bartoszewskiego z Auschwitz to tajemnica nie od dziś. Jednocześnie kojarzę jakiś wywiad z Bartoszewskim, w którym powiedział, że do obozu jechał w wagonie obok Cyrankiewicza, gdzie go poznał. Jak wiadomo Cyrankiewicz został agentem Gestapo, więc może oni tak razem, z jednego sortu? Jeśli rzeczywiście Bartoszewski był agentem Gestapo, a na dodatek ma krew na rękach, co jest zasugerowane w powyższej relacji, zaś BND ma do dziś na to kwity, to nie dziwi fatalny wpływ Bartoszewskiego na politykę zagraniczną III RP wobec RFN oraz jego wykłady i artykuły w Niemczech (i nie tylko), tak ochoczo przedstawiające rzekomą polską współodpowiedzialność za Holokaust, a więc zarazem rozmywające niemiecką winę".
16 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Tusk i Komorowski nie byli w tym roku na Westerplatte. Tworzą "nowa świecką tradycję" wspólnie z Sikorskim, który rozsyła po świecie paskudny paszkwil jak potwierdzenie tezy , że to Polacy wymordowali Zydów, nie Niemcy.
Komorowski pojechał do Kociewia, aby 'radosnie świętować", Tusk mówi, że jest dzieckiem wojny, relatywizują i zakłamują historię, tworząc we wspólpracy z Niemcami i ROSJĄ "EUROPEJSKA WERSJĘ " .
Co zaś do miejsca i czasu wybuchu wojny, są różne wersje, ale jak widać rządzącym nie podoba sie żadna z nich, stworzą nową. Odebranie Westerplatte i Obrońcom Składnicy legendy, jest jednym z punktów tego programu. Stąd wynajęto Chochlewa do nakręcenia filmu o degenratach sikających na portety, żeby zatrzec pamięc filmu z 1967 r.
Artykuł z 2009 r.
Polska - 1 IX 1939 roku
"Atak rozpoczął się 1 września 1939 r. o godzinie 4.45. Samoloty zbombardowały miasta, niemiecki pancernik ťSchleswig-HolsteinŤ ostrzelał polską składnicę wojskową na Westerplatte, a niemiecka piechota zaatakowała budynek Poczty Polskiej w Gdańsku. Uderzenie lądowe rozpoczęło się wzdłuż całej granicy z Polską", czytamy o początku II wojny światowej w podręczniku do historii dla liceów ogólnokształcących wydawnictwa Operon z 2005 r. Zaatakowanie Westerplatte jest wydarzeniem symbolem, powszechnie opisywanym w Polsce i w Niemczech, zarówno w podręcznikach dla uczniów, jak i w prasie, jako moment rozpoczęcia II wojny światowej. Sam Adolf Hitler, który wszczął wojnę, wymienił godzinę 4.45 w czasie przemówienia w Reichstagu z 1 września 1939 r. Taką godzinę, jako początek inwazji, zakładał zresztą niemiecki plan ataku - "Fall Weiss". Czy data ta jest jednak zgodna z faktami historycznymi, które wychodzą na światło dzienne po 70 latach?
- Są dowody na to, że Niemcy przekraczali granicę Polski już kilkadziesiąt minut wcześniej - mówi wieluński historyk, dr Tadeusz Olejnik. - Np. ok. 4.15 ruszyło niemieckie natarcie w kierunku Chojnic. O tej samej godzinie IV dywizja pancerna Wehrmachtu sforsowała rzekę Liswarta. Jednak pierwszy atak bombowy na Polskę miał miejsce w Wieluniu - przekonuje. Bombardowanie Wielunia, które rozpoczęło się ok. godziny 4.40, jest coraz częściej wskazywane przez historyków jako faktyczny początek II wojny światowej.
Pojawiają się jednak kolejne wątpliwości co do rzeczywistego miejsca i okoliczności, w których zaczęła się II wojna.
W książce Z. Szymankiewicza "Poznań we Wrześniu 1939 r." pojawia się informacja o tym, że już o godz. 1.00 w nocy z 31 sierpnia na 1 września obok wsi Zelgniewo, oddalonej 8 km od granicy z Niemcami, wybuchł pocisk artyleryjski. Strzał armatni miał paść ze strony zachodniego sąsiada. Kilka minut później Niemcy rozpoczęli regularne ostrzeliwanie z broni maszynowej pobliskiej wsi Jeziorki, w wyniku czego mieli paść pierwsi ranni, a niewykluczone są ofiary śmiertelne.
W publikacji tej czytamy również: "Około godziny 4.00 patrol Wehrmachtu zajął wieś Byszki leżącą nad Gwdą". Czy więc wieś Jeziorki miałaby niedługo zająć miejsce Westerplatte w szkolnych podręcznikach do historii?
Rozstrzygnięcie tego problemu jest jeszcze bardziej złożone. Major dr Wojciech Grobelski uważa, że II wojna światowa rozpoczęła się w Szymankowie (przedwojenna polska placówka celna, która strzegła polskich interesów celnych na terenie Wolnego Miasta Gdańska). Na poparcie swojej tezy przytacza archiwalia i pisze: "O godz. 4.00 [1 września - red.] pociąg numer 963 z niemieckimi kolejarzami w polskich mundurach i ukrytą w wagonach bydlęcych specjalną jednostką Wehrmachtu ruszył w kierunku Tczewa z zamiarem opanowania niezwykle ważnych strategicznie mostów. Rozpoczęła się operacja ťDirschauŤ. O godz. 4.20 pociąg wjechał na stację w Szymankowie. Równocześnie z wjazdem pociągu do budynku szymankowskiego dworca wkroczyli miejscowi hitlerowscy bojówkarze. Ich celem było obezwładnienie przebywających tam Polaków. W trakcie szturmu Szarek i Wasilewski (inspektorzy kolei), zanim padli rażeni serią z karabinów maszynowych, zdążyli wystrzelić rakietę ostrzegawczą w powietrze. Dzięki temu pobliscy kolejarze, mimo zmasowanego ostrzału ze strony wroga, przestawili zwrotnicę tak, że pociąg z Niemcami wykoleił się. Saperzy z polskiego wojska zyskali dzięki temu na czasie i zdążyli w porę wysadzić wszystkie mosty na rzece". Są i inne przykłady rozpoczęcia działań wojennych, zanim padła pierwsza salwa artyleryjska na przyczółek Westerplatte. O godz. 1.55 komendant Śląskiego Okręgu Straży Granicznej K. Bacz wysłał telefonogram nr 83 do dowódcy 23. dywizji piechoty, informując, że duże siły niemieckie przekroczyły granicę w okolicach Rybnika. Pięć minut później polski posterunek graniczny w niedalekim Suminie dostał się pod ogień niemieckiej broni maszynowej.
Do walki doszło również w miejscowości Charzykowy obok Chojnic, gdzie o 3.00 nad ranem Niemcy zajęli okopy polskiego batalionu piechoty, który wykonał wkrótce skuteczne przeciwuderzenie.
W czasie tej potyczki poległ szeregowy Słomiński, prawdopodobnie pierwsza ofiara II wojny światowej.
Analiza polskich archiwów pozwala nam wątpić nie tylko w to, czy na Westerplatte padły pierwsze strzały w polsko-niemieckiej wojnie z 1939 r., ale nawet w to, które miasto zostało zbombardowane jako pierwsze.
Przedwojenny premier Felicjan Sławoj-Składkowski miał przed laty wspominać, że 1 września 1939 r. już o 4.30, a więc na 10 minut przed zrzuceniem pierwszych bomb na Wieluń, otrzymał od ówczesnego wojewody poznańskiego Ludwika Bociańskiego wiadomość o ataku lotniczym na Ostrów Wielkopolski i Poznań.
Atak ten miał trwać od kwadransa. Mniej więcej w tym czasie do premiera dzwonił też wojewoda krakowski Józef Tymiński z informacją o pojawieniu się niemieckich bombowców nad Krakowem.
(....)
http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kiedy-zaczela-sie-ii-wojna-sw...
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Moim zdaniem nie ma większego znaczenia kiedy i gdzie Niemcy zaatakowali Polskę.
Ważnym jest to, że zaatakowano nasz kraj bez wypowiedzenia wojny. Elitarne jednostki III rzeszy niemieckiej okazały się ludobójcami bo zarówno wehrnacht jak i luftwaffe zaatakowały ludność cywilną.
Za kilkanaście dni zrobią to samo sowieci.
Dziś o II Wojnie Światowej w której zamordowano ca 6000 milionów Polaków nic się nie mówi albo bardzo mało.
TVP pokazywało w godzinach rannych 1minutowy odcinek Wołoszańskiego w formie inscenizacji o obronie Westerplatte. W Głównym dzienniku TVP mówiono najpierw o cenach pietruszki na bazarach.
Później pokazano bula, tyle , że nie powiedziano gdzie. Tusk kładł fundamenty pod budowę muzeum II Wojny Światowej. Pomysł dobry, byle bez nadzoru fachowców z IV rzeszy.
Młode polskie społeczeństwo już nic nie wie o II Wojnie Światowej wiedzieć nie będzie, bo administratorzy chcą byśmy zapomnieli o ludobójcach z zachodu i wschód
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Wielce Szanowny Panie Michale,
czytam właśnie wspomnienia Sławoja Składkowskiego "Kwiatuszki administracyjne i inne" (świetna polszczyzna i dar narracji) i myślę o II Rzeczypospolitej, tak pełnej perspektyw i wspaniałych ludzi. Polsce, której los tak okrutnie przerwano i którą 1 września "zdradzono o świcie"...
Ach...
Jak Pan pisze, o "ludobójcach z zachodu i wschodu" nie możemy zapomnieć.
Pozdrawiam gorzko,
Anna, Sówka
4. Do Pani Anny Sówki
Wielce Szanowna Pani Aniu,
Moim zdaniem, jednym z najwybitniejszych polskich polityków, dyplomatów, okresu międzywojnia był Wieniawa Długoszowski.
Po śmierci Marszałka zrobiono z niego birbanta, hulakę.
Odniósł wielkie zasługi by stworzyć warunki do przemieszczenia się części polskiej armii z Rumunii do Francji. Polskiemu prezydentowi Mościckiemu też
Tyle, że tacy byli Polscy Ułani, chłopcy malowani .
Potrafili tańczyć, walczyć i umierać za Ojczyznę
Podobnie było w Powstaniu Warszawskim
Przedwczoraj była rocznica bitwy pod Komarowem
Cześć Ich pamięci
Ukłony
michał zieleśkiewicz
Wracając do wczorajszej herbaty z mlekiem nigdy jej nie lubiłem.Pierwszy raz spotkałem się z herbatą z mlekiem w końcu stycznia, kiedy zobaczyłem swoich rodziców po pięcioletniej rozłące i braci pierwszy raz
W styczniu 1945 roku wróciłem z babcią do jej majątku, spaliśmy na snopkach słomy, którą przynieśli okoliczni chłopi. Zapomniałem wczoraj napisać pani Navigo, że piłem 'kwarta studzienną wodę ciągnioną żurawiem/
Instalacje CO i wodna przyszli właściciele, parcelanci zdążyli rozparcelować.Skupów złomu nie było
Zakwitły nam te malwy, które nie wymarzły. Są piękne, podwójne.
Wracając do herbaty w filiżankach, proponuję japońską porcelanę
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Wielce Szanowny Panie Michale,
japońskiej porcelany zupełnie nie znam, na zdjęciu wydaje się bardzo interesująca.
Ja sama herbatę z mlekiem piję bardzo rzadko, ale mój Tata bardzo ją lubił.
O Wieniawie myślę z najwyższym szacunkiem i wielką sympatią. Jego tragiczny los, nie tylko o śmierci tu myślę, niewyjaśnionej i okrytej tajemnicą, ale przede wszystkim oczywiście o tym, jak z Nim postąpiono jako nominowanym prezydentem, niestety elitom politycznym, które objęły rząd dusz po wybuchu wojny, wystawia jak najgorsze świadectwo.
Serdeczności,
Anna, Sówka
6. Do Pani Anny
Wielce Szanowna Pani Aniu,
Oboje lubimy Wieniawę, bo my też w miarę naszych możliwości interesujemy się pięknymi końmi.
Poza tym cenimy jego inteligencje,zmysł dyplomatyczny.
Szkoda, że nowe elity bo wybuchu wojny nie umiały, nie chciały skorzystać z Jego doświadczeń.
http://youtu.be/lpBhBxazKmg
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Filiżanka porcelanowa
Wielce Szanowny Panie Michale
Sp. Rzecznik Praw Obywatelskich Janusz Kochanowski zasłyną z porcelany Rosentala
8. Pan Stefan Jaroń
Wielce Szanowny Panie Stefanie,
Bardzo mi miło. Znałem upodobania Pana doktora Janusza Kochanowskiego. Wiem, że filiżankę Rosenthala dał lekarzowi w szpitalu a potem miał jakieś problemy.
Wirtualny prezent dla Pana, maestro elegancji i dobrych manier
Podziwiałem Pan szyk w rozmowie z Panem Frankiem
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Wielce Szanowny Panie Michale,
dziękuję za miłą sercu piosenkę...
Serdeczności,
Anna, Sówka
10. Do Pani Anny Sówki,
Szanowna Pani Anno
Zeusowe królewskie kwiaty
Ukłony
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
11. Porcelana
Szanowny Panie Michale -
w sprawie może błahej, ale wartej sprostowania: prawdopodobnie nie jest to japońska porcelana. Oglądałem setki a nawet tysiące wzorów w zakładach Noritake i twierdzę, że tego typu wzornictwo nie mieści się w estetyce japońskiej. Może się zdarzyć, że na specjalne zamówienie produkowana jest limitowana seria dla zagranicznego odbiorcy i wtedy mogą pojawić się wzory w odmiennej estetyce, ale nie powinno się ich nazywać japońskimi. Te ostatnie są o wiele bardziej subtelne. Również produkcja tanich "suwenirów" z wzorami widocznymi pod światło budzi poważne wątpliwości co do ich oryginalności.
Pozdrawiam -
hrabia Pim de Pim
12. Szanowny Panie Michale,
sub rosa serdecznie dziękuję!
I z uśmiechem mówię: dobranoc,
Anna, Sówka
13. Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Byłem reż na spotkaniu z sp. RPO jjako bloger piliśmy herbatę
14. Pan hrabia Pim de Pim
Wielce Szanowny Panie hrabio.
Bardzo dziękuję za uwagi, wezmę je sobie do serca.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
15. Do Pani Anny Sówki,
Wielce Szanowna Pani Anno,
Na Greckich Bogów, ja jak Herkules jestem bezradny.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. Pan Kejow,
Wielce Szanowny Panie,
Po prostu, zazdroszczę;
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz