Nadęło się i oklapło.
Nadęło się i oklapło.
Tak zwykł był mawiać prezes pewnej wielkiej agencji reklamowej, gdy kreacja stworzyła coś kompletnie nieprzystającego do szumnych zapowiedzi.
Najpierw trener zwany Cwajpass postanowił złożyć reprezentację z takich, jak on, czyli podwójnie opaszportowanych, bo jego patent na zwycięstwo brzmi:
zawodnik, który ma dwa paszporty, gra dwa razy lepiej, od takiego, co ma tylko jeden paszport.
Z kolei jakieś trzydziestoparoletnie dziewczątko wzięło piłkę w ręce, popatrzyło na nią nierozumiejącymi oczętami i zapytało:
a gdzie to coś się zaczyna, a gdzie kończy?
I kazało się tytułować ministrą.
Potem jakiś mniej udany potomek słynnego astronoma Kepplera tak się śpieszył do kasy po ponad pół bańki premii, że zapomniał o wybudowaniu na stadionie bieżni, w związku z czym stadion okazał się jednorazowy, jako że nic dwa razy się nie zdarza, nawet taki Kant, jak Euro.
Dlaczego Kant przez duże „K” ? Bo ja do filozofów mam szacunek.
Od dziecka.
Celebryci stadami jarali się tym Euro, jakby dostawy nie dotarły, co nie jest dziwne, bo jak poczta pracuje, to wie każdy, kto choć raz próbował zamówić coś dla pieska.
Ale tuż przed meczem z Czechami psycholebryta (takie skrzyżowanie psychologa z celebrytą) powiedział, że to największe zbiorowe doświadczenie Polaków od czasu 1980 i śmierci papieża, ale niezwiązane z walką czy żałobą, a radosne.
Do niego paczka, jednak dotarła najwyraźniej, czyli poczta nie jest taka zła.
Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli okienka kasowego, jak powiedziała pewna aktrica (to po rosyjsku), wychodząc słynnemu reżyserowi z łóżka:
całe to Euro kosztowało podatników od 100 do 180 mld zł.
Mnie, szczerze mówiąc, jest wszystko jedno czy 100, czy 180, bo jak by nie liczyć, to 100 mld za zdobycie 2 punktów w najsłabszej grupie, to jakby troszkę drogo.
Ten cały Fryzjer, jaki był, taki był, ale u niego kupno 2 marnych punktów wychodziło nieporównanie taniej , a i co obiecał, to zawsze dotrzymał:
awans, spadek, mistrzostwo, puchar - wszystko.
No nic – wszak Wszyscy jesteśmy gospodarzami, jak brzmi (słusznie) tzw. rządowa kampania społeczna.
Jeśli przyjąć, że gospodarz, to ten, który funduje, to nie tylko słusznie, ale i najsłuszniej,.
100 mld – uuuuuch......
- Ewaryst Fedorowicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
3 komentarze
1. Ewaryst Fedorowicz
koment obrazkami
CyberMarian - Waka Waka Euro Sraka
http://bebzol.com/pl/CyberMarian---Waka-Waka-Euro-Sraka.76489.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. gospodarz, to ten, który funduje
Gdańsk: Protest podwykonawców Hydrobudowy Polska SA [ZDJĘCIA]
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. psssss, psssss resztki powietrza
Euro 2012 w Gdańsku: Angela Merkel nie przyjedzie na mecz Niemcy - Grecja
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl