KONWENT NARODOWY POLSKI - jego idea i działalność
Wrocław, 28.03.2012.
Wywiad
Koordynatora ds. Organizacyjnych
Konwentu Narodowego Polski
dla środowisk narodowo-patriotycznych
Kim jesteście? Czy możecie krótko opisać czym jest Konwent Narodowy Polski?
Może najpierw powiem kilka słów o historii samego Konwentu.
Formuła Konwentu Narodowego Polski została w całości wypracowana we Wrocławskim Komitecie Patriotycznym, przybierając ostateczny kształt, pod koniec 2011 roku. Przy jej tworzeniu wykorzystano dwuipółletnie doświadczenia Komitetu w tworzeniu i konsolidacji środowisk patriotyczno-narodowych oraz mądrość wielu naszych Członków, których wkład trudno w tym dziele przecenić.
Po przyjęciu Formuły Konwentu przez zgromadzenie Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego w dniu 24. października 2011 roku, ogłoszono ją w Organie Informacyjnym WKP „PATRIOTA” z dnia 5. listopada. Publicznie po raz pierwszy zaprezentowano Formułę Konwentu Narodowego Polski na spotkaniu przedstawicieli środowisk patriotycznych w Łodzi, zorganizowanym pod patronatem Porozumienia Łódzkiego, które, z inicjatywy Członka Grupy Inicjatywnej Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego, zostało przekształcone w I Konwent Narodowy Polski:
Czym jest Konwent?
Najprościej można powiedzieć, że jest to autentyczne, oddolne zgromadzenie Polaków, wolne od jakichkolwiek powiązań, czy zależności partyjnych, budowane u samych Narodowych Podstaw przez Polskich Patriotów, świadomych swoich powinności wobec Ojczyzny. Ich udział w tym trudnym przedsięwzięciu nie ma jednak służyć jakiejkolwiek formie personalnej promocji czy zajmowaniu uprzywilejowanych pozycji na przyszłych listach wyborczych - chociaż nie ukrywam, że jako Obywatel Rzeczypospolitej jestem żywotnie zainteresowany tym, aby Konwent przyczynił się również do wyłonienia jak najlepszej Reprezentacji Narodu Polskiego - tylko koncentrować się na służebnej roli wobec koniecznych potrzeb organizacyjnych Materii Narodowej, i to zarówno tu w Polsce, jak i poza jej granicami.
Konwent Narodowy Polski odrzuca w tym względzie jakiekolwiek kategoryzowanie Polaków, na tych mieszkających w kraju, i tych na obczyźnie. Każdy Polak, niezależnie od tego, gdzie przyszło mu żyć, jest dla nas wartością nadrzędną, która nie podlega lichwiarskiej dewaluacji, i która powinna stanowić najważniejszy punkt odniesienia przyszłego ustroju wolnego i silnego Państwa Polskiego. Starałem się to ostatnio wyraźnie podkreślić w „Odezwie do Polonii na świecie” i mówię o tym przy każdej nadarzającej się okazji;
Koncepcja Konwentu wyrasta ze świadomości, iż aby cokolwiek zmienić, musimy, w myśleniu o Państwie Polaków, wrócić do absolutnych podstaw, gdyż pospolite kłamstwa i, zakrojona na niespotykaną skalę, medialna manipulacja, tak bardzo przytłoczyły już świadomość społeczną, że Polacy zupełnie zatracili poczucie własnej wartości i przynależnej im pozycji. A niepodważalna prawda jest taka, że Państwo istnieje z woli Narodu i całkowicie od Niego zależy. Siła Państwa jest zaś wypadkową siły jego Obywateli; podobnie, jak Jego wolność, wiara, honor, bogactwo i inne tego typu przymioty, które swoje źródło mają w kondycji Polaków i ich rodzin. Dlatego w przeszłości, aby zniszczyć Państwo Polskie, najpierw zawsze niszczono Polaków; zabijano ich, zsyłano na katorgę, pozbawiano majątków i prawa głosu. Likwidowano możliwość realnego wpływania Polaków na losy ich własnego Państwa, pozostawiając na ich barkach jedynie ciężar jego utrzymania. Aż doprowadzono do stanu, który mamy obecnie, czyli całkowitego zaboru – kradzieży Państwa przez antynarodowe siły, które uzbroiły Je przeciwko Polakom, czyniąc z zainstalowanej, wrogiej administracji coś w rodzaju zinstytucjonalizowanego wirusa, pasożytującego i rozwijającego się z coraz większą intensywnością na słabnącym Organizmie Narodowym, zatruwanym systematycznie toksynami, stanowionego i egzekwowanego przez bakcyla, „quasi-prawa”, które całkowicie paraliżuje Jego zdolności obronne.
W kontekście powyższych uwarunkowań, Konwent Narodowy Polski jest również próbą stworzenia Polakom realnej możliwości współdecydowania o swoim wspólnym losie i, wyłonienia spośród siebie, autentycznie narodowej reprezentacji, a więc realizacji tego elementarnego przywileju Suwerena, jakim jest decydowanie o biegu spraw w Państwie, którego z kretesem zostali pozbawieni przez pakiet kontrolny, narzuconego „paktem okrągłego stołu” systemu, zwany dla niepoznaki „ordynację wyborczą”.
Jak istotny jest to aspekt funkcjonowania Polskiego Narodu i, jak niebezpieczny dla wrogich mu sił, niech świadczy przykład ostatnich „wyborów” parlamentarnych, kiedy to, w końcowym, rozstrzygającym o ich ważności, momencie, główna energia systemowej władzoopozycji skoncentrowana była na zalegalizowaniu wyników tej antydemokratycznej farsy. Warto tutaj przypomnieć, że gwarantowaniem prawdopodobieństwa tych rozstrzygnięć, w nominalnie najbardziej patriotycznej części naszego społeczeństwa, zajęła się „jedyna partia opozycyjna”, która poprzez sztab armii „mężów zaufania”, ostatecznie pozbawiła Naród jakikolwiek wątpliwości czy złudzeń.
Ważną konsekwencją, płynącą z tych wypadków, musi być ugruntowanie Polaków w przeświadczeniu, że już nigdy więcej nie powinni brać udziału w podobnych machinacjach, których celem jest de facto pozbawianie ich władzy we własnym Państwie i, że nie mogą już więcej oddawać głosów na podstawianych im figurantów, których jedyną zasługą od dziesiątków lat jest jedynie to, że w zależności od aktualnych potrzeb socjotechnicznych ich mocodawców, pełnią równie przekonująco, zarówno obowiązki władzy, jak i opozycji, realizując przy tym, niezmiennie ten sam, antypolski program.
Kandydaci, na których zdecydują się w przyszłości głosować Polscy muszą być im znani i sprawdzać się w działaniu a nie w pustych deklaracjach – inaczej nigdy nie wyswobodzimy się spod władzy antynarodowych sił, które żywią się lekkomyślnością i niekonsekwencją polskich decyzji.
O tym, jak bardzo ważna i potrzebna jest w dzisiejszych czasach idea Konwentu, niech świadczy fakt, iż otrzymujemy już nawet pierwsze zgłoszenia akcesji z innych krajów, gdzie, podobnie jak w Polsce, polityczne szajki postkomunistyczne, przeszły równie sprawnie od pozorów swoistego ubóstwienia „ludu pracującego miast i wsi” do realizacji swoich prawdziwych celów i, stojących u podstaw tej fikcji ideologicznej, zamiarów, którymi okazały się; zniewolenie i wyniszczenie całych narodów, a przede wszystkim, wyzucie ich z wypracowanego przez wieki majątku.
Widać więc, że oprócz organizacji i konsolidacji Narodu Polskiego oraz przygotowania go do sprawowania należnej mu, nadrzędnej funkcji politycznej, idea Konwentu może stanowić naturalną płaszczyznę zbliżenia narodów, dla których chęć uwolnienia się spod dominacji systemu demokracji totalitarnej, stało się równie ważnym, egzystencjalnym problemem i prawdziwym wyzwaniem dla patriotycznych elit.
Dla osób, z którymi miałem okazję rozmawiać w tej sprawie, bardzo istotnym było, że podobny impuls wychodzi właśnie z Polski, kraju, który, dzięki swojej wielkiej historii i tradycji, jest gwarantem czystości idei wolnościowych.
W tym miejscu wypada zaznaczyć, że środowiska narodowe w różnych krajach, właśnie teraz, kiedy, stworzone i utrzymywane przez globalnych wrogów ludzkości, tzw. lewice i prawice, całkowicie się skompromitowały, mają do odegrania wielką, dziejową rolę, pod warunkiem jednak, że będą w stanie wznieść się ponad orbitę doktrynalnych sporów i dokonać potrzebnego zjednoczenia.
Podsumowując te krótkie rozważania na temat istoty Konwentu Narodowego Polski należy stwierdzić, że jest on swoistą antypartią, w której centrum znajduje się Naród Polski, jego wola, organizacja i jego interes – i z tej perspektywy postrzegane jest i analizowane położenie naszej Ojczyzny i cały międzynarodowy kontekst funkcjonowania Państwa Polskiego.
Czym zajmuje się KNP. Jakie podejmujecie działania?
Jak już wspomniano, Konwent Narodowy Polski zajmuje się głównie trudnymi działaniami o charakterze organizacyjnym i konsolidacyjnym w obszarze środowisk i ugrupowań określanych lub określających się mianem narodowo-patriotycznych. Pozwala na to, zarówno jego otwarta formuła, jak i zawarte w niej mechanizmy, gwarantujące zachowanie podmiotowości wszystkim uczestnikom wysiłku konwentowego.
Realizując, jak najlepiej rozumiany, interes Narodu, Konwent jest żywotnie zainteresowany zapoznaniem się z poglądami i inicjatywami wszystkich Polaków i ich organizacji, w kraju i za granicą, oraz uświadomieniem im konieczności wyłonienia i przygotowania swoich pewnych przedstawicieli, którzy mogliby aktywnie włączyć się w zainicjowany już proces. Aby zatem wypełnić należycie tę rolę, Konwent Narodowy powinien zidentyfikować i skupić możliwie pełne spektrum Sił Patriotycznych, które tylko zebrane razem, mogą stanowić skuteczną alternatywę antypolskiego miazmatu oraz duchowy i moralny kapitał założycielski przyszłego Państwa Polaków.
Stąd też, głównym celem Konwentu Narodowego Polski jest doprowadzenie do wielkiego Kongresu Patriotycznego, który poprzez swoją autentyczną, zakorzenioną w Narodzie, reprezentację, mógłby przejąć na siebie odpowiedzialność za losy Ojczyzny i podjąć próbę odzyskania Państwa dla Narodu Polskiego, a następnie przeprowadzić jego gruntowną naprawę. Nie będzie tego w stanie uczynić żadne pojedyncze środowisko czy organizacja, licytujące się nieraz w przestrzeniach wirtualnych nawet najwznioślejszymi ideami czy rewolucyjnymi programami odtworzenia rozszabrowanej państwowości.
W podejściu do tych elementarnych kwestii, Konwent Narodowy wykazuje daleko idący pragmatyzm i konsekwencję działania, które powinny stać się dzisiaj udziałem wszystkich Polaków. Naród Polski już dłużej nie może tolerować, ani zdradzieckich, okrągłostołowych partii wraz z kordonem tworów, które je zabezpieczają, ani nawiedzonych liderów quasi-patriotycznych bytów kanapowych, którzy od lat mnożą w nieskończoność różnej maści grupki, służące jedynie rozpraszaniu uwagi i energii Polaków, skutecznie odciągając ich od potrzebnej samoorganizacji.
Poza tym, aby usystematyzować wysiłki, które podejmowane są niejako na obrzeżu organizacyjnym, Konwent zmierza do wyłonienia kadry Zespołów programowych, które zajęłyby się pogłębioną analizą obecnej sytuacji Polski, ze szczególnym uwzględnieniem potencjału intelektualnego i dorobku Sił Patriotycznych oraz przygotowały zręby koncepcji programowych dla przyszłych decyzji politycznych.
Równolegle z wymienionymi wyżej działaniami, budowana jest rozproszona Sieć Informacji Konwentowej, która umożliwia już dzisiaj docieranie do Polaków z istotnymi dla Konwentu treściami, w różnych punktach w kraju i na świecie, bez ryzyka, jakie niesie ze sobą funkcjonowanie pojedynczego źródła przesyłania wiadomości.
Z jakich środowisk się wywodzicie? Czy wasza inicjatywa jest przybudówką PiS mającą na celu skupić elektorat narodowo - katolicki?
To dwa bardzo ważne pytania.
Środowiska - ale również pojedynczy Patrioci - które do tej pory włączyły się w prace Konwentu Narodowego są bardzo różne. Ich cechami wspólnymi są jednak; patriotyzm i narodowy punkt widzenia, gotowość bezinteresownego działania i otwartość na realizację celu wyższej konieczności, za jaki należy w obecnej sytuacji uznać wzmożony wysiłek na rzecz organizacji Narodu Polskiego.
Co się tyczy PiS-u…
Konwent Narodowy Polski w żadnej mierze nie jest przybudówką, ani PiS-u, ani żadnej innej partii. Sposób, w jaki zostały potraktowane Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, a dokładnie, skupieni w nich, patriotycznie nastawieni Polacy, po tym, jak poparli lidera tej partii w wyborach prezydenckich w 2010 roku, pokazały ogromną przepaść, jaka dzieli szczere zatroskanie Obywateli Rzeczypospolitej losami własnej Ojczyzny od cynicznej gry, uprawianej przez funkcjonariuszy nomenklaturowych bytów partyjnych. Zaraz po wyborach, te dobrowolne, społeczne ciała, wszędzie tam, gdzie nie uległy samorozwiązaniu, były programowo niszczone lub przejmowane przez lokalny aktyw partyjny, który dla pozorów, dopisywał się na listy Komitetów. Przytłaczający w swojej wymowie był psychologiczny wymiar dziejącej się tragikomedii, z której wynika, że dla zaświadczenia o popieraniu szefa tej organizacji nie wystarcza najwyraźniej sama przynależność partyjna i konieczne staje się doszlusowywanie do społecznych gremiów, które poparciu takiemu nadają dopiero cechy prawdopodobieństwa. Wypadki te pokazały również, jak bardzo instrumentalnie są traktowani i wykorzystywani Polacy oraz odsłoniły stopień demoralizacji koncesjonowanych organizmów partyjnych, które, wyłoniły się z komunistycznego chaosu po „okrągłostołowych” biesiadach.
Ku dość powszechnemu zaskoczeniu Polaków, tworzących Społeczne Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, nagle okazało się, że aparat partyjny emanuje jakimś dogmatycznym objawieniem, z którego wynika, że raz udzielone poparcie jego liderowi; po pierwsze, przywiązuje ich, jak chłopa do ziemi; po drugie, nakłada na nich obowiązek popierania całego inwentarza tej organizacji. Mówiąc wprost, kto poparł Jarosława Kaczyńskiego w wyborach prezydenckich musi popierać PiS w wyborach samorządowych i parlamentarnych, gdyż inaczej będzie uważany za zaprzańca i zdrajcę.
Syndrom ten obnażył mechanizm mentalnego zniewalania Polaków przez partie polityczne, powstałe po rozpadzie PZPR-u, które czerpiąc w tym względzie pełnymi garściami z minionego ustroju, traktują Naród Polski, jako, pozbawiony podmiotowości, niewolniczy przedmiot swojego zarządzania, który pod groźbą daleko idących sankcji, winien dopasować się do wymogów stawianych mu przez „kierowniczą siłę”. Oczywiście w takim ujęciu, a w zasadzie negacji, pozycji Obywateli Rzeczypospolitej, nie ma mowy o poszanowaniu ich godności i przywilejów Suwerena, ani, jak wykazano, przed, ani tym bardziej po „wyborach”, gdy ta zabójcza gangrena przenoszona jest automatycznie w porządek państwowy.
Sposób, w jaki ten mechanizm był realizowany przez „jedyną partię opozycyjną”, był naprawdę kuriozalny. Do dzisiaj zastanawiam się nad właściwym określeniem sytuacji, w których terenowe struktury tej organizacji, niszczyły z impetem Społeczne Komitety Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, które po wyborach nie rozwiązały się i chciały nadal działać dla Polski? Należy tutaj podkreślić, że miało to miejsce w czasie ostentacyjnych i uporczywych apeli prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który, podobnie jak czyni to dzisiaj, zwracał się do Polaków z rzewnymi prośbami o jednoczenie wokół jego partii.
Ostatecznie, w miejsce niezależnej od PiS-u, ogólnopolskiej Federacji Komitetów Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, wypracowanej z wielkim trudem i całkowicie społecznymi siłami przez wielu wspaniałych Patriotów, dekretowano utworzenie nomenklaturowego Ruchu im. Lecha Kaczyńskiego.
Deklarujecie stanowczy sprzeciw wobec układu Okrągłego Stołu oraz wynikłej z niego "koncesjonowanej opozycji". Jak w takim razie uzasadnicie uczestnictwo członków KNP we Wrocławskim Społecznym Komitecie Poparcia Jarosława Kaczyńskiego?
To pytanie obciążone jest jakąś ponurą pomyłką. Naprawdę nie sądziłem, że po tym, czego doznali na forum publicznym Członkowie Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego ze strony struktur PiS-owskich, jak ich oszukano i zdradzono, przy milczącej akceptacji lidera tej partii, Jarosława Kaczyńskiego, jeszcze ktoś będzie postrzegał to w ten sposób i, podobnie, jak usiłowali to czynić w niedawnej przeszłości, funkcjonariusze partyjni, przypisywał wolnych Obywateli do tego historycznego poparcia.
Przede wszystkim, należy zaznaczyć, że wskutek machinacji wrocławskiego aktywu PiS-u i powiązanej z nim, grupy klienteli partyjnej, w Społecznym Komitecie Poparcia Jarosława Kaczyńskiego dokonano rozłamu i wyrwano z niego niewielkie i powolne strukturom gremium. Na jego czele, lokalna organizacja partyjna, postawiła grupkę określaną przez nią mianem „Ojców Założycieli”. Dokonany przez funkcjonariuszy partyjnych, podział, na całkowicie kontrolowany przez nich Komitet Ojców Założycieli i wielki Społeczny Komitet Poparcia Jarosława Kaczyńskiego, spowodował, że przez jakiś czas obok siebie funkcjonowały dwa Komitety.
Stan ten jednak nie trwał zbyt długo i w chwili, kiedy Społeczny Komitet dopinał ogólnopolską Federację Komitetów Poparcia, nastąpił zdecydowany atak poprzez biuro prawne z Warszawy, które poprzez szantaż sądowy, zażądało natychmiastowego usunięcia szyldu Jarosława Kaczyńskiego z nazwy Społecznego Wrocławskiego Komitetu Poparcia.
Nie muszę chyba mówić z jaką zgrozą i oburzeniem przyjęto te działania. W liście skierowanym wprost do Jarosława Kaczyńskiego, poproszono o zajęcie jednoznacznego stanowiska w tej upokarzającej i bulwersującej sprawie. Oczywiście na list nikt, nigdy nie raczył odpowiedzieć, co doskonale oddaje faktyczny stosunek do Narodu Polskiego, zdegenerowanych bytów politycznych, zaprojektowanych przy „okrągłym stole”.
Szantaż sądowy i ostentacyjne zlekceważenie Członków największego w Polsce, Społecznego Komitetu Poparcia Jarosława Kaczyńskiego przez samego beneficjenta, spełniły swoją, bardzo negatywną rolę. Oto bowiem kadłubowy Komitet Ojców Założycieli, wykreowany przez PiS-owski aktyw partyjny, mógł teraz bez przeszkód przejąć nazwę i dorobek właściwego Komitetu, i korzystać w sposób nieskrępowany z wypracowanej przez niego pozycji politycznej.
Pierwotny Komitet, opierając się na opinii swoich Członków, zmienił nazwę na Wrocławski Komitet Patriotyczny i działa nieprzerwanie do dzisiaj.
Decyzje Polaków są, i muszą pozostać, suwerenne, i nie można ich pod żadnymi pozorami rozpatrywać w kategoriach wartościowania przyjętego w sektach i klikach partyjnych. Naród ma niezbywalne prawo dokonywać ocen i wyborów, które uważa za słuszne i dla siebie najwłaściwsze. Bardzo wielu Polskich Patriotów poparło po Tragedii Smoleńskiej Jarosława Kaczyńskiego w jego staraniach o urząd Prezydenta Rzeczypospolitej, czyniąc to nierzadko emocjonalnie i w odruchu przyrodzonego im poczucia sprawiedliwości. Nie brakło wśród nich również takich, którzy do tej pory nigdy nie angażowali się w politykę, czerpiąc wiedzę o niej jedynie z polskojęzycznych, mainstreamowych mediów, które przez lata propagandy wykreowały w świadomości Narodu bardzo prymitywny i bałamutny obraz podziałów politycznych, zaprojektowanych przez twórców największej zdrady w dziejach Polski. To dla nich właśnie, udział w Społecznych Komitetach Poparcia Jarosława Kaczyńskiego był największym szokiem i rozczarowaniem. Chcąc bezinteresownie pracować dla Polski, podsycani jeszcze apelami swojego niedawnego kandydata, wpadali wprost na złowrogi mur aparatu jego partii, który odnosił się do nich z obraźliwym lekceważeniem i torpedował wszelkie ich inicjatywy – co bardziej aktywni liderzy tych społecznych ciał, byli publicznie atakowani i pozbawiani dobrego imienia. Oczom osłupiałych z oburzenia Polaków ukazał się obraz żywcem wyjęty z powojennej, komunistycznej rzeczywistości PRL-u, który, zgodnie z informacjami tych samych mediów, miał już dawno przestać istnieć.
Wszystkich zainteresowanych pouczającymi dziejami Wrocławskiego Komitetu Patriotycznego gorąco zachęcam do zapoznania się z tekstami źródłowymi, publikowanymi na stronie Wrocławskiego Komitetu w zakładce –historia-. Znajdziecie tam Państwo prawdziwą lekcję historii najnowszej, której nauka może być bardzo pomocna w prawidłowej ocenie charakteru politycznego zniewolenia Polski.
http://www.wroclawskikomitet.pl/komitet/historia
Nie ukrywacie swoich aspiracji politycznych. Co macie do zaproponowania?
Jeżeli w Konwencie Narodowym Polski są czytelne ambicje polityczne, to jest to bardziej dążenie do uświadomienia Narodowi Polskiemu konieczności stania się podstawowym graczem politycznym, na miarę swoich wielkich możliwości, i to zarówno w kontekście krajowym, jak i międzynarodowym, niż zabieganie o konstrukcję list wyborczych w oparciu o Patriotów, którzy już zaangażowali się aktywnie w wysiłek konwentowy.
Naród Polski musi en masse zrozumieć, że już samo doprowadzenie do Jego zjednoczenia, uczyni z Niego największą siłę w Polsce, która w najmniejszym stopniu nie będzie skazana na zadaniowanych polityków władzoopozycji, podsyłanych mu „do wyboru”; po wojnie, przez obcych komunistów, a po roku 1989, przez twórców wrogiego „paktu okrągłego stołu”, którzy nie są niczym innym, jak tylko pasożytniczą warstwą destrukcyjno-kontrolną, siłą wszczepioną w ciało Narodu Polskiego. Musi również w końcu przyjąć, że mechanizmem, który umożliwił odebranie Mu Państwa i, niespotykaną w naszej historii, grabież majątku narodowego, było właśnie wszechogarniające dzielenie i antagonizowanie Polaków na każdym, możliwym tle: religijnym, politycznym, grupowym, pokoleniowym itp. - i proces ten, bez podjęcia właściwych działań zaradczych, będzie kontynuowany, aż do zupełnego rozproszenia Polaków i wyniszczenia łączących ich więzi.
Jak już nadmieniłem, kroki stricte polityczne powinien podjąć Kongres Patriotyczny. Do tego czasu jednak, Konwent Narodowy, oprócz działań organizacyjnych, zainicjuje i będzie prowadził prace problemowe w odpowiednich zespołach programowych, których zadaniem będzie podsumowanie dotychczasowego dorobku środowisk patriotyczno-narodowych i opracowanie wspólnych koncepcji programowych, które staną się bazę wyjściową dla działań Kongresu. To ogromne przedsięwzięcie i praca, którą możemy już dzisiaj wszystkim Polakom zaproponować i, do której Ich gorąco zachęcamy.
Zdaję sobie sprawę z tego, że to ostatnie zdanie, w kontekście zadanego pytania, może brzmieć jak lekki przekąs, ale faktycznie jest to cena, jaką Naród Polski musi ponieść, aby mieć gwarancję, że najbliższej przyszłości znowu nie zaprojektują mu wrogie wobec Niego siły i nie powiodą do niej osobnicy, dla których Polskość oznacza nienormalność, którą należy zniszczyć. Jest to więc propozycja poważnego potraktowania Polaków przez Polaków i wspólnych obowiązków wobec Ojczyzny.
Odwołujecie się do dziedzictwa Romana Dmowskiego?
Dziedzictwo Romana Dmowskiego jest imponujące i ostatnio stało się nawet dość modne. Wiele, nawet niekiedy podejrzanych, środowisk, sięga po tę legitymację, aby uprawdopodabniać swój byt na scenie politycznej, w tym szczególnym, gorącym okresie naszych dziejów. Jest to jednak dziedzictwo bardzo trudne i wymagające. Tak trudne, że nawet za życia Dmowskiego nie udało się skłonić przeważającej części Narodu do przyjęcia i wdrożenia jego koncepcji, chociaż wpływ na ukształtowanie i umocnienie Polskiego Ducha w tamtym czasie trudno przecenić, i na tyle wymagające, że aby je dzisiaj podjąć i realizować, konieczne jest pogłębione, formacyjne przygotowanie.
Chciałbym jednak zwrócić uwagę, na fakt wykorzystywania szyldu Romana Dmowskiego przez siły zdecydowanie przeciwne jedności Polaków. Pierwszymi ofiarami tych zabiegów są oczywiście środowiska samych Narodowców, gdzie różnice w interpretacji doktryny doprowadziły do wielu podziałów i rozdrobnienia. I tak mamy obecnie, zarówno „narodowców ateistów”, jak i „narodowców katolików”, „narodowców demokratów” i „narodowców liberałów” itp..
Jak zwykle, najbardziej ortodoksyjne i nieprzejednane w swoich poglądach pozostają twory „pełniące obowiązki Narodowców” - podobnie zresztą wygląda to w przypadku innych sztucznych bytów, wytworzonych przez władców okrągłostołowej rzeczywistości i wszczepionych w Tkankę Narodową, które dzisiaj najczęściej legitymizują się, w zależności od potrzeb, bądź to ostentacyjnym katolicyzmem, bądź też dogmatycznym antysemityzmem.
Inną barierą, przy której zazwyczaj rozsypuje się większość rozmów o wspólnym działaniu jest, bardzo obecnie podsycany, historyczny antagonizm; Dmowski – Piłsudski.
Stojąc na gruncie koniecznej pragmatyki Narodowej, chciałbym jednak przytoczyć na koniec wypowiedź Romana Dmowskiego, która bardzo do mnie przemawia, gdyż zdaje się niemal idealnie oddawać istotę Konwentu Narodowego Polski:
„Polityka niepodległości nie jest ta, która o niej mówi,
ani nawet ta, która jej tylko chce,
a jeno ta, która do niej prowadzi i ma jakiekolwiek widoki do prowadzenia”.
To wielka, ponadczasowa reguła polityczna i palące zadane dla świadomych Polskich Patriotów, które trzeba w sposób zdecydowany i mądry wspólnie podjąć, jeżeli chcemy przetrwać jako Naród.
Tym bardziej więc, wszystkie środowiska i ugrupowania narodowe, powinny jako pierwsze spróbować wyrwać się, z narzuconej im przez obecny system, roli celebransów symboliki historycznej, i wywieść z tej pułapki Polaków, pogrążających się coraz bardziej w amoku permanentnego świętowania różnorakich rocznic, w sytuacji kiedy rozkradane są resztki polskiego majątku i Naród pozbawiany jest ostatnich podstaw materialnego bytu.
Prawdziwie ważnym bowiem jest nie to, co taki czy inny, uświęcony naszą wielką historią, symbol oznacza, tylko to, czym my dzisiaj jesteśmy gotowi i możemy symbol ten wypełnić – na ile jesteśmy w stanie nawiązać do jego faktycznych znaczeń z przeszłości i, na ile możemy z honorem się nim posłużyć, mając za sobą swoje własne czyny. Symbol bez uwzględnienia treści, które kiedyś go wykreowały i zdecydowały o tym, że przez wieki mógł być narodowym drogowskazem następnych pokoleń, będzie zawsze tylko pustym znakiem; wymarzoną zabawką wrogich nam sił, którą bez końca można mamić i oszukiwać, szlachetnych i uczciwych Polaków; wspaniałą okazją, aby Ich dalej skłócać i dzielić.
Oczywiście nigdy nie możemy o nich zapominać i godzić się na ich lekceważenie czy poniewieranie, ale samo czczenie symboli nie może być celem żadnych, poważnych zabiegów o Polskę – nie może być celem Narodu, który chce mieć jeszcze jakąś przyszłość. Musimy również pamiętać o tym, że patriotyzm, chociaż jest jednym z najpiękniejszych przymiotów Polskiego Ducha, musi mieć swoją materialną ostoję.
Pozbawieni Ojczyzny Polacy zawsze i do końca są gotowi o nią walczyć. Zróbmy jednak wszystko, aby nie doprowadzić do tej ostateczności. Tak wiele możemy przecież uczynić wspólnymi siłami bez rozlewu najdzielniejszej w świecie krwi. Nie wolno nam tylko czekać do momentu, aż zabraknie wyjścia.
Dlatego proszę wszystkich Polaków, którzy będą czytać ten wywiad; nie zwlekajcie, informujcie się i organizujcie, wspomagajcie jedni drugich. Niech ci, co nie mogą aktywnie się zaangażować, będą materialnym oparciem dla tych, którzy bez reszty poświęcają swój czas Sprawie Polskiej. Przestańmy być naiwni, że wolność przyjdzie sama, że ktoś o nas zadba; ktoś nas obroni i zabezpieczy. Taki świat nie istnieje, a to wszystko już było.
Dziękuję za zaproszenie do rozmowy i życzę wszystkim środowiskom narodowo-patriotycznym wiele wytrwałości i siły w staraniach o Polskę.
Oczywiście zapraszam również do włączania się w prace Konwentu Narodowego Polski.
M a r e k D e l i m a t
Koordynator ds.Organizacyjnych
Konwentu Narodowego Polski
konwent-narodowy-polski@o2.pl
- Zaloguj się, by odpowiadać
napisz pierwszy komentarz