Relacja ze spotkania na KUL środowisk kresowych w obronie pamięci rodaków zamordowanych przez UPA.

avatar użytkownika Maryla
Relacja ze spotkania na KUL w dniu 01.07.2012 r  Rodaków z Wołynia i Podola.


Wzorem lat poprzednich już po raz trzeci spotykamy się w obronie pamięci zamordowanych przez UPA – OUN na Kresach Wschodnich jako zadośćuczynienie za obrazę tej pamięci przez władze KUL. Kiedy udawałem się na spotkanie miałem  nadzieję że po zmianie władz KUL ( Kanclerza i Rektora ) nastąpi jakiś mały krok odizolowania tak zacnej uczelni od banderowskiej idolowi którą swoją osobą reprezentuje były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko.  Miałem nadzieje ze może  Ksiądz rektor-elekt wyjdzie do nas i wspólnie pomodlimy się za pomordowanych na Wołyniu i Podolu. Byłby to piękny gest nowego ks rektora w stosunku do środowiska kresowian. Niestety - po raz kolejny drzwi uczelni zostało zamknięte uniemożliwione nam stanąć przed pomnikiem Jana Pawła II i Kardynała Stefana Wyszyńskiego.
Uświadomiłem sobie ze lobii banderowskie dalej na katolickiej uczelni trzyma się mocno,  duch Juszczenki dalej krąży po salach wykładowych głoszący że niepodległość Ukrainy przyniosła UPA poprzez wymordowanie bezbronnych sąsiadów innej narodowości.
Ciekawym jest też jakiej argumentacji użyły władze KUL aby zamknąć uczelnie w dniu 01.07.2012 przed naszym spotkaniem.  Na drzwiach wywieszono kartkę następującej treści „Wprowadzenie  pierwszego stopnia alarmowego na terenie całego kraju Zarządzenie Nr 56 Prezesa Rady Ministrów”  było to konsekwencją że kilka dni wcześniej po rzecze granicznej Bug pływała tratwa z trotylem. Czyżby władze KUL podejrzewały że z tą tratwą mają coś wspólnego środowiska kresowian.
Kiedy analizuję postępowanie władz KUL w kwestii obrony decyzji nadania h.c. Juszczence  i  płynące tłumaczenia że była to decyzja polityczna gdzie jak gdzie ale na KUL należy zadać również pytanie czy była to również decyzja etyczna. Przypomnę że Karol Wojtyła - najpierw jako ksiądz docent, potem biskup, arcybiskup, kardynał - kierował Katedrą Etyki na Wydziale Filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przez prawie ćwierć wieku. 
Ale wracam do naszego spotkania gdzie na schodach przed wejściem głównym zgromadziło się około 60 osób,  szczególnie dziękuję przybyłym światkom zbrodni UPA którzy odpowiedzieli na mój apel i na schodach katolickiej uczelni dały świadectwo prawdzie. Dziękuję szczególnie za przybycie  przedstawicieli Środowiska KUL  o których wiem że byli obecni. Posiadaliśmy  transparent następującej treści: „Władze KUL nadając h.c. Juszczence obraziły pamięć 150 tyś Polaków zamordowanych przez UPA”. Na schodach uczelni umieszczony został napis  „Pamięci Polaków wymordowanych przez UPA na Wołyniu” przy którym uczestnicy palili znicze za pomordowanych. Szczególnym wymownym znakiem był fakt jednej z uczestniczek  która przy postawionym zniczu umieściła zdjęcie w młodym wieku żołnierza w mundurze.
Nasze spotkanie rozpoczęło się z kilkuminutowym opóźnieniem z racji tego że wprost ze 18 Światowego Zjazdu i Pielgrzymki Kresowian z Jasnej Góry  jechał do nas  Ks. Tadeusz Isakowicz- Zalewski. W tym miejscu  składam Podziękowanie Ks. Tadeuszowi że około 300 km przejechał aby chociaż na chwile stanąć z nami i bronić pamięci ofiar UPA. Chodzi mnie tylko o prawdę – powtarza niejednokrotnie ks Tadeusz na tym przykładzie widzimy że za prawdę jest gotów na wielki wysiłek fizyczny pomimo słabego zdrowia.  Na wstępie przedstawiłem że nasze spotkanie na schodach katolickiej uczelni ma ogromne znaczenie w ujawnieniu prawdy o potwornych zbrodniach na Wołyniu i Podolu.  Nadanie h.c. dla Juszczenki to nie było dziełem przypadku to zaplanowana działalność wybielenia zbrodniarzy jakim był Bandera i Szuchewycz. Nie był to nierozważny gest władz KUL lecz była to akcja  zaplanowana z premedytacją. Chodziło bowiem aby o ludobójstwie na Kresach Wschodnich dokonanych przez zdziczałe chordy zbrodniarzy spod znaku UPA – OUN mówiono jako o konflikcie narodowościowych gdzie zbrodni dokonywano po obu stronach. KUL wpisywał się idealnie w tą zaplanowaną akcje i mamy pełny obraz kiedy przywołamy słowa Arcybiskupa Ihor Woźniaka Lwowskiego Ukraińskiego Kościoła greckokatolickiego który w rocznicę urodzin Bandery powiedział : „Władza musi dokonać wszelkich wysiłków , żeby nasi bohaterowie narodu zostali godnie uczczeni a Bandera jest najwyższym autorytetem dla zachodniej Ukrainy”  Taką myśl przedstawiłem mówiąc o celowości naszego spotkania na KUL u. Następnie poprosiłem o zabranie głosu Ks. Tadeusza Isakowicza który w krótkich słowach powiedział: KUL od początku nie chciał rozmawiać z rodzinami Polaków wymordowanych na kresach.  Wszelkie wystąpienia, prośby i apele środowisk kresowych aby nie honorowano Juszczenki  były przez władze KUL traktowane bez odpowiedzi. Przykład zamkniętych drzwi katolickiej uczelni jest dobitnym przykładem że do dnia dzisiejszego w tym temacie nic się nie zmieniło. Następnie przypomniał  protest przed trzech lat jak bocznym wejściem wszyscy zainteresowani udawali się  na KUL  na uroczystość nadania doktorantów h.c.  –  czy tak postępują ludzie prawdy – zadawał pytanie. Prawdy należy bronić o prawdę należy zabiegać  bo tylko w prawdzie człowiek jest wolnym mówił patron tej uczelni Jan Paweł II. Przywołał  pamięć wielkiego rektora KUL o. prof. dr hab. Mieczysława Alberta Krąpca  który z niebios z krwawiącym sercem patrzy co dzieje się na jego umiłowanym uniwersytecie. Następnie powiedział że w ojczyźnie jest wielu wybitnych ludzi nauki którym należało by przyznać doktoraty h.c. za ogromny wkład pracy na niwie chrześcijańskich wartości a wybrano banderowskiego spadkobiercę.
Po wystąpieniu ks. Tadeusza Isakowicza rozpocząłem modlitwę jako zadośćuczynienie za obrażę pamięci przez władze KUL  ofiar zamordowanych przez UPA. Modliliśmy się koronką do Bożego Miłosierdzia gdzie każda dziesiątka poprzedzona została wspomnieniem świadków potwornej zbrodni lub odczytywane były świadectwa z opracowań książkowych. I tak jako pierwszy przedstawił świadectwo z jakim się spotkał porucznik 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK Ryszard Łukawski pseudonim Mały który opowiedział jak z odziałem przedostawali się z jednej wsi i napotkał na brzozie za nóżki przywiązane dziecko około 4 lat. Najpierw nagięto brzozę  i przywiązano ofiarę następie drzewo uwolnione wyniosło dziecko które tak wisiało i  przez wiele godzin konało. To zdarzenie tak utkwiło w mojej pamięci że musiałem przyjechać tutaj i opowiedzieć o tym pomimo że widziałem wiele przykładów zbrodni nawet rozcięte brzuchy brzemiennych kobiet lecz to dziecko mam przed oczyma do dnia dzisiejszego powiedział. Następnie przedstawił świadectwo 86 letni Sączkowski Franciszek który mieszkał wraz z rodziną we wsi koło Włodzimierza Wołyńskiego wraz z rodzicami i siostrą. Pewnego razu przyszedł do nich ich dobry sąsiad który posiadał pseudonim w UPA – Ataman jak nam się z początku wydawało w przyjaznych zamiarach. Kiedy jednak usłyszeliśmy strzał w domu gdzie przybywał ojciec z sąsiadem schowaliśmy się   – po kilkunastu minutach przyszliśmy do domu i zobaczyliśmy zastrzelonego ojca. Po tej zbrodni zostawiliśmy wszystko i po kilkudniowym ukrywaniu przekroczyliśmy rzekę Bug aby rozpocząć życie od zera. Następnie odczytałem z ksiązki Ewy Siemaszko p.t. Ludobójstwo…. przykłady morderstwa księży :  strona 477 miasteczko Wyszogrodem, strona 552 wieś i majątek Żabcze, strona 602 kolonia Poznanka,  a w następnej dziesiątce odczytałem spisane potworne zbrodnie o których człowiek nawet nie jest w stanie uwierzyć:  strona 543 kolonia Marusia, strona 351 wieś Swinarzyn. Strona 283 wieś i majątek Butelki.
W piątej części Jarosław Świderek z Tomaszowa Lubelskiego przypomniał drastyczne przykłady morderstwa księży i siostry zakonnej: Ks. Karola Baran, lat 61, proboszcza parafii Korytnica  12.07.1943 uprowadzony przez nacjonalistów ukraińskich do pobliskiego lasu i przerżnięty piłą w drewnianym korycie (między dwiema deskami). Ks. Jerzego Cimińskiego, lat 28, proboszcza parafii Dederkały zamordowany wraz z ks. Szczerbickim przez wrzucenie do studni i zasypanie ziemią i kamieniami          O. Ludwika Wrodarczyka, lat 36, oblat, proboszcz parafii Okopy po porwaniu przez nacjonalistów był najpierw  7.12.1943 przesłuchiwany, bity i torturowany  a następnie męczennika położono na śniegu, rozcięto mu klatkę piersiową i wyjęto pulsujące serce. Ks. Franciszka Bętkowskiego, lat 63, proboszcza parafii Żulin  bestialsko zamordowany na plebanii  - połamano mu ręce i nogi, i spalono z plebanią.         S. Longina (Wanda Trudzińska) z Zakładu dla Sierot Wojennych w Turkowicach, w powiecie Hrubieszów, 15.05.1944 zamordowana wraz z 7 wychowankami przez nacjonalistów ukraińskich w lesie obok kol. Modryń.
Po zakończeniu modlitwy wielu uczestników  wprost nie dowierzała że tak potworne zbrodnie dokonywane były również na osobach duchownych. Następnie uczestnicy spotkania  dzielili się swoimi spojrzeniami: krytykowano stanowisko władz Rzeczypospolitej w sprawie zbrodni UPA-OUN , poruszono kwestie miejsc pochówku ofiar na Wołyniu oraz ich upamiętnienia, upominano się o pomnik  w Lublinie ofiar UPA-OUN, absolwent KUL wyrażali swoje dezaprobatę wobec obecnych władz, dzieloną się również informacjami różnych opracowań na tematy ludobójstwa UPA które można było pozyskać na przenośnych dyskach pamięci.  Na zakończenie poprosiłem o kilka słów uczestników Rajdu Katyńskiego którzy zaszczycili nas swoją obecnością na trzech wspaniałych motorach. Jeden z uczestników powiedział że Rajd Katyński ma w swoim zawołaniu Kocham Polskę I Ty Ją Kochaj ! dlatego kiedy na stronie internetowej przeczytali o naszym spotkaniu w obronie pamięci ofiar zbrodni UPA nie mogli tutaj nie przybyć aby wyrazić swoje poparcie. Powiedział że pielgrzymują do miejsc które  stanowią o wartościach chrześcijańskich i patriotycznych naszej Ojczyzny.
W naszym spotkaniu wzięli udział przedstawiciele środowisk kresowych z Chełma, Tomaszowa Lubelskiego, Hrubieszowa, Zamościa, Biłgoraja był obecny niestrudzony w obronie prawdy o ludobójstwie rodaków na kresach Wiesław Tokarczuk ze Stowarzyszenia Upamiętnienia Ofiar Zbrodni ukraińskich nacjonalistów we Wrocławiu który przyjechał do nas z Krakowa. W tym miejscu chciałem przeprosić innych uczestników przybyłych z dalszych stron że nie miałem czasu porozmawiać. Tak wiele się działu i nie podołałem ogarnąć wszystkiego, chciałem zamienić jeszcze kilka słów  z Ks Tadeuszem który chciał jak najszybciej udać się w powrotną  400 km drogę. Na zakończenie chciałem podziękować wszystkim za wkład pracy aby informacja o naszym spotkaniu dotarła do jak największej liczby zainteresowanych,  szczególnie dziękuję za rozwieszanie ogłoszeń  w Lublinie w Chełmie, Zamościu i wielu mniejszych miejscowościach.
 P.S. W Dzienniku Wschodnim z dnia 2 lipca 2012 r Nr 126 zamieszczona została krótka informacja na temat naszego spotkania  p.t. Pikieta Zamknięta gdzie Rzecznik KUL Radosław Hałas wyjaśnia: Problem w tym że nikt nie występował do nas o zgodę na zorganizowanie takiego zgromadzenia. Poza tym z reguły uniwersytet w niedziele jest nieczynny. Chciałem nadmienić że o zgodę wystąpiłem do Kanclerza KUL  i tutaj nasuwa się pytanie czy Wielki Kanclerz KUL stanowi władzę tej uczelni czy też nie. Moje wystąpienie o zgodę posiada datę wpłynięcia pisma  23.05.2012 r podpisane przez bp. Artura Mizińskiego na które nie otrzymałem odpowiedzi. Wystąpienie zostało skierowane do Kanclerza ponieważ w maju dokonana została zmiana rektora i nie wiadomym było kto może podjąć wiążącą decyzję. Natomiast  rzecznik KUL wie dobrze że nie chodzi tutaj o otwarte drzwi uniwersytetu tylko wejścia na dziedziniec dlatego posuwa się do kłamstwa. Nadmieniam że w niedziele to wejście jest otwarte ponieważ  wycieczki i osoby indywidualne odwiedzające nasze miasto chcą stanąć przy znajdującym się tam pomniku.

 
Zdzisław Koguciuk   
 

 

Hańba, po trzykroć hańba! - niezalezna.pl(foto. GP)

Przedwczoraj, prosto z 18. Światowego Zjazdu Kresowian, dla którego uczestników ojcowie paulini gościnnie otwarli bramy Jasnej Góry, pojechałem do Lublina, aby w trzecią rocznicę haniebnego aktu wręczenia doktoratu h.c. Wiktorowi Juszczence, gloryfikatorowi Bandery i UPA, protestować pod gmachem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Byłem tam wraz rodzinami pomordowanych Polaków, wśród których były sędziwe osoby, naoczni świadkowie okrutnych zbrodni dokonanych przez banderowców.

Chcieliśmy zapalić znicze pod pomnikiem Jana Pawła II i Stefana Wyszyńskiego. Drzwi były jednak zamknięte, a ochroniarze nie wpuścili nas do środka. Na drzwiach wisiała kartka z informacją, że wejście jest zamknięte, bo – uwaga! – premier Tusk ogłosił stan alarmowy.

Co więcej, w „Gazecie Wybiórczej" ukazały się żenujące wypowiedzi władz KUL skierowane pod adresem rodzin pomordowanych. Kompletna kompromitacja. Słusznie więc jeden z absolwentów tej uczelni w czasie pikiety wołał: „Hańba, po trzykroć hańba!".

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/u/0/?ui=2&ik=a6f5db4bcf&view=att&th=1384b08b91e82fbd&attid=0.4&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9PGmElbHIHRI9HoxknMuWg&sadet=1341353439775&sads=003fMuVpz88JBJk7rMbQblqeKGQ

https://mail-attachment.googleusercontent.com/attachment/u/0/?ui=2&ik=a6f5db4bcf&view=att&th=1384b08b91e82fbd&attid=0.1&disp=inline&safe=1&zw&saduie=AG9B_P9PGmElbHIHRI9HoxknMuWg&sadet=1341353469891&sads=xE2vsyOFvvZCZj3HbK4XuFBr-lU

Etykietowanie:

2 komentarze

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Kiedyś pisałem na Blogmedia:

Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Dr Aleksander Korman:

135 tortur i okrucieństw stosowanych przez terrorystów OUN-UPA na ludności polskiej Kresów Wschodnich
Wymienione poniżej metody tortur i okrucieństw stanowią tylko przykłady i nie obejmują pełnego zbioru, stosowanych przez terrorystów OUN-UPA metod pozbawiania życia - polskich dzieci, kobiet i mężczyzn w męczarniach. Pomysłowość tortur była nagradzana.
Zbrodnia przeciw ludzkości popełniona przez ukraińskich terrorystów może być przedmiotem badań nie tylko historyków, prawników, socjologów, ekonomistów, ale także i psychiatrów.
Jeszcze dzisiaj po upływie ponad 50 lat od tych tragicznych wydarzeń niektórym, którzy ocalili życie, przy relacjonowaniu przeżyć występuje drżenie rąk i szczęk, a głos załamuje się w krtani.

Tylko dla czytelników o silnych nerwach

001. Wbijanie dużego i grubego gwoździa do czaszki głowy.
002. Zdzieranie z głowy włosów ze skórą (skalpowanie).
003. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czaszkę głowy.
004. Zadawanie ciosu obuchem siekiery w czoło.
005. Wyrzynanie na czole "orła".
006. Wbijanie bagnetu w skroń głowy.
007. Wyłupywanie jednego oka.
008. Wybieranie dwoje oczu.
009. Obcinanie nosa.
010. Obcinanie jednego ucha.
011.Obrzynanie obydwu uszu.
012. Przebijanie kołami dzieci na wylot.
013. Przebijanie zaostrzonym grubym drutem ucha na wylot drugiego ucha.
014. Obrzynanie warg.
015. Obcinanie języka.
016. Podrzynanie gardła.
017. Podrzynanie gardła i wyciąganie przez otwór języka na zewnątrz.
018. Podrzynanie gardła i wkładanie do otworu szmaty.
019. Wybijanie zębów.
020. Łamanie szczęki.
021. Rozrywanie ust od ucha do ucha.
022. Kneblowanie ust pakułami przy transporcie jeszcze żywych ofiar.
023. Podcinanie szyi nożem lub sierpem.
024. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
025. Pionowe rozrąbywanie siekierą głowy.
026. Skręcanie głowy do tyłu.
027. Robienie miazgi z głowy przez wkładanie głowy w ściski zaciskane śrubą.
028. Obcinanie głowy sierpem.
029. Obcinanie głowy kosą.
030. Odrąbywanie głowy siekierą.
031. Zadawanie ciosu siekierą w szyję.
032. Zadawanie ran kłutych w głowie.
033. Cięcie i ściąganie wąskich pasów skóry z pleców.
034. Zadawanie innych ran ciętych na plecach.
035. Zadawanie ciosów bagnetem w plecy.
036. Łamanie kości żeber klatki piersiowej.
037. Zadawanie ciosu nożem lub bagnetem w serce lub okolice serca.
038. Zadawanie ran kłutych nożem lub bagnetem w pierś.
039. Obcinanie kobietom piersi sierpem.
040. Obcinanie kobietom piersi i posypywanie ran solą.
041. Obrzynanie sierpem genitalii ofiarom płci męskiej.
042. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską.
043. Zadawanie ran kłutych brzucha nożem lub bagnetem.
044. Przebijanie brzucha ciężarnej kobiecie bagnetem.
045. Rozcinanie brzucha i wyciąganie jelit na zewnątrz u dorosłych.
046. Rozcinanie brzucha kobiecie w zaawansowanej ciąży i w miejsce wyjętego płodu, wkładanie np. żywego kota i zaszywanie brzucha.
047. Rozcinanie brzucha i wlewanie do wnętrza wrzątku - kipiącej wody.
048. Rozcinanie brzucha i wkładanie do jego wnętrza kamieni oraz wrzucanie do rzeki.
049. Rozcinanie kobietom ciężarnym brzucha i wrzucanie do wnętrza potłuczonego szkła.
050. Wyrywanie żył od pachwiny, aż do stóp.
051. Wkładanie do pochwy - wagina rozżarzonego żelaza.
052. Wkładanie do waginy szyszek sosny od strony wierzchołka.
053. Wkładanie do waginy zaostrzonego kołka i przepychanie aż do gardła, na wylot.
054. Rozcinanie kobietom przodu tułowia ogrodniczym scyzorykiem, od waginy, aż po szyję i pozostawienie wnętrzności na zewnątrz.
055. Wieszanie ofiar za wnętrzności.
056. Wkładanie do waginy szklanej butelki i jej rozbicie.
057. Wkładanie do otworu analnego szklanej butelki i jej stłuczenie.
058. Rozcinanie brzucha i wsypywanie do wnętrza karmy dla zgłodniałych świń tzw. osypki, który to pokarm wyrywały razem z jelitami i innymi wnętrznościami.
059. Odrąbywanie siekierą jednej ręki.
060. Odrąbywanie siekierą obydwóch rąk.
061. Przebijanie dłoni nożem.
062. Obcinanie palców u ręki nożem.
063. Obcinanie dłoni.
064. Przypalanie wewnętrznej strony dłoni na gorącym blacie kuchni węglowej.
065. Odrąbywanie pięty.
066. Odrąbywanie stopy powyżej kości piętowej.
067. Łamanie kości rąk w kilku miejscach tępym narzędziem.
068. Łamanie kości nóg w kilku miejscach tępym narzędziem.
069. Przecinanie tułowia na wpół piłą ciesielską, obłożonego z dwóch stron deskami.
070. Przecinanie tułowia na wpół specjalną piłą drewnianą.
071. Obcinanie piłą obie nogi.
072. Posypywanie związanych nóg rozżarzonym węglem.
073. Przybijanie gwoździami rąk do stołu, a stóp do podłogi.
074. Przybijanie w kościele na krzyżu rąk i nóg gwoździami.
075. Zadawanie ciosów siekierą w tył głowy, ofiarom ułożonym uprzednio głową do podłogi.
076. Zadawanie ciosów siekierą na całym tułowiu.
077. Rąbanie siekierą całego tułowia na części.
078. Łamanie na żywo kości nóg i rąk w tzw. kieracie.
079. Przybijanie nożem do stołu języczka małego dziecka, które później wisiało na nim.
080. Krajanie dziecka nożem na kawałki i rozrzucanie ich wokół.
081. Rozpruwanie brzuszka dzieciom.
082. Przybijanie bagnetem małego dziecka do stołu.
083. Wieszanie dziecka płci męskiej za genitalia na klamce drzwi.
084. Łamanie stawów nóg dziecka.
085. Łamanie stawów rąk dziecka.
086. Zaduszenie dziecka przez narzucenie na niego różnych szmat.
087. Wrzucanie do głębinowych studni małych dzieci żywcem.
088. Wrzucanie dziecka w płomienie ognia palącego się budynku.
089. Rozbijanie główki niemowlęcia przez wzięcie go za nóżki i uderzenie o ścianę lub piec.
090. Powieszenie za nogi zakonnika pod amboną w kościele.
091. Wbijanie dziecka na pal.
092. Powieszenie na drzewie kobiety do góry nogami i znęcanie się nad nią przez odcięcie piersi i języka, rozcięcie brzucha i wybranie oczu oraz odcinanie nożami kawałków ciała.
093. Przybijanie gwoździami małego dziecka do drzwi.
094. Wieszanie na drzewie głową do góry.
095. Wieszanie na drzewie nogami do góry.
096. Wieszanie na drzewie nogami do góry i osmalanie głowy od dołu ogniem zapalonego pod głową ogniska.
097. Zrzucanie w dół ze skały.
098. Topienie w rzece.
099. Topienie przez wrzucenie do głębinowej studni.
100. Topienie w studni i narzucanie na ofiarę kamieni.
101. Zadźganie widłami, a potem pieczenie kawałków ciała na ognisku.
102. Wrzucenie dorosłego w płomienie ogniska na polanie leśnej, wokół którego ukraińskie dziewczęta śpiewały i tańczyły przy dźwiękach harmonii.
103. Wbijanie koła do brzucha na wylot i utwierdzanie go w ziemi.
104. Przywiązanie do drzewa człowieka i strzelanie do niego jak do tarczy strzelniczej.
105. Prowadzenie nago lub w bieliźnie na mrozie.
106. Duszenie przez skręcanie namydlonym sznurem zawieszonym na szyi, zwanym arkanem.
107. Wleczenie po ulicy tułowia przy pomocy sznura zaciśniętego na szyi.
108. Przywiązanie nóg kobiety do dwóch drzew oraz rąk ponad głową i rozcinanie brzucha od krocza do piersi.
109. Rozrywanie tułowia przy pomocy łańcuchów.
110. Wleczenie po ziemi przywiązanego do pojazdu konnego.
111. Wleczenie po ulicy matki z trojgiem dzieci, przywiązanych do wozu o zaprzęgu konnym w ten sposób, że jedną nogę matki przywiązano łańcuchem do wozu, a do drugiej nogi matki jedną nogę najstarszego dziecka, a do drugiej nogi najstarszego dziecka przywiązano nogę młodszego dziecka, a do drugiej nogi młodszego dziecka, przywiązano nogę dziecka najmłodszego.
112. Przebicie tułowia na wylot lufą karabinu.
113. Ściskanie ofiary drutem kolczastym.
114. Ściskanie razem dwie ofiary drutem kolczastym.
115. Ściskanie więcej ofiar razem drutem kolczastym.
116. Periodyczne zaciskanie tułowia drutem kolczastym i co kilka godzin polewanie ofiary zimną wodą w celu odzyskania przytomności i odczuwania bólu i cierpienia.
117. Zakopywanie ofiary do ziemi na stojąco po szyję i w takim stanie jej pozostawienie.
118. Zakopywanie żywcem do ziemi po szyję i ścinanie później głowy kosą.
119. Rozrywanie tułowia na wpół przez konie.
120. Rozrywanie tułowia na wpół przez przywiązanie ofiary do dwóch przygiętych drzew i następnie ich uwolnienie.
121. Wrzucanie dorosłych w płomienie ognia palącego się budynku.
122. Podpalanie ofiary oblanej uprzednio naftą.
123. Okładanie ofiary dookoła słomą-snopem i jej podpalenie, czyniąc w ten sposób pochodnię Nerona.
124. Wbijanie noża w plecy i pozostawienie go w ciele ofiary.
125. Wbijanie niemowlęcia na widły i wrzucanie go w płomienie ognia.
126. Wyrzynanie żyletkami skóry z twarzy.
127. Wbijanie dębowych kołków pomiędzy żebra.
128. Wieszanie na kolczastym drucie.
129. Zdzieranie z ciała skóry i zalewanie rany atramentem oraz oblewanie jej wrzącą wodą.
130. Przymocowanie tułowia do oparcia i rzucanie w nie nożami.
131. Wiązanie - skuwanie rąk drutem kolczastym.
132. Zadawanie śmiertelnych uderzeń łopatą.
133. Przybijanie rąk do progu mieszkania.
134. Wleczenie ciała po ziemi, za nogi związane sznurem.
135. Przybijanie małych dzieci dookoła grubego rosnącego drzewa przydrożnego, tworząc w ten sposób tzw. "wianuszki".

Źródło:
Na Rubieży (Nr 35, 1999 r.)

O swoistej "wirtuozerii zbrodni" pisze dr Aleksander Korman w swoim referacie "Ukraińska Powstańcza Armia na terenach II Rzeczypospolitej Polskiej i jej stosunek do ludności polskiej" , opublikowanym w czasopiśmie "Na Rubieży" Nr 35/1999.

"Depolonizacja ziem wschodnich, rozpoczęta jeszcze za czasów I Rzeczypospolitej Polskiej, od pierwszego rozbioru Polski -1772 roku przez zaborców: rosyjskiego i austriackiego, była później konsekwentnie stosowana i zakończona już na terytorium II Rzeczypospolitej Polskiej przez terrorystów OUN-UPA, w zasadzie w roku 1945.

W rezultacie zabójstw indywidualnych, a potem mordów zbiorowych i rzezi kresowej ludności polskiej, terroryści OUN, a później OUN-UPA w okresie II wojny światowej - w latach 1939-1945 i jeszcze kilka lat po jej zakończeniu, zabili - przyjmując szacunkowo - około 500.000 Polaków, przy czym większość zginęła w tak straszliwych okolicznościach i z zastosowaniem tak wymyślnych tortur, przede wszystkim fizycznych, a niekiedy i psychicznych, że cywilizowany człowiek XX w. nie może tego pojąć i w to uwierzyć. Oprawcy OUN-UPA zabijali z chęci i potrzeby zabijania, aby drwić i rozkoszować się bestialskim okrucieństwem swoim, aby upajać się widokiem tortur, męczarnią zarówno dorosłych jak i dzieci oraz rozpaczą bezbronnych ofiar.

Znany rosyjski literat Aleksander Sołżenicyn wymienił ponad 50 metod tortur stosowanych w śledztwie przez NKWD np. zdejmowanie paznokci czy przypalanie ciała rozpalonym papierosem. Członkowie OUN-UPA - banderowcy prześcignęli znacznie NKWD stosując o wiele liczebniejsze i okrutniejsze rodzaje tortur wobec Polaków a niekiedy i wobec swoich rodaków nie akceptujących ich zbrodnicze praktyki. W UPA występowała w zasadzie solidarność zbrodnicza wśród jej członków. Każdy kandydat na członka UPA musiał najpierw dokonać zbrodni zabójstwa "Lacha" np. w mieszanym małżeństwie polsko-ukraińskim zabić matkę Polkę lub ojca Polaka, względnie kogoś wskazanego np. dziecko, aby móc być dopuszczonym do złożenia przysięgi i zostać członkiem UPA. Różnorodność stosowanych wobec Polaków tortur i okrucieństw, a także pozbawienie życia przez zastrzelenie, nie było dowolne według uznania sprawcy. Z reguły rodzaj tortur czy okrucieństwa był ustalany przez banderowski tzw. komitet rewolucyjny.

Ks. A.Kubasik "Arcybiskupa A.Szeptyckiego wizja ukraińskiego narodu, państwa i cerkwi - Kraków 1999". wymienia w swojej książce również takie tortury jak choćby: przybijanie niemowląt do ściany z podpisem "polśkij oreł", obdzieranie ludzi ze skóry i posypywanie solą, wbijanie dzieci na kołki w płocie, rozdzieranie dzieci na pół, duszenie drutem kolczastym, zakopywanie żywcem w ziemi lub tylko po szyję tak by można było głowy kosić kosą itd

Dziś Ukraina podpisuje porozumienie z Rosją na wieloletnie stacjonowanie floty sowieckiej na terytorium Ukrainy. Tym samym, skończyły się zabiegi dziś już świętej pamięci, Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, by Ukrainę włączyć w struktury Unii Europejskiej.

Pan Minister Radosław Sikorski stale na coś kandydował, stale był jakimś popychadłem nie mającym własnego zdania odnośnie Ukrainy.

Straciła Polska, bo Ukraina mogła być buforem bezpieczeństwa dla Polski. Ukraina Pana Janukowycza będzie V kolumną Rosji

"Przywróć nam trumny z polskiej sosny"
"...A gdy będziemy, Nekropolu,
Przybliżać się do twych przedmieści,
Klękniemy kwarantanną w polu,
Nadziei pełni i boleści:
Nadziei - że nam przyjaciele
Naprzeciw wyjdą z Miasta Krzyżów,
Niosący w oczach przebaczenie
I łzy radości, a nie wyrzut.
Boleści, że nam nie pomogą
Te łzy ni łaska, ni witanie...
MILCZĄCE między nami stanie
Zjawą złowrogą."

"Kwiaty Polskie, I/II/VIII fr Modlitwa,Julian Tuwim

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

2. Szanowny Panie Michale

Sikorski zrobił wszystko, by zniszczyć dorobek ś.p. Lecha Kaczyńskiego, który zbudował prawdziwy sojusz ze wszystkimi państwami od Estonii po Gruzję, a z Ukrainą podpisał umowę o współpracy.

Zniszczył wszystko, bo lata jako 'przyjaciel Syrii" na polecenie Ashton i miesza pod kotłem arabskim , a koalicje państw zostawił na pastwę Putina. Teraz kazdy z krajów z byłego obozu sowieckiego boryka sie samodzielnie, a żaden nie jest w stanie oprzeć sie Rosji, bo z Brukseli idzie wsparcie dla Putina.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl