Uporządkowana likwidacja Polski. Igrzyska trwają, słońce świeci...

avatar użytkownika Maryla

Ludność tubylcza na wakacjach, w dobrym nastroju po EURO KOKO, którym zaprzyjaźnione media zajmowały ją przez cały czerwiec. Na początku lipca dla rozrywki pokazano szefa Kółek Rolniczych w kabaretowym wystąpieniu raz "ukrytą kamerą" a za tydzień solówka we wszystkich stacjach telewizyjnych. Żeby to nie był teatr jednego aktora, zaraz wystąpił też Donald Tusk z Waldemarem Pawlakiem. Tusk mówił, Pawlak się uśmiechał. Tusk przekonywał , że prawdopodobieństwo, iż Polska w tym roku wpadnie w recesję, jest bardzo małe, nadal jesteśmy Zieloną Wyspą. Zapowiedział, że do września lud tubylczy może sobie spoconych główek niczym nie niepokoić.

Po wakacjach zarząd Narodowego Banku Polskiego ma podjąć decyzję o udzieleniu Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu kredytu w wysokości 6,27 miliarda euro.

Szef NBP Marek Belka zapewnia, że całkowicie bezpieczne. Polska znajduje się poza strefą euro, co w pewnym stopniu chroni nas przed kryzysem. Jednak ze względu na silne powiązanie handlowe i finansowe kryzys w strefie euro ma również wpływ na naszą gospodarkę – powiedział Belka.

 Minister finansów Jacek Rostowski i szef NBP Marek Belka w Sejmie

 

Rada Unii Europejskiej drastycznie obcięła propozycję budżetu na 2013 rok przygotowaną przez Komisję Europejską. Kosztem m.inn. Polski.

Donald Tusk : Od upadku banku Lehman Brothers w 2008 r. rząd co kilka miesięcy opracowuje scenariusze na wypadek różnych - trudnych do przewidzenia - zdarzeń.
"Jest u mnie na biurku cała lista możliwych działań i rozstrzygnięć także o charakterze legislacyjnym na wypadek różnych scenariuszy w Europie i na świecie, bo musimy byś przygotowani na szybkie reakcje, gdyby ta jesień okazała się bardziej dramatyczna niż przewidywano" - powiedział Tuk. Dodał, że przewidywania są wystarczająco dramatyczne, by przygotować się na jeszcze czarniejsze scenariusze. 

Z podobnym zapewnieniem pośpieszyli rządzący Unią Europejską Merkollande .

Przywódcy oświadczyli po rozmowie, że Niemcy i Francja czują się głęboko zobowiązane do obrony integralności strefy euro. Aby to się udało, "kraje członkowskie, a także europejskie instytucje muszą wywiązywać się ze swoich zobowiązań, leżących w zakresie ich kompetencji" - podkreślili. Merkel i Hollande wskazali też na konieczność rychłej realizacji uzgodnień szczytu UE z 28 i 29 czerwca.Niektóre europejskie media informowały nieoficjalnie o planach wykupu hiszpańskich papierów dłużnych przez EFSF albo Europejski Bank Centralny, aby obniżyć koszty obsługi zadłużenia. "Nie, te spekulacje nie odpowiadają prawdzie" - powiedział niemiecki minister finansów Schaeuble. Podczas szczytu UE (28-29 czerwca) strefa euro zgodziła się udzielić
pomocy Hiszpanii i Włochom. Do czasu powołania EMS strefa euro musi polegać na ewentualnej pomocy z funduszu EFSF, który dysponuje tylko około 200 miliardami euro.

Według Le Temps sytuację może uratować tylko europejska solidarność polegająca na tym, że kraje wypłacalne (Niemcy, Holandia, Dania) wesprą te państwa, które wypłacalne nie są
- proponuje Buerki, odnosząc się do koncepcji pewnego uwspólnotowienia długu.
Na to jednak nie chce przystać Berlin .

Niemcy zarobiły już na kryzysie przeszło 100 mld euro. Dzięki rekordowo niskiej rentowności ich obligacji Berlin może bez dodatkowych cięć w wydatkach szybciej zrównoważyć finanse publiczne. Nie będziemy przepraszać za to, że rynki finansowe mają do nas zaufanie, mówi bez ogródek niemiecki minister finansów.

Uwspólnotowienie długu państw bankrutów - koszty na dzisiaj

Na koniec pierwszego kwartału zadłużenie publiczne w 27 krajach UE miało wartość prawie 10 592,5 mld euro, czyli 82,5 proc. ich łącznego PKB i w porównaniu z końcem czwartego kwartału 2011 r. wzrosło, z 83,4 proc. – poinformował Eurostat. Na jednego mieszkańca UE przypada zatem ponad 21 tys. euro długu publicznego. 

Jak podała Fundacja FOR dług publiczny na 1 mieszkańca Polski rośnie z 22 tys. 392 zł na koniec marca 2012 r. do 22 tys. 860 zł na koniec grudnia 2012 roku. Dług publiczny to tylko część zobowiązań państwa polskiego. Spośród innych zobowiązań najbardziej wymierny charakter mają zobowiązania wobec przyszłych emerytów. Na koniec IV kw. 2011 na kontach w ZUS było zapisanych: w pierwszym filarze 2130,2 mld zł (stan na 13 II 2012); na specjalnych subkontach w ZUS . Najnowsza prognoza deficytu Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Deficyt Funduszu Ubezpieczeń społecznych w 2014 roku może wynieść od 51,05 mld zł do 67,35 mld zł - wynika z opublikowanej przez ZUS prognozy wpływów i wydatków FUS na lata 2014-2018.
  Następna aktualizacja długu jest planowana po 10 września 2012 r., kiedy Ministerstwo Finansów opublikuje wielkość państwowego długu publicznego w drugim kwartale 2012 r.

Zapewnienia ministra Rostowskiego , że tu nad Wisłą nie będzie Grecji nie oznacza, że nie może być tu Hiszpanii.

Tylko same hiszpańskie banki , które są dziś bankrutam,i realnie potrzebują 300 mld euro, siedemnaście regionów Hiszpanii - kolejnych kilkuset miliardów pomocy , a obligacji hiszpańskich na rynkach jest 1,2 bln euro.  I tak jak w Grecji lekarstwo serwowane Hiszpanii przynosi odwrotne efekty: wzrasta bezrobocie, rośnie recesja, spada konsumpcja i wpływy podatkowe. W najbliższych dniach hiszpański rząd prawdopodobnie poprosi eurogrupę o radykalne zwiększenie pomocy. Wywołać to może falę gwałtownych obniżek notowań na wszystkich giełdach europejskich, nie tylko w Hiszpanii, we Włoszech czy Francji, ale również w Polsce. Zaklinanie rzeczywistości przez europejskich polityków i komercyjne media, którzy jeszcze kilka tygodni temu twierdzili, że sytuacja kryzysu hiszpańskiego została opanowana, na niewiele się zdało. Przypomnijmy, że był wśród nich również polski minister finansów Jan Vincent-Rostowski oraz medialna grupa TVN CNBC. Załamanie się hiszpańskiego systemu bankowego oznacza olbrzymie problemy dla banków francuskich, włoskich, portugalskich i niemieckich, a przypomnijmy, że banki te są obecne w przeważającej mierze również w Polsce. Będzie to z pewnością rzutować na ich kondycję finansową i kapitały, co w połączeniu z rozpoczynającym się na „zielonej wyspie” kryzysem, schłodzeniem gospodarki, absurdalnie wysokimi stopami procentowymi NBP i gwałtownym spadkiem dochodów jak i konsumpcji może spowodować bezpośrednie przełożenie się problemów na polskie kłopoty.

A to z kolei będzie oznaczać jesienną lawinę upadłości firm, wzrost bezrobocia, znacząco słabsze wpływy podatkowe do budżetu, nawet o 10-20 mld zł i w efekcie nawet konieczność nowelizacji tegorocznego budżetu. - Janusz Szewczak

Zatory płatnicze rosną w błyskawicznym tempie.

Tylko w maju z płatnością dla kontrahentów zalegało 26,6 tys. firm, łączna wartość przeterminowanych faktur to 1,2 mld zł, co jest kwotą o 45 proc. wyższą niż rok temu.

Najszybciej rosną zaległości w budownictwie. W maju 6,1 tys. firm z tej branży zalegało z wypłatą 232 mln zł.  Rekord należy do sektora spożywczego, w którym zatory płatnicze wynoszą 280 mln zł.

Bankowy Fundusz Gwarancyjny pracuje nad wprowadzeniem tzw. uporządkowanej likwidacji banków, pozwalającej uniknąć upadłości.

Rusza śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków skutecznego nadzoru właścicielskiego nad spółką Elewarr od stycznia 2011 r. do lipca 2012 r. Decyzja została wydana w oparciu o analizę wystąpień pokontrolnych Najwyższej Izby Kontroli z 14 stycznia 2011 r. oraz 2 marca 2011 r. skierowanych do Agencji Rynku Rolnego oraz Ministerstwa Rolnictwa – oświadczył Dariusz Ślepokura, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Identycznie było w przypadku RAPORTU, w którym inspektorzy prześwietlali, jak resort realizuje program UE dotyczący „zrównoważonego rozwoju sektora rybołówstwa”. Jednoznacznie nagatywnie została oceniona praca specjalnej Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA).

Inny problem wykryty przez NIK dotyczył kwoty 3,2 mln zł. To środki budżetowe, którymi w latach 2008 – 2010 opłacono pracę urzędników resortu na rzecz programów UE. W ocenie kontrolerów źle lub nierzetelenie dokumentowano czas poświęcony na wykonywanie tych zadań. – Nie wiadomo, czy niektórzy z nich cokolwiek zrobili, choć brali pieniądze. Efektem tych błędów będzie nieuznanie tych wydatków przez Brukselę – mówi jeden z ważnych urzędników Izby.

 

Zadłużenie w wybranych krajach europejskich w stosunku do PKB

Schuldenstand

 

Etykietowanie:

7 komentarzy

avatar użytkownika Krzysztofjaw

1. Marylu...

Oj tam, oj tam... Tuskuś przetrwał "Serafinem" do Olimpiady i teraz lud tubylczy zajmuje się znów sportem... Ciekawe co Donek wymyśli po 12 sierpnia.

Pozdrawiam serdecznie

P.S.
Ale duszno... myśli uciekają, ale jest jeden pozytyw. Ustami Belki dowiadujemy się, że kryzys to tak naprawdę m.in. przez walutę euro...

Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)

avatar użytkownika Maryla

2. Krzysztofie

;) ciągną igrzyska, strefy kibica Olimpiady w Londynie otwarte, w sierpniu poprawiamy sobie samopoczucie sukcesami naszych lekkoatletów.
A ile to bedzie okazji do spotkań panpremierra i panprezydenta ze sportowcami, co będa zjezdzać do Polski z medalami !

Sierpień mamy z głowy, na plazy przeciez czyta sie kolorowe gazety, a tam medal za medalem, piekne dziewczyny i chłopaki ...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Belka to człowiek Moskwy, pasujący do układanki Merkel i lewackiej UE.

Ukłony

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. Szanowny Panie Michale

Belka awansował juz dawno z prowincji Moskwy do światowego grona spotykającego się w Davos. Awansował razem z Alkiem "gęba ty nasza" Kwaśniewskim. Teraz dołączył do nich Vincent z Komorowskim.
Nie widać różnicy, to samo rozdanie z Magdalenki czekające w przedpokoju.
Awans nie oznacza uczestniczenia w zarządzaniu, ale czekaniu w przedpokoju na decyzje tych, co naprawdę rządzą światowymi finansami.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. Gursztyn: PO wycisza poaferalne nastroje

Czy urlopowa flauta uśpi nastroje i załagodzi napięcia w i wokół koalicji? Wielu ważnych polityków PO zapewnia, że przyjdzie uspokojenie. To zgodne z tym, co zalecił im ich szef: wyciszyć wszystkie napięcia. Bo - jak sam powiedział - „możliwości manewru koalicyjnego są żadne" - pisze Piotr Gursztyn w "Rzeczpospolitej".
- W PSL krążył żart: Lepiej niech Tusk nie wybrzydza i bierze Kalembę na ministra, bo każdego następnego kandydata dostanie jeszcze gorszego - pisze publicysta. Jego zdaniem, świadczy on o dobrych nastrojach PSL i pewności, że zarówno Waldemar Pawlak, jak i jego partia są bezpieczni. - Stronnictwo zacznie powoli odzyskiwać stracone terytoria i wpływy. Także odzyskiwać wyborców, a nawet reputację. To ostatnie dlatego, że do społeczeństwa zaczyna docierać peeselowski slogan: „PO ma cały bochen, a my tylko okruszki". Media ścigają się w ujawnianiu - województwo po województwie, miasto po mieście - synekur obsadzonych z partyjnego i rodzinnego klucza. Każdy nowy dzień potwierdza społeczne przekonanie, że w tej konkurencji PO bije PSL na głowę. Coraz jaskrawiej pali się zielone światło do ujawniania kolejnych braci, synów i żon na budżetowych posadach - pisze Gursztyn, uprzedzając że spektakl ten potrwa dobrych kilka dni.

Podkreśla przy tym, że zaczyna się bardzo ciekawy czas, gdyż aktorzy politycznej sceny znikną teraz za kotarą urlopów i wyjazdów. - To będzie test. Czy urlopowa flauta uśpi nastroje i załagodzi napięcia w i wokół koalicji? Wielu ważnych polityków PO zapewnia, że przyjdzie uspokojenie. To zgodne z tym, co zalecił im ich szef: wyciszyć wszystkie napięcia. Bo - jak sam powiedział - „możliwości manewru koalicyjnego są żadne". Tusk z początku był ucieszony kłopotem koalicjanta. Chciał być czyściochem na tle „brudnego" PSL. Chciał też przy okazji usadzić coraz bardziej niesfornego Pawlaka. Ale już nie chce. Widzi, że sytuacja wymyka się spod kontroli i że rykoszet uderzający w PO robi więcej szkód niż bezpośredni strzał w ludowców - podkreśla publicysta.

Wskazuje jednak, że sytuacja może przybrać zupełnie inny przebieg. - Nieobecni, ci na urlopach, nie przypilnują swoich spraw. Nie obronią się, jeśli pojawią się kolejne taśmy. Słychać bowiem zapowiedzi nowych rewelacji. Jak nie o Ministerstwie Skarbu, to o MSZ. Jak nie o którejś z agencji, to znowu o elewatorach. Może to tylko podgrzewanie atmosfery, a może zapowiedź burzy. W każdym razie politycy i dziennikarze mają się czym ekscytować w kuluarowych rozmowach - pisze.

Bez względu na to który scenariusz ostatecznie zostanie wcielony w życie, doskonale widać jedno: Donald Tusk nie " nie na wszystko ma wpływ". Koalicja PO i PSL przekonała się przy okazji do trudnej dla niej prawdy: skończyło się błogie poczucie pewności, że obecny układ będzie trwał wiecznie.

http://www.stefczyk.info/publicystyka/opinie/gursztyn-po-wycisza-poafera...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

6. Na 29 września planowany jest

Na 29 września planowany jest wielki marsz pod oficjalnym hasłem „Obudź się Polsko".
„Obudź się Polsko” opozycja, środowiska Radia Maryja i „Solidarność” będą walczyć z rządem
Do tego „Solidarność" planuje równolegle własne działania wymierzone w rząd.

– Głównym celem będą umowy śmieciowe, które prześladują młodych Polaków, a gabinet Donalda Tuska nic z tym nie robi – mówi „Rz" rzecznik związku Marek Lewandowski. – Nie zapominamy również o wydłużeniu wieku emerytalnego. Planujemy kilka spektakularnych akcji, które sprawią, że rządzący nie będą mogli spać spokojnie – dodaje. Szczegółów ewentualnych demonstracji zdradzać na razie nie chcą. – Biorąc pod uwagę ostatnie zmiany w ustawie o zgromadzeniach i fakt, że jesteśmy na cenzurowanym, ściga nas prokuratura, wolimy działać z zaskoczenia. Jednak jesienią związkowcy na pewno będą protestować na ulicach.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. Europejskiego superpaństwa

Europejskiego superpaństwa nie będzie? Niemcy odrzucają francusko-włoski plan

Nowy pomysł Francji i Włoch zakładał m.in. powołanie budżetu dla
Eurolandu zasilanego specjalnymi podatkami i kontrolowanego przez
odrębny parlament.

Stefa euro się rozpadnie? Nic bardziej mylnego – będzie jeszcze bardziej pogłębiana

Teraz, gdy włoski minister finansów Pier Carlo Padoan dołączył do głosów
domagających się stworzenia politycznej unii, parlamentu i budżetu dla
strefy euro, jasnym stało się, że ściślejsza integracja eurolandu staje
się jednym z najistotniejszych elementów europejskiej układanki – pisze w
swoim felietonie Leonid Bershidsky.

Koniec europejskich złudzeń? To Niemcy kontrolują Unię, a potęga Berlina jest coraz większa

Berlin,
pomimo wyników greckiego referendum, zmusił Grecję do kapitulacji. W
efekcie Niemcy, wbrew swojej początkowej woli, dość jednoznacznie
ożywiły ideę, że są jedynym i dominującym suwerennym państwem w Europie,
które jest w stanie narzucić swoją wolę innym państwom - pisze George
Friedman z ośrodka Stratfor. 


Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl