Połowy tygodnia (18.)

avatar użytkownika tu.rybak
Tydzień zaczął się się świętami majowymi. Tusk zachęcał do świętowania 1. Maja, Komorowski zachęcał do doczepiania kotylionów. Obaj się udali. Tusk wywieszanie flag argumentował, tym że byłoby to fajne, a Komorowski uzasadniał swoje balowe kotyliony (nb. z odwróconymi kolorami) nowoczesnym patriotyzmem.

Miller z towarzyszami z SLD i OPZZ postanowił dorównać władzy i wykonał "Międzynarodówkę". Przyznam, że było to działanie komplementarne do działań Tuska i Komorowskiego. Byliśmy obserwatorami walki nowego ze starym, tradycji z nowoczesnością. Dokładniej mówiąc tradycji leninowskiej z euronowoczesnością...

Walka starego z nowym dała się zauważyć również na innych polach. I tak Kwaśniewski wsypał Millera ws. więzień CIA w Polsce, a generał Bielawny wsypał generała Janickiego ws. zabezpieczenia lotu do Smoleńska. Oni walczą, a my obserwujemy. Zanosi się na dalsze odcinki...

Zaraz potem wyszła sprawa Euro. Dokładniej sprawa bojkotu ukraińskiej części Euro. Nawet nie przez wszystkich tylko przez polityków. I tu Tusk po raz kolejny podjął decyzję. Ponieważ Kaczyński był za bojkotem, to Tusk postanowił być przeciwko. A wszyscy wiemy jak się kończy podejmowanie decyzji przez Tuska: zadzwoni Merkel i będzie musiał odwołać...

Inaczej z Komorowskim. Jako jeden z nielicznych jedzie na szczyt w Jałcie (ach, ta kontynuacja tradycji) na zaproszenie Janukowycza. Inni rezygnują, a on nie, twardo jedzie. Widać, że jest od Tuska mądrzejszy, bo podjął decyzję, z której po telefonie - tym razem od Putina - nie będzie się musiał wycofywać...

Komorowski popisał się po raz kolejny apelując do Polaków o nieprotestowanie w trakcie Euro, że to niby są nasze wewnętrzne sprawy i powinniśmy je pozamiatać pod dywan sami. To się udał! Wszyscy wiedzą, że jeśli rządzącym na czymś zależy, to efektownym zakończeniu swoich żywotów politycznych, chociaż jednym sukcesem. I wszyscy wiedzą również, że jak sobie czegoś nie wyprotestują teraz, przed Euro, to długo nie wyprotestują. Na koniec wszyscy wiedzą, że z powodu Euro rządzący będą musieli się ugiąć...

Poza tym jak kibice mają nie protestować skoro piwo ma być po 25 złotych?






3 komentarze

avatar użytkownika Maryla

2. Rybaku

"Byliśmy obserwatorami walki nowego ze starym, tradycji z nowoczesnością. Dokładniej mówiąc tradycji leninowskiej z euronowoczesnością..."

ta walka klasowa zatoczyła wielki krąg i wróciła do punktu wyjścia. Z tym, że dla niepoznaki, zamiast do Lenina nowoczesność europejska sięga do Marksa.
Nawet lider partii PO, największy liberał platformiany i naczelny świński ryj tego środowiska, sięgnął do Kapitału i zażądał od tzw państwa opieki jak w dobie realnego socjalizmu.

Co to sie Panie nie wyrabia z temi europejczykami zatrzymanymi przez ciemny lud na drodze do światłej przyszłości...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Tymczasowy

3. Fajny prezydent

widzi fajna Polske. Ogolnie rzecz biorac, fajnie jest.