Taki jak Niesiołowski powinien żaby golić!
Errata, wt., 09/12/2008 - 10:55
http://zezem.salon24.pl/index.html
Freeman
każda minuta,dzień,miesiąc,rok w wiezieniu jest tragedią!
Zwróć uwagę na to kim dzisiaj są Kowalczykowie?
Jakie wyroki otrzymali?
Co uczynili?
Przeciw czemu protestowali?
Kto jeszcze pamięta o ich czynie?
W imię czego to uczynili?
Dziś nikt nie mówi oficjalnie o Kowalczykach!Dlaczego?
"...bracia działali z pobudek ideowych, anty-ustrojowych.
Trzeba pamiętać, że wspomniana uroczystość
milicyjno-bezpieczniacka miała odbyć się
kilka miesięcy po grudniowej masakrze na Wybrzeżu.
Co więcej, miano na niej odznaczać
oficerów „ za Gdańsk”.
Wybuch miał być zatem protestem
( prawda, cokolwiek niekonwencjonalnym)
przeciwko swoistemu tańcowi na trupach."
"...35 lat temu, 6 października 1971 r., 40 minut po północy, wyleciała w powietrze Aula Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu.
Następnego dnia miała się tam odbyć akademia z okazji 27 rocznicy powstania Milicji Obywatelskiej i organów bezpieczeństwa Polski Ludowej. Nikt nie odniósł najmniejszych obrażeń.
Kilka miesięcy później
MO ustaliła ( oczywiście również przy pomocy siatki agentów zatrudnionych na uczelni- nazwisk osób żyjących i nieżyjących nie mogę wymienić),
iż sprawcą wybuchu okazał się pracownik techniczny WSP- Jerzy Kowalczyk, któremu pomagał brat Ryszard, pracownik naukowy opolskiej uczelni, świeżo upieczony doktor fizyki.
...już podczas śledztwa braci traktowano w sposób haniebny:
bito, faszerowano środkami psychotropowymi ( LSD), traktowano ultradźwiękami, trzymano w jednej celi z mordercami.
Po pokazowym procesie Sąd Wojewódzki w Opolu
skazał Jerzego na karę śmierci,
a Ryszarda na 25 lat więzienia.
Sąd Najwyższy karę podtrzymał,
później Rada Państwa zastosowała prawo łaski."
Taniec i rozdawanie medali ubekom na niewinnych ofiarach ludzi z Gdańska!
To dzięki takiej postawie Kowalczykowie przyczynili się do powstawania nowych organizacji do walki przeciwko komuchom !
kto o tym pamięta?
A wracając do tego buca Niesiołowskiego to on dziś wciąż spogląda wstecz bo zwyczajnie się zesrał w majtki i wszyscy,którzy to pamiętają,a maja odwagę o tym powiedzieć stają się jego wrogami!
Odwaga ludzi,którzy byli terroryzowani przez ubecje jest nie opisana!
Było tych ludzi bardzo wielu,a tak mało jest wspomnień tak odważnych postaw jak Twoja postawa!
Dlaczego nie chcesz opisać swoich przeżyć!?A inni?
Przecież pamiętasz te wszystkie okrucieństwa maltretowania psychicznego lub fizycznego!A do tego kradzieże prywatnych rzeczy jakich dopuszczali się oprawcy z orzełkiem na czapce!Właśnie nie pisząc o tych przeżyciach dajesz takim zasrańcom jak Niesiołowski & spółka kapusiów przyzwolenie do chwalenia się swoimi zasranymi majtkami i wmawianie,ze to był normalny odruch człowieczeństwa!A przecież tak nie było!
Dziś ludzie kiedyś tak odważni boja się przejść na druga stronę jezdni idąc do sądu bo wiedzą,ze w każdej chwili może ich przejechać "czerwony biznesmen" pędzący swoim mercedesem na kolejną rozprawę z "podłością ludzi którzy kiedyś mieli odwagę powiedzieć NIE"
"...I sprawa ostatnia, bardziej prywatna…
Po ujawnieniu sprawy w prawniczym środowisku Opola zapanowała panika.
Mecenasi bali się jej jak ognia. Znalazł się tylko jeden sprawiedliwy, tak się składa – mój Ojciec, Cyryl Ratajczak, który podjął się obrony Ryszarda. Później zresztą wydeptywał ścieżki, by znaleźć obrońcę dla Jerzego ( w I instancji miał on jedynie obrońcę z urzędu). W końcu zgodził się nieżyjący już mecenas Adam Gutowicz. Jak w tym czasie zachowywało się adwokackie środowisko „warszawki”- nie chcę wspominać, bo po co denerwować Ojca, który ma już swoje lata. Poniekąd mecenasów rozumiem.
Ojciec przez następne długie miesiące
nie miał łatwego życia.
Łazili za nim SB-cy,
telefoniczne podsłuchy i takie tam atrakcje.
Warto dodać, że sprawę obrony Ryszarda „nagrała” moja śp. Matka, do której zgłosiła się jego żona (Państwo Kowalczykowie mieszkali właściwie po drugiej stronie ulicy) .
Miałem wtedy 10 lat,
ale nigdy nie zapomnę tej kobiety.
Wyglądała jak duch,
emanowało z niej prawdziwe nieszczęście.
Wiele razy bywała w tym czasie w naszym domu-
wykończona psychicznie,
bez pieniędzy,
bez jedzenia,
z małym dzieckiem na ręku…"
http://www.starwon.com.au/~korey/Ratajczak/kowalczykowie.htm
Te ostatnie słowa dedykuje zasrańcowi Niesiołowskiemu!
Wygląda Niesiołowski na dobrze spasionego "borsuka",który zajmuje wysokie stanowisko w państwie!
A co uczynił aby zadośćuczynić takim bohaterom jak Kowalczykowie?
Taki jak Niesiołowski powinien żaby golić!
"Błąd uczynił zwierzę człowiekiem. Czyżby prawda miała zrobić z człowieka zwierzę?"Fryderyk Nietzsche
P.S.
Jeden tylko robotnik z Nowej Huty znowu stał się człowiekiem wolnym przyznając się do okłamywania swoich kolegów!Jeden!
Pozdrawiam!
- Errata - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
4 komentarze
1. Errata
2. Dydek!
Errata
3. Kto dziś pamięta...
4. Jurba
Errata