1989 - NA POCZĄTKU BYŁO KŁAMSTWO
Aleksander Ścios, ndz., 03/06/2012 - 18:16
"To co się działo w 1989 r. nie miało nic wspólnego z wyborami i w tamtym czasie wszyscy to jeszcze nie tylko rozumieli ale i głośno mówili, nawet zwolennicy tej operacji. [...]Dla ludzi Platformy Obywatelskiej wywodzących się z ugrupowania powstałego przy okrągłym stole i z niego czerpiących swoje siły fikcja demokracji u źródeł III RP jest przesłanką usprawiedliwiającą ograniczenie, a nawet likwidację demokracji obecnie. Platforma wychodzi bowiem z założenia, że społeczeństwo, które nie potrafiło wywalczyć demokracji i niepodległości, a następnie pogodziło się z ich fikcją da sobie odebrać istniejące wciąż namiastki demokratycznych instytucji” - napisał przed trzema laty Antoni Macierewicz w referacie wygłoszonym podczas sejmowej konferencji zorganizowanej przez Annę Walentynowicz.
O fikcji leżącej u podstaw państwowości III RP pisał również Krzysztof Czabański - bezpośredni obserwator obrad OS, w wydanej w roku 2005 książce „Pierwsze podejście. Zapiski naocznego świadka”, .której ostatnia część jest dziennikiem prowadzonym od 6 lutego – do 6 kwietnia 1989 roku. Na stronie 225 Czabański zanotował:
„Tu nie chodzi o żadną czystość w rozumieniu romantycznym czy coś w tym rodzaju. O nie. Tu chodzi, po prostu, o wartości. Rozbrat z nimi, obserwujemy to na własne oczy, jest przeżyciem ciężkim i właściwie niewytłumaczalnym. Czyż tego wszystkiego, co się dzieje nie można by robić uczciwiej, rzetelniej?! Myślę, że tak. I wcale nie potrzeba by było do tego więcej wysiłku, wystarczyłoby zaufanie do innych, szanowanie innych, mniej klikowe rozgrywanie spraw. Zapewne się powtarzam, ale mam nieodparte wrażenie, że salon dominował nie tylko inicjatywy „S” i Wałęsę, ale w ogóle całą opozycję. Salon najprostszą drogą do degrengolady.”
Relacja Czabańskiego zawiera również bezcenny zapis opinii przeciwników OS. Kilkanaście stron wcześniej autor zanotował:
„Zadaniem K. W. wszystko to jest mistyfikacją. Według L. za „okrągłym stołem”, a właściwie za zawartym wcześniej układem, stoją duże pieniądze (kilka miliardów dolarów) i to skłania władzę do porozumienia. Według K. jest to plan sowiecki, realizowany bezwzględnie przez Jaruzelskiego i Wałęsę, który zwietrzył możliwość utworzenia przez elitę opozycji establishmentu wespół z elitą władzy. Jakby jednak nie było, wydaje się, że efekt końcowy może być podobny. Otóż, nastąpi legitymizacja władzy, Jaruzelski zostanie prezydentem wybranym przez sejm, który z kolei będzie wybrany przez naród. Wałęsa zaś będzie następnym prezydentem, a na razie np. przewodniczącym Frontu Porozumienia Narodowego. Jadzia uważa, jak donieśli mi wspólni znajomi, że „beton” zaciera ręce i śmieje się ze stołu. Bardziej z „S” zresztą. Dwa centra zawierają układ, a wszystko się i tak wywróci, z tym, że „S” zostanie po drodze skompromitowana. U końca drogi zaś, prorokuje K. W., skorumpowane elity będą blokować społeczeństwo, zaś rządzić będzie prezydent – choćby i Wałęsa – i tajna policja”.
O realizacji planu sowieckiego mówił w 1990 roku francuski historyk i sowietolog, Alain Besancon, w odpowiedzi udzielonej Adamowi Michnikowi na jego list otwarty zamieszczony w "Gazecie Wyborczej". Besancon, analizując sytuację po obradach OS i czerwcowych wyborach napisał m.in.:
„To, co dzieje się w Polsce, to właśnie to, czego chciał dokonać Gorbaczow u wszystkich swych satelitów. Niemal wszędzie manewr ten zakończył się niepowodzeniem. Powiódł się w Polsce i to jest największym sukcesem Gorbaczowa. Ma w tym swój udział Michnik.”
Z perspektywy dwudziestu dwóch lat, powinna nas zdumiewać wyjątkowa trafność ówczesnych ocen. Historia przyznała rację tym, którzy prognozowali, że „wielka mistyfikacja” stanie się podstawą wszystkich procesów politycznych nowego państwa i pozwoli zastąpić autentyczną demokrację agenturalno-esbeckim erzacem. Proces wyłonienia III RP nawiązywał wprost do tradycji sfałszowanych wyborów z roku 1947, z których komunistyczni najeźdźcy wywodzili swoje prawa do rządzenia Polakami. Jak tamto historyczne fałszerstwo stało się jednym najważniejszych elementów mitu założycielskiego PRL - tak wyborcza farsa z roku 1989 jest do dziś fundamentem układu OS. Samozwańcze „elity” III RP uczyniły z tych „częściowo wolnych” wyborów podstawę ułomnej państwowości i na nich oparły prawo do obecności komunistów w życiu publicznym. Choćby dlatego analogie z wyborami 1947 roku są oczywiste - jeśli nie poprzez sam akt fałszerstwa, to z uwagi na rolę, jaką czerwcowe wybory odegrały w naszej historii. To dzięki nim zalegalizowano PRL i wszystkie patologie zbrodniczego systemu, włączając sowieckich namiestników i zależnych od okupanta funkcjonariuszy w krwioobieg III RP. Trudno wyobrazić sobie większą nikczemność wobec narodu złaknionego wolności. Ludzie paktujący z komunistami przy „okrągłym stole” cynicznie wykorzystali nasze marzenia o Niepodległej i uczynili z nich obszar, na którym zbudowano przymierze katów i ofiar.
Jeśli dziś w otoczeniu Bronisława Komorowskiego znajdujemy niemal wszystkich beneficjantów tego paktu, a w życiu publicznym dominują postaci z czasów PRL-u – dowodzi to nie tylko trwałości mitu założycielskiego III RP, ale po dwóch dekadach od „wielkiej mistyfikacji” potwierdza jej antynarodowy i antypolski charakter.
Jan Olszewski, pierwszy faktycznie niekomunistyczny premier, w wywiadzie udzielonym niedawno miesięcznikowi „Nowe Państwo” przypomniał, na czym polegała ówczesna wina koncesjonowanej opozycji i samozwańczych „autorytetów”.
„Okrągły Stół – powiedział Olszewski - był umową pomiędzy częścią elity opozycyjnej a władzami PRL bez udziału społeczeństwa. To są dobrze znane fakty. Strony ustaliły warunki ugody– nie dyskutujmy teraz nad ich adekwatnością. Później nastąpiły wybory 4 czerwca. Głos zabrał naród, czyli suweren. Mimo ograniczenia tych wyborów zasadą kontraktowości dał wyraźne wskazanie, czego sobie życzy. W prawie rzymskim jest taka instytucja, obecna również w naszym prawie cywilnym, prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia. Określa ona sytuację, w której ktoś musi się zaopiekować cudzym mieniem pod nieobecność właściciela i jakie wówczas może podjąć czynności. Można przyjąć, iż w 1989 roku część elity opozycyjnej podjęła się prowadzenia cudzych spraw bez zlecenia. Jednak po 4 czerwca jej rola została zakończona. Prawowici właściciele – czyli obywatele – powrócili. Rola samozwańczego opiekuna dobiegła przez to końca. Tymczasem znaczna część opozycji, która wzięła udział w Okrągłym Stole, albo tego nie zrozumiała, albo zrozumieć nie chciała. Trzymała się zupełnie bezwartościowego przekonania, że dała słowo komunistom i musi go dotrzymać, bo to będzie rzekomo dobre dla wszystkich. I tak mimo jasnego wskazania suwerena pakt z ludźmi PRL trwał przez lata niepodległości, z krótkimi przerwami na próby jego kwestionowania.”
Do tego, niezwykle ważnego wywiadu warto będzie jeszcze powrócić, bo ze strony polityków opozycji nieczęsto można dziś usłyszeć tak głębokie i trafne oceny.
Jan Olszewski precyzyjnie wskazał, że umowy OS nie znalazły akceptacji polskiego społeczeństwa, zaś wyniki wyborów z 4 czerwca podważały w istocie fundament, na którym zbudowano układ III RP. Władza wyłoniona z tych wyborów nie posiadała zatem demokratycznej legitymizacji i podtrzymując antypolski pakt z komunistami - działała wbrew woli suwerena. Ta pierworodna skaza musiała zaważyć na każdych następnych wyborach – czyniąc z nich zaledwie substytut autentycznego aktu demokracji.
Bronisław Komorowski i pozostali rzecznicy umów OS, chcą dziś nazywać rocznicę wyborów 1989 roku „Świętem Wolności” - i przez kolejne lata podtrzymywać fałszywą mitologię tego zdarzenia. Licząc na niewiedzę lub amnezję Polaków, próbują ukazać je jako „przełomowe i historyczne”, a samych siebie wykreować na wyrazicieli niepodległościowych dążeń. Trudno o dowód większej pogardy i zakłamania - ze strony ludzi, którzy zakpili z własnego narodu.
Niezależnie, jak długo przyjdzie nam znosić butę takich postaci i ile czasu jeszcze upłynie nim obalimy system III RP – trzeba sobie uświadomić, że kłamstwo powtarzane po tysiąckroć nie nabiera cech prawdy, zaś władza wywodząca swój rodowód z historycznego oszustwa, nigdy nie uzyska miana przedstawiciela narodu. Choćby przez dziesięciolecia przywdziewała maski polskości i narzucała nam swoje łgarstwa – na zawsze pozostanie obcą.
- Aleksander Ścios - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
Etykietowanie:
37 komentarzy
1. Szanowny Panie Aleksandrze
"Dwa centra zawierają układ, a wszystko się i tak wywróci, z tym, że „S” zostanie po drodze skompromitowana. U końca drogi zaś, prorokuje K. W., skorumpowane elity będą blokować społeczeństwo, zaś rządzić będzie prezydent – choćby i Wałęsa – i tajna policja”."
Niestety, społeczeństwo w swojej masie, zmęczone stanem wojennym i widząc Wałęsę, którego internowanie uwiarygodniło jako "wroga władzy" ( nie jego jednego zresztą uwiarygodniło) przyjęło kant Okrągłego Stołu jako cos pozytywnego. Nowe otwarcie, które miało dać szansę na normalność. Media reżimowe miały przygotowany na tę okoliczność spektakl jednej aktorki, pt "dzisiaj komuna sie skończyła".
Kropką na "i" tego oszustwa jest przywrócenie w kolebce Solidarności - patronat Lenina.
Smieją sie nam w twarz, bo wiedzą, że dzisiaj są mocni naszą, Polaków słabością.
"Niezależnie, jak długo przyjdzie nam znosić butę takich postaci i ile czasu jeszcze upłynie nim obalimy system III RP – trzeba sobie uświadomić, że kłamstwo powtarzane po tysiąckroć nie nabiera cech prawdy, zaś władza wywodząca swój rodowód z historycznego oszustwa, nigdy nie uzyska miana przedstawiciela narodu. Choćby przez dziesięciolecia przywdziewała maski polskości i narzucała nam swoje łgarstwa – na zawsze pozostanie obcą. "
Pamiętajmy, ci ludzie tak wyglądają bez masek :
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Szanowna Pani Marylo,
Myślę, że warto byłoby wrócić do podstawowej refleksji i szczególnie mocno akcentować fakt, że ta władza - powstała na mocy antypolskiego paktu OS - nie ma legitymacji do reprezentowania interesów narodu. Po 22 latach zdajemy się o tym zapominać, a na naszej amnezji ludzie OS budują podwaliny kolejnych łgarstw.
System, u którego podstaw legło tak wielkie "zamazanie" - nie ma prawa odwoływać się do mandatu demokracji.
Pozdrawiam serdecznie
3. Szanowny Panie Aleksandrze
i jeszcze co do "Choćby przez dziesięciolecia" wygląda na to, że ten czas będzie o wiele krótszy. Soros daje Niemcom 3 miesiące na 'wzięcie za twarz" całej trzódki UE, inaczej wieszczy upadek euro.
Do tego nastepuje cos, co dla nas, Polaków, zawsze było szansą na wyjście na niepodległość. Interesy Niemiec i Rosji stają sie rozbieżne. I o dziwo to Rosja jest "górą" w tej grze.
Cała ta gra na "RESET" i wielką "europejską rodzinę" dała przewagę Putinowi. Polityczną i gospodarczą.
Gazprom – politische Waffe der Kreml-Kleptokratie
Mit zweifelhaften Methoden übt der russische Energiekonzern Gazprom
Druck aus – auch auf Deutschland. Besonders brisant: Der Mega-Konzern
unterhält angeblich eine schwer bewaffnete Privatarmee. Von Gerhard Gnauck
mehr...
Pipeline-Job für Voscherau: Ex-Bürgermeister warnt vor "neuer Russenfurcht"
Russland: Putins Imperialismus muss eingedämmt werden
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Pani Marylo,
Obawiam się, że nie ma dziś cienia szansy byśmy mogli skorzystać na potencjalnym konflikcie Rosja-Niemcy. Ani na żadnym innym. Do tego potrzebne jest państwo polskie i rząd reprezentujący polskie interesy.
Dopóki nie obalimy tej władzy - żadne zmiany w sytuacji międzynarodowej nie będą miały dla nas znaczenia.
Pozdrawiam
5. A jak
A jak ją obalimy?
6. @guantanamera
o jak pyta właśnie Unicorn
Czas na partyzantkę czy na legiony?
Partyzantka działa w III RP od zawsze.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. guantanamera,
" Tylko obywatelskie „pospolite ruszenie” może zmienić sytuację w naszym kraju." - Jan Olszewski - wywiad dla Nowego Państwa:
http://niezalezna.pl/28931-jan-olszewski-badzmy-antysystemowi
O tym pisałem "od zawsze". Żadne wybory itp. erzace demokracji III RP, nie obalą tego układu.
8. RE: Tylko obywatelskie „pospolite ruszenie”
I tu pełna zgoda, bo potrzebna jest odbudowa kraju a nie jego kolejna iluzoryczna "modernizacja" a do odbudowy niezbędny jest fundament i taki może wyłonić się jedynie w ślad za bezwzględnym oczyszczeniem kraju, najlepiej oczyszczeniem gwałtownym.
Pytanie czy zneutralizowane manipulacjami społeczeństwo jest jeszcze stać na coś więcej aniżeli rozstawienie kolejnego stołu.
Pażdziernikowe wybory bezwzględnie obnażyły stan nie tyle emocjonalny, co intelektualny społeczeństwa, a więc nie należy oczekiwać skutecznego zrywu, bo ktoś, kto nie dba o dobro własne i własny los nie jest zdolny pojąć istoty dobra wspólnego.
9. Wilmann
w stanie wojennym były "wyroby czekoladopodobne".
Jak patrzę na tę zadowolną większość, bo widzę gotowy produkt homosovieticusa, czyli "wyrób polskopodobny".
Jest nadzieja w młodych, ci nigdy nie sa syci , tym bardziej, że widzą wyraźnie, jaki szykuje się im los.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
10. Maryla
A więc Długa Droga a w międzyczasie prośba przycisnąć Kunerta w sprawie Shermana.
11. Wilmann
postaram się napisać w przyszłym tygodniu list z pytaniem o stan pomnika.
Przypomnij mi prosze, czekam na odpowiedź Kunerta w sprawie upamiętnienia rzezi 12 tyś. Polaków na Woli, juz na dniach powinna być odpowiedź, nie chcę wrzucać nowego tematu, zanim nie ma odpowiedzi w tej najwazniejszej na dzisiaj - zbliża sie kolejna rocznica sierpnia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
12. Maryla
Przypomnę. Dziękuję.
13. GDY NA POCZĄTKU JEST KŁAMSTWO - NA KOŃCU MUSI BYĆ KARA
Mam często na myśli syndrom Nicolae Ceauşescu. Im kłamstwo większe, tym taka kara bardziej odpowiednia.
michael
14. @Aleksander Ścios
Jeden jedyny raz zapisałam się do czegoś w rodzaju partii politycznej - był to ROP. Poznałam tam w s p a n i a ł y c h ludzi - Bogu za to dziękuję. Gorących patriotów, ludzi dobrych, kulturalnych, uczciwych i szlachetnych, na których każdy człowiek i Polska mogą liczyć. Te przyjaźnie przetrwały. ROP nie.... Pamięta Pan z jakiego powodu? Pamięta Pan kiedy?
I co z tym zrobić?!!!
15. Wilmann
Napisał Pan rzecz niezwykle ważną: "Październikowe wybory bezwzględnie obnażyły stan nie tyle emocjonalny, co intelektualny społeczeństwa, a więc nie należy oczekiwać skutecznego zrywu, bo ktoś, kto nie dba o dobro własne i własny los nie jest zdolny pojąć istoty dobra wspólnego."
Oceniam podobnie to wydarzenie i jest ono dla mnie dowodem, że polskie społeczeństwo roztrwoniło swoje wolnościowe dążenia i nie jest w stanie odzyskać dziś podmiotowości.
"Dobro wspólne" jest zaś wartością równie daleką i niedosiężną, jak patriotyzm.
Doświadczenia wyborów dokonywanych po 10 kwietnia umacniają mnie w przeświadczeniu, że czeka nas prawdziwie "długi marsz" i tej perspektywie należy podporządkować strategię opozycji.
16. michael
Na kłamstwie nie zbudowano jeszcze niczego trwałego i choć każdy oszust wierzy w moc swoich kłamstw - buduje na piasku.
Ponieważ fundamentem III RP jest również zbrodnia na księdzu Jerzym - musi być adekwatna kara.
17. guantanamera
W III RP nie mogło być autentycznej, niepodległościowej opozycji. Nie chodzi przy tym o poszczególne formacje, ale o wpływ na sprawy publiczne ludzi o antykomunistycznych poglądach. Tej sowieckiej zasady najmocniej doświadczył rząd Jana Olszewskiego.
Jestem ciekaw: jakim przyczynom przypisuje Pani upadek ROP-u?
18. Szanowny Panie Aleksandrze
Czesi dali ze swojego archiwum, podobne dokumenty na pewno są w Berlinie i innych państwach, które działały pod kierownictwem KGB. Ciekawe czy i kiedy wypłyną? Ciekawe, z czeskich archiwów wyszły po smierci Havla, kto jeszcze musi odejść, żeby dokumenty zostały odtajnione?
http://gpcodziennie.pl/9821-dokumenty-ws-walesy-w-czeskich-archiwach.html
W Archiwum Służb Bezpieczeństwa (Archiv bezpečnostních složek) odnaleziono sensacyjne materiały z okresu PRL-u dotyczące Lecha Wałęsy. Dokument został przekazany dr. hab. Sławomirowi Cenckiewiczowi przez dr. Petra Blažka, jednego z najbardziej znanych czeskich historyków.
Jest to notatka z rozmów przeprowadzonych przez towarzyszy czechosłowackich z dyrektorem Departamentu III „A” gen. bryg. Władysławem Ciastoniem na początku 1981 r. Dokument zatytułowany „Informacja o niektórych doniesieniach naczelnika Departamentu III »A« Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL” pochodzi z marca 1981 r.
„Co do współpracy Wałęsy z funkcjonariuszami polskiej Służby Bezpieczeństwa, Ciastoń oznajmił, że do pozyskania Wałęsy doszło w roku 1970 w czasie strajków na Wybrzeżu. Informacje podobno pisał własnoręcznie. Podpisywał też potwierdzenia odbioru kwot pieniężnych, które otrzymywał za współpracę. Ciastoń nie wie, kiedy skończyła się współpraca Wałęsy z SB, ale trwała jeszcze w roku 1976” – czytamy w dokumencie.
Dr hab. Sławomir Cenckiewicz, badacz historii najnowszej, współautor książki „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”, uważa odnaleziony dokument za niezwykle ważne źródło potwierdzające i uzupełniające stan wiedzy na temat przeszłości Wałęsy.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
19. @Aleksander Ścios
Najpierw - mozolnej pracy nasłanych agentów. Jedni nie pozwalali podjąć żadnej uchwały, żadnego działania. Stosowali obstrukcję, zgłaszali setki zastrzeżeń do wszystkiego. Inni siali jakieś pogłoski o tym albo tamtym. Ponieważ w ten sam sposób zachowywali się niektórzy nadęci pychą nieagenci trudno bylo odróżnić jednych od drugich.
Główny cios zadały ROP-owi awantury o miejsca na listach wyborczych. Przedtem ROP szedł jak burza, miał dostać kilkanaście procent no, ale kto będzie głosował na ugrupowanie, co się w nim przywódcy demonstracyjnie żrą przed samymi wyborami? Sama uważam, że to głupie i bez perspektyw... ... A potem się ROP rozleciał. Nie wiem kto jest winien personalnie, nie wiem kto temu nie potrafił skutecznie zapobiec. Wiem na pewno, że została zmarnowana wielka szansa. To jest ciekawy temat.
20. guantanamera
Zasiadanie do stołu z zawodowym czy namiętnym pokerzystą zawsze kończy się przegraną nie dlatego, że jest on lepszy a dlatego, że lepiej przygotowany.
Na każdej bez wyjątku płaszczyźnie obowiązują określone procedury - one nazywają się organizacją.
ROP może i szedł jak burza ale napędzany był spontanicznymi emocjami, które łatwo wzruszyć i zneutralizować manipulacją, dokładnie taką samą jaką jest blefowanie w pokerze.
Szczere intencje ROP okazały się nieskuteczne i bez wartości strategicznej, bo łatwe w zneutralizowaniu przez stronę przeciwną, która wyszłą naprzeciw ROP przygotowana na kilka wariantów a więc zorganizowana. To powinna być nauczka, lecz w dalszym ciągu nie jest.
21. czytelników BM24 zainteresowanych dyskusją
w temacie, zapraszam również na blog Autora
http://bezdekretu.blogspot.com/2012/06/1989-na-poczatku-byo-kamstwo.html
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
22. @Aleksander Ścios
Czy znane są przypadki zakładania teczek TW bez wiedzy i zgody 'strony drugiej'?
Pozdrawiam.
"Moje posty od IV 2010"
23. Aten wpis jest wciąż aktualny...
Aktualny jak cholera! Z każdym rokiem robi się palący jak dojrzały wrzód na d.... i w końcu musi pęknąć , im później tym gorzej i boleśniej:
http://blogmedia24.pl/node/11995
My tu wciąż gadu, gadu a chłopcy śliweczki zbierają i worki im pęcznieją a emeryci coraz cieniej przędą. Pzdr
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
24. Lancelot
aktualna? Wręcz prorocza, wystarczy spojrzec na datę i to co się potem wydarzyło na Ukrainie i w UE.
4. Pani Marylo,
Obawiam się, że nie ma dziś cienia szansy byśmy mogli
skorzystać na potencjalnym konflikcie Rosja-Niemcy. Ani na żadnym innym.
Do tego potrzebne jest państwo polskie i rząd reprezentujący polskie
interesy.
Dopóki nie obalimy tej władzy - żadne zmiany w sytuacji międzynarodowej nie będą miały dla nas znaczenia.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
25. od początku do końca kłamstwo
Nad całością prac pieczę sprawuje Komitet Honorowy Budowy Memoriału Wolnego Słowa, któremu przewodniczy Jan Lityński, Doradca Prezydenta RP i w skład którego wchodzą m. in. Hanna Gronkiewicz-Waltz oraz Zbigniew Bujak. Odsłonięcie Memoriału nastąpi 3 czerwca o godzinie 9:30 przez Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego. Relacja z uroczystości odsłonięcia będzie dostępna m. in. na stronie internetowej Memoriału oraz będzie można ją obejrzeć na tabletach i smartfonach w pobliżu Memoriału na Skwerze Wolnego Słowa. Budowa Memoriału została sfinansowana z pieniędzy zebranych w drodze zbiórki publicznej, prowadzonej przez Komitet Budowy Memoriału, na podstawie decyzji Ministra Spraw Wewnętrznych. Wśród fundatorów znajdują się takie firmy i instytucje jak: Auchun Polska, Pelion, Bank Gospodarki Żywnościowej, Fundacja Banku Zachodniego WBK, Fundacja PGE-ENERGIA Z SERCA, Grupa Lotos, Hochland Polska, Orange Polska, PKN Orlen czy Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo.
Czytaj więcej: http://www.polskatimes.pl/artykul/3451797,odsloniecie-memorialu-wolnego-...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
26. '1989 NA POCZĄTKU BYŁO KŁAMSTWO'
Muszę to dokładniej sprawdzić, ale na obchodach 25 rocznicy uzyskania 'częściowej wolności' (4 czerwca 2014) ma być obecny sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin.
"Moje posty od IV 2010"
27. '25 rocznica historycznych zmian ustrojowych w Polsce'
Tak 'ładnie' nazywane są uroczystości przez Katolicką Agencję Informacyjną (Marcina Przeciszewskiego).
Sekretarz Stanu Stolicy Apostolskiej kard. Pietro Parolin 4 czerwca br. weźmie udział w uroczystej Mszy św. w Archikatedrze Warszawskiej z okazji 25 rocznicy historycznych zmian ustrojowych w Polsce.
http://ekai.pl/wydarzenia/polska/x78580/sekretarz-stanu-stolicy-apostols...
= = = = = = = = = =
"Moje posty od IV 2010"
28. W zasadzie to wszystko racja z jednym zastrzeżeniem, że
plan Gorbaczowa powiódł się wszędzie poza Polską. Jak popatrzymy sobie na Orbana, popatrzymy sobie na byłego już prezydenta Klausa to widzimy sukces Rosji. Jak patrzymy obecnie na Tuska, to widzimy jej klęskę.
Polska w zasadzie jako jedyne chyba poza Litwą państwo w Europie, przynajmniej werbalnie stanęła murem za Majdanem. Tusk, nie chcąc przegrać wyborów musiał przejąć retorykę nie przewidywanego przy OS PiS. W tym monecie OS w zakresie stosunków w dawnej strefie radzieckiej stracił znaczenie. Oczywiście słowa mało znaczą, ale ta retoryka Tuska ochroniła nas przed wstydem jaki mogła z łatwością zgotować nam nasza administracja państwowa, czego nie omieszkała zrobić wobec opozycji białoruskiej. Dzięki temu staliśmy się dla Ukraińców wiarygodnym, samodzielnym podmiotem politycznym. Jak staliśmy się dla jednego państwa takim partnerem, to po prostu wybiliśmy się na suwerenność!
Czyli plan Rosjan utrwalenia zależności politycznej krajów byłego bloku sowieckiego nie wyszedł. Wyszedł natomiast wobec Węgier, Czech, Bułgarii, Słowacji i Rumunii, a nawet w oczekiwanym zakresie Niemiec!
Oczywiście PiS musiał w tym momencie, gdy to zaczęło się dziać nie dość, że wycofać ze zwalczania PO to jeszcze pogodzić się z tym, że stracił poparcie środowisk kresowych, czyli na pewno nie mniej niż jakie 100-130 tyś głosów, a może nawet znacznie więcej. Może nawet było to ok 300 000 głosów, uwzględniając wpływy pośrednie.
Ale interes narodowy jakoś tam został zabezpieczony, być może uda się nawet jakoś przezwyciężyć balast historii bez utraty godności. To na pewno jest wielka klęska twórców OS, to jest koniec tego systemu. Nawet jego zwolennicy zostali przymuszeni do postawy pro narodowej!
Zobaczymy czy dojdzie do planowej na 4 czerwca wizyty Proszenki w Polsce, ale jeśli do niej dojdzie i okaże się że dla Ukraińców kontakty z Polska są ważniejsze niż Rosją lub Niemcami, to znaczy, że przymusiliśmy strony OS do realizacji naszego interesu! Czyli będzie to pierwszy wyraźny dowód na to, że odwróciły się kierunki zależności, że to strony OS stały się zależne od poglądów patriotycznej części społeczeństwa, że nie ma już bezwolnego społeczeństwa za plecami którego można robić co się chce.
Tak więc oczywiście intencje uczestników OS był jak najgorsze, ale ponieważ czerwoni to plajciarze, to mimo, że chcieli jak najlepiej to wyszło ja zwykle.
A to, że nie pełnimy żadnych funkcji państwowych, że nie mamy państwowych etatów - trudno, ale myślę, że i na to niedługo przyjdzie czas.
uparty
29. UPARTY
tak czytam, co Pan napisał i mi szczęka opadła i tak została....
Nie będe się rozwodzić, dam tylko dwa linki z dzisiaj odnosnie 4 czerwca i obecności załganego swiata, który ustalał z Jaruzelskim i Gorbaczowem nowy podział europejsjkiego rozdania :
Dlaczego Poroszenko jedzie 4 czerwca do Polski? Bo go nie zaprosili do Francji , tam będzie Putin, a akurat w Polsce będa wszyscy jego nowi protektorzy od Obamy przez Merkel
Ukraina - Poroszenko jest zależny od pożyczek z MFW i UE, bez ich pieniędzy nie istnieje ani dnia. Nie chciał kasy Putina, musiał pójść na smycz MFW. Od Putina wziął Janukowycz 3 mld euro, Poroszenko dostanie 18 mld euro z MFW, pod warunkiem, żę nie straci wschodniej Ukrainy.
http://www.tvn24.pl/rosja-nie-planuje-zapraszac-poroszenki-putin-do-ukra...
Jak by wyglądała Polska dzisiaj, gdyby tak Putin postanowił wprowadzić wariant ukraiński u nas?
Ano identycznie, jak na Ukrainie. Tam nie ma państwa i w Polsce nie ma państwa, jest rozmontowane.
Rojenia amerykańskie pt. „Jeżeli wytrzymacie 90 dni, Rosjanie nie zaatakują” sa czystą kpiną. Kto ma niby poprowadzić obronę Polski przeciw Rosji?
Komorowski? Tusk? abp Nycz? Przeciez to oni składali hołd szujski Cyrylowi I.
http://wpolityce.pl/swiat/197822-friedman-o-potedze-polski-wywolujacej-w...
Samoobrona ? A kto? Na Ukrainie bili sie na Majdanie i w Doniecku kibice przeciwko ruskim. I niby to kibole w Polsce mają przez 90 dni bronić d..py Merkel i Hollanda?
Są zbyt mądrzy na to. Żadne 90 dni.
Tusk dobrze o tym wie, dlatego roi o 10 tysiącach wojsk NATO na granicy polsko-rosyjskiej.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
30. @ Maryla
Cytat z artykułu powyżej:
'(Alain Besancon, francuski historyk i sowietolog): To, co dzieje się w Polsce, to właśnie to, czego chciał dokonać Gorbaczow u wszystkich swych satelitów. Niemal wszędzie manewr ten zakończył się niepowodzeniem. Powiódł się w Polsce i to jest największym sukcesem Gorbaczowa. Ma w tym swój udział Michnik.'
- W tym kontekście trzeba ująć konflikt Putina z Gorbaczowem.
Jeśli obaj będą 4 czerwca w Warszawie, to będzie oznaczało bardzo wysoką rangę uroczystości (etap neokolanizmu).
- Doczytałem: nie będą razem (nawet nie wiem, czy będzie Gorbaczow), ale i tak zdania nie zmieniam co do rangi 'fety'.
"Moje posty od IV 2010"
31. Uparty
Zawsze mówiłem, że trzeba w takim momencie żale i pretensje odłożyć na bok i pomóc Ukrainie odzyskać wolność i suwerenność. Na pretensje, żale i zadośćuczynienia przyjdzie czas po tym jak uładzimy swoje podwórko i Ukraina razem z Polską oderwie się od Moskwy, wtedy przyjdzie czas na regulowanie historii, no i za to wyleciałem z "Naszych blogów" i "Niepoprawnych" obezwany przez administratorów ruskim agentem i to była też przyczyna zajadłego zwalczania mnie przez ruskiego agenta i zwyczajną świnię, niejakiego "Spirito Libero" na neonie24, z którego odszedłem kasując ponad tysiąc notek, czego zresztą nie żałuję bo Opara zamienił ten portal w rusko-esbecką kloakę na której królują SL, wrzodaki i inne sendeckie upiory i pozostałości po samoobronie./
RACJA JEST JAK DUPA, KAŻDY MA SWOJĄ /Józef Piłsudski/
32. @Deżawi
"Jeśli obaj będą 4 czerwca w Warszawie, to będzie oznaczało bardzo wysoką rangę uroczystości (etap neokolanizmu)."
Nie będa razem.
Z prostego powodu - Putin NIE BYŁ zaproszony na 4 czerwca . Nawet jak były takie plany, to wizyta Obamy je wygumkowała.
Oprócz prezydenta USA, swój przyjazd do Warszawy w związku z uroczystościami rocznicowymi zapowiedziało również kilkunastu przywódców europejskich. W obchodach mają wziąć udział m.in. prezydenci Niemiec - Joachim Gauck, Francji - Francois Hollande, Czech - Milosz Zeman, Słowacji - Ivan Gaszparovicz i Węgier - Janos Ader.
Komorowski to nie Hollande, który oznajmił światu, że zaprosił alianta Putina a Obamie pozostało oznajmić dyplomatycznie, "nie będzie żadnych spotkań z Putinem".
Skoro Wałęsa zgodził się na wspólną obecność 4 czerwca z Obamą w Warszawie, to napewno postawił warunki dodatkowe.
Zapewne bedzie to obecność Gorbaczowa.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
33. @Maryla
To wszystko racja, zwłaszcza to, że nie mamy naszego państwa, a nawet jeśli uda się nam go zdobyć, to okaże się, że nie może ono funkcjonować z braku pieniędzy.
Dla tego mówiłem o interesie narodowym.
Co do tego, że okrągły stół był tylko teatrem, to było oczywiste od samego początku. Najważniejsza różnica w naszych poglądach polega na tym, że ja wcale nie uważałem ani w latach 70-tych ani w latach 80-tych, że istnieje jeszcze ukształtowany historycznie naród Polski. Owszem, żyli Polacy ale było ich bardzo mało i nie mieli żadnej struktury wewnętrznej. Nie mieliśmy żadnych powszechnych dla nas autorytetów, nie mieliśmy żadnego naszego środowiska, nie miał przede wszystkim kto definiować naszego interesu narodowego. To wszystko zaczynało się dopiero tworzyć, bo była tradycja, bo były historyczne punkty odniesienia.
Warunkiem suwerenności państwowej jest to, by ludzie sprawujący władzę byli bardziej zależni od ludzi nad którymi tą władzę sprawują niż od kogokolwiek innego. Czy od poszczególnych grup społecznych, czy od sił zewnętrznych. Oczywiście ani presja zewnętrzna, ani naciski wewnętrzne nigdy nie ustaną i dla tego suwerenność nie jest dana raz na zawsze. Ważne jest to, by można było zdefiniować interesy narodowe i by były one realizowane.
Niewątpliwie w trakcie kryzysu ukraińskiego Tusk wszedł w nie swoje buty i znalazł się tam gdzie my chcieliśmy.
Oczywiście najszerszą suwerenność ma się wtedy, gdy zwarty wewnętrznie naród jest w stanie sam się utrzymać i nie potrzebuje środków z zewnątrz, ale to jest możliwe tylko wtedy, gdy wydatki publiczne są zależne od możliwości gospodarczych. W naszym przypadku oznaczało by zmniejszenie wydatków budżetowych o myślę, że nawet o 50%, ale wtedy jako naród mieli byśmy duży problem z zachowaniem zwartości.
My nie mamy innej możliwości jak zdobywanie suwerenności krok po kroku i będzie to droga długa. Nie zakończą jej ani żadne wybory, ani żadne inne wydarzenie. Suwerenność to nie jest kategoria jakościowa a ilościowa. Nigdy nie ma pełnej suwerenności, choć czasem występuje jej absolutny brak.
Należy więc jakby krok po kroku iść w kierunku suwerenności a punktem odniesienia do oceny zdarzeń musi być nasz tan uprzedni. Kierunek wyznaczają ideały ale miarą jest stan wczorajszy.
Co do zaś rzekomego sukcesu OS to najbardziej przeczy temu katastrofa smoleńska. W żadnym innym kraju nie było potrzeby zabijać nowej elity, bo jej nie ma i nie widać by mogła powstać. U nas OS nie zapobiegł powstaniu alternatywnej wobec PRL-u elity a taki był jego niewątpliwy najważniejszy cel. Chodziło o to, bankructwo obozu socjalistycznego nie spowodowało powstania nowych sił politycznych. A tylko una takie siły powstały.
Orban był desygnowany do analogicznego jak nasz stołu na Węgrzech, tam zwanego trójkątnym. Kto go desygnował? Rosjanie. Czy jak raz wszedł im na hak to się z niego zerwał? Widać, że nie. Tak samo było w Czechach. Gdy Słowacja i Czechy brały rozwód byłem na nartach na Słowacji i ze zdziwieniem zauważyłem, że Słowacy z którymi miałem kontakt podział Czechosłowacji traktowali jak dopust Boży. Po prostu relatywnie zamożna Czechosłowacja mogła stać się samodzielnym podmiotem politycznym w tej części Europy, więc Rosjanie zarządzili jej podział i dobrze się ulokowali w obu jej częściach. Zarówno na Węgrzech jak i w obu tych krajach plan się udał.
Natomiast co do przywoływanych autorytetów to nie wiem na ile są one samodzielne a na ile sponsorowane i przez kogo. Nie bardzo mi się chce wierzyć w istnienie niezależnych dziennikarzy, niezależnych badaczy społecznych.
uparty
34. @ Maryla
Putina z Gorbaczowem nie będzie w Warszawie.
- Dopisałem ostatnie zdanie w poprzednim komentarzu - ale pewnie podczas Pani edycji (stąd różnica).
Bardzo podoba mi się krótkie i zwięzłe podsumowanie 'demokratycznych przemian w Polsce' wspominanego Alaina Besancona.
Pasują one jak ulał do obecnej 25. rocznicy.
Pasują też do podobnego wydarzenia z 2-4 lipca 2010, kiedy to do Krakowa zjechali ministrowie spraw zagranicznych niemal całego świata (10. rocznica Wspólnoty Demokracji - Community of Democracies - założonej przez Bronisława Geremka i Madeleine Albright). Podobieństwo podkreślają wybory prezydenckie 4 lipca 2010.
http://blogmedia24.pl/node/32503
= = = = = = = = = =
"Moje posty od IV 2010"
35. Rok 1989 czyli Igor Janke niczym Bogusław Wołoszański?
Oczywiście chodzi o 'literacki' rozmach i 'sławę'. To chyba ten kierunek.
Igor Janke napisał książkę 'Twierdza...' (premiera 4 czerwca br.).
'Czy opozycja musiała porozumieć się z komunistami w '89 roku?'
2 czerwca br. (podczas spotkania I. Janke z czytelnikami) Bogdan Rymanowski poprowadzi rozmowę z Kornelem Morawieckim i prof. Antonim Dudkiem.
- Czy Igor Janke na spotkaniu ze swymi czytelnikami podzieli się wrażeniami z cyklicznych wrocławskich 'Global Forum'?
http://www.wielkalitera.pl/ksiazki/id78/twierdza-solidarnosc-walczaca-po...
* * *
"Moje posty od IV 2010"
36. 'Lata 82-89'
'Lata 82-89 gen. Wojciec Jaruzelski nakręca orły' (rys. Andrzej Krauze)
http://media.wpolityce.pl/cache/9d/e2/9de21362f1f5e15b2af8bc7f908c1704.jpg
= = = = = = = = = =
- Marcin Przeciszewski (red. naczelny KAI) uroczystości 4 czerwca 2014 nazywa: '25. rocznica zmian ustrojowych w Polsce' (bezcenne!)
- równie sprytnie wybrnął Igor Janke (obecnie specjalista w branży Public Relation): '25. rocznica wyborów 4 czerwca 1989 r.' (!)
- Ciekawe, bo ani jeden ani drugi nie użył określenia 'wolne'.
Wirtuozi słowa?
"Moje posty od IV 2010"
37. Misja specjalna - Oszustwo Magdalenki i okrągłego stołu.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl