SĄ PRZED NAMI WSZYSTKIE MOŻLIWOŚCI...
Valde mane
odprawiliśmy rezurekcję w naszej kapliczce: bez procesji, natomiast z Jutrznią śpiewaną i Te Deum
. I te święta spędziliśmy wspólnie: i w kaplicy, i przy stole, i w czasie popołudniowych "posiedzeń". Było wiele śpiewu i radości na piętrze, głęboka cisza i powaga na parterze i na drugim piętrze. Ludzie, których pozbawiono radości religijnych, siedzą jak ptaki z podwiązanymi skrzydłami. Żal nam tych ludzi. Zaryzykowałem powiedzieć dziś zastępcy, który mnie odwiedził: "
Życzę Panu wiele pogody i radości
". - Odpowiedział szeptem: "
Dziękuję
". Na dole, schodząc na ogród, powiedziałem "starszemu panu": "
Daj Boże, zdrowie"
. - Usłyszałem też odpowiedź: "
Dziękuję
". Zatrzymaliśmy się nieco przy stoliku dyżurnego. Zachęcaliśmy go, aby bronił się przed smutkiem, bo nie wypada zwycięzcom, aby mieli takie miny pogrzebowe. Zresztą, na świecie wszystko zmartwychwstaje. Trzeba zachować wolę życia. Uśmiechnął się z aptekarską ostrożnością.
Odkąd „wszystko zmartwychwstaje” życzę Państwu, by - za słowami Prymasa Tysiąclecia - było „nam wszystko jedno” i żadne z życiowych doświadczeń nie pokonały radości i nadziei Zmartwychwstania.
- Aleksander Ścios - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
1 komentarz
1. Szanowny Panie Aleksandrze
Bóg naszych Ojców i dzisiaj jest z nami i nie da nam upaść w żadnej klęsce...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl