Połowy tygodnia (33.)
tu.rybak, sob., 18/08/2012 - 21:32
Tak zwane pojednanie Cerkwi i Kościoła ma dwa plany. Ten istotniejszy: Dzisiaj nasze narody stanęły wobec nowych wyzwań (...) Promuje się aborcję, eutanazję, związki osób jednej płci, które usiłuje się przedstawić jako jedną z form małżeństwa, propaguje się konsumpcjonistyczny styl życia, odrzuca się tradycyjne wartości i usuwa z przestrzeni publicznej symbole religijne. Nierzadko spotykamy się też z przejawami wrogości wobec Chrystusa, Jego Ewangelii i Krzyża, a także z próbami wykluczenia Kościoła z życia publicznego
Nie wiem jak jest tam u nich, ale u nas te słowa są jak najbardziej na miejscu. Co prawda to samo mógłby powiedzieć już kilka razy nasz Episkopat, ale widać bał się jakoś bez pomocy Cyryla. Pod tym względem "Pojednanie" trafiło po strzechy Komorowskiego, Tuska i wszystkich pochodnych. No, "Gazecie Wyborczej" spodobać się nie mogło, nie tego się spodziewali...
Ale w planie politycznym "pojednanie" jest funta kłaków niewarte. Dlaczego piszę o planie politycznym? Ano politycznie zostało przygotowane, politycznie nagłośnione i z pojednaniem nie ma nic wspólnego. Wspólna oficjałka polityczno-kościelna źle wróży na przyszłość, oby nie okazała się depozytem w złoto...
Jeśli chodzi o złoto, to Tusk się wkurzył po subtelnej wypowiedzi Plichty o Tusku juniorze. Nie będzie go jakiś Plichta szantażował i kazał zwinąć parasol. No i zwinęli i zaczęły się tłumaczenia. Premier wzruszająco zaapelował: atakujcie mnie, nie moje dzieci, prezydent Gdańska wytłumaczył się ze swojej bezbrzeżnej naiwności, Gowin poinformował nas, że ta sprawa to test prawdy i dodał nikt z nas, a przede wszystkim polskie państwo, nie uchyla się od odpowiedzialności za tę sprawę.
Wiedziałem, że pojawi się kwestia odpowiedzialności. Obywatelskiej...
A tymczasem się zapomniało o kłopotach w Unii i w Polsce. Rostowski spotkał się z wicekanclerzem Niemiec i po spotkaniu poinformował nas, że w przyszłym roku recesji nie będzie. Uff, odetchnąłem. Jemu mogę ufać, KNF nie umieścił Ministerstwa Finansów na czarnej liście. Ze strachu.
Pojednaniem zakończę. Potrzebujemy unii politycznej. A to oznacza przekazywanie Europie stopniowo kolejnych kompetencji powiedziała Merkel.
I co? Cyryla metoda jest lepsza czy Angeli?
Nie wiem jak jest tam u nich, ale u nas te słowa są jak najbardziej na miejscu. Co prawda to samo mógłby powiedzieć już kilka razy nasz Episkopat, ale widać bał się jakoś bez pomocy Cyryla. Pod tym względem "Pojednanie" trafiło po strzechy Komorowskiego, Tuska i wszystkich pochodnych. No, "Gazecie Wyborczej" spodobać się nie mogło, nie tego się spodziewali...
Ale w planie politycznym "pojednanie" jest funta kłaków niewarte. Dlaczego piszę o planie politycznym? Ano politycznie zostało przygotowane, politycznie nagłośnione i z pojednaniem nie ma nic wspólnego. Wspólna oficjałka polityczno-kościelna źle wróży na przyszłość, oby nie okazała się depozytem w złoto...
Jeśli chodzi o złoto, to Tusk się wkurzył po subtelnej wypowiedzi Plichty o Tusku juniorze. Nie będzie go jakiś Plichta szantażował i kazał zwinąć parasol. No i zwinęli i zaczęły się tłumaczenia. Premier wzruszająco zaapelował: atakujcie mnie, nie moje dzieci, prezydent Gdańska wytłumaczył się ze swojej bezbrzeżnej naiwności, Gowin poinformował nas, że ta sprawa to test prawdy i dodał nikt z nas, a przede wszystkim polskie państwo, nie uchyla się od odpowiedzialności za tę sprawę.
Wiedziałem, że pojawi się kwestia odpowiedzialności. Obywatelskiej...
A tymczasem się zapomniało o kłopotach w Unii i w Polsce. Rostowski spotkał się z wicekanclerzem Niemiec i po spotkaniu poinformował nas, że w przyszłym roku recesji nie będzie. Uff, odetchnąłem. Jemu mogę ufać, KNF nie umieścił Ministerstwa Finansów na czarnej liście. Ze strachu.
Pojednaniem zakończę. Potrzebujemy unii politycznej. A to oznacza przekazywanie Europie stopniowo kolejnych kompetencji powiedziała Merkel.
I co? Cyryla metoda jest lepsza czy Angeli?
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Rybaku
pytanie "I co? Cyryla metoda jest lepsza czy Angeli?" może sie okazać bezalternatywne w przypadku "wielkiego bum" w strefie euro.
Angela jeszcze próbuje rządzić, ale z czwórki, którą zebrała w Rzymie, trójka ledwie dycha. Nowy prezydent Francji tyle naobiecywał, a jednoczesnie chce zamknąć się na emigrantów, wzywa do ataku na Syrię.
I tu może być takie "buuum" że dzisiejsze nasze problemy znikną .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. znikną?
byle nie razem z nami...
3. Rybaku
najbezpieczniej w Polsce będzie na Mazurach. Od dawna to obserwuję, odkąd weszliśmy do UE. Dopłaty dla rolników za zalesianie zamiast uprawy nasuwały mi już w 2005 roku skojarzenie z szykowaniem tubylczym Irokezom miejsca w skansenie, który będzie miejscem wypoczynku dla Panów Świata.
Od dwóch lat panprezydent wraz z panprezesm Dworakiem jachtują sobie od mariny do mariny po jeziorach mazurskich.
Dzisiaj słyszę w Szkle Kontaktowym zatroskanego emeryta dorabiającego u ojca Miecugowa, ze NIKT NIE WOŁA, a tam na Mazurach to ludzie wołaja o pomoc, bo im chcą w miejscu, gdzie zyją i pracują zafundowac odgórnie Park Narodowy.
I tak moje podejrzenia i z 2005 roku i ten korytarz , który udostepniliśmy Niemcom z miasta Danzing do Königsberg i ten Park Narodowy prowadzi do skansenu i łapci z łyka tubylczej ludności.
Tak więc sądze, że kto nie chce zniknąć całkiem, winien się zamustrować w miare szybko na Mazurach. Tam będzie miał jakies szanse.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl