W mniejszych szkołach, gdzie dzieci
wybierają przede wszystkim religię, trudno jest uzbierać grupę na
lekcje etyki - mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, pełnomocniczka rządu
ds. równego traktowania. I przypomina, że istnieją już przepisy, które
umożliwiłyby organizowanie etyki przez internet. Potrzebne jest jednak
jeszcze rozporządzenie MEN.

- MEN się tym zajmuje, ale
to delikatny temat - mówi Kozłowska-Rajewicz. - Trzeba dokładnie
określić, jak miałyby wyglądać takie lekcje. Ile z nich musiałoby być
poprowadzonych na żywo? Jak oceniać i egzaminować dzieci i młodzież? To
wszystko trzeba dopiero ustalić. Nie jest to rozwiązanie idealne, ale
dałoby szanse, że więcej osób będzie miało dostęp do tych zajęć.


Biuro prasowe resortu potwierdza: - Rozpoczęły się prace nad
rozporządzeniem w sprawie organizacji zajęć z wykorzystaniem metod i
technik kształcenia na odległość.

Z takich podręczników będzie nauczana historia od nowego roku szkolnego. Manipulacje, przekłamania, przemilczenia

"Całość pracy wygląda jak ponury żart, ale niestety to jest
rzeczywistość, która stanie się obowiązującą od września br. w polskich
szkołach."

W trosce o pamięć, w trosce o człowieka
W ostatnich tygodniach za sprawą kontrowersyjnego rozporządzenia MEN redukującego nauczanie historii w szkołach ponadgimnazjalnych i dzięki protestom, w tym protestom głodowym, organizowanym po raz pierwszy w Polsce po 1989 r., znów głośno o stanie świadomości historycznej młodego pokolenia. Chciałbym dorzucić garść moich refleksji na ten temat. W pewnej małopolskiej miejscowości w br. przypada znamienity jubileusz 125-lecia założenia gniazda Polskiego Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Była to organizacja o uniwersalnych wymiarach: patriotycznych, edukacyjnych, paramilitarnych i sportowych, łącząca lokalną społeczność. Trzy pokolenia mieszkańców korzystały bez przeszkód z dorobku "sokołów". Wśród najstarszych mieszkańców do dziś zachowało się powiedzenie: "Idę do "Sokoła"" (obecnie w dawnej siedzibie tej organizacji mieści się lokalny ośrodek kultury). Chciałem wespół z innymi, "dla pokrzepienia serc", z udziałem nauczycielstwa i młodzieży, zorganizować obchody jubileuszowe. I co się okazało? Na przeszkodzie stanęła miejscowa "szara eminencja", szef miejscowych struktur Platformy, rządzący niepodzielnie tą miejscowością. Wprost zabronił mi organizowania jakichkolwiek sokolich obchodów, z argumentacją "nie, bo nie", gdyż to, co jego zdaniem obecnie nie istnieje, nie może być wspominane. Czy znów wracamy do czasów rządów duetu Gomułka - Kliszko? A może funkcjonariusz ów realizuje po prostu "linię polityczną" PO, konsekwentnie eliminującą, zwłaszcza ze sfery wychowawczej, wszystkie elementy związane z historią, patriotyzmem, rodzimą i lokalną tradycją? Niegdyś starano się wychować "nowego człowieka" na modłę "homo sovieticus", a obecnie wraca się do tego eksperymentu, z tą różnicą, że chodzi już o "człowieka europejskiego". Skutki takich działań widać na każdym kroku. Coraz więcej młodych ludzi przejawia ignorancję i obojętność wobec naszej przeszłości. Czy my wszyscy, a zwłaszcza nauczyciele i nauczyciele akademiccy, będziemy w stanie odwrócić ten proces? Oby nie było już za późno...

dr hab. Andrzej Nowakowski, profesor Uniwersytetu Rzeszowskiego

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=cz&dat=20120424&id=main

Promocja głupoty: egzamin gimnazjalny z umiejętności wypełniania testów
http://serwisy.gazetaprawna.pl/edukacja/artykuly/612319,promocja_glupoty...

Taka forma testu zdaniem prof. Marcina Króla, byłego dziekana Wydziału Stosowanych Nauk Społecznych i Resocjalizacji Uniwersytetu Warszawskiego, to kolejny krok do premiowania bezmyślności u dzieci. – Bez pytań otwartych nie można w pełni sprawdzić, czy zdający jest myślącym człowiekiem. Dopiero zmuszenie do samodzielnego formułowania odpowiedzi pozwoli na rzetelną ocenę umiejętności. Forma stricte testowa zabija kreatywność – mówi prof. Marcin Król. I dodaje: Władze edukacyjne przekonują, że ważna jest innowacyjność i twórczość, ale tego nie promują.

Nauczyciele żartują, że nawet ci uczniowie, którzy by wypełniali test losowo – zaznaczając przypadkowe odpowiedzi – mają szanse na dobry wynik. Z obserwacji pedagogów wynika, że uczniowie często nie myślą, jaka odpowiedź jest prawdziwa, tylko jaka według autorów testu powinna być prawdziwa.

dewastowanie szkół i programów nauczania...
wszak ojcem tego był niezapomniany pan Buzek,za co dostał POsadę
w Europie
Demontaż Polski zaczął ON swoimi i Balcerowicza reformami..a Tusek tylko TO dokańcza...
ciągłość od "karola" do tw Boniego
ci sami ludzie,te same instrukcje,te same skutki
a o Historię walczą głodówką najlepsi z nas...
kiedyś jeszcze dochodziły do tego piramidki,zwane nfi,dzisiaj chyba offe
ot dile w starym stylu POokrągłostołowym

ukłony dla Autorki i bohaterów Jej filmów
ale przede wszystkim
dla premiera ,mecenasa Jana Olszewskiego
i wieczne odpoczywanie racz dać Panie zamęczonym na śmierć Bohaterom

Romaszewski dla Stefczyk.info: Reforma edukacji to likwidacja polskiej inteligencji

„To, co stanowiło o polskiej inteligencji, co budowało naszą
niepodległość i suwerenność, jest w ogóle niepotrzebne. Taki „fachmann
idiot” nam zupełnie wystarczy”.

wczorajszy test jaki zaliczali nasi Młodzi...i rozmowa ranna w tvn z profesorem,którego nazwiska zapomniałam
zdawanie testów,wyklucza myślenie analityczne....ot mały robot
zadaniowy ,ktory posłusznie wykona zadane polecenie,nie myśląc,lecz probując odgadnąć,jakiej odpowiedzi spodziewa się piszący TEST,jego autor
a na deser,wpadka opracowywujących test z Zemsty,żenada

modlę się o to dlaPolski
/czas igrzysk,czas podsumowań.czas bilansu./
serd pozdr