Las sprawiedliwych

avatar użytkownika Unicorn

W ostatnich latach szczekaczki ogólnurtowe narzucają obcą nam narrację, która sprowadza się do stwierdzenia: "mogli więcej." Inicjowana (rzecz jasna bez żadnego przymusu i całkowicie niezależnie) dyskusja o ratownictwie Żydów w czasie niemieckiej okupacji w Polsce ma na celu pielęgnowanie "pedagogiki wstydu" i dalsze gnębienie Polaków mniej czy bardziej wyimaginowanymi winami. Owe dyskusje toczą się w atmosferze nienawiści podsycanej do nas, w domyśle: powinniśmy wszyscy się kiedyś wymordować, wtedy byłby ideał. Rozmaite przepraszania, przyznawania się do win wszelakich. sprowadzanie wszystkiego do gruntu (dosłownie) i robienie z Polaków zwykłych kanalii sprzyja zapewne budowaniu wspólnoty. Europejskiej albo innej. Jedno jest pewne- jest to wspólnota skrajnie antypolska. "Drobiazgi" w stylu, co groziło za różne działania w czasie okupacji jakoś umykają domorosłym socjologom, historykom czy innym "badaczom." S. Datner, znany z wielu wartościowych publikacji, w małej książce Las sprawiedliwych pisze tak:

"Ci, których schwytamo i którym udowodniono- lub podejrzewano- że ratowali Żydów, byli bezlitośnie mordowani przez okupanta. Niemal zawsze ginęli wraz ze swymi rodzinami, włączając dzieci, niemowlęta, starców. Niejednokrotnie chowano ich w jednym grobie, z tymi, których ratowali."

Za: S. Datner, Las sprawiedliwych. Karta z dziejów ratownictwa Żydów w okupowanej Polsce, Warszawa 1968, s. 7.

"Na skutek terroru okupanta w każdym roku pierwszego okresu okupacji, w latach 1939- 1941, ginęły dziesiątki tysięcy Polaków wymordowanych w masowych egzekucjach lub w obozach koncentracyjnych. W tym czasie- a zwłaszcza w 1939 r., jak zdołaliśmy już stwierdzić na podstawie naszych badań- liczba wymordowanych Polaków przewyższa 3-, a nawet 4-krotnie liczbę wymordowanych w tym czasie Żydów. W każdym następnym roku giną setki tysięcy Polaków w egzekucjach tajnych i publicznych oraz w obozach koncentracyjnych.

(...) W latach tych zmieniały się proporcje: o ile w latach 1939- 1941 stosunek mordowanych Polaków do mordowanych Żydów kształtował się jak 10:1, to w latach 1942- 1944 wynosił on jak 2:3. Prawda jest jedna: w wyniku zbrodniczej, przemyślanej i zaplanowanej oraz systematycznie realizowanej polityki okupanta ginęły eksterminowane obydwa narody- polski i żydowski", ibidem, s. 8- 9.

"Cała Europa pod hitlerowską okupacją była sterroryzowana, nigdzie jednak- z wyjątkiem okupowanych obszarów Związku Radzieckiego, Jugosławii i Grecji- terror nie przybrał takich rozmiarów jak w Polsce", ibidem, s. 10.

Wśród różnych motywów ratowania Żydów Datner wymienia także i tzw. zawodowych ratowników, którzy otrzymywali pieniądze od swoich podopiecznych. Datner wychodzi ze stanowiska, że nie powinno się potępiać "zawodowych": "(...)Dlatego jestem zdania, że nie tylko nie wolno potępiać tych, którzy ryzykując życiem stali się "zawodowymi ratownikami", ale należy ich umieścić w tej samej kategorii ludzi zasługujących na uznanie za swe dzielo ratowania zagrożonego życia ludzkiego. Jedynie w hierarchii dostojeństwa czynu, być może, należałoby tu poczynić pewne rozróżnienia", ibidem, s. 13. Dalej opisywane są przykłady ludzi, którzy po wojnie nie chcieli żadnej gratyfikacji za ratowanie.

Datner wyróżnia cztery postawy wobec Żydów: 1) wydać Żyda w ręce oprawców, zgodnie z okupacyjnym "prawem, 2) nie wydać, lecz nie udzielić mu pomocy, 3) udzielić mu pomocy doraźnej, 4) zaopiekować się i udzielić schronienia na czas dłuższy (s. 27). Dalej następuje szeroki opis każdej z postaw. Przy postawie pierwszej padają sentencje wyroków podziemnych sądów, bo jak stwierdza Datner: "nie ma narodów całkowicie wolnych od odpadów społecznych" [s. 28] ale jednocześnie dodaje: "zdrajcy stanowili w tych czasach wąski, cienki margines społeczny. Był to cuchnący ropień na zdrowym ciele, wąska, brudna pręga na wielkiej i jasnej karcie historii. Generalizowanie zjawiska wyjątkowego i przejaskrawianie go byłoby deformowaniem prawdy" (s. 28- 29).

Postawy drugiej nie można pochwalać wg Datnera ale i tu pojawia się pozytyw- postawa "ani zdrady, ani pomocy" polega na uchyleniu się od narzuconego przez okupanta obowiązku współdziałania w ściganiu Żydów- wg władz okupacyjnych KAŻDY Polak miał obowiązek wskazać im lub wydać KAŻDEGO napotkanego Żyda lub powiadamiać o przypadku ukrywania się (s. 31). Jak stwierdza Datner "gdyby miliony Polaków chciały poddać się tym okupacyjnym nakazom i współpracować z Niemcami, nie ocalałby ani jeden lub niemal ani jeden Żyd", ibidem, s. 32.

Z postawą czwartą splatały się rozmaite prozaiczne problemy, które mogły zadecydować o życiu i śmierci: nie tylko kwestia jedzenia i picia, ubioru ale i sprzątanie śmieci, opieka lekarska czy (zdarzały się i takie przypadki) kwestia pochówku w przypadku naturalnej śmierci w schronieniu.

Datner na stronie 42 podaje ciekawostkę, o ratowaniu Żydów przez dra Jana Żabińskiego w warszawskim ZOO, w klatkach dla zwierząt. Więcej można poczytać np. u D. Ackerman, Azyl czy A. Żabińska, Ludzie i zwierzęta.

tags: , , , , , , , , ,

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. Unicorn

"Na skutek terroru okupanta w każdym roku pierwszego okresu okupacji, w latach 1939- 1941, ginęły dziesiątki tysięcy Polaków wymordowanych w masowych egzekucjach lub w obozach koncentracyjnych. W tym czasie- a zwłaszcza w 1939 r., jak zdołaliśmy już stwierdzić na podstawie naszych badań- liczba wymordowanych Polaków przewyższa 3-, a nawet 4-krotnie liczbę wymordowanych w tym czasie Żydów. W każdym następnym roku giną setki tysięcy Polaków w egzekucjach tajnych i publicznych oraz w obozach koncentracyjnych."

kto dzisiaj o tym pisze i mówi? Mamy wręcz zalew publikacji wskazujących Polaków jako sprawców i katów, nie ofiary.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. No właśnie. Z jednej strony

No właśnie. Z jednej strony mamy być "katami" a z drugiej zarzuca się nam, że "mogliśmy więcej", trochę sprzeczne bo "mogliście więcej" udowadnia, że pomoc była. I to niemała. A przecież próbują nas przekonać, że była wyłącznie "czasami" z niskich pobudek, z przypadku. Swoją drogą ów sojusz kata i ofiary- Niemców i różnych dziwnych organizacji żydowskich jest obrzydliwy.

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'