Wina PIS.
tu.rybak, czw., 23/08/2012 - 22:10
Dzisiejsze media przyniosły dwie niezaskakujące wiadomości. Otóż znaleziono winnych zarówno w sprawie katastrofy budowlanej w trakcie budowy metra w Warszawie jak i w sprawie odebrania budynku IPN. Otóż winnym jest... PIS.
W sprawie katastrofy winnym jest PIS, a dokładniej kierujący Warszawą Marcinkiewicz, gdyż w 2006 r. źle wybrał (jak rozumiem przewidując katastrofę) miejsce wiercenia dziury.
W sprawie IPN PIS się stawia niesłusznie, gdyż przecież sam rządził i w 2006 r. sprywatyzował RUCH (dysponent budynku) rzeczy nie załatwiając.
Co prawda metro zaczęto budować w 2010 pod rządami PO, a wiceministrem skarbu był za czasów PIS dzisiejszy minister z PO i to on wtedy rzecz z IPN załatwiał.
Ponadto, co by tu nie mówić, PO rządzi tyle lat, a winnym jest jak zwykle PIS.
Ciekawe czy ludzie jeszcze to kupują?
I właśnie wina PISu przypomniała mi, że prezydent Komorowski odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski byłego satyryka Młynarskiego. Traf chciał, że przed odznaczeniem były satyryk napisał tekst piosenki, w którym wymienia, że co by się nie działo, to wina Tuska. Dowcipnie mniej więcej tak:
(...)
W szczerym polu uschła brzózka – wina Tuska.
W gardle Ci uwięzła kluska – wina Tuska.
Dyszel złamał sie u wózka – wina Tuska.
(...)
Pointa piosenki była następująca:
Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?
To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej.
A dlaczego Panie święty ten mój wierszyk nie ma puenty?
W miejsce puenty mgła i pustka – wina Tuska.
I tu jest pies pogrzebany, Rzeczywistość pokazuje, że media oraz byli satyrycy widzą wszędzie winę Kaczyńskiego (lub PIS). Dwa pierwsze wersy pasują do rzeczywistości jak znalazł (z tym, że ja inaczej widzę niż były satyryk Młynarski). Dwa ostatnie wersy tłumaczą wszystko. Otóż autor przyznaje ni mniej ni więcej, że ma pusto w głowie z powodu... Tuska.
A kiedyś, po "Puzzlach", mówiono o Młynarskim "Zakazane piosenki"...
To, nawiasem mówiąc, jest to bardzo smutne. Wiele zasłużonych osób, wchodząc w wiek starczy, zaczęło zbierać ochłapy z pańskiego stołu. I nie bieda ich do tego przymusiła...
Krótko mówiąc Młynarski miał w części rację: jest partia która charakteryzuje się pewną paranoją. Wszędzie widzi winę Kaczyńskiego i PIS. To PO.
W sprawie katastrofy winnym jest PIS, a dokładniej kierujący Warszawą Marcinkiewicz, gdyż w 2006 r. źle wybrał (jak rozumiem przewidując katastrofę) miejsce wiercenia dziury.
W sprawie IPN PIS się stawia niesłusznie, gdyż przecież sam rządził i w 2006 r. sprywatyzował RUCH (dysponent budynku) rzeczy nie załatwiając.
Co prawda metro zaczęto budować w 2010 pod rządami PO, a wiceministrem skarbu był za czasów PIS dzisiejszy minister z PO i to on wtedy rzecz z IPN załatwiał.
Ponadto, co by tu nie mówić, PO rządzi tyle lat, a winnym jest jak zwykle PIS.
Ciekawe czy ludzie jeszcze to kupują?
I właśnie wina PISu przypomniała mi, że prezydent Komorowski odznaczył Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski byłego satyryka Młynarskiego. Traf chciał, że przed odznaczeniem były satyryk napisał tekst piosenki, w którym wymienia, że co by się nie działo, to wina Tuska. Dowcipnie mniej więcej tak:
(...)
W szczerym polu uschła brzózka – wina Tuska.
W gardle Ci uwięzła kluska – wina Tuska.
Dyszel złamał sie u wózka – wina Tuska.
(...)
Pointa piosenki była następująca:
Spytasz mnie publiko moja, a cóż to za paranoja?
To katechizm jest prześliczny sporej partii politycznej.
A dlaczego Panie święty ten mój wierszyk nie ma puenty?
W miejsce puenty mgła i pustka – wina Tuska.
I tu jest pies pogrzebany, Rzeczywistość pokazuje, że media oraz byli satyrycy widzą wszędzie winę Kaczyńskiego (lub PIS). Dwa pierwsze wersy pasują do rzeczywistości jak znalazł (z tym, że ja inaczej widzę niż były satyryk Młynarski). Dwa ostatnie wersy tłumaczą wszystko. Otóż autor przyznaje ni mniej ni więcej, że ma pusto w głowie z powodu... Tuska.
A kiedyś, po "Puzzlach", mówiono o Młynarskim "Zakazane piosenki"...
To, nawiasem mówiąc, jest to bardzo smutne. Wiele zasłużonych osób, wchodząc w wiek starczy, zaczęło zbierać ochłapy z pańskiego stołu. I nie bieda ich do tego przymusiła...
Krótko mówiąc Młynarski miał w części rację: jest partia która charakteryzuje się pewną paranoją. Wszędzie widzi winę Kaczyńskiego i PIS. To PO.
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Rybaku
tonący brzydko sie chwyta. Zwłaszcza Bufetowa, co zalała tunel Piskorskiemu, a wybiera się startować po raz trzeci (!!) na stołek prezydenta W-wy. Zresztą i w jednej i drugiej aferze to ona jako prezydent Warszawy ponosi odpowiedzialność personalną.
Obserwuję coraz większą nerwowość wśród funkcjonariuszy mediów i coraz większą desperację u PR-ców piszących SMS-y.
Tacy wybitni specjaliści jak Marcinkiewicz, lobbysta PO w mediach i też poszedł pod nóż...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Ale wtedy
kiedy Młynarski wypalił z Winą Tuska, w telewizji chyba Malajkat czytał nadesłany wiersz - dla symetrii - pt. Wina Jarka. I proszę, Malajkat żyje i nic mu się nie stało...
3. ale zalanie tunelu Piskorskiemu to Pikuś
szykuje się większe Grad-obicie
"Prywatyzować polską spółkę mieli byli szefowie Enronu, amerykańskiej spółki winnej miliardowych malwersacji
Prokuratura, ABW i CBA interesują się prywatyzacją jednej z największych spółek energetycznych w Polsce. Prokuratura wszczęła śledztwo „w sprawie nieprawidłowego zarządzania majątkiem spółki Enea SA i wyrządzenia jej znacznej szkody majątkowej w okresie od 2010 roku do 2012 roku".
Jednym z wątków badanych przez prokuraturę są przelewy na blisko milion złotych, jakie na początku 2011 r. wyszły z konta Enei i trafiły do stowarzyszenia Central Europe Energy Partners (CEEP). CEEP to organizacja lobbystyczna z siedzibą w Brukseli skupiająca większość spółek energetycznych działających głównie Polsce. Większość z nich to czekające na prywatyzację firmy państwowe.
Dyrektorem naczelnym stowarzyszenia jest Janusz Luks, wieloletni oficer wywiadu PRL, a w III RP wiceszef UOP. Decyzje o przystąpieniu Enei SA do stowarzyszenia i opłaceniu składek podjął samodzielnie prezes spółki Maciej Owczarek bez wiedzy innych członków zarządu i rady nadzorczej.
Ale zakres zainteresowań służb specjalnych w sprawie Enei jest szerszy. ABW i CBA sprawdzają, jak przygotowywano prywatyzację energetycznej spółki.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. sprawdzają
i jak to w sprawie dawnej było: o flaszkę whisky się założę, że nic się nie okaże... (przy Stella Maris). Przy Amber Goldzie też się niczego nie dowiemy.
Szanse są dopiero po zmianie władzy.