Węgrzy oddadzą hołd ofiarom katastrofy

Poniżej  pełna treść listu:

Szanowny Pan Tomasz Sakiewicz,
Szanowny Pan Ryszard Kapuściński!

W efekcie porozumienia o współpracy, które zawarliśmy 15 marca 2012r., udało nam się wspólnymi siłami zorganizować obchody, w ramach których 10 kwietnia narody polski i węgierski razem uczczą pamięć Ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, dając po raz kolejny wyraz łączącemu je poczuciu solidarności.

Jak wiemy, w 70-tą rocznicę zbrodni katyńskiej cała polska elita polityczna wyruszyła w drogę do Katynia, ażeby oddać hołd pomordowanym tam polskim jeńcom wojennym. Samolot TU-154 spadł i spłonął 400 metrów od smoleńskiego lotniska. Nikt tej tragedii nie przeżył.

10 kwietnia cały naród węgierski pochyli czoło oddając cześć pamięci Ofiar i zjednoczy się w głębokim bólu wraz ze swymi polskimi siostrami i braćmi. Na mocy wspólnej decyzji naszych organizacji z Węgier uda się do Warszawy biskup polowy Jego Ekscelencja László Bíró, który w obecności przedstawicieli polskiego Państwa, Kościoła i Społeczeństwa wraz z członkami Episkopatu Polski koncelebrować będzie mszę żałobną w intencji Ofiar, a następnie złoży wieniec pod pomnikiem nagrobnym Ofiar pochowanych na Powązkach.

Tego samego dnia w budapesztańskim kościele Śródmiejskim (Belvárosi Plébániatemplom) ksiądz proboszcz Zoltán Osztie, prezes KÉSZ (Stowarzyszenia Inteligencji Chrześcijańskiej) wraz z księdzem proboszczem Karolem Kozłowskim SChr koncelebrować będą mszę św. w intencji Ofiar katastrofy smoleńskiej. Na nabożeństwo zaproszeni zostali przedstawiciele prasy, zamieszkałe na Węgrzech środowiska polonijne oraz reprezentanci władz państwowych.

Szanowni Przyjaciele!

Współpraca nasza przyniosła już oto obfity plon, który przyczynił się do wzbogacenia tysiącletniej, historycznej przyjaźni polsko-węgierskiej.

Zwracam się do Was z prośbą, abyście, o ile to możliwe, za pośrednictwem "Gazety Polskiej" przekazali narodowi polskiemu wyrazy współczucia ze strony władz i członków Rady Porozumienia Społecznego.

Z podziękowaniem oraz wyrazami przyjaźni
dr. László Csizmadia Poniżej publikujemy pełną treść listu: