Wróciła kwestia "polskiego przepierzenia"?
Profesor Andrzej Nowak przeglądając onegdaj dokumenty w archiwum dawnego Instytutu Marksizmu-Leninizmu w Moskwie znalazł znamienny zapis. Otóż w czerwcu 1919 r. bolszewicki dyplomata Wiktor Kopp posłany został do Berlina z propozycją wspólnego obalenia „polskiego przepierzenia”. Tak oto „kurtuazyjnie” raczyli nazwać odrodzoną Polskę bolszewicy z niejakim Leninem na czele.
Podmiotem polityki międzynarodowej nie zostaje się poprzez kunktatorstwo, czy przymilne pytanie możnych tego świata o zgodę na to czy tamto. Szczęśliwie Naczelnikiem Państwa został wówczas Józef Piłsudski, człek czynu i zwolennik faktów dokonanych. Sąsiadom sztuka wówczas nie wyszła – Niemcy dostali manto w Wielkopolsce, a Rosja połamała sobie zęby na tym „przepierzeniu” i przegrała wojnę. Mam na myśli zarówno „czerwoną” jak i tę „białą”, której najdalej idącym dla nas gestem była łaskawa zgoda na autonomię Królestwa Polskiego.
Do sukcesu nie było łatwo – państwo dopiero powstawało po przeszło 120 latach niebytu – nie było administracji, nie było podatków, nie było wojska. Pewien klasyk z roku 2005 na taką okoliczność powiadał – „Nie ma nic!”. Natomiast wtedy niewątpliwie byli tu Polacy, tacy jak ci młodociani synowie chłopów z Kielecczyzny, którzy boso przybywali do punktów werbunkowych. Była też kadra, zawczasu wychowana przez Komendanta, która dla Polski gotowa była rzucić – „Swój życia los na stos, na stos!”
Przeżywamy właśnie 92. rocznicę zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej. Szczerze mówiąc, wstyd mi za dzisiejszą Polskę przed cieniami naszych przodków, bohaterów z tamtych lat. Może zabrakło też czelności dzisiejszemu establishmentowi i władzom rządowym i stąd tak skromny jest program uroczystości rocznicowych z ich udziałem? Właściwie jest to tylko Święto Wojska Polskiego, z najważniejszym ceremoniałem w postaci uroczystej zmiany warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza. Uroczystości na polu bitwy pod Wołominem organizują zaś lokalne władze samorządowe bez żadnego wsparcia rządu...
Polityka, a zwłaszcza geopolityka, toleruje tylko te kraje i narody, które chcą i potrafią ją kształtować, być jej podmiotami. Po katastrofie smoleńskiej ujawniliśmy, że właściwie z Polską można zrobić wszystko. Aby nie było co do tego żadnych wątpliwości wybraliśmy sobie na prezydenta pana Bul-Komorowskiego w „nadzieji” na błogi spokój...
Nie byłoby najgorzej, gdyby ze strachu przed wygwizdaniem premier i prezydenta Warszawy unikali większych skupisk rodaków o nastawieniu patriotycznym, a tylko tacy zaludniają uroczystości ku czci bohaterów wojny bolszewickiej. Na taką okoliczność elektorat PO udaje się na grilowanie.
Obawiam się, że wzmiankowani dostojnicy robią ten unik ze strachu przed patriarchą Moskwy i Wszechrusi, który przyjeżdża do nas we czwartek. Jeszcze ich taki brodaty pop „przechreści” za karę. Oni natomiast pewno są jak ten Kreteńczyk z powieści Słomczyńskiego, co to w bogów nie wierzył, ale się ich bał.
- Jan Kalemba - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. @Jan Kalemba
"Szczerze mówiąc, wstyd mi za dzisiejszą Polskę przed cieniami naszych przodków, bohaterów z tamtych lat."
ogromny wstyd i żal. Obchodzimy rocznicę Powstania Warszawskiego, jutro rocznica zwycięskiej Bitwy Warszawskiej. Oba te zrywy to heroiczna walka o Ojczyznę.
Jak dzisiaj patrzę na te garnitury na opasłych brzuchach, które robią za elitę Narodu, to odczuwam straszny wstyd i przysięgam Poległym Bohaterom, że póki zyję będę dbać o to, aby pamietano o Ich daninie krwi dla Ojczyzny.
Co do wychowanka KGB Michajlowa ksywa Cyryl I, to bigosowicz z Donaldem podejmuje go jak Cara I w Zamku Królewskim. Będzie jak nic lenno składał.
I gdzie tu sławne "przed księżmi nie będę klękać" i "świeckie państwo"???
Ja się pytam gdzie?
Pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Pani Marylo
A może go ukoronują, jak Woronicz Aleksandra?
Pozdrawiam
3. @Jan Kalemba
co tam na tym Zamku Królewskim ma sie nie dziać, i władze państwowe i "przedstawiciele" swiata kultury i nauki.... w tym zamieszaniu mogą i koronować Cyryla I.
Taki OLBRYCHSKI z WAJDĄ "Z SAMEGO SERCA" czyli klapy ozdobionej moskiewskimi orderami, może coś w ramach wdzięczności przygotować.
W kazdym razie ja jestem na taką ewentualność przygotqwana psychicznie.
A co do historii, która lubi się powtarzać...
W Warszawie arcybiskup A. Kakowski (1862-1938) odprawia dziękczynne nabożeństwo za pomyślność i zwycięstwo rosyjskiego oręża, następnie, 23 października 1914 r., posyła carowi depeszę. "Do Jego Cesarskiej Mości Najjaśniejszego Pana z ocalonej przy pomocy Bożej i z woli Waszej Cesarskiej Mości od najścia wroga Warszawy. Odprawiwszy uroczyste nabożeństwo dziękczynne, ośmielam się złożyć u stóp Waszej Cesarskiej Mości, w imieniu swoim i swojej owczarni, uczucia najgłębszej wdzięczności i wiernopoddańczego oddania. Rzymskokatolicki Arcybiskup Warszawski - Aleksander Kakowski."
Jego Cesarska Mość odwzajemnił się telegramem następującej treści: "Rzymsko-katolicki Arcybiskup Kakowski, Warszawa. Dziękuję Bogu za ocalenie Warszawy od zajęcia jej przez wroga. Sercem dzielę radość Waszej owczarni z tego powodu. Dziękuję wszystkim za modlitwy i wyrażone uczucia oddania. Mikołaj."
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Niby we czwartek
UNY zostanie dowieziony. Dobrze wiedziec.Czyli w czwartek trza cytac.