Kombajny znikające z niemieckich pól

avatar użytkownika Jan Kalemba

..

Boński korespondent radia Wnet Jan Bogatko doniósł, że na niemieckiej wsi obserwuje się następujące zjawisko. Pojawiają się „turyści ze wschodu” i z wielkim zainteresowaniem ogladają roboty polowe, czynione oczywiście przy pomocy rozlicznych i nowoczesnych maszyn rolniczych. Pragmatyczni i oszczędni Niemcy, aż do zakończenia robót, na noc parkują te maszyny na polach. Gdy powracają rano do pracy, coraz częściej okazuje się, że maszyny znikły.
 
W niektórych regionach, na przykład w graniczącej z Polską Brandenburgii, zjawisko to przybiera rozmiary plagi, z którą miejscowa policja nie potrafi sobie dać rady. Zdesperowani rolnicy niemieccy przystąpili do organizowania „grup samoobrony przeciwko polskim złodziejom” i odgrażają się, że będą strzelać do intruzów.
 
W sierpniu 2007 r. , jeszcze za kadencji rządu Jarosława Kaczyńskiego, CBŚ aresztowało nijakiego Mariana M. z Wielkopolski. Wówczas pisano w prasie o rozbiciu gangu kradnącego w Niemczech maszyny rolnicze. Po kilku miesiącach, gdy premierem był już Donald Tusk, pana Mariana M. wypuszczono za poręczeniem w wysokości 100 tys. zł, a w doniesieniach prasowych zaczęto go nazywać biznesmenem, podejrzanym o paserstwo. W stan oskarżenia postawiono wraz z nim 15 osób. Sprawa ciągnie się nadal przed sądem 1-szej instancji...
 
Jan Bogatko na podstawie lektury niemieckiej prasy stwierdził, że proceder kradzieży maszyn rolniczych z niemieckich pól nie ustał lecz rozwija się. Znikają siewniki, traktory i kombajny. Die Welt lamentuje nad tym, że Damian, syn wzmiankowanego Mariana M. wciąż prowadzi firmę, która handluje maszynami rolniczymi niewiadomego pochodzenia.
 
W zjawisku tym, jak w soczewce skupił się urok stosunków polsko-niemieckich ostatnich lat. Jak pamiętamy – Niemcom bardzo nie w smak był rząd premiera Kaczyńskiego. Szczególnie, że godność prezydenta piastował wtedy jego brat bliźniak, który wcześniej będąc ministrem sprawiedliwości, w 3 miesiące przepełnił polskie więzienia. Potencjalnie tworzyło to szansę na budowę Polski silnej praworządnością.
 
Doktryna marginalizacji Polski jako podmiotu suwerennej polityki narodowej, zarysowała się ostro za kanclerza Schrodera, narcystycznego wielbiciela swej czupryny, którego kupił był rosyjski Gazprom jak sułtan odaliskę. Potem Niemcy wybrali sobie na kanclerza wychowankę i aktywistkę FDJ, niemieckiej wersji „komsomołu”. Była aktywistką bardzo gorliwą, doszkalaną na kursach w Moskwie.
 
Niemcy popierały i wspierały nagrodami oraz grantami przeciwników likwidacji skorumpowanej „rzeczpospolitej kolesiów”. Z entuzjazmem przyjęły upadek rządu Prawa i Sprawiedliwości oraz objęcie władzy przez Donalda Tuska, przyjaciela pani kanclerz Merkel.
 
„Koń jaki jest każdy widzi” – w III RP, co prawda, jest prawo pisane, ale nieomal całkowicie brak jego egzekucji. Organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości są tak zdemoralizowane naciskami „wpływowych czynników”, że najlepiej udają im się umorzenia. Do więzień zamyka się tu sprawnie tylko pijanych rowerzystów.
 
Kłopoty Niemców obchodzą mnie niczym zeszłoroczny śnieg. Wydawało mi się jednak, że tak wysoko cywilizowani ludzie – jak sami twierdzą – nie będą chcieli mieć tuż za granicą – notabene otwartą na oścież – wylęgarni wszelakiej patologii i to z przyzwolenia polityków oraz „elit” tak łacno wspieranych finansowo zza Odry.
 
Nie mój cyrk, nie moje małpy, ale mam dziwne przeczucie, że nasz łapówkarski i złodziejski ludek wytnie Niemcom jeszcze bardziej dokuczliwe numery od tych znikających kombajnów. Szczególnie, że oryginalne pojmowanie praworządności przez ekipę Donalda Tuska rozbezczelniło niesamowicie ten knajacki element.  
 
Widziały gały co popierały! A poza tym – „Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało”...
 

8 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. @Jan Kalemba

Bogatko mocno przesadza, nie czytał chyba dokładnie tego artykułu. Jednego artykułu .
A w tekście tego artykułu tytułem alarmującego o zagrożeniu złodziejami z Polski, jak się wczytało w szczegóły, to wychodziło jak w tym dowcipie o rowerach i placu Czerwonym.

Nie chce mi się szukać, jak znajdę linka, to podrzucę.
Co zaś do tego, że wspierając Tuska, wspiera sie układ kolesiowsko-złodziejski bez żadnych zasad, ani zachamowań, to fakt.
Ale znów, jak z tym rowerem i placem Czerwonym - kradną, ale w Polsce !
Wyprzedają Polskę za przysłowiowa czapkę śliwek i jeszcze zostawia nam dług do spłacenia po sobie.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

2. @Jan Kalemba

LINK, prosze uwaznie przeczytać, to wyłapie Pan nieścisłości.

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1010249,title,Zlodzieje-przychodza-noca-z-Po...

"Od czasu otwarcia granic z Polską i Czechami, przestępczość we wschodnich Niemczech rośnie. Mieszkańcy niemieckiej Meklemburgii-Pomorza Przedniego, Brandenburgii czy Saksonii boją się zasnąć. Nie wiedzą, czy rano ich samochód nadal będzie stał na podwórzu, a z przydomowych komórek i piwnic nie poginą drogie narzędzia. Nawet krasnale ogrodowe znikają. Graniczące z Polską landy dotyka plaga kradzieży i włamań. Najbardziej dotknięte są gminy leżące bezpośrednio przy granicy, ale wzrost liczby tego typu przestępstw zanotowano też w Berlinie czy Dreźnie. "

Gang złodziei, który w Niemczech kradł ciągniki i maszyny rolnicze, rozbili wspólnymi siłami policjanci z Niemiec i Polski.

http://wiadomosci.gazeta.pl/kraj/1,34309,3619086.html

Szacuje się, że grupa ukradła i przewiozła do Polski sprzęt o łącznej wartości 2,5 mln euro. Na jej trop wpadli Niemcy - na miejscu jednej z kradzieży tamtejsi policjanci znaleźli metkę od polskich rękawic roboczych, założyli więc, że sprawcami przestępstw są Polacy.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

3. Prosze uprzejmie, po 5 latach !

Premier mówił w trakcie konferencji, że oczekuje od nowego ministra gotowości do podjęcia "działań oczyszczających".

- Wierzę, że pan Stanisław Kalemba skutecznie podejmie działania, aby oczyścić instytucje podległe i wyciągnąć konsekwencję wobec tych, którzy przekroczyli granice przyzwoitości i prawa - wtórował Waldemar Pawlak.

Tusk zapowiedział też audyt w spółkach Skarbu Państwa. - Nie może być sytuacji, że ktoś nie ma pracy, bo gdzieś rządzi jakaś sitwa - mówił, dodając,

że "ratunkiem na ten nepotyzm jest prywatyzacja".

Na zarzuty jednego z dziennikarzy, że nowy minister nie będzie skutecznie reprezentował interesów polskiego rolnictwa w Unii Europejskiej premier odpowiedział:

- Po to pojawią się dwa wolne miejsca w resorcie, żeby zatrudniony został ktoś z kompetencjami wymaganymi w kontaktach z Brukselą czy Strasburgiem.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika michael

4. Dwóch chłopaków doskonale rozmawiających po rosyjsku

Agro J&S.

Taka akcja, to spuszczanie nadmiaru pary za pomocą gwizdka. Przecież z relacji Mariusza Kamińskiego wiemy, że Premier otrzymał od CBA ostrzeżenie i informację o grandzie w Elewarr, nawet z aktem oskarżenia.
I co?
I nic.

A serafin polskich kółek?
Już cichutko.

avatar użytkownika Jan Kalemba

5. Pani Marylo

Ja jestem "Janem Kalembą" z Tygodnika CDN.

A Bogatko we Wnet powoływał się na Die Welt.

Na innym portalu komentator poinformował mnie, że w Niemczech kradną już nawet przewody elektryczne.

Pozdrowienia

Jan Kalemba
avatar użytkownika Maryla

6. @Jan Kalemba

ależ ja doskonale Panów rozróżniam. :)

Komentarz adresowałam do Pana, a uwagę skierowałam pod adresem p.Bogatko, który powiela stereotypy o "Polakach złodziejach" wysmarowane w Niemczech .

Czasami mnie aż skręca, jak czytam to, co polskojęzyczni pracownicy niemieckiego die Welt wypisują.

Problem jest i będzie - złodzieje byli i będą i co najgorsze - TERAZ dopiero sie zacznie, kiedy kryzys uderzy w miliony ludzi bezrobotnych.

A złodziej nie ma narodowości, to charakter.

Pozdrawiam

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

7. Pani Marylo

Bogatko zrelacjonował doniesienia prasy niemieckiej.

Ja próbuję ująć problem syntetycznie, a twierdzę, że III RP stała się czymś w rodzaju "Diebischstaat" i to nie bez udziału Niemiec. Stąd - "Sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało"

Pozdrowienia

Jan Kalemba
avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Pan Jan Kalemba,

Szanowny Panie,

Jak Niemcy zagrabili ca 70 majątku polskiego w czasie II Wojny Światowej, to prasa niemiecka piała z zachwytu.

Pozdrawiam

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz