Poselska odpowiedź na „Akcję antyszczepionkową”
Poseł PiS Jarosław Zieliński zareagował na nasze protesty w sprawie nowelizacji ustawy o obowiązkowych szczepieniach i rozesłał świstek wirtualnej kartki, przy czym pouczył nas, że należymy do lobby organizacji przeciwnych szczepieniu i tym samym krzywdzimy PiS. (tekst pod notką).
Nie zignoruję posła, odpowiem, choć to on powinien mi wyjaśnić, dlaczego mimo reakcji sprzeciwiających się nowelizacji ustawy, mimo licznych pytań kierowanych, między innymi, na Twitterze, do klubów parlamentarnych, w tym do przewodniczącego klubu Prawa i Sprawiedliwości, żaden poseł nie udzielił publicznej informacji na temat skandalicznej nowelizacji prawa łamiącego wolność osobistą, zagrażającego zdrowiu obywateli i narażającego państwo na finansowanie koncernów farmaceutycznych. Dlaczego dopiero „Akcja antyszczepionkowa” i masowe upublicznienie w Internecie wypowiedzi lobbystki pacjentów, Elizy Walczak, na posiedzeniu senackiej komisji zdrowia,Audycja 335 (niedzielna) spowodowały reakcję, niestety, tak żałosną, jak ta, przesłana drogą e-mailową, kartka?
Ale po kolei:
Poseł Jarosław Zieliński odpowiada na mój protest :
Szanowna Pani, w nawiązaniu do maila dotyczącego głosowania nad zmianą ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi przekazuję informację w tej sprawie z uprzejmą prośbą o jej przyjęcie oraz o to, aby nie upowszechniać nieprawdziwych informacji stawiających w niesprawiedliwie niekorzystnym świetle parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości.Odpowiadam pytaniami, mam nadzieję, retorycznymi:
Co jest do czego? Kto jest dla kogo? Nos do tabakiery, czy tabakiera do nosa? Partia dla wyborców czy wyborcy dla partii? A co, jeśli partia szkodzi wyborcy? Czy ma prawo on protestować czy też musi milczeć, bo szkodzi partii?
Szanowny poseł Jarosław Zieliński zarzuca pośrednio protestującym szerzenie nieprawdy, która szkodzi PiS
. Dlaczego tylko PiS? Czyżby elektorat pozostałych partii godził się na bycie królikiem doświadczalnym koncernów farmaceutycznych? Przyznam, że nie sprawdzałam przynależności partyjnej osób, które, tak jak ja, podpisały się pod protestem i nie wybierałam też partii, wysyłając kopię tego protestu do posłów. Wszyscy podnieśli rączki, jak im kazano? Problem w tym, że tego po swoich posłach się nie spodziewałam. Przykre rozczarowanie.
Jako wyborca, dotychczas wiernie głosujący na partię mieniącą się opozycją w stosunku do obecnie rządzących, pytam się: Czy każda organizacja sprzeciwiająca się decyzjom polityków jest traktowana jako wroga partii?
Niestety mam poważne wątpliwości czy poseł Jarosław Zieliński czytał Ustawę z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi przed nowelizacją jak i wniesione poprawki. Śmiem twierdzić, że nawet teraz, w związku z nadchodzącymi protestami, nie zapoznał się z zastrzeżeniami przeciwników nowelizacji w takim kształcie.
Gdyby posłowie zasięgali opinii prawnej w różnych źródłach, jestem pewna, że do takich wpadek legislacyjnych nigdy nie dochodziłoby w partii, która w swej nazwie nosi prawo i sprawiedliwość. Niestety tego głosowania nie da się zrzucić na nieprzychylność mediów. Media rządowe akurat milczą jak zaklęte. O głosowaniu poprawek i zachowaniu posłów PiS dowiedzieliśmy się od internautów.
Otrzymałam od posła, domyślam się, fragment szerszej opinii, która zawiera jawne kłamstwa i niedopowiedzenia, a protestującym zarzuca szerzenie nieprawdy i szkodzenie partii pod wpływem ideologicznych uprzedzeń.
Nie powiem przez grzeczność, gdzie ja mam takie partie i takich polityków, którzy szkodzą mi.
Kłamstwem jest, że nowelizacja dotyczy tylko dzieci i młodzieży, bo dotyczy również dorosłych.
Kłamstwem jest, że tylko porządkuje dotychczasowe prawo w tym zakresie, bo w rzeczywistości je rozszerza poprzez daleko idące uogólnienia.
Jakim prawem PiS stoi na stanowisku, że obowiązkowe szczepienia są koniczne?
Czy partia daje gwarancję obywatelom bezpłatnego skutecznego leczenia powikłań, czy może ktokolwiek je wykluczyć? Czy może poseł Zieliński wykluczyć, że skład szczepionki jest niedostatecznie sprawdzony i może szkodzić a nie zapobiegać? Czy państwo jest właścicielem naszych dzieci i nas samych?! Utrzymuje nas, pracuje na utrzymanie, kształci, ubiera, leczy skutecznie i troszczy się o nasze zdrowie?
Czy nie jest tak, że to Wy, posłowie, jesteście na naszym garnuszku i przysięgaliście wierność Rzeczpospolitej i służbę Jej obywatelom?Szczepionki powinny być dostępne w aptekach i to rodzic, dorosły obywatel powinien decydować o ich zakupieniu i zaszczepieniu swojej rodziny. Zaś obowiązkowo każdy powinien otrzymać szeroką i rzetelną informację za i przeciw szczepieniu. Musi mieć też pewność, że w przypadku powikłań otrzyma pomoc. Składka zdrowotna jak i podatki są przymusowe, więc mamy prawo oczekiwać rozwiązań chroniących nasze życie i zdrowie, a nie sankcjonujące podłączenie się do budżetu koncernów farmaceutycznych. Wara od zmuszania do szczepienia i pobierania leków. Tak rządzili naziści. Wracamy do powtórek w demokratycznym opakowaniu?
Twierdzi poseł Zieliński w przesłanym karteluszku wirtualnej bumagi, że nikt nie wnosił zastrzeżeń do projektu nowelizacji.
Nie jest to prawdą. Mogę Panu wskazać liczne sygnały kwestionujące nowelizację ustawy, które pojawiły się w Internecie i które szły do biur poselskich. Pytam się, czy Prawo i Sprawiedliwość, partia, na którą do tej pory głosowałam i ufałam, że nie jest uwikłana w międzynarodowe koncernowe zależności, konsultowało nowelizację ustawy z podmiotami organizacji społecznych, które reprezentują pacjentów?
Partia, która szczyci się, tym , że potrafi wnieść swój sprzeciw wobec niekorzystnych unijnych rozwiązań legislacyjnych, potulnie wznosi rączki do góry, a jej posłowie nabierają wody w usta i zamiast wyjaśnić swoją decyzję, obwiniają protestujących?! Ciekawe pojmowanie roli posła.
Nowelizacja została przeprowadzona cichcem w ferworze szumu medialnego po Euro 2012.Polityków i posłów obowiązkiem było przeanalizowanie proponowanych w ustawie zmian z
orzeczeniem II OSK 32/11 - Wyrok NSAw sprawie wymuszania na rodzicach obowiązkowych szczepień. To do Pana obowiązków należało zapoznać się z opinią prawną Fundadacji Lex Nostra i odpowiedzieć na stawiane prawne zarzuty.
Ale ponieważ, Pan, Panie pośle Zieliński, nie ma sobie nic do zarzucenia, to proszę swoim wyborcom i osobom, które podpisały się pod petycją odpowiedzieć publicznie na postawione, tylko choćby niektóre, zarzuty wobec naniesionych zmian w nowelizowanej ustawie:
Charakter zmian wprowadzonych ustawą z dnia 15 czerwca 2012 r. o zmianie ustawy z dnia 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi dotyka i przekracza nasze wolności osobiste zagwarantowane konstytucją w Art. 40 i 41:
Oto dowody:
1. dawna definicja choroby zakaźnej -
"choroba, która została wywołana przez biologiczne czynniki chorobotwórcze, które ze względu na charakter i sposób szerzenia stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego".- definicja dobra, dlaczego trzeba było ją poprawiać? Kto wniósł tę poprawkę?
A przyjęta zmiana polega na odcięciu drugiego członu.
Obecnie zostało:
" choroba zakaźna - choroba, która została wywołana przez biologiczny czynnik chorobotwórczy".Czyli każde zachorowanie, niezależnie od skali, a nawet jednostkowe, stanowi podstawę do rozpętania obowiązkowych szczepień na różną skalę i na bliżej nieokreślonym terytorium!
2.
Art. 5zmienianej ustawy był również dobry, niczego nie ograniczał. Po zmianie uzyskał bardzo ogólny charakter:
szczepienie nie musi być już ujęte w ramach Narodowego Programu Szczepień. Wprowadzono, między innymi, również obowiązek - poekspozycyjnego profilaktycznego stosowania leków i leczenia każdej osoby przebywającej na terytorium RP!- dla kogo są korzystne te przyjęte zmiany? - pytam wszystkich posłów, nie tylko posła Zielińskiego.
3.
Art. 32daje, po przyjętej poprawce, powiatowemu inspektorowi sanitarnemu nieograniczony zakres stosowania przepisów ustawy!
4.
Art. 36 ust. 2Lekarz lub felczer decyduje o zastosowaniu środka przymusu i rodzaju przymusu bezpośredniego oraz osobiście nadzoruje jego wykonanie przez osoby wykonujące zawody medyczne.
- to prawie - jak dyktator!
Proponowane zmiany wydają się być realizacją skutecznego lobbingu zastosowanego przez koncerny farmaceutyczne. Nie są bynajmniej podyktowane ani moim zdrowiem, ani bezpiepieczeństwem. A raczej jest to droga do korupcji.
Kiedy leżałam w szpitalu, wieczorem przychodziła pani z pytaniem, kto życzy sobie środek nasenny. Czy ustanowiony nadzór nad takimi praktykami sprawuje właściwie kontrolę? Czy służą one zdrowiu chorego? Kto zagwarantuje nam, że podawane w myśl nowelizowanej ustawy leki, jak te hurtem rozdawane proszki na "słodki" szpitalny sen, nie są „eksperymentalne”, że konkretnemu pacjentowi nie zaszkodzą?
Do chwili uchwalenia widziałam nagłówki:
Obowiązkowe szczepienia dla wszystkich! Prezent rządu PO dla branży farmaceutycznej na koszt podatników! http://wolnemedia.net/prawo/obowiazkowe-szczepienia-dla-wszystkich/
„Tym razem rząd ani minister zdrowia nie będą mieli nic do powiedzenia. Będą MUSIELI kupić szczepionki a wszyscy Polacy będą PRZYMUSZENI do ich wstrzyknięcia. I to nie jest teoria spiskowa”.
– czytałam.
Teraz muszę poszerzyć tytuł:
Prezent posłów i senatorów dla branży farmaceutycznej na koszt podatników i z narażeniem ich zdrowia i życia.
Czy to samo zrobi prezydent? A czy kiedykolwiek zrobił inaczej niż rządząca koalicja?
Dalsza część cytowanego artykułu jak najbardziej aktualna:
„Zmiany ustawy likwidują też finansowanie zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych. Uprawnienia sanepidu podczas prowadzenia dochodzenia epidemicznego będą większe niż wojska, policji, prokuratury i sądów i będą prowadzone bez możliwości żadnej kontroli. Sanepid będzie miał prawo wglądu do wszystkich kontaktów (również telefonicznych i elektronicznych) osób podejrzanych lub zagrożonych chorobami zakaźnymi (czyli według nowej definicji- wszystkimi chorobami), do wejścia do mieszkania, zastosowania siły wobec każdego obywatela – i to wszystko bez konieczności uzyskania pozwolenia sądu, bez kontroli policji. Inspekcja sanitarna będzie miała uprawnienia większe niż służby specjalne a minister zdrowia traci prawo wydawania rozporządzeń regulujących jej prace i stosowane procedury wewnętrzne”.
Gdybyż to tylko chodziło o kasę. Na naszych oczach wprowadzane jest prawo, które tylnymi drzwiami wprowadza totalitaryzm. I nie jest to słowo bynajmniej na wyrost. Wystarczy jeden przypadek prawdziwego czy wymyślonego zachorowania, wystarczy jeden inspektor, który ma zaległości płatnicze w banku, by cały kraj na zasadzie łańcuszka kontaktów został objęty inwigilacją i przymusowym szczepieniem.
A poseł Jarosław Zieliński, zamiast odpowiedzieć na te i inne argumenty, przysyła świstek, w którym kłamie się i posługuje manipulacją, a z tych, którzy sprzeciwiają czyni przeciwników i ciut nie ideologiczną sektę.
Autor przesłanego tekstu powołuje się na niezadowolenie społeczeństwa w przeszłości z braku szczepionek na „świńską grypę”. Polecam, Szanownemu Posłowi prześledzenie, mimo natłoku pracy i przemęczenia wskutek nieustannego podnoszenia rączek do góry, historii dotyczącej tzw. „pandemii świńskiej grypy” . Na pandemii grypy rządy straciły miliardy
Przypominam również pewną piarowską zagrywkę Ewy Kopacz, która bardzo podniosła PO słupki, twierdząc, że nie kupi szczepionek, bo koncerny nie chcą wziąć na siebie odpowiedzialności za bezpieczeństwo szczepiących się. Ten wzrost notowań świadczył o tym, że społeczeństwo doskonale wiedziało, iż „świńska grypa” to nic innego jak realizacja programu marketingowego koncernu. Przećwiczyło to na "ptasiej grypie".
Czy zna ktoś grabie, które grabiłyby od siebie? Czy zna ktoś koncern farmaceutyczny, któremu będzie zależeć na zdrowiu Europejczyków, w tym Polaków? Skuteczna szczepionka to koniec szmalu. Nowa choroba, to nowe zyski.
Co teraz będzie się działo? A no, będziemy mieli raz po raz grypę już nie ptasią czy świńską, a grypę złodziejską.
Sztaby żelazne na drzwi przed inspektorem powiatowym trzeba będzie zakładać? Do lasu uciekać?
__________________________________________
Załącznik: odpowiedź posła Jarosława Zielińskiego
W związku z pojawieniem się na stronach internetowych koleżanek i kolegów Posłów licznych apeli, listów otwartych czy petycji związanych z przyjętą przez Sejm RP nowelizacją ustawy: o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi uchwaloną w dniu 15 czerwca 2012 roku, pragnę Państwa poinformować że:
- W trakcie prac nad nowelizacją ustawy, a także w samym projekcie rządowym (druk nr 293), ani w poprawkach poselskich do ustawy, nikt nie zgłaszał uwag podważających dotychczasowy porządek prawny, związany z obowiązkowym kalendarzem szczepień ochronnych.
- Prawo i Sprawiedliwość, zgodnie z propozycją Komisji Zdrowia, zagłosowało więc za przyjęciem ustawy, która miała głównie charakter porządkujący aktualnie obowiązujące przepisy oraz przepisy dostosowujące działalność terenowych stacji SANEPID-u do obowiązujących obecnie warunków organizacyjnych.
- Prawo i Sprawiedliwość stoi na stanowisku, iż Inspekcja Sanitarna powinna mieć charakter policji sanitarnej i być podporządkowana Ministerstwu Zdrowia, a nie jak ma to miejsce obecnie jednostkom samorządu terytorialnemu (starostowie i rady powiatu).
Pojawiające się w Internecie apele są odzwierciedleniem tak zwanych ruchów i organizacji antyszczepionkowych, które wzorem innych krajów europejskich i Ameryki stawiają sobie za cel zlikwidowanie prawnych podstaw przeprowadzania obowiązkowych szczepień ochronnych populacji. Ich oddziaływanie – często bardzo hałaśliwe - na regulacje systemów zdrowia publicznego w Europie i Ameryce mają znaczenie marginalne.
Pragnę przypomnieć Szanownym Państwu Posłom, że w trakcie naszej krytyki dotyczącej rezygnacji z zakupu szczepionek przeciw świńskiej grypie, w trakcie epidemii w 2010 roku, ci sami autorzy, te same organizacje popierały ówczesną Minister Zdrowia, Panią E. Kopacz, która tłumaczyła swoją indolencję brakiem możliwości zakupu szczepionki dla grup podwyższonego ryzyka tymi samymi argumentami na przykład: „Szczepionki są szkodliwe, niebezpieczne i mogą stanowić wręcz śmiertelne zagrożenie dla pacjentów, którzy chcieli się zaszczepić”. Taka argumentacja mija się z aktualna wiedzą i praktyką medyczną.
Podsumowując, jeszcze raz informuję:
1. Przedmiotem nowelizacji przywoływanej w apelach ustawy nie był problem obowiązkowych szczepień ochronnych . Kalendarz szczepień dotyczących dzieci i młodzieży obowiązuje w Polsce od kilkudziesięciu lat.
2. Uważamy, że szczepienia ochronne przeciwko niektórym chorobom zakaźnym w Polsce powinny mieć nadal charakter szczepień obowiązkowych wśród dzieci i młodzieży.
3. Jako Przewodniczący Komisji Zdrowia z całą mocą informuję państwa, że ani w przedłożeniu rządowym ani w zgłaszanych poprawkach nikt nie zgłaszał postulatu odejścia od kalendarza szczepień obowiązkowych w Polsce.
W związku z powyższym, pojawiające się w Internecie apele stanowią reakcję niektórych, najczęściej marginalnych środowisk. Uważam, że nie maja one charakteru politycznego. Epatowanie Państwa Posłów postulatem nie głosowania nie na Prawo i Sprawiedliwość w kolejnych wyborach, moim zdaniem, nie ma racjonalnych podstaw ideowych i socjologicznych.
____________________________________
Zapraszam też do radia:
Wersja audio: http://niepoprawneradio.pl/audycja-338-czwartkowa/
- mamakatarzyna - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
7 komentarzy
1. @mamakatarzyna
poseł ma o tyle racje, że problem nagle został rozdmuchany, a przepisy o przymusowym szczepieniu FUNKCJONUJĄ JUŻ DZISIAJ.
Polecam tekst sierpa
http://blogmedia24.pl/node/58923
Czy w obecnym stanie prawnym na osobę przebywającą na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej może być legalnie nałożony obowiązek zaszczepienia się przeciwko grypie, zwykłej lub „ptasiej”?
Odpowiedź brzmi – jest to docelowo możliwe, ale tylko po spełnieniu określonych warunków. Grypa, tak zwykła, jak i „ptasia” jest wprawdzie wymieniona w wykazie zakażeń i chorób zakaźnych stanowiących załącznik do ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, ale w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych, wydanym na podstawie art. 17 ust. 10 wspomnianej ustawy nie są aktualnie wymienione szczepienia przeciwko grypie. W związku z tym nie mogą one znaleźć się w ogłaszanym corocznie Programie Szczepień Ochronnych jako obowiązkowe. Są tam wprawdzie, ale jedynie jako „szczepienia zalecane, niefinansowane ze środków znajdujących się w budżecie ministra właściwego do spraw zdrowia”. Ponieważ zaś zgodnie z art. 5 ust. 1 pkt. 2 wymienionej wyżej ustawy „osoby przebywające na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej są obowiązane na zasadach określonych w ustawie do (…) poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych”, to do nałożenia na kogoś obowiązku szczepienia przeciwko grypie w oparciu o ten artykuł ustawy potrzebna jest zmiana rozporządzenia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych, a następnie, w oparciu o zmienione rozporządzenie, Programu Szczepień Ochronnych na kolejny rok. Programu szczepień na rok bieżący zmienić nie można, bo zgodnie z ustawą musi być on ogłoszony w terminie do dnia 31 października roku poprzedzającego realizację tego programu.
Jest jeszcze druga możliwość – ogłoszenie stanu epidemii zgodnie z art. 46 wspomnianej ustawy. Zgodnie z ustępem 3 tego artykułu, „ogłaszając stan zagrożenia epidemicznego lub stan epidemii, minister właściwy do spraw zdrowia lub wojewoda mogą nałożyć obowiązek szczepień ochronnych na inne osoby niż określone na podstawie art. 17 ust. 9 pkt 2 oraz przeciw innym zakażeniom i chorobom zakaźnym, o których mowa w art. 3 ust. 1″. Chodzi tutaj o możliwość nałożenia takiego obowiązku przeciw chorobom i zakażeniom niewymienionym w załączniku do ustawy oraz – jak można się domyślić – na osoby inne, niż określone w wymienionym wyżej rozporządzeniu Ministra Zdrowia. Choć ktoś dociekliwy mógłby tutaj wskazać, że art. 17 ust. 9 pkt. 2 w tej ustawie w ogóle nie ma (o tym, że minister określa osoby lub grupy osób obowiązane do poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym przeciw chorobom zakaźnym stanowi art. 17 ust. 10 pkt. 2) oraz zapytać, czy z możliwości nałożenia obowiązku szczepienia przeciwko chorobom niewymienionym w załączniku do ustawy wynika również możliwość nałożenia obowiązku szczepienia przeciwko chorobom wymienionym w tym załączniku, ale niewymienionym w rozporządzeniu Ministra Zdrowia w sprawie obowiązkowych szczepień ochronnych i Programie Szczepień Ochronnych. I o ile przywołanie błędnego artykułu ustawy nie zmienia sensu przepisu (bo „inne osoby niż określone na podstawie art. 17 ust. 9 pkt 2″ znaczy „osoby inne niż żadne”, a więc „wszelkie osoby”), o tyle interpretacja rozszerzająca możliwość nałożenia obowiązku szczepienia przeciwko chorobom wymienionym w załączniku do ustawy, ale niewymienionym w rozporządzeniu oraz Programie Szczepień Ochronnych budzi wątpliwości. No, ale załóżmy, że minister, wojewoda, a następnie sąd administracyjny mogą taką interpretację przyjąć.
Tak więc nałożenie obowiązku szczepienia przeciwko grypie na osobę przebywającą na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej jest w obecnym stanie prawnym możliwe, ale niezbyt proste. Wymaga albo zmiany odnośnego rozporządzenia oraz wpisania do Programu Szczepień Ochronnych na kolejny rok (co jest procedurą długotrwałą), albo (choć tu pojawiają się wątpliwości) ogłoszenia stanu epidemii.
A jak będzie wyglądała sytuacja po wejściu w życie nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, uchwalonej ostatecznie wczoraj przez Sejm po poprawkach Senatu?
Pojawi się jeszcze jedna możliwość. Obowiązek poddawania się obowiązkowym szczepieniom ochronnym w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych zapisany w punkcie 5 ust. 1 ustawy zostanie zastąpiony po prostu obowiązkiem poddawania się szczepieniom ochronnym. A zgodnie ze zmienionym art. 33 ustawy „państwowy powiatowy inspektor sanitarny lub państwowy graniczny inspektor sanitarny może, w drodze decyzji, nałożyć na osobę zakażoną lub chorą na chorobę zakaźną albo osobę podejrzaną o zakażenie lub chorobę zakaźną, lub osobę, która miała styczność ze źródłem biologicznego czynnika chorobotwórczego, obowiązki określone w art. 5 ust. 1″. Czyli inspektor sanitarny będzie mógł nałożyć obowiązek szczepienia ochronnego na każdego, kto według posiadanych przez niego informacji miał styczność ze źródłem biologicznego czynnika chorobotwórczego, czyli np. człowiekiem lub zwierzęciem chorym na grypę.
Należy tu zauważyć, że inspektor sanitarny nie będzie tu ograniczony do szczepień ochronnych określonych jako obowiązkowe w rozporządzeniu Ministra Zdrowia oraz Programie Szczepień Ochronnych na dany rok. Artykuł 33 ustawy jest samodzielną podstawą nałożenia przez niego w drodze decyzji dowolnego obowiązku określonego w art. 5 ust. 1, w tym obowiązku poddawania się szczepieniom ochronnym – wszelkim, a nie tylko tym „w ramach Narodowego Programu Szczepień Ochronnych” – i to nie tylko, jak dotychczas, na osobę zakażoną lub chorą na chorobę zakaźną albo osobę podejrzaną o zakażenie lub chorobę zakaźną, ale również na osobę, która miała styczność ze źródłem biologicznego czynnika chorobotwórczego. Te dwie zmiany wyraźnie wskazują, że ich celem jest właśnie ułatwienie nakładania obowiązku szczepień przeciwko chorobom niewymienionym w rozporządzeniu i Programie Szczepień Ochronnych.
Możliwa jest więc przykładowo sytuacja, w której, w odpowiednio przygotowanej przez media atmosferze zagrożenia związanego z kolejną „epidemią” grypy, ministerstwo zdrowia na gwałt zakupi drogie i nieprzetestowane szczepionki przeciwko kolejnej mutacji wirusa, a powiatowi inspektorzy sanitarni będą masowo nakładali w drodze decyzji obowiązek zaszczepienia się przeciw temu wirusowi na wszystkich mieszkańców powiatu, w którym wystąpiły zachorowania, uzasadniając to „stycznością ze źródłem biologicznego czynnika chorobotwórczego”. Nie trzeba będzie ogłaszać stanu epidemii i rozszerzająco interpretować ustawy. A na tych, którzy nie będą się chcieli podporządkować temu obowiązkowi będzie można nałożyć kolejne grzywny w celu przymuszenia do łącznej wysokości nawet 50000 złotych, na podstawie art. 119 i dalszych ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji.
Ba, możliwa jest nawet sytuacja, w której ministerstwo tych szczepionek nie zakupi (bo np. nie zdąży, lub nie zakupi w wystarczającej ilości), ale będą one obecne w aptekach, a obowiązek szczepienia będzie i tak nakładany przez powiatowych inspektorów sanitarnych. Wtedy zgodnie z art. 18 ust. 9 ustawy szczepieni będą musieli sami ponosić koszty zakupu tych szczepionek. Choć możliwe, że po długotrwałych procesach sądy nakażą te koszty zwrócić – tym, którzy będą chcieli się o to procesować.
Protesty przeciwko nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, organizowane przez Stowarzyszenie STOP NOP, Fundację Lex Nostra i innych nie są więc „histerią antyszczepionkową”, choć oczywiście nie jest prawdą, że nowelizacja wprowadza przymus szczepień. Bo przymus szczepień – obowiązek wymuszany w razie czego grzywnami – już w dużej mierze istnieje i dotyczy obecnie nie tylko dzieci i młodzieży, ale również i tzw. grup ryzyka. A potencjalnie każdego. Ale nowelizacja, o ile podpisze ją prezydent, ułatwi jego rozszerzenie.
-----------------------------------------------------------
Do tego, jest bardzo powazna sprawa, ale dotyczy Sanepidu!
Po cichutku, bez głosu sprzeciwu...
http://www.bankier.pl/wiadomosc/30-dni-wiezienia-za-niewpuszczenie-Sanep...
http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/cos-gorszego-niz-acta-sanepid-cichacze...
http://www.wykop.pl/ramka/1186159/obowiazkowe-szczepienia-dla-wszystkich...
http://www.gadu-gadu.pl/sanepid-chce-czytac-nasze-maile-i-smsy
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,12106828,Sanepid_sprawdz...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. @Maryla
Ja to wszytko wiem. Zanim napisałam zajrzałam do wielu źródeł i przekopałam ustawę. Mam też w rodzinie prawnika i z nim konsultowałam.
Jeśli wszytko już było w Ustawie z 2008 roku, to po co nowelizować? Istota problemu leży w tych artykułach, które wymieniam w notce oraz w tym, co cytuję na końcu z artykułu.
„Zmiany ustawy likwidują też finansowanie zgłaszania niepożądanych odczynów poszczepiennych. Uprawnienia sanepidu podczas prowadzenia dochodzenia epidemicznego będą większe niż wojska, policji, prokuratury i sądów i będą prowadzone bez możliwości żadnej kontroli. Sanepid będzie miał prawo wglądu do wszystkich kontaktów (również telefonicznych i elektronicznych) osób podejrzanych lub zagrożonych chorobami zakaźnymi (czyli według nowej definicji- wszystkimi chorobami), do wejścia do mieszkania, zastosowania siły wobec każdego obywatela – i to wszystko bez konieczności uzyskania pozwolenia sądu, bez kontroli policji. Inspekcja sanitarna będzie miała uprawnienia większe niż służby specjalne a minister zdrowia traci prawo wydawania rozporządzeń regulujących jej prace i stosowane procedury wewnętrzne”.
3. @mamakatarzyna
bo jakiś lobbysta przyniósł taki tekst do PO. Zapewne jest to przetłumaczona ustawa już obowiązująca w tzn "oświeconym świecie".
Bo przymus szczepień – obowiązek wymuszany w razie czego grzywnami – już w dużej mierze istnieje i dotyczy obecnie nie tylko dzieci i młodzieży, ale również i tzw. grup ryzyka. A potencjalnie każdego.
Ale nowelizacja, o ile podpisze ją prezydent, ułatwi jego rozszerzenie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. chyba znam odpowiedż
Dlaczego poseł Zieliński odpisał tak jak odpisał? Odpowiedż jest w przytoczonym załączniku. Jest to tekst, który otrzymali posłowie PIS od przewodniczącego Piechy. Został on rezesłany przez wielu posłów w odpowiedzi na maile "internautów".
Jest tam jedna krótka ale bardzo ciekawa deklaracja:
"- Prawo i Sprawiedliwość stoi na stanowisku, iż Inspekcja Sanitarna powinna mieć charakter policji sanitarnej..."
Nie znam programu PIS, jest tam coś takiego czy to nowość? ;)
5. Autorem nowelizacji ustawy
Autorem nowelizacji ustawy jest GIS. Zostałą przedstawiona ministrowi zdrowia a potem trafiła do sejmu jako projekt rządowy. Zauwazyliście, ze ani w sejmie, ani w senacie minister zdrowia nie zabierał głosu w sprawie tej nowelizacji. Zawsze, na komisjach zdrowia, w sejmie, w senacie - jako przedstawiciel rządu na pytania odpowiadał w tej sprawie GIS Biliński. Nie wiem czy oni są z PO czy z innej partii ale to chyba nie ma żadnego znaczenia :( Najwięcej w czasie jawnych prac nad ustawą - na komisjach zdrowia- mieli do powiedzenia zaproszeni goście i eksperci, którzy są wakcynologami. Skąd wieć pomysł, ze nowelizacja dotyczy spraw technicznych i finansowych a poza tym nic nie zmienia, niczego nie wnosi? (Jak twierdzi Biliński, Grzesiowski i wielu innych "eekspertów") Wakcynolodzy są specjalitami od finansów i spraw technicznych? Od kiedy?
6. @stachowyj
Witam,
w komentarzu nr.1 podałam linki w sprawie Sanepidu. My się tu podniecamy szczepionkami, a nie widzimy :
"- Prawo i Sprawiedliwość stoi na stanowisku, iż Inspekcja Sanitarna powinna mieć charakter policji sanitarnej..."
Kolejna policja z uprawnieniami wiekszymi od tej mundurowej. Państwo policyjne w każdym wymiarze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Policja czyli Sanepid
- Polscy konsumenci są oszukiwani - mówi prezes Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner. Wzorując się na rozwiązaniach włoskich, PFPŻ postuluje powołanie policji żywieniowej. Miałaby ona kontrolować zgodność składów produktów spożywczych z informacjami zamieszczonymi na ich etykietach.
Ten, kto fałszuje produkt, zazwyczaj sprzedaje go po niższej cenie, a ten uczciwy przegrywa konkurencję. Jako PFPŻ jesteśmy za tym, aby kary były jak najbardziej surowe, żeby nie powtarzały się sytuacje tj. z solą czy suszem jajecznym.
Wnioskujemy o to, by powołać policję żywieniową - powiedział Andrzej Gantner.
http://e-prawnik.pl/wiadomosci/informacje/policja-sprawdzi-co-naprawde-j...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl