Zmarł bokser, Jerzy Kulej, dwukrotny mistrz olimpijski,
Michał St. de Z..., pt., 13/07/2012 - 20:14
Dziś w Warszawie zmarł dwukrotny mistrz olimpijski w boksie, Jerzy Zdzisław Kulej. Miał lat siedemdziesiąt jeden.
Swój pierwszy złoty medal wywalczył na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio w 1964 roku pokonując w finale reprezentanta ZSRR Jewgienija Frołowa
Następny złoty medal olimpijski wywalczył cztery lata później na Igrzyskach Olimpijskich w Meksyku, gdzie wygrał z Kubańczykiem Enrique Regüeiferos Blanco w kategorii lekkopółśredniej
W 1963 roku był mistrzem Europy w Moskwie w finale pokonując Łotysza w barwach ZSRR, Aloizs Tumiņš, w wadze lekkopółśredniej
W następnych mistrzostwach Europy w Berlinie wygrał z Duńczykiem Prebenem Rasmussenem
W swej karierze stoczył 348 walk, 317 wygrał, 6 zremisował i 25
Po zakończeniu kariery sportowej był dziennikarzem, komentatorem telewizji. Był posłem na Sejm IV Kadencji listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej z okręgu warszawskiego., oficerem MO
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
88 komentarzy
1. Pil tez troche
Raz juz chcial popelnic samobojstwo, ale w ostatniej chwili znalazl schowanego "zaskorniaka" w postaci politrowki.
2. Pan Tymczasowy,
Szanowny Panie,
Jerzy Kulej miał wiele grzechów głównych
Uklony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
3. Szanowny Panie Michale
oj miał, inni znani nam i nadal zyjący też mają, choć żadnego medalu dla Polski nie wywalczyli.
Co zaś do picia i polityki : W 1993 roku kandydował w wyborach do Sejmu z listy Polskiej Partii Przyjaciół Piwa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Ja widziałem jak w latach siedemdziesiątych, kompletnie pijany bił kogoś w restauracji "Malinowa" w Łodzi. Ja nie znam Łodzi, prócz ulicy Piotrkowskiej i pałacu Poznańskich
"Malinowa"to orbisowska dobra restauracja a Kulej był oficerem MO.
Miałem o nim bardzo złe zdanie, zresztą nie tylko ja.
Wczoraj w nocy widziałem w TVP-Info film, gdzie bohaterem i aktorem jest Kulej.
Głaszcze kotka,pięknie mówi po polsku,cytuje wiersze Beaty Obertyńskiej, która jest piewczynią II Rzeczypospolitej, Armii W.Andersa z którą jako oficer przeszła z Rosji do Anglii.
Zdania na jego temat nie zmienię. Film może być podrasowany
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Witam :)
Panu Kulejowi mówię "Wieczny odpoczynek racz MU dać Panie "
O jego zasługach dla sportu i dla Polski pamiętam,co nie zmienia mojego postrzegania
tego człowieka,jako człowieka...właśnie
Na Jego przykładzie moze dostrzec jak trudne są ludzkie losy i jak bardzo bywają skomplikowane...
ale Medale zdobyte dla Polski,zostaną na zawsze zapamiętane....
Panie Michale,dzięki za TĄ notkę...
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi
6. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Bardzo pięknie to Pani ujęła.
Ukłony sobotnie
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Po prostu tak to widzę ,panie Michale :)
i nie sadzę bym była osamotniona ...:)))
serdecznie pozdrawiam :)
zbiera się burzę,wiec i powietrze takie jakieś niespokojne...oby tylko
nie przyszły kolejne zagrożenia atmosferyczne :)
gość z drogi
8. Szanowny Panie Michale
Ja z kolei znam jedna opowiastke kolesi, w ktorej Kulej "dostal lufke i fiknal". Jakoby mialo to miejsce na jakiejsc zabawie. Ktos wywolal zanietrzezwionego Kuleja z sali. Ten wyszedl za prog gdzie bylo ciemno i zanim oczy mu sie przestawily, jeden koles uderzyl go w szczeke.
Iluz to opwiesci sie czlowiek naslucha. Na przyklad, taki jeden recydywista spod celi z calym przekonaniem mowil, ze J.Kuron byl "przecwelony".
Wyrazy szacunku.
9. Tymczasowy :) bo życie takie własnie jest :)
życie oddalibyśmy za wałese,a co on zrobił ,gdy na naszych plecach wszedł na "tron" zapomniał,wyparł się
a pożniej splugawił Legendę Solidarności ,kumając się z towarzyszami jenerałami ....
nie udżwignął tego, co dostał od Narodu...niestety
serd pozdr
gość z drogi
10. Szanowny Panie Michale
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie Boże
Bo za życia często bywał w oborze
Choć był milicjantem tak jak wielu sportowców
Trudno mi powiedzieć ,czy znał jakichś ormowców
Większość sportowców przychodziło by brać tylko pieniądze
Jak było w jego przypadku , może błądzę?
Zaznaczyć i przyznać mu trzeba jedno sprawiedliwie
Zasłużył się dla Polski walcząc sportowo, godziwie
Nie dorobił się kasy jak wielu cyników
Ale inne były czasy i wykaz wyników
Teraz wystarczy tylko głośno gardłować w mediach
W sumie wychodzi z tego zwykła komedia
Pozdrawiam
11. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
U mnie w telewizorze mówili o anomaliach pogodowych.Tyle, że przyszły tydzień ma być brzydki.
Myślę , że przeżyjemy.
Milej niedzieli dla Pani i Pani Bliskich z najważniejszym choć dziś najmniejszym
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Piękny wiersz, uśmiałem się z ormowców.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
13. Pan Tymczasowy,
Szanowny Panie,
Dzięki Kuroniowi i Modzelewskiemu znalazłem się w encyklopedii Solidarności.
Miłego dnia.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
14. Szanowny Panie Michale
Cieszę się że mogłem poprawić Panu humor
Bo ostatnio duet tworzył u Pana rumor
Szczęśliwie jeden dał tyły z braku zwarcia
Takie ja widzę sedno dla każdego natarcia
Pozdrawiam
15. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Dla mnie to chłopcy z piaskownicy w którą sikają/
Problem w tym, że ta hołota ubliża Damie
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
16. A w mojej duszy coś pękło
owego 10 kwietnia, nie potarfię i Wiecznego odpoczynku zmówić za SLDowca , zła ze mnie widać kobieta, więc módlcie się za zmarłych , a i za żyjących........
Figa
17. RE: Dla mnie to chłopcy z piaskownicy w którą sikają/hołota
Panie de Zieleśkiewicz, serdeczne podziękowania za kolejne objaśnienie "bon ton". Do tej pory nie sądziłem, że obelgi są jego częścią składową ale człowiek uczy się całe życie.
Nie wiem jak WiKat, ja natomiast spieszę zapewnieć, że nieszczególnie czuję się urażony obelgą artykułowaną przez nadętego sanacyjnymi fobiami zgorzkniałego interlokutora. Uspokojam też, że na proces o naruszenie dóbr osobistych pan też nie zasługuje.
Z wyrazami szacunku.
18. Witam Niedzielnie Panie Michale :)))
dziękujemy za pozdrowienia i wzajemnie :)
Piękny i mądry kolejny wiersz podarował nam Jacek...wiersz jak zawsze celny....
Dobrej Niedzieli Panu i naszym przyjaciołom i gościom :)
ad rem POgody,to przypomniał mi się zwrot "POgoda dla bogaczy "
coś w tym jest :)))
serdeczności poranne :)))
gość z drogi
19. @Figa :)
rozumiem Cię doskonale
bo ja przez lata miałam podobnie ,mord na Górnikach na Polskich patriotach ,ten mord
jaki nam sprawili towarzysze generałowie długo siedział ostrym kolcem w duszy
i nie dało sie go wyjąć...
nie umiałąm powiedzieć,przebaczam wam generałowie z sowieckiego nadania...
aż
do chwili,gdy "zaczęła Intix i Jacek zaczęli pracę nad moją zbolałą duszą...dzisiaj umiem już...
i wiesz o wiele lżej mi....
bo te dwa marne ludzkie potwory staną nie długo przed innym sądem, Sądem Najwyższym....a tam czarne jest czarne...i krzywy ryj michnikowszczyzny juz im nie pomoże....
serd pozdr
gość z drogi
20. Panie Michale :)
Moja nieżyjąca juz Przyjaciółka mawiała: pewne osoby wkładamy do zamrażarki i zapominamy...a były to czasy wojny Jaruzela z Nami....
i pomagało...
zamrażarka i do dalej do przodu...i jak śpiewał niegdyś pewien pan
"róbmy swoje"
i robiliśmy...czyli sypaliśmy ten piasek w koła sowieckich pojazdów...
i ich właścicieli...
Doskonale rozumiem Figę,ale przejdzie Jej,może będzie miała szczęście trafić na lekarzy zbolałej duszy,tak jak trafiłam :)a trwało to lat Bardzo wiele :)
serd pozdr
gość z drogi
21. Jacku :) jesteś niezastąpiony :)
jesteś lekiem na nasze zbolałe serca i dusze :)
Niedzielne pozdrowienia
z najlepszymi życzeniami Dobrego Dnia :)
gość z drogi
22. @Tymczasowy :)
serdeczne pozdrowienia :)
gość z drogi
23. No to jeszcze słowo od sikającej w piaskownicy hołoty ;-)
Pan Zieleśkiewicz namiętnie żuje sanacyjną ploteczkę o “obozach koncentracyjnych Sikorskiego” i hańbą nazywa odosobnienie sanacyjnych intrygantów ale nie dodaje, że odosobnionych w warunkach domowego aresztu, gdzie przebywali całymi rodzinami a nie obozu karnego o zaostrzonym rygorze, gdzie kierowani byli łamiący prawo i obyczaj Polacy przebywający w Wielkiej Brytanii.
Hańbą natomiast p. Zieleśkiewicz nie nazywa torpedowania przez sanacyjną opozycję rokowań Sikorskiego z ZSRR w 1941, a więc w warunkach wojny, choć Sikorski podkreślał wielokrotnie, że nie można pozwolić na dłuższe pozostawanie Polaków w rosyjskich łagrach i więzieniach. Oni za nic jednak mieli tych ludzi, podobnie jak za nic mieli ludzi w okresie swych rządów które doprowadziły do wrześniowej klęski i osamotniony w 1941 Sikorski zdecydował się na zawarcie porozumienia z ZSRR na własną odpowiedzialność ratując w ten sposób ponad 30 tysięcy Polaków z opresji sowieckiej jurysdykcji, z więzień i łagrów Gułagu. O tym p. Zieleśkiewicz nie wspomina, bo po co.
Sanacyjne pajace opasane szarfami i przyrośnięte do stołków zabawiały się w II RP i podobnie zbawiać się chcieli na Uchodźstwie kosztem wizerunku pokonanej Polski, co przewidział Sikorski odosobniając najaktywniejszych i stwarzających największe zagrożenie dla Rządu Emigracyjnego i formowanej na Uchodźstwie Armii.
Pan Zieleśkiewicz poza karykaturalnym wręcz nadęciem nie potrafi wiele, choć dla ignorantów w przedmiocie historii jawi się zapewne jako piewca polskości. Szkoda jedynie, że żeruje na fobiach.
Pijcie sobie szanowni państwo z dziobków, lecz miejcie pewność, że w dyskusji liczy się wyłącznie wiedza, i nie ważne wiedza leminga, lewaka czy narodowca, bo to wiedza jest argumentem a nie emocje.
No to pa kółeczko wzajemnej adoracji i ponawiam wniosek do Maryli o usunięcie mojego konta ze skutkiem natychmiastowym, bowiem nie znajduję przyjemności w środowisku oszołomów posługujących się obelgą w miejsce ad rem, a tych p.Zieleśkiewiczowi na poparcie obłudnej tezy o “coraz gorszej ocenie gen. Sikorskiego przez historię” jak brakowało tak i brakuje i brakować będzie, no chyba że wzorem towarzyszy radzieckich zacznie historię pisać samodzielnie.
p.s. tobie panie Mruk polecam wydaną w 1934 roku książkę Sikorskiego “Przyszła wojna – jej możliwości i charakter oraz związane z nimi zagadnienia obrony kraju.” w której Sikorski zawarł analizy, których niezwykła celność została potwierdzone przez wybuch 2 WŚ, a które z uporem maniaka negowane były przez sanację, abyś pan wiedział, że wchodzenie w tył p. de Zieleśkiewicza wierszykami to niemęska przypadłość i kończy się brązowym nosem.
Granica oszołomstwa zaczyna się tam, gdzie miejsce argumentów zajmują emocje i z ludźmi posiłkującymi się emocjami nie może być po drodze w żadnym kierunku.
24. Pan Wilman uważa sie za góru , gdy wszechwiedzącym jest Bóg
Starałem się stać z boku, nie wytrzymałem
Kiedy pychę w wiedzy pana Wilmana zastałem
Nie wiemy jakie były okoliczności bo są schowane
W archiwach angoli i nie będzie dane
Oglądać nam , bo wciąż przedłuża się odkrycie
Takie smutne jest niestety Polskiej racji życie
Nic nie jest białe jak pan uważa
Bo każdemu się lapsus w życiu zdarza
Tak i Sikorski nie był żadnym świętym
Ponieważ tworzył obozy można myśleć że wynajętym
Nie ma znaczenia rodzaj , w jakim celu
Działał przeciw Polsce, czyżby dla żydowskiego kartelu?
Biorąc przykład z czasów obecnych wiem jedno
Wielu się wywyższa w celu bycia królewną
Nie włażę w tył jak pan uważa
Moje zainteresowanie , szacunek dla wiedzy się powtarza
Gdyby pan śledził całość esei Pana Zieleśkiewicza
Wiedziałby pan że są to wiedzy odkrycia
Pan na zasadzie wybiórczej dla jednego wątku
Stara się uogólniać, to nie w porządku
Pozdrawiam
25. Figa
Jedyną receptą na zbolałą duszę
Modlitwę polecam i zło kruszę
Polecam przystąpienie do Krucjaty Różańcowej
Działającej na duszy odnowę
http://krucjatarozancowazaojczyzne.pl/
Pozdrawiam serdecznie;)
26. Szanowny Panie Michale
Przepraszam , ale te słowa są nie stosowne
Choć Pana poniosło to są zbyt wymowne
Ponieważ sam często jestem nadpobudliwy i strofowany
Rozumiem Pana , chodzi o dobre imię Damy
Pozdrawiam
27. Szanowna Zofio
Staram się łagodzić to co zło niszczy
Lepiej nie budować Polski z całkowitych zgliszczy
Staram się opanować emocje dla Polski dobra
Bo dobrze ,gdy bez jadu jest kobra
Pozdrawiam cieplutko:))
28. @Jacek Mruk
DOSYĆ TEGO SZCZUCIA NA UŻYTKOWNIKÓW !
ŻĄDAM NATYCHMIASTOWEGO ZAPRZESTANIA TEGO PROCEDERU I PRZEPROSZENIA WILMANNA I WIKata.
REGUŁY BLOGMEDIA SĄ JASNE, A PAN NOTORYCZNIE ŁAMIE TE ZASADY.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
29. Do wszystkich
każdy ma prawo do własnej oceny wydarzeń i postaci historycznych w oparciu o swoją wiedzę. Czytelnicy mając dostęp do różnorodności tych ocen korzystają z wiedzy wszystkich, którzy chcą się z innymi tą wiedzą dzielić.
Spory historyczne były i będą.
Niedopuszczalne jest atakowanie innych , nie przedstawiając własnych argumentów.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. @ Maryla
Szanowna Pani coś źle zrozumiała
Że mnie szczucie tutaj wytkała
Starałem się odpowiedzieć na zarzuty
Więc nie jestem jadem zatruty
Jeśli Pani sobie nie życzy mojej obecności
Mogę opuścić Pani progi bez żadnej złości
Jestem gościem jak wielu i jestem Honorowy
Jeśli mnie nie chcą odchodzę bez odmowy
Pozdrawaim
31. Jacek Mruk
Szanowna Pani doskonale rozumie .
Szanowna Pani odpowiada za to, aby użytkownicy Blogmedia24.pl nie musieli czuć sie jak na ONET.
Moje ostrzeżenia już Pan dostawał, jak widać z powyższego wpisu nadal Pan nie rozumie, lub udaje, że nie rozumie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
32. Dziękuję P. Marylo.
Brak odpowiedzi na argumenty historyczne w dyskusji świadczy tylko o niskim poziomie dyskutantów i Własnej zarozumiałości.
Serdecznie Panią Pozdrawiam
33. Pani Figa,
Szanowna Pani Figo,
Wielu myśli podobnie jak Pani.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
34. Pan Jacek Mruk
Szanowny Panie Jacku
http://blogbiszopa.pl/2011/10/zemsta-sikorskiego/
Rothesay, Wyspa Bute, Szkocja, marzec 1941 roku.
Drzwi portowej tawerny skrzypnęły cicho. Stanął w nich wysoki mężczyzna w mundurze bez dystynkcji. Kilku rybaków dyskutujących przy jednym ze stołów o polityce przerwało rozmowę i spojrzało się ponuro nanowoprzybyłego. Ten zawahał się przez chwilę, ale w końcu wszedł do środka. Podszedł do kontuaru i zamówił piwo. Barman podał mu je bez słowa i odwrócił się plecami.
Mężczyzna wziął kufel i usiadł na ławie niedaleko rozpolitykowanych rybaków. Ci jakby stracili ochotę do dalszej dyskusji. Popatrzyli na siebie, rzucili na mężczyznę kilka ponurych spojrzeń, po czym zostawiwszy kufle z niedopitym piwem wstali od stołu i wyszli z knajpy.
Barman ze złością cisnął brudną szmatą o podłogę, ale nie powiedział ani słowa.
Mężczyzna westchnął ciężko i podniósł kufel do ust16 grudnia 1922 roku w warszawskiej Zachęcie ginie od strzałów zamachowca pierwszy prezydent niepodległej Rzeczypospolitej Gabriel Narutowicz. Tego samego dnia marszałek Sejmu Maciej Rataj mianuje na stanowisko prezesa rady ministrów generała Władysława Sikorskiego.
Najważniejszym zadaniem nowego premiera stało się uspokojenie napiętej sytuacji społecznej. Już następnego dnia wprowadzono w Polsce stan wyjątkowy i aresztowano najaktywniejszych działaczy nacjonalistycznych. Sytuacja zaczęła się powoli stabilizować. Państwa zachodnie uznały polskie granice wschodnie, a minister skarbu Władysław Grabski rozpoczął pracę nad reformami mającymi na celu ukrócenie szalejącej inflacji.
Rząd Sikorskiego nie zyskał jednak bezwarunkowego poparcia żadnej z liczących się sił politycznych i po pół roku urzędowania generał został zmuszony do dymisji ze stanowiska premiera. Zastąpił go Wincenty Witos.
Sikorski objął funkcję generalnego inspektora piechoty, którą pełnił przez rok, by w 1924 roku znów wrócić do rządu, tym razem jako minister spraw wojskowych. Pełniąc tę funkcję starał się przepchnąć ustawę, która ograniczyłaby rolę Piłsudskiego w armii. Marszałek nigdy mu tego nie zapomniał.
Podczas przewrotu majowego Sikorski zachował neutralność. Przebywał wtedy we Lwowie i nie posłał swoich oddziałów, by wsparły którąś ze stron. To jednak nie zmieniło nastawienia Marszałka do niego. W marcu 1928 roku został pozbawiony dowództwa lwowskiego garnizonu i wysłany w odstawkę. Obniżono mu pensję i uznano za persona non grata. Na warszawskich salonach nikt nie podawał mu ręki. Nie wpuszczono go nawet na pogrzeb Piłsudskiego.
Banicja generała trwała aż do wybuchu wojny. Spędzał ten czas głównie w swoim dworku w Parchaniu koło Inowrocławia, który kupił w 1923 roku. Wyjechał na pewien czas do Francji, gdzie studiował w Wyższej Szkole Wojennej. W 1934 roku opublikował książkę pt. „Przyszła wojna – jej możliwości i charakter oraz związane z nimi zagadnienia obrony kraju”. Jego spostrzeżenia i uwagi w niej zawarte okazały się bardzo trafne. Wkrótce potwierdziła je straszna rzeczywistość ogólnoświatowego konfliktu.
We wrześniu 1939 roku stawił się w Sztabie Generalnym i zameldował swoją gotowość do walki. Ostentacyjnie go zignorowano.
Po klęsce wrześniowej polski rząd zaczął odtwarzać swoje struktury we Francji. Ignacy Mościcki ustąpił ze stanowiska prezydenta, które na mocy artykułu 13 konstytucji kwietniowej objął Władysław Raczkiewicz. Francuzi nakłonili go, by misję tworzenia nowego polskiego rządu powierzył Sikorskiemu.
Generał był uważany za frankofila i miał doskonałe kontakty we francuskich kręgach rządowych i wojskowych. Napisana przez niego wspomniana książka cieszyła się we Francji olbrzymią popularnością, a do jej francuskiego wydania wstęp napisał bohater I Wojny Światowej marszałek Petain.
Dyszący żądzą zemsty Sikorski miał wreszcie możliwość odpłacić się za lata wygnania i upokorzeń.
Zwrócił się do Francuzów z prośbą o wydzierżawienie jednego z więzień, w których chciał osadzić tych, których uważał za sprawców wrześniowej klęski. Odmówiono mu. Francuzi nie mieli zamiaru oglądać polskich przepychanek i sugerowali mu, by zamiast tępić swoich przeciwników politycznych skupił się na walce z Niemcami. Sikorski uważał inaczej i życie wielu polskich oficerów zamieniło się w piekło.
W miejscowości Cerizay powstaje obóz, gdzie internowani są oficerowie i politycy uznani przez Sikorskiego za sprawców klęski. Ale nie tylko oni. Trafiają tam wszyscy, którzy mu podpadli oraz ci, którzy mieli jakikolwiek związek z sanacyjnym rządem. Żołnierze szybko zaczynają nazywać ten obóz „Sereza – Bereza”, nawiązując do Berezy Kartuskiej, gdzie sanacyjne władze izolowały swoich przeciwników.
Generał Sikorski nie miał litości dla swoich przeciwników politycznych.
We Francji dochodzi do głosu również niesłychana próżność generała. Francuzi wiedząc jak łasy jest na pochlebstwa i komplementy manipulują nim jak manekinem. Opowiadają mu bzdury o tym, jak dzielnie ich armia stawia czoła Niemcom i namawiają, by posłał do walki naprędce sformowane oddziały odtworzonej polskiej armii. On oczywiście to robi. Ignoruje dochodzące do niego informacje, że na granicy z Niemcami walczą tylko Polacy, ponieważ Francuzi dawno wzięli nogi za pas. Kiedy orientuje się w sytuacji jest już za późno.
W tym czasie widząc nieuchronną klęskę Francji brytyjski premier Winston Churchill zaproponował Polakom schronienie na Wyspach. Sikorski przeniósł się do Londynu, a za nim podążyło kilkadziesiąt tysięcy polskich żołnierzy.
Decyzję o ewakuacji podjęto jednak zbyt późno. We Francji pozostało kolejne kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Razem z nimi w ręce Niemców wpadł skarb narodowy – ponad 70 ton złota.
Oficerowie internowani w Cerizay również przedostali się na Wyspy. Nie oznaczało to jednak, że skończyła się ich gehenna.
U zachodnich wybrzeży Szkocji znajduje się wyspa Bute. Przed wojną było to znane kąpielisko chętnie odwiedzane przez mieszkańców Glasgow. Począwszy od 1940 roku na wyspie zaczęło pojawiać się coraz więcej polskich oficerów. Niektórzy z internowanych mieli szczęście – zakwaterowano ich w miasteczku Rothesay, otrzymywali minimalny żołd i mogli się swobodnie poruszać w granicach miasta. Nie byli zbytnio pilnowani, ale mieli zakaz opuszczania wyspy i kontrolowano ich korespondencję. Szkotom wmówiono, że są to polscy oficerowie skazani za alkoholizm, zboczenia seksualne, przestępstwa kryminalne oraz… współpracę z Niemcami. Jak można się łatwo domyśleć – tubylcy nie pałali do przybyszów sympatią.
W głębi wyspy powstał obóz, w którym warunki były już o wiele mniej komfortowe. Kilkadziesiąt dużych namiotów rozpiętych pośrodku smaganego wiatrem pustkowia otaczały druty kolczaste i wieżyczki ze strażnikami.
W Szkocji istniał jeszcze jeden polski karny obóz wojskowy. Był to owiany grozą i utajniony obóz w Shinafoot niedaleko Perth, gdzie oprócz przeciwników politycznych Sikorskiego zsyłano przestępców i psychopatów, których w każdej armii – także w polskiej – nie brakowało. Na jego czele stał kapitan Korkiewicz – alkoholik i sadysta, który często własnoręcznie torturował więźniów. Warunki tam panujące były bardzo podobne tym z hitlerowskich kacetów. Głodowe racje żywności, tortury i morderstwa były na porządku dziennym. Mieszkającym w okolicy Szkotom zakazano zbliżać się do ogrodzenia. Tłumaczono, że wewnątrz znajdują się niemieccy szpiedzy i dywersanci.
Współpracownicy Sikorskiego wielokrotnie starali się go odwieść od tych praktyk. Argumentowali, że w obozach przebywają znakomici dowódcy i stratedzy, podczas gdy polskie jednostki w Wielkiej Brytanii cierpią na brak kadry oficerskiej. Na próżno. Małostkowość i chęć odwetu były dla niego ważniejsze, niż interes okupowanej Polski. Nie tylko nie zwolnił żadnego z przetrzymywanych oficerów, ale przez cały czas tropił wyimaginowane spiski w swoim środowisku i posyłał do obozów tych, którzy mu podpadli. W polskiej społeczności wojskowej w Londynie szalało donosicielstwo. Za byle krytykę poczynań rządu można było zarobić na bilet do Szkocji w jedną stronę. Taka wojna polsko-polska na obczyźnie…
Sikorski mógł się czuć bezkarny w swoich poczynaniach ze względu na brak polskiej władzy sądowniczej na Wyspach.
Do Rothesay trafili między innymi żona Marszałka Piłsudskiego Aleksandra, bohater wojny polsko-bolszewickiej generał Stefan Dąb-Biernacki oraz znany pilot kapitan Janusz Meissner.
Wyspa Bute zwana Wyspą Węży
Internowani w obozach oficerowie musieli stawić czoła przygnębiającej nudzie i depresji. Nietrudno sobie wyobrazić stan psychiczny tych żołnierzy z krwi i kości trzymanych na podstawie fałszywych oskarżeń za drutami, podczas kiedy ich koledzy w Kraju i na obczyźnie walczyli z najeźdźcą. Wielu pisało listy do Sikorskiego błagając go o zwolnienie i szansę walki z wrogiem. Bez skutku. Wśród internowanych aktywnie działali pracownicy osławionej „Dwójki” – Oddziału II Sztabu Generalnego zajmującego się wywiadem. Ich celem była permanentna inwigilacja i kontrola nad osadzonymi.
Porucznik wojsk pancernych Henryk Halicki osadzony na wyspie Bute (znanej w londyńskim środowisku polonijnym jako Wyspa Węży) wspominał, że Niemcy wziąwszy go do niewoli podczas kampanii wrześniowej potraktowali go jak rycerza, podczas gdy rok później rodacy zrobili z niego bandytę.
Plagą Wyspy Węży stały się samobójstwa. Ocenia się, że życie odebrało tam sobie około stu polskich oficerów z ogólnej liczby 1500 internowanych. Szkoci chowali ich w bezimiennych grobach, po których nie ma już dziś śladu.
Polskie obozy w Szkocji istniały przez dwa lata. W czerwcu 1942 roku sprawą zainteresował się poseł Partii Pracy Henry Morrison, którego siostra mieszkała w Rothesay. Złożył interpelację w parlamencie, wskutek której Brytyjczycy zmusili Sikorskiego do zaprzestania haniebnych praktyk.
Prawdziwy kres obozów nastapił jednak rok później, kiedy Sikorski zginął w katastrofie lotniczej w Gibraltarze.
W świetle powyższych informacji sugestie niektórych historyków, że w katastrofie maczali palce polscy oficerowie nabierają nowego znaczenia…
Szkoci mieszkający dzisiaj na wyspie Bute twierdzą, że w poświstach wiatru słychać czasem płacz, lamenty i polskie przekleństwa.
Źródło:
Adam Węgłowski, W obozach Sikorskiego, Tygodnik Powszechny, 27.04.2010
Dariusz Baliszewski, Obozy Sikorskiego, Wprost nr 12/2008 (1317)
Piotr Dobroniak, Wyspa Wężów – rysa w życiorysie Sikorskiego, http://wolnemedia.net, Dostęp 6.10.2011
Godziemba, Sikorski – inne oblicze (3), http://blogmedia24.pl, Dostęp 6.10.2011
TenebrosuS, Wyspa węży, http://www.forumowisko.pl, Dostęp 6.10.2011
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
35. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Temu niepotrzebnemu zamieszaniu, winny jestem ja. Nie powinienem wdawać się w dyskusje, choć ona toczyła się na "moim blogu" w Blogmedia.
Podobny osąd o Sikorskim miał pan Godziemba, który niemalże od początku pisze o historii w S24 i w Blogmedia.
Godziemba, Sikorski – inne oblicze (3), http://blogmedia24.pl, Dostęp 6.10.2011
Podobny osąd ma wielu polskich historyków. Ten temat wychodzi dziś, bo dziś mamy więcej materiałów by wydawać osąd o generale Sikorskim
Dla Sowietów, Stalin tez jest zbawcą, choć wyrżnął kilka milionów chłopów rosyjskich, bo chowali zboże dla własnych dzieci.
W Rosji nadal wznoszą pomniki Pawce Morozowowi / Павлик Морозов /
W Niemczech gloryfikuje się Erike Steinbach, oszustkę polityczną
Przepraszam Panią za przykrości, które spotkały Panią z mej winy
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
36. do @ll
już , juz , suma sumarum , nikomu nie życzę potępienia wiecznego, nawet tym którym dzis potrafiłabym łby rozbić kijaszkiem, cóz widać ofiara potrzebna
Figa
37. Pan de Zieleśkiewicz
Nisko insynuuje Pan jakobym w korespondencji z Panem posłużył się stwierdzeniem, iż Guantanamera pisze bzdury i usiłuje pan z nieznanego mi powodu przedstawiać mnie publicznie jako intryganta, choć nie popełniłem żadnego czynu, który mógłby na to wskazywać.
W naszej korespondnecji nigdy nie wymieniłem Guantanamery i w tej chwili zastanawiam się, czy aby jednak nie będzie konieczny pozew o naruszenie moich dóbr osobistych bowiem posuwa się pan po raz kolejny za daleko naruszając w złej woli moje dobra osobiste.
Udstępniam hasło dostępowe do mojego konta Maryli z wnioskiem o zapoznanie się z treścią naszej korespondencji, jak również upoważniam Marylę do opublikowania jej treści włączając mojej dane osobowe na portalu BM24, o ile uzana to za stosowne.
Z wyrazami szacunku.
38. Panowie...
czy to aby nie za daleko zaszło?
W czasach kiedy obowiązywał kodeks honorowy, było łatwiej. Pojedynek bez konieczności opowiadania o szczegółach sporu.
Wilmann, proszę to przemyśleć.
To nie jest dobry pomysł.
Mówi to osoba, która sama broniła swojego dobrego imienia na forach i w sądzie.
Doświadczona w temacie .
Proponuję Panom zawarcie rozejmu bez ujmy dla własnego honoru.
Oczywiście, jeżeli moja propozycja mediacji nie zostanie przyjeta, pozostaję do dyspozycji.
Ze względu na szacunek dla Pana Michała i sympatię jaka darzę obu Panów, proponuję rozejm .
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
39. @MARYLA
BRAWO!
Ben-edykt.
P.S.Nie ulegaj honorowym prosbom...plizzz.
40. No...
Panowie , podpisuję się pod propozycją Maryli, nie ma nic gorszego od podziałów między porządnymi ludżmi
Figa
41. i jeszcze owe nieszczęsne działo 75 cm - korespondencja niżej
Wilmann 02.06.2012 - 10:17
Witam,
Piszę do Pana zgodnie z Pana życzeniem.
Pozdrawiam, Piotr NN.
Michał St. de Z... 02.06.2012 - 11:41
Szanowny Panie Piotrze,
W kopiowanym tekscie M. Wańkowicza, który Pan zamieścił w swym eseju o Monte Cassino, jest "Niesie przed sobą 75-centymetrową lufę działa," Pan wybaczy, ja nie znam się na broni, choć znałem Wańkowicza. Będąc dzieckiem byłem z rodzicami w "Domeczku" Wańkowiczów. Czy możliwe by amerykański czołg miał srednice lufy 75 centymetrów. Długość ponizej metra ? O ile dobrze sobie przypominam, M-Gerät,Gruba Berta miała srednice około 40 centymetrów
Ukłony michał zieleśkiewicz
Zablokuj autoraWilmann 02.06.2012 - 14:01
Witam,
Istotnie! Nieszczęsna litrówka. Szło o działo kalibru 75 mm a nie 75 cm! Dziękuję za zwrócenie uwagi. Niestety nie wiem jak wykonać edycję tekstu.
Pozdrawiam serdecznie,
Piotr NN.
I w nocie poświęconej Shermanowi przepraszam czytelników za pomyłkę, wyjaśniając że zwrócił pan mi na nią uwagę.
A więc o co chodzi szanowny panie de Zieleśkiewicz? O "bon ton" jakiego jest pan zwolennikiem czy eskalację konfliktu, jaki pan wywołał ubliżając WiKat i mnie, bo doprawdy nie pojmuję.
A może chodzi zaledwie o uratowanie własnej twarzy poprzez ośmnieszenie przeciwnika? Nie wnikam i nie zamierzam uczestniczyć w niskich intrygach ale uprzedzam, że w przypadku eskalacji konfliktu spotkamy się na sali sądowej.
Z wyrazami szacunku.
42. Sorry Winetou
Co Boskie...to Bogu.
Przeraza mnie mysl,ze ktos-ktokolwiek-moglby upublicznic moja prywatna korespondencje-chocby jej fragmenty.
43. @benenota
nie ma takiej możliwości, mam nadzieję.
Myslę, że sprawa została wyjaśniona i nie nalezy jej dalej drążyć.
Właśnie przez szacunek dla siebie i innych ludzi, którzy potraktowali Blogmedia24.pl jako przystań, w której mogą się spierać, miec inne zdanie, ale ZAWSZE z szacunkiem dla drugiego człowieka.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
44. @Maryla
Jak Cie nie lubic?
45. benenota
Nie mam nic do ukrycia tym bardziej w okolicznościach, gdy usiłuje się przedstawiać mnie publicznie jako intryganta. Zgodę na upublicznienie korespondencji wyraziłem pisemnie i nie uchylam jej.
Przyjąłem już do wiadomości, że jestem hołotą sikającą w piaskownicy, no ale ktoś musi sikać w piaskownicy i szczęśliwy jestem, że nie sikam na buty współpasażerom w windzie, bo to już na pewno nie mieści się w "bon ton", kótrego przez ostatnie 2 dni nauczał mnie pan de Zieleśkiewicz i jego żelazny elektorat.
46. Maryla
Zaszło za daleko i jako młodszy ustępuję przepraszając jednocześnie wszystkich, których mogłem, bądź też uraziłem swoimi wypowiedziami w czasie bytności na Blogmedia24.
Przepraszam także pana Zieleśkiewicza, że nie ustąpiłem wcześniej, ale nie pozwalały mi na to zasady a starałem się jedynie bronić wizerunku gen. Sikorskiego. Czy czyniłem to skutecznie, czy też nie niech osądzą czytelnicy moich wypowiedzi zawartych w tej nocie i wyżej w dzisiejszej.
Dla mnie bynajmniej postać gen.Sikorskiego pozostaje poza wszelkimi wątpliwościami natury moralnej i etycznej w odróżnieniu od sanacyjnych pajacy.
Podtrzymuję swój wcześniejszy wniosek o usnięcie mojego konta.
Powodzenia.
47. @Wilmann
Jestes cholera.Dobrze o tym wiesz.
Nie bede tematu rozwijal.
Wyznaje zasade:co boskie,to Bogu....i jej sie poki co mocno trzymam.
Nie zabieralem glosu,choc w imie solidarnosci z Panem Michalem moglem.
Nie zrobilem tego z dwoch powodow:
1)Kaliber dziala.
W mozliwie najlepszej formie wyjasniles natychmiast pomylke-literowke.
To powinno zakonczyc "spor"-tak sie nie stalo.
Ale to jeszcze nic.
2)"Zblizylem sie do Ciebie" wowczas,gdy Pan Michal przywolal tresc Waszych prywatnych rozmow.
Tak sie nie powinno stac.Nigdy.
Nie przystoi czlowiekowi,ktory nosi muche-jej noszenie zobowiazuje.
Zycze obu Panom przelamania antypatii-dla dobra nas wszystkich.
48. Wilmann
bardzo dziękuję za Pana postawę i ukłon w kierunku Pana Michała .
Tym bardziej podtrzymuję prośbę o rozejm i nie odchodzenie z portalu.
Tym bardziej, ze mamy do załatwienia wspólnie sprawę Shermana, a w tym będe potrzebowała wsparcia merytorycznego.
Jest tak wiele spraw ważnych dla nas , że warto zawiesić broń i walczyć o dobro wspólne.
Proszę to przemysleć.
Bardzo dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
49. @benenota
Zgoda. Jestem i miewam cięte pióro i bywa, że się nim posługuję, no ale każdy ma jakiegoś "mola" nawet hołota sikająca w piaskownicy.
Ja nie utyskuję, że poza WiKat nikt mnie nie wsparł. Szczerze, nie potrzebowałem wsparcia ale nie oczekiwałem eskalacji ad personam szczególnie od p.Zieleśkiewicza. Stało się. Nie kryminał jak mawiają Rosjanie.
Tematyką Uchodźstwa i PSZ/Z zajmuję się od omalże 30 lat. Pisałem pracę na University of Minnesota z PSZ/Z. Specjalizuję się barwie PSZ/Z. Stare i prywatne dzieje. Nie ma o czym gadać.
p.s. tak wyjaśniłem pomyłkę w literówie kalibru działa, bo nie wiedziałem jak wykonać edycję, przyznaję, że nie wykonałbym jej, gdyby p.Zieleśkiewicz nie zwrócił mi na nią uwagi - po prostu przoczyłem literówę a nie wracałem do tekstu głownego - bywa
Pozdrawiam.
50. @Wilmann
Moj spor z Toba jest zakonczony.
Sympatycznie sie spierajmy,dla wspolnego dobra.
Rowniez pozdrawiam.
51. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
W Imię dobra naszego wspólnego, dobra naszego Domu, jakim są Blogmedia,
przyjmuję, za dobre /bona fide/ gest pana Wilmanna / komentarz 46 /
Kwiaty dla Pani
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
52. Szanowny Panie Michale
bardzo się cieszę, że to niepotrzebne zamieszanie wynikające z zupełnie niezrozumiałej wymiany zdań, nie dotyczącej tematu sporu zostało zakończone.
Spierajmy się szanując wzajemnie.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
53. All,
Szanowni Państwo,
Pajace, o których pisze pan Wilmann, to żołnierze, oficerowie, którzy przelewając własną krew wywalczyli wolną niepodległą Polskę.
Wśród nich był dziadek naszej Koleżanki Pani Zofii; Gość z Drogi / oficer Legionów / Żołnierz Armii Krajowej, Powstania Warszawskiego
Ja chylę przed nimi czoła. Dzięki nim mogłem w mojej Polsce II Rzeczypospolitej żyć.
Jest faktem, że przegraliśmy w walce z dwoma najeźdźcami. Przegraliśmy bo nie mieliśmy pieniędzy na nowoczesne uzbrojenie.
Polska powstała z ruin I Wojny Światowej. Wojny w której utraciliśmy około 60% majątku.
Przegraliśmy bo opuścili nas sojusznicy. Francja i Anglia. / Aberwille /
To nasi sojusznicy, Anglia i Francja w imię pokoju w Europie nie pozwalali nam na wcześniejszą mobilizację
Z wyrazami szacunku
"Decyzja podjęta 12 września 1939 r. przez Najwyższą Radę Wojenną francusko-brytyjską w Abbeville o niepodejmowaniu generalnej ofensywy lądowej na froncie zachodnim i działań powietrznych RAF nad Niemcami była złamaniem zobowiązań wynikających z umów sojuszniczych – konwencji wojskowej do sojuszu polsko-francuskiego (zobowiązującej sojusznika do ofensywy w ciągu piętnastu dni od ogłoszenia mobilizacji i rozpoczęcia wrogich działań wojennych przeciw drugiemu sojusznikowi) i układu polsko-brytyjskiego z 25 sierpnia 1939 r. Było to ponadto sprzeczne z deklaracjami złożonymi przez Francuzów i Brytyjczyków polskiemu ministrowi spraw wojskowych, Tadeuszowi Kasprzyckiemu podczas misji do Londynu i Paryża wiosną 1939 r a dokładniej była to klasyczna zdrada sojusznika na polu bitwy. Ambasadorowie Rzeczypospolitej, w Wielkiej Brytanii – Edward Raczyński i we Francji – Juliusz Łukasiewicz, bezskutecznie próbowali wyegzekwować we wrześniu 1939 r. wywiązanie się krajów sojuszniczych z zobowiązań zaciągniętych wobec Polski. Na założeniu ofensywy sojuszniczej w piętnastym dniu od mobilizacji francuskiej oparty był plan obrony "Z" i strategia obrony terytorium Polski Edwarda Rydza-Śmigłego. Brak interwencji militarnej Brytyjczyków i Francuzów umożliwił siłom niemieckim i (od 17 września 1939 r.) sowieckim pokonanie wojsk polskich i rozbiór państwa polskiego."
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
54. @benenota
To jeszcze tytułem strzemiennego ;-) Moja licząca dzisiaj 105 lat babcia jest wdową po rotmistrzu 1 PU Edwardzie Markiewiczu, który za 1920 odznaczony został Virtuti Militari, a o nadaniach innych nie wspomnę. Jego ojciec Alexander także został odznaczony VM, lecz nie za wojnę z bolszewikami a za nieco wcześniejsze powstanie. Czyli mamy coś na wzór rodzinnej tradycji ;-) ale ja nie o tym.
Jak pewnie domyślasz się, babulina będąc żoną zasłużonego i ustawionego w W.P. oficera narzekać na sanację nie powinna a obowiązkiem jej powinno być przekaznie wnukowi obrazu sanacji jako sielanki, lecz tu zaskoczę Ciebie, bowiem tak nie było.
Babulina do dnia dzisiejszego pozostaje mocno krytyczna wobec sanacji, choć znała osobiście rodzinę Piłsudskiego i dla mnie, który wychował się na jej relacjach z przeszłości niepojęte jest sanacyjne nadęcie jakie rozsadza p. Zieleśkiewicza. Te karykaturalne wręcz nadęcie było przyczyną ataków ad personam na zasadzie ja jestem de a ty hołota sikająca w piaskownicy, dokładnie tak jak sanacyjne pajace traktowały ludzi w II RP o czym wielokrotnie wspominała babula.
Podobnie wielkrotnie wspominała Żydów, ale nigdy złym słowem, a gdy z ulicy lub szkoły przynosiłem głupie żarty dot. Żydów zawsze strofowała mnie. Swoją postawą nauczyła mnie szacunku do wszystkich bez wyjątku i przyznam, że dzisiaj jestem jej za to wdzięczny i brzydzę się ludźmi, którzy wzorem m.in. p.Zieleśkiewicza posługują się pejoratywnym określeniem żydostwo, a bo właśnie zgniła sanacyjna maniera.
Ja już wcześniej w dyskusji o gen. Sikorskim wyraźnie zakomunikowałem, że nie sprawia na mnie wrażenia ani miejsce rozmowy ani pochodzenie rozmówcy, lecz jego postawa i umiejętność rzeczowej argumentacji. Tej ostatniej zabrakło w dyskusji z p. de Zieleśkiewiczem a jej miejsce zajęły wysokie progi BM24 do których nie dorosłem. No i dobra. Bywa.
Obiecuję zreformować postawę i pozostaję w przekonaniu, że za 10 lat dorosnę do progu BM24. Obiecuję także że w międzyczasie sikać na buty współpasażerom w windzie też nie będę!
С комсомольским поздравлением,
Петька
55. Maryla
Ponawiam prośbę aby nie traktować mojej decyzji personalnie. Dla mnie nie ma innego wyjścia z tej sytuacji i decyzja bynajmniej nie jest emocjonalna a w pełni racjonalna. Mężczyzna publicznie nie rzuca słów na przysłowiowy wiatr i nie robi z gęby cholewy, podobnie jak i w dyskusji posługuje się ad rem, a nie ad personam i chciałbym aby środowisko postrzegało mnie jako mężczyznę niezależnie jakie wrażenia pozostawiam po sobie na portalu BM24.
Konto proszę usunąć w dowolnym i dogodnym dla siebie terminie. To nie jest pilna sprawa. Są pilniejsze aniżeli moja decyzja.
Pozdrawiam.
56. Pan Wilmann
Nigdy w Blogmedia ani wcześniej w S24 nie podpisuje się de Zieleśkiewicz
de Zieleśkiewicz to mój nickname.
Zwyczajowo w Blogmedia podpisuje się michał zieleśkiewicz lub michał.
W prywatnej korespondencji z panem podpisywałem się michał zieleśkiewicz, lub michał. Nie pamiętam.
W prywatnej korespondencji w pisowni mych imion i nazwisk nie używam dużych liter
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
57. Wilmann
bardzo mi przykro, ale szanuję decyzję. Jeżeli można, zostawię po likwidacji konta sprawę Shermana, bo jest to sprawa, którą chcę spróbować ruszyć w ministerstwie.
Zyczę wszystkiego dobrego.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
58. Maryla
Tak, oczywiście wszystkie teksty autorstwa Wilmann opublikowane na portalu Blogmedia24.pl są w całości własnością Blogmedia24.pl. Nie roszczę do nich żadnych praw i nie będę rościł w przyszłości.
Pozdrawiam.
59. > Wilmann,
I mnie jest bardzo przykro, ze podjął Pan taką decyzję.
Bardzo przykro.
Pozdrawiam.
ps: może z nadejściem świtu jednak Pan zmieni swoją decyzję?
http://wola44.wordpress.com/ >>> http://dokumentalny.blogspot.com/
60. @natenczas
Pozdrawiam ;-)
61. @Natenczas
Poniewaz na BM24 rzadzi demokracja,proponuje glosowanie,za tym czy Wilmann ma pozostac,czy nie?
Czy zatrzec jego slady...czy nie.
Rozpoczynam glosowanie.
Kto za ...
Kto zaaaaa!!!
No kto zaaaaa!!!
Nie widze!
Wilmann ma sie wyspac i jutro przyjac do wiadomosci wyniki glosowania-bez prawa do apelacji.
Benenota.
62. Pan Zieleśliewicz
Czemu ma służyć komentarz #53 nie mam pojęcia. Wyżej piszę o swoim dziadku. Uczyniłem to niechętnie, bo nie jestem wylewny. Mój ojciec jako dziecko był w P.W.'44. Po upadku Starówki kanałami wyprowadził go jeden z kuzynów. Zabrał buty aby dzieciak nie wracał do piekła. Do czego pan zmierza? Bedziemy licytować się wstępnymi? Mam zacząć wymieniac swoich w PSZ/Z? Mam zacząć od Tobruku, czy może bardziej zainteresuje pana Ancona? Nie rozumię Pana.
Z wyrazami szacunku.
63. Pan Wilmann
Adresatami mego komentarza "53"są wszyscy blogerzy Blogmedia 24,
O dziadku Pani Zofii napisałem, bo taka była moja wola. Pani Zofia nie lubi się chwalić. Więc zrobiłem to ja.
Nie musiał pan tego czytać.
Nie rozumiem kolejnych pana pretensji.
Pan Benenota, dobrze panu radzi by się pan przespał
Ja nazywam się zieleśkiewicz po co te złośliwości z Zieleśliewicz
Jak ja nadęty comte Zieleśkiewicz bym był złośliwy, to bym panu dołożył po dziewiczym poście o czołgu na Monte Cassino.
Napisałem grzecznie, proszę się do mnie zwrócić i podałem adres jmdez@op.pl.
Ja o tym czołgu piszę od 30 lat,na Blogmedia też, tyle, że mnie bardziej interesuje generał Starostecki były dowódca tego czołgu niż sam czołg
Ukłony
Postscriptum
Ja nie dałem panu żadnych powodów by pan odchodził z Blogmedia. Wręcz przeciwnie, zachęcałem pana by pan pisał o militariach.
Pan chciałby zjeść ciastko i mieć ciastko
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
64. Wilmann
65. Jak Wy Panowie to robicie?
Jednym czolgiem rozpieprzyc Twierdze BM24!
66. Dobrego Dnia ,Wszystkim :)
Tak ,każdego Dnia witał się pewien Święty Starzec....:)
A więc Dobrego Dnia :)
pełnego zrozumienia,pokoju i wzajemnej życzliwości....:)
Moje słowa są pełne serdeczności i troski o Nasz Polski LOS....
Spotkaliśmy się na Blogmedia24.pl nie po, to by rozmieniać naszą energię na drobne,lecz by służyć Polsce...i Bogu
Mamy wspaniałych świętych Patronów i tych z przeszłości i z TERAZniejszości...
jestem starym solidarnościowcem
i niejednej burzy byłam świadkiem....ale zawsze wychodzę z założenia,że NAJWAŻniejsza
JEST Polska i Jej słuzymy.....
i mimo,że KAZDE z NAS
inny dżwiga bagaż złych doświadczeń,...to najważniejszy jest CEL....i o nim nie zapominajmy.....
serdecznie WSZYSTKICH pozdrawiam i proszę o Naszą Polską Solidarność,Solidarność ponad ludzką,bo wrogów na zewnątrz mamy dość
a Życie serwuje nam CAŁKIEM REALNE ZAGROŻENIA....Nam ,nie ludziom z innej strefy CZASU,
ale właśnie NAM,Polkom i Polakom....
Bieda,ubożejące Normalne Rodziny,smutek dzieci na ulicach miast,gdzie szklane domy stoja jeden obok drugiego,ale nie o takich marzył niegdyś Żeromski...
Na Śląsku kolejna fala zwolnień grupowych,kolejne ludzkie dramaty....PRAWDZIWE,
nie z Historii,lecz z bolesnej Rzeczywistości...
Ludzie tracą majątek życia w ciągu kilkunastu chwil...giną ludzie,inni popełniają samobójstwa z rozpaczy,że nie są w stanie utrzymać Rodzin...
Śmierć zbiera codziennie żniwo na Polskich Drogach.....
nie znamy Dnia ani godziny ....więc PaX Polsko
z niskim ukłonem,aż do samej ziemi ,kłania się jedna z tych,którą tuskolandia nazywa moherem,oszołomem,czy ciemnym ludem z małych miasteczek i wsi....
wcześniej obrzucając nas Gazem,bijąc pałkami,czy wrzucając do suk,bez dania Racji....
serd pozdrawiam WSZYSTKICH
pod wielce znaczącym tytułem Śmierć Mistrza Olimpijskiego
gość z drogi
67. Pan benenota,
Proszę spojrzeć na listę użytkowników, to pan zobaczy jaki jest wkład tych co pan wymienia i swój.
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
68. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Wszystkiego najlepszego dla Pani, Pani Małżonka, małego Gościa, Wszystkich Bliskich
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
69. Panie Michale,Dziękujemy
i również serdecznie pozdrawiamy,a Mały Gość macha jak zawsze tłustą łapką :)))
serdeczności :)
gość z drogi
70. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio
A za kim on taki grubasek. Wiem, ze Pan Dziadek lubi tłuste zawiesiste sosy. Ja też. Mam 15 kilogramów nadwagi.
Ukłony dla Państwa
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
71. Pan Michal St. de Z...
Czy moglby mi Pan laskawie wyjasnic,dlaczego dopuszcza sie Pan manipulacji,piszac:
"..tych co pan wymienia i swoj."
Dlaczego uzywa Pan liczby mnogiej?
Kto to sa "ci"... ktorych ja wymieniam?...i w ktorym miejscu?
Czyzby szukal Pan ta droga "sojusznikow",probowal stworzyc pozory iz ja wystepuje w swoich komentarzach przeciwko kilku osobom-jezeli w ogole?
Smutne to Panie de...
Spojrzalem-na Panskie zyczenie-na liste uzytkownikow.
Ma Pan racje.
W odroznieniu ode mnie,jest Pan na podium.
Gratuluje!
Nikt,tyle razy co Pan,nie ucalowal rak naszych Dam.
Bedzie tego okolo 4.500.
Jak Pan sie troche zmobilizuje i przyspieszy,to na Boze Narodzenie ma Pan szanse wyprzedzic Maryle.
To okolo 50.000 wiecej pocalunkow dloni.
Zycze Panu powodzenia.
W dowod uznania dla Pana wysilkow,proponuje,aby przyjal Pan ode mnie nagrode,ktora kilka tygodni temu otrzymalem przez pomylke od Wilmann`a-mysle ze mi ten gest wybaczy?.
P.S.Rozumiem,ze poczul sie Pan zwolniony,od zwracania sie do mnie per Pan.?
-pan,to wyraz pogardy...demonstracja...
Ach,co tam...schludne to...kawal porzadnego ubostwa.
72. Caluje raczki
73. Pan benenota,
Czesław Niemen, kiedyś śpiewał,
Dziwny jest ten Świat
http://youtu.be/gzACDJCfQvs
Proszę schować te swoje złośliwości. Ośmieszasz się acan. Opiłeś się acan szaleju. Ja nikomu nie ubliżam, pisałem do pana "pan" i piszę.
Widocznie szalej jeszcze działa.
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
74. Jak zwykle
Odpowiedz na zadane pytanie.
Merytorycznie i na temat.
75. Nadmiar zaufania do trzezwosci moze skompromitowac
http://blogmedia24.pl/node/58645
Tu dwa dowody-a to tylko "jedna strona".
P.S.Nie bede sie klanial...co by na twarz przed Panem nie upasc.
76. Pan benenota,
Jesteś pan śmieszny,
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
77. Pan de...
Pomnik tak czy inaczej bedziesz Pan mial.
A golebi i tak Pan nie upilnujesz.
78. Szanowny Panie Michale
bardzo proszę o nie obrażanie NASTĘPNEGO użytkownika Blogmedia24.pl.
Wilmann juz odszedł, a w komentarzu nr 67 Pan ewidentnie obraża Benenotę oceniając Jego wkład i porównując do jakiegoś zbioru osób.
67. Pan benenota,
Michał St. de Z..., pon., 16/07/2012 - 11:56
Proszę spojrzeć na listę użytkowników, to pan zobaczy jaki jest wkład tych co pan wymienia i swój.
---------------------------------------------------------------
Proszę nie eskalować konfliktu, bo to niczemu nie służy.
Benenotę przepraszam za przykrości.
Obu panów
serdecznie pozdrawiam
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
79. Do Pani Maryli,
Wielce Szanowna Pani Marylo,
Będzie lepiej, jak Blogmedia ode mnie odpocznie.
Atmosfera wobec mnie zagęszcza się od dawna.
To moja wina, to ja ponoszę winę za taki stan rzeczy ! ! !.
Jeszcze dziś po południu wyemituje o Enigmie i odpowiem na komentarze Pani Zofii i Pana Michaela.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
80. Szanowny Panie Michale
na Blogmedia24.pl cieszy sie Pan zasłużonym szacunkiem, doskonale Pan o tym wie.
Na naszym portalu spieramy się na argumenty, nie na inwektywy.
Zawsze tak było i tak zostanie. I nie byłoby tej całej awantury, gdyby w dyskusję z Pana z Wilmannem i WiKatem nie włączyły sie osoby, które nic merytorycznie nie wniosły, natomiast doprowadziły swoimi wpisami do przejścia na poziom personalny.
Wilamnn odszedł, przepraszając tych, którzy poczuli się urażeni jego ostrą reakcją na atak personalny.
To powinno zakończyć ten przykry dla nas wszystkich przypadek.
Nie rozumiem, czemu konflikt się eskaluje na osobę, która była neutralna w tym sporze.
Ten konflikt wybuchł, bo został sztucznie rozdmuchany, padły słowa i kolejne.
Niezrozumienie bywa, ale sprawa jest zakończona i nie powinna dalej eskalować.
Doskonale Pan wie, że szanujemy wszyscy Pana , a o żadnej "gęstniejącej atmosferze" nie ma mowy. Wystarczy czytać Pana teksty i komentarze pod nimi.
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
81. szanowna Pani Marylu,czas rostań nadszedł :) i na osoby postronn
TEŻ
nigdzie nie ubliżyłam panu w/w ,który walcząc na" argumenty"...nieustannie nas obrażał....
żal żegnać się z TAK Miłą i serdeczną Polską Przystanią,
żal
ale czas zbierać się do drogi
Jestem bardzo wdzięczna Wszystkim za gościnę,za życzliwość i za Przyjażń,dziękując,
mówie do zobaczenia gdzieś na polskich drogach,drogach do Wolności
szczęść Boże w Dobrym Dziele...
i Niech Dobry Bóg czuwa na tym Miejscem.....:)
Intix wygrałaś wielką rzecz i pomogłaś mi porzucić nienawiść jaką miałam w sercu ,gdy "szło"
o zbrodniarzy,którzy wytoczyli Polsce, Wojne :)
Nauczyłaś mnie czegoś bardzo cennego i za TO CI bardzo dziekuję.:)
pozdrawiam Przyjaciół z Solidarności :)
serdecznie dziekuję za gościnę i kłaniam sie nisko panu Michałowi,który pomógł mi odnależć
szukane przez dziesiątki lat ślady pani Zofii Z Mościsk i JEJ Córki....
niskie Ukłony....
dla Wszystkich....
nie zapomnijcie Przyjaciele o Nadzieji13,która ma zepsuty komputer,ale sercem jest z WAMI....
:)
Moje wszystkie wpisy zostawiam do Panstwa dyspozycji i jeszcze RAZ kłaniając się nisko całej Blogmedia24
życzę
starym zwyczajem i ,żegnam się zwrotem starych Kobiet z Ukrainy..
.Niech Dobry Bóg ma WAS w Swej Opiece....:)
gość z drogi
82. Do Pani Maryli,
Wielce Szanowna Pani Marylo,
Bardzo mi miło, że Pani tak sądzi.A Pani sądy są sprawiedliwe jak wyroki Boże
Z wyrazami szacunku
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
83. Do pana z Ząbkowkiej,
Acan, pomnik to ja już sobie wystawiłem, całując kobiety, jak piszesz.
Żałuj acan, to piękne, lepsze niż naśladowanie biedroniowskiego,
Pozdrawiam Obu Panów i życze wam szczęścia
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
84. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Proszę przemyśleć swoje postanowienia. Jest nam / mnie / z Panią dobrze. Jest Pani wyrocznią jak chodzi o czasy Wielkiej Solidarności.
Ukłony dla Pani, dla Pana Małżonka Jego ukochane magnolie
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
85. Szanowny Panie Michale
nie rozumiem .
Naprawdę nie rozumiem.
Tu nie ma żadnych "panów z Ząbkowskiej".
Prosiłam o zaprzestanie eskalacji personalnych wycieczek.
Już przepraszałam Benenotę i mam to znowu zrobić, żeby nie odpowiadał w podobnym tonie?
Szanowny Panie Michale, naprawdę proszę pozostawić te nieporozumienia i nie ciągnąć dalej tego absurdalnego sporu.
Sądziłam, że wyjaśniliśmy sobie wyżej sprawę i temat jest zamknięty.
Bo został zamknięty przeprosinami, pożegnaniem i odejściem Wilmanna z portalu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
86. Do Pani Maryli,
Wielce Szanowna Pani Marylo,
Bardzo przepraszam. Pani wie, że ja mam temperament, Na złośliwości innych odpowiadam ich bronią.
Bardzo proszę by Pan benenota, dał mi spokój.
Ja mu dam trzy. Sto trzy .
Z wyrazami szacunku
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
87. ..i w taki oto sposób zatraciliśmy temat główny :-O((
porzadni ludzie skłócili się na dobre - tak oto przegrywamy nasze sprawy...........czytać hadko jak mawiał imć pan Podbipięta
Figa
88. Pani Figa,
Szanowna Pani,
Mnie też przykro,
Nie po to przyszedłem na Blogmedia by się kłócić, tylko by pisać prostym zrozumiałym językiem zawiłą historię Polski.
Moim grzechem głównym jest to, że ja historię Polski piszę przez pryzmat naszych przodków Słowian, którzy się ochrzcili w moim Poznaniu w Wielką Sobotę 966 roku.
Jakbyśmy się nie ochrzcili, to podzielilibyśmy losy innych Słowian,których dziś już na Świecie nie ma.
Berlin leży na gruzach grodów Słowiańskich, Jaksy z Kopanicy
Niemcy Prusów wycięli w pień, a później sami się nazwali Prusami, bo to lepiej brzmi niż mordercy Germanie. Czy Niemcy od słowa niemota
Ten mój punkt widzenia nie wszystkim odpowiada, więc urządza się zajazdy.
Dziś Świat nie mówi o zbrodniach niemieckich tylko nazistowskich. Nazizm to pojęcie filozoficzne, nie mające nic wspólnego z "Naród"
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz