PO zniszczyła budowlańców. Solidarna Polska uratuje?
Zostawieni na lodzie, bez środków do życia i ścigani przez Urzędy Skarbowe. Dokładnie tak wygląda w tej chwili rzeczywistość polskich podwykonawców, którzy budowali drogi i stadiony na EURO 2012. Wczoraj na posiedzeniu Sejmu przegłosowano specustawę PO, która miałaby tą sytuację wyprostować. Podczas burzliwej debaty Solidarna Polska sprzeciwiała się owej specustawie, a Sławomir „Przystojniak” Nowak atakował ich w odwecie. Problem w tym, że nie miał racji.
SP zwróciła wczoraj uwagę ustami Mularczyka i Jakiego na błędy w zapisach ustawy. Błędy, które w rzeczywistości nie ratują polskich budowlańców, ale tylko jednego, głównego podwykonawcę. Aby to lepiej zrozumieć, pokażę mechanizm. GDDKiK zlecała roboty głównym firmom, a te zazwyczaj brały głównego podwykonawcę. Jednak główny podwykonawca był jeden, a kolejnych firm świadczących usługi budowlane lub przywożących materiały budowlane było kilkanaście pod każdym z głównych podwykonawców. Wg nowej ustawy pieniądze otrzyma tylko główny podwykonawca, a reszta, czyli jakieś kilkadziesiąt firm w Polsce (a zarazem kilka tysięcy ich pracowników) – ani grosza. Przeciwko tej całkowicie nielogicznej ustawie zaprotestowała SP i zapowiedziała złożenie swojego, dokładnego i kompleksowego projektu ustawy, w którym nikt nie będzie poszkodowany. I chwała im za to.
Abstrakcja, która powstała przy budowie obiektów na EURO jest niewyobrażalna. Polski rynek budowlany jest w zapaści, co zresztą potwierdzał sam Mularczyk, który ostatnio spotykał się z podwykonawcami z A2 i A4. Oby kroki podjęte przez Solidarną Polskę przyniosły należne efekty… choć nie wierzę już w uczciwość obecnej władzy. A budowlańcy? Po EURO mogą sobie protestować, teraz nikt na nich nie zwróci uwagi.
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Zobaczymy jak będzie z pieniedzmi!
Sposób finansowania autostrad jako żywo przypomina mi sposób sfinansowania wojny północnej przez Piotra I. Zamówił on armaty na kredyt, którego po prostu nie spłacił. I już. Całe zagłębie upadło, ale nie było ono mu już potrzebne, tak jak Tuskowi nie są potrzebne firmy budowlane. Pieniędzy z Unii nie będzie, to po co komu budownictwo?
Myślę, że i generalni wykonawcy mało co dostaną, chyb tylko ci, którzy mają niemieckich wspólników.
uparty