Kto jeszcze pozostanie w tym kraju?

avatar użytkownika nissan

ZAMIAST WSTĘPU.

http://www.wujekdobrarada.pl/ 

23% to nie jest nasze ostatnie słowo

Jan Antony Vincent (aka „Jacek”) Rostowski mimo iż ukończył kilka zacnych uczelni londyńskich, niezbyt chyba przykładał się do nauki. Nie zapoznał się najwyraźniej z teorią Artura Laffera. Może był akurat chory?

W każdym razie przez jego nieuctwo cierpieć musimy teraz my wszyscy. Pan Rostowski ma bowiem akurat przyjemność być naszym Ministrem Finansów i w porozumieniu z kłamcą Tuskiem i resztą kamratów z rządzącej szajki ustala wysokość podatków. W związku z nadchodzącym kryzysem, zrobili pod koniec ubiegłego roku dokładnie nie to, co zrobić w takiej sytuacji się powinno: podnieśli podatki. Zwłaszcza podatek od towarów i usług (zwany potocznie z angielska VAT).

Jakże szybko ów brak poszanowania dla dorobku amerykańskiego teoretyka ekonomii się zemścił! Mimo podwyżki VAT-u aż o 1 punkt procentowy (czyli o 4,5%), wpływy budżetowe z tego tytułu systematycznie maleją. To, że malały już wcześniej powinno być sygnałem ostrzegawczym: przekroczyliśmy punkt nasycenia krzywej Laffera! Trzeba obniżyć VAT! No, ale Rostowski akurat tego nie wie. Nie douczył się.

To całe nieszczęście ma jedną jasną stronę: jeśli rządzą nami ekonomiczni analfabeci, ludzie dla których jedynym bodźcem jest przemożna chęć bycia u żłobu, a Polacy i polska gospodarka są przez nich właśnie zarzynani na śmierć (co widać gołym okiem), to może lepiej żeby cała sprawa miała swój koniec wcześniej niż później? Dlaczego mamy się dłużej męczyć? Po co dawać im trwać na czele tego naszego polskiego Titanica jeszcze rok, czy dwa?

Dlatego sądzę, że podwyżka podstawowej stawki VAT-u od 1 stycznia 2013 roku  do wysokości 25% może przynieść zdecydowanie dobre skutki. Dla nas oczywiście. Nie dla nich! Oni niech się boją… Rostowski wie o co chodzi, w końcu już dawno sugerował, że każdy kto chce trzymać swój los we własnych rękach powinien „na wszelki wypadek” załatwić sobie i swojej rodzinie Zieloną Kartę w Stanach… To była taka „dobra rada” dla innych, wypowiedziana w przypływie szczerości. On przecież jest wciąż poddanym brytyjskiej Królowej i żadnych wiz do Nowej Ziemi nie potrzebuje.

A teoria Laffera i jego krzywa spowodują, że haracz jaki pobiera Państwo w efekcie będzie co raz mniejszy. Kiedy zabraknie im pieniędzy na przekupywanie tych, czy innych grup społecznych, kiedy skończą się podwyżki dla budżetówki, wtedy skończy się II RP. Oby jak najszybciej.

400% od Rzeczypospolitej

Autor: Roman Sklepowicz (zredagowany przez: Magda Głowala-Habel)

Słowa kluczowe: emigracja, rząd, elity polityczne, Tusk, Kaczyński, lichwa, komornicy, egzekucja, VAT

Kto jeszcze pozostanie w tym kraju?

Kto jeszcze pozostanie w tym kraju? / fot. M. Tama/Stock.Xchng

Czy powiedzenie - ostatni gasi światło - może za chwil kilka być aktualne w Polsce?

W kilku poprzednich publikacjach "ośmielałem" się zauważać problem zbliżającej się zarobkowej emigracji do państw UE - Niemiec i  Austrii. Nie dlatego, że jestem przeciw! Nie dlatego, że postrzegam problemy społeczno-gospodarcze przez pryzmat bycia za Tuskiem czy Kaczyńskim. Ba, nawet bliskie mi romantyczne słowo patriotyzm, jakby w tym kontekście nie miało wiodącego znaczenia. Ot, stwierdzałem fakt, który czy się komuś podoba czy nie 1 maja 2011 r. nastąpi.

Gazeta Wyborcza w uspokajającym artykule prognozowała cyfrę nie więcej jak pół miliona naszych obywateli wyjedzie do w/w państw na "saksy"... (jak policzyła? - nie wiem). Ja też nie wiem, ale znam relacje zarobkowe różniące nasze kraje: Inżynier budowlany - w Niemczech - 14 tys. zł - w Polsce 3 tys. zł, hydraulik - 10 tys. zł u nas. 2,5 tys. zł, mechanik samochodowy - 9 tys. zł - u nas 3 tys. zł, sprzątaczka 8 tys. zł u nas 1, 8 tys.zł, barman 9 tys. zł u nas 2 tys. zł  itd... 400% od Rzeczypospolitej!

Przytoczone liczby same dowodzą faktu, że wyjechać się OPŁACA! Dzisiaj w Austrii i Niemczech (nielegalnie) pracuje ponad 750 tys. Polaków. Niemcy już dzisiaj, celem zachęcenia przewidują specjalne premie powitalne dla przyjeżdżających do pracy. Specjalne stypendia ok. 900 euro miesięcznie - dla młodych Polaków, którzy przyjadą by uczyć się zawodu z gwarancją zatrudnienia po ukończeniu szkolenia.

Rynek pracy gotów jest zatrudnić - niezwłocznie ok. 3 milionów chętnych. Polacy w Niemczech mają bardzo dobre notowania, jako pracownicy - po wielokroć lepsze niż emigracja turecka. Fakt, bliskiego położenia i autostrad do Polski przełamuje rozterkę rozłąki z najbliższymi. To nie Irlandia, skąd przyjazd jest ograniczony kosztem lotniczego połączenia. W tym przypadku - samochód, kilka godzin i sobota/niedziela z najbliższymi!

Wypasiony samochód i portfel, możliwości zaimponowania najbliższym, w perspektywie niemiecka emerytura, ściągnięcie brata, szwagra i kolegi ze szkoły w krótkim czasie wypełnią potrzeby niemieckiej luki w zatrudnieniu. TRZY milionowej!

Czy rząd Polski może temu zjawisku przeciwdziałać? Tak może i mógł. Przez ostatnie 10 lat koniunktury gospodarczej robił wszystko by do tego doprowadzić, by polscy przedsiębiorcy czuli się oszustami, złodziejami, by byle urzędas mógł zablokować działalność ich firmy, by interpretacja przepisów prawa podatkowego zależała od dobrego humoru panienki z Urzędu Skarbowego. Ile ja znam firm, które padły na pysk wraz z ich właścicielami tylko za przyczyną niewłaściwej interpretacji przez urzędnika wysokości podatku VAT.

Wspomnę tu pana W. z Pruszcza k. Bydgoszczy. Duża firma budowlana, dużo pracowników, pan W. bogaty, a tu po 5 latach Urząd Skarbowy nalicza domiar i karę za niewłaściwe - jego zdaniem - naliczenie podatku VAT przy remoncie obiektów gminnych. Z 7% podnieśli na 22% , 15% plus odsetki, plus kara, pozbawiła właściciela wszystkiego, a pracowników pracy. Co panu W. z tego, że prof. Modzelewski - w programie TV - przyznał mu ABSOLUTNĄ rację! Od remontu obiektów użyteczności publicznej należny podatek VAT wynosi 7%. Pan W. jest bankrutem, zabrano mu na licytacji WSZYSTKO, a inni mogący "wziąć sprawy w swoje ręce" postanowili poczekać.

Tacy panowie W. czy Kluski - czy tysiące pozostałych - wybili z głowy innym działanie gospodarcze, a ich najbliżsi wręcz błagali, by się za żaden interes nie brali, bo... i tak ich urzędasy wykończą!

Z urzędnikiem, przepisem,  komornikiem się nie dyskutuje. On ma zawsze rację! Nawet wtedy, gdy zabiera z konta pieniądze na opłatę energii, podatku PIT-4, wody czy surowców do produkcji. Ok. rząd i stanowione przepisy mówią - zabrać - to zabrać! Tylko firma, firemka pada, wraz z nią ktoś traci utrzymanie i nadzieję, że w kraju coś można zrobić... i pozostaje tylko WYJAZD!

Wejdę "na moje podwórko - choćby komentujący zwariowali", czy nieuświadomienie społeczeństwu - przede wszystkim - młodemu pokoleniu faktu dziedziczenia długów po zmarłych członkach rodziny nie skazuje ich na emigrację? Czy dziedziczący dług z karnymi odsetkami za kilka lat (bo bank nakręcał odsetki) mają co szukać w Polsce? Życie do starości w permanentnej egzekucji to wystarczający argument by uciekać z kraju. Czy ich wyjazd to nie "zasługa" politycznych elit?

Czy zezwolenie na LICHWĘ tak bankową, jak i poza nią nie doprowadziło do spirali zadłużenia, z której praktycznie za życia dłużnika wyjścia nie ma? Można wzorem niektórych - etatowo mnie krytykujących - powiedzieć, po co pożyczali? Można! Tylko proszę im teraz nie zadawać pytania, DLACZEGO WYJEŻDŻAJĄ??? Po to żebyś mógł SAM sobie płacić składkę na ZUS, na podatki, na bezpłatną służbę zdrowia, na bezpłatne szkolnictwo i całą jeszcze gamę najsłuszniejszych   społecznych potrzeb... Po ich wyjeździe możecie sobie państwo sędziowie, prokuratorzy, policjanci, urzędnicy postrajkować - do upadłego... Pozostanie wam też wyjście - dołączyć DO NICH!

OSTATNI GASI ŚWIATŁO!!!

 APPENDIX.

miziaforum powiedział/a

 
 
 
 
 
 
2 Votes

W Wielkiej Brytanii założenie własnej firmy, a także wszelkie związane z nią formalności i rozliczenia są o wiele prostsze niż w Polsce.

Self Employed to najprostszy rodzaj działalności gospodarczej w Wielkiej Brytanii – czyli tzw. samozatrudnienie. Forma tej działalności odpowiada polskiej spółce jednoosobowej.

Aby rozpocząć działalność jako self employed należy zarejestrować się w Inland Revenue – można to zrobić zarówno telefonicznie, jak i za pomocą prostego formularza w internecie (zajmuje to dosłownie kilkanaście minut). Nie trzeba się rejestrować w WRS, trzeba mieć za to numer NIN.

Rejestracji należy dokonać w ciągu trzech miesięcy od wystawienia pierwszej faktury – jeśli zapomnisz dopełnić tego obowiązku, możesz zapłacić 100 funtów kary. Do funkcjonowania firmy będzie ci potrzebne konto bankowe. Możesz korzystać ze swojego prywatnego rachunku lub założyć osobne konto firmowe.

Co roku osoba samozatrudniona musi złożyć w urzędzie podatkowym Tax Return, czyli rozliczenie podatkowe i zapłacić należny podatek. Można również opłacić część podatku za przyszły rok zaliczkowo. Pamiętaj, że rok podatkowy na Wyspach trwa od 6 kwietnia do 5 kwietnia roku następnego.

Co warto przemyśleć przed rozpoczęciem działalności?

Nazwa firmy

Możesz prowadzić biznes/handlować pod swoim imieniem np. Adam Kowalski, możesz też zarejestrować się pod inną nazwą (trading as…) np. Czarny Kot. Musisz pamiętać, że nazwa nie może być dla nikogo obraźliwa albo taka sama lub łudząco podobna do nazwy istniejącej już firmy.

Pamiętaj też, że jeżeli wybierzesz skomplikowaną polską nazwę (np. Pierniczki ze Szczebrzeszyna), bo stwierdzisz, że twoje usługi na początku skierowane są tylko dla Polaków, a po jakimś czasie wraz z rozwojem firmy zaczniesz oferować usługi również dla tutejszych, taka nazwa może przysporzyć sporo kłopotów. Po pierwsze będzie dla nich strasznie trudna do zapamiętania, a po drugie wyobraź sobie jak instruujesz Anglika przez telefon, żeby wystawił czek na Pierniczki ze Szczebrzeszyna…

Jeżeli zdecydowałeś się na prowadzenie biznesu pod nazwą, pamiętaj, żeby na wszystkich oficjalnych pismach biznesowych podawać w nagłówku swoje imię i nazwisko i wspomnianą nazwę.

Adres działalności

w domu, możesz być zmuszony do płacenia więcej za wynajem lokalu. Jeżeli całą pracę wykonujesz poza domem, ten punkt cie nie dotyczy.

Rodzaj działalności

Jeżeli chcesz otworzyć np. restaurację albo świadczyć usługi jako taksówkarz musisz otrzymać najpierw odpowiednią licencję, którą najczęściej wydają lokalne rządy (local councils).

Ubezpieczenie społeczne

Osoby samozatrudnione muszą płacić składki na ubezpieczenie społeczne – w roku 2010-11 jest to 2,40 funta tygodniowo. Co ważne, nie trzeba nawet samemu pamiętać o terminach – co 13 tygodni dostajesz na wskazany w formularzu o założeniu działaności adres list z rachunkami do zapłacenia . Koszta Dużym plusem bycia self-employed jest możliwość wliczania kosztów na firmę. Jeżeli jesteś zarejestrowany to możesz odliczać wydatki poniesione na firmę, np. odpowiedni procent opłat za telefon, Internet, czy elektryczność, również całą kwotę za stronę internetową, pozycjonowanie, hosting, biuro i wszystko co jest związane z firmą.

Oczywiście, wchodzą tu także wszelkie inwestycje w sprzęt potrzebny do wykonywania działalności, koszta używania samochodu i paliwa (sam ustalasz, w jakiej części używasz auta „na firmę”, a w jakiej do własnych celów i to podajesz skarbówce). Zresztą – cała zabawa z „księgowością” polega na tym ze nie ma wymogów formalnych ( jak było w Polsce): możesz sobie to zrobić w komputerze, na kartce papieru, w zeszycie….

Posiadając firmę w UK – czyli również w Irlandii Północnej – możesz od razu starać się o rezydenta UK (nie mówimy tutaj o rezydencie podatkowym).

Mając status rezydenta będzie ci łatwiej starać się o kredyt, np. na mieszkanie. Rezydentem możesz również zostać jeśli przepracowałeś w Wielkiej Brytanii ponad 12 miesięcy.

Jeśli jesteś samozatrudniony to możesz starać się o rezydenta od razu – po wystawieniu pierwszej faktury można złożyć wniosek o Resident Permit.

UBEZPIECZENIE SPOŁECZNE (NATIONAL INSURANCE) – 2010/2011

CLASS 2 – roczny dochód netto do GBP 5,715.00 – stawka GBP 2.40 tygodniowo

Class 4 – dochód netto powyżej GBP 5,715.00 – stawka GBP 2.40 tygodniowo plus 8% dochodu powyżej GBP 5,715.00 do GBP 43,875.00. Dodatkowo opłata w wysokości 1% dla dochodu powyżej GBP 43,875.00

Z płacenia składek na ubezpieczenie społeczne mogą być zwolnione następujące osoby:

- kobiety powyżej 60-go roku życia,

- mężczyźni powyżej 65-go roku życia,

- osoby posiadające zaświadczenie o niskich zarobkach (Certificate of Small Earnings Exception)

Dochód netto nie może przekraczać kwoty GBP 5,075.00.

PODATKI – 2010/2011

Pierwsze zarobione GBP 6,475.00 jest zwolnione od opodatkowania.

Stawka opodatkowania dla dochodów GBP 0.00 – GBP 37,400.00 wynosi 20%.

Stawka opodatkowania dla dochodów powyżej GBP 37,400.00 wynosi 40%.

=====================================================

jesli nie POZOSTAŃ I PŁAĆ CAŁE ŻYCIE SKŁADKI NA ZŁODZIEJI I WYSOKIE EMERYTURY – UBEKÓW , SBEKÓW I INNEJ SWOŁOCZY – DONEK Z KOMOREM KRZYWDY NIE DADZĄ IM UCZYNIĆ – ONI MUSZĄ MIEĆ GODNE ŻYCIE .

Etykietowanie:

napisz pierwszy komentarz