Połowy tygodnia (31.)

avatar użytkownika tu.rybak
Tydzień zdominowało buczenie. Buczenie zastąpiło rocznicę Powstania Warszawskiego. O niesłusznym buczeniu, z różnych punktów widzenia, wypowiadali się ci z prawa i ci z lewa. Nawet w Internecie, nawet w portalach nierządowych, z reguły pisano o buczeniu. Chwała tym, którzy potrafili zachować proporcje i pamiętać przede wszystkim o Powstaniu.

Obok buczenia drugim istotnym punktem w mediach była pseudo-dyskusja o bezsensie czy wręcz szkodliwości Powstania Warszawskiego. Postępowcy ze wszystkich sił próbowali walczyć nie tyle z samym Powstaniem ile użyli go jako pretekstu do walki z myślącymi inaczej. Koncert Madonny też był temu celowi podporządkowany, i na którym oczywiście buczenie - tu: w trakcie filmiku o Powstaniu - było słuszne.

Drugim wątkiem tygodnia byli synowie. Tusk zechciał by syn nowomianowanego ministra rolnictwa zrezygnował z pracy z w jakiejś agencji rolnej, co ponoć było warunkiem mianowania. A ten nic. Mógł się postawić? Mógł, bo syn Tuska też pracuje na państwowym i też uważa, że do wszystkiego doszedł sam.

W ten prosty sposób zakończyła się publiczna dyskusja o nepotyzmie i zatrudnianiu kolesiów. Wszyscy dali się nabrać na tą synowską historię . Oprócz PIS. Ale to tylko z tego prostego powodu, że działacze PIS nie zrobili zupełnie nic. Była okazja do silnej i wytężonej pracy opozycyjnej. A oni o Ziobrze. Pogratulować samopoczucia.

Natomiast zauważyłem zupełny brak dyskusji o aparacie sprawiedliwości obywatelskiej. Tylko kilka dni przyniosło informacje o przedsiębiorcy z Lublina, który siedzi w areszcie dłużej niż przewiduje łączna wyrok za domniemane przestępstwa, o karanej, ale tylko przeniesionej i nadal czynnej sędzinie, o prokuratorach z Wrocławia i wyroku na Macierewicza. Ale nie było buczenia - w mediach nie ma sprawy...

Owsiak zaprosił na swoją imprezę muzyczno-młodzieżową Komorowskiego. Portal w polityce.pl przypomniał jak to Owsiak trzy lata temu zapraszając Balcerowicza mówił o niezapraszaniu polityków. Zapytany wtedy, czy zaprosiłby prezydenta Kaczyńskiego odpowiedział, że nie, gdyż chyba nie ma w sobie tyle magnesu, żeby przyciągnąć młodych ludzi. Jak wiadomo Komorowski nie jest politykiem i to na dodatek znanym z charyzmy...

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. Rybaku

buczeli, buczeli, aż wybuczeli. Ci co pisali OBURZENI na buczenie niesłuszne.
Teraz będą inne efekty , za przeproszeniem, beknięcia.
Pierwsze "beknięcie" to zaintersowanie głównym aktorem medialnym antybuczenia.
Nagle sie okazało, że ten co wzywał "bez polityki na grobach", siedzi w tej polityce po wężyk generalski. I to bardzo czynnie, po 10 kwietnia 2010 r.
Opowiedział się apolitycznie po właściwej stronie.

Cyrk u Owsiaka zasiliło poza Komorowskim i jego gościem, dwóch zawodowych klaunów ze Szkła Kontaktowego. Ojciec Miecugow promował klip reklamowy palikmiotów.
Głównymi bohaterami negatywnymi są Jarosław Kaczyński i o. Tadeusz Rydzyk.

Ojciec Miecugow wskazuje i utrwala wroga. Młodzi jarają, tarzają się w błocie sterowani przez mikrofon z reżyserki. Z tej nawalonej i utytłanej gromady dyrektor Muzeum PW wybierze aktorów , którzy mają być "obrazem " Kolumbów .

A my wciąż patrzymy na to , a nikt nie woła....

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl