Marsz TRWAM we Wrocławiu - relacja Sosenki
Dostrzegłam w oddali tłum z flagami i mimowolnie rozkleiłam się na myśl, że we własnym kraju muszę domagać się prawa do polskich mediów. W końcu odkrywczo stwierdziłam, że nic nowego, tylko po prostu przypadło domagać się o to kolejnemu pokoleniu, właśnie mojemu.
Pogoda we Wrocławiu była akurat ohydna. Deszcz ze śniegiem i wszelkie towarzyszące temu atrakcje. Zmarzliśmy porządnie, czekając na grupę uczestniczącą w Mszy w kościele pw. Bożego Ciała. Wymarsz planowano na godz. 16, tak głosiły wszelkie komunikaty, ale około 16 z kościoła dobiegły dopiero pieśni na Ofiarowanie. Hm. Wpół do piątej ruszyliśmy, z ulgą, ale alarm okazał się fałszywy. Stanęliśmy. Zrobiło się zimno, więc ktoś w końcu spontanicznie ruszył tą samą drogą: znowu stać! Powiedziono nas w końcu w stronę pomnika króla Bolesława Chrobrego. Przystanęłam sobie za jakimś transparentem. Orzekłam: „Dobra osłona przed wiatrem, pięć osób osłoni!” i obie z tragarzem parsknęłyśmy śmiechem. Inny transparent też był ładny, gdyż był ozdobiony podobizną rodziny i głosił: „TU IDĄ DZIECIOROBY”. Tymczasem pod pomnikiem ktoś gadał do mikrofonu, niestety, trochę za długo jak na tę pogodę, toteż na tyłach rozmawiało się o wszystkim i śmiało. Jeden pan np. opowiadał, że szedł pieszo z Lourdes do Fatimy przez Santiago i zbierał od ludzi krzyże. Szedł dwa miesiące. Widziałam też Starego Wiarusa, Starego Harcmistrza, dwie Wiejskie Babki w wieku gimnazjalnym, każda w krakowskiej chuścinie na głowie i wielu młodych mężczyzn z gatunku tych, którzy mogą przylać napastnikowi drzewcem flagi. Starsi cieszyli się, że widzą młodych, a młodzi, że są wśród starszych. Babcie z wnukami, synowie z matkami, pełen wybór. Dużo moheru, to i zrobiło się ciepło.
Wreszcie okazało się, że zgoda na marsz podobno od godz. 17. Środkiem drogi przedefilował wnet dumnie transparent Śląska Wrocław. Wystartowaliśmy raźno i my. Stopy miałam już sztywne jak z drewna, a na karku zimne okłady z przemoczonej kurtki. Iść czy nie iść, no, wytrzymałam już tyle ciemnych i zamkniętych stacji kolejowych po 22.00, ze śniegiem w butach, różnica niewielka. Ze śpiewem i pogodnymi lub mniej pogodnymi hasłami na ustach przeszliśmy do placu Dominikańskiego. Tam przystanek i minuta ciszy za Ofiary Smoleńska. Potem znowu gadanie przez mikrofon… za dużo tego gadania. Marzliśmy. – Fajnie tak sobie stać w biały dzień na środku skrzyżowania na Dominikańskim! – filozofował pogodnie stojący z tyłu pan. Natomiast mijając ul. Świdnicką, tłum chóralnie wyraził swój stosunek do obecnego rządu. Popatrzyłam na kamienicę: „Więcej pieniędzy na emeryturze!” – głosiła tablica nad drzwiami. Popatrzyłyśmy na siebie z jedną panią obok i ryknęłyśmy śmiechem.
Pod koniec minęliśmy siedzibę jednej gazety, wysyłając w tę stronę komunikat, iż nie uważamy jej przekazu za wiarygodny. Za chwilę ktoś z gapiów, w odpowiedź na hasło wolnych mediów stwierdził ironicznie: a ja chcę jedzenia dla Afryki. Myślę, że wysłał ten komunikat do właściwych ludzi, albowiem w naszym kościele bez przerwy są zbiórki na misje i szkoły dla Murzyniątek, bez durnych haseł: „a my was popieramy bez względu na kolor skóry, wiek, płeć i stopień niepełnosprawności, fryzurę, upodobania kulinarne i ulubioną gumę do żucia”. A dzieci przecież się uczą i przysyłają nam modlitwę i pozdrowienia ze swojej Afryki.
A teraz finisz. W Rynku zaświeciło słońce. Trochęśmy pośpiewali, niestety, zaraz ktoś wszedł na mównicę. Program partyjny już mnie mniej interesował. Zanim zresztą ruszył, straciliśmy czas, cofając się o kilka kroków, rozchodząc „w 4 strony świata”, tworząc krąg itd. Wszystko to niby potrzebne dla lepszej akustyki, ale ludzie się niecierpliwili. Wystartowałam do tramwaju, który zresztą zaraz przyjechał. Pasażerowie wsiadali, wysiadali. Z biegiem czasu zostało nas już niewielu. Po każdej stronie wagonu widać było pasażerów, siedzących w zamyśleniu każdy nad zwiniętą flagą opartą o okno.
(relacja Sosenki)
- Zaloguj się, by odpowiadać
11 komentarzy
1. Komentarz
Zasłyszane w tłumie: "Być może niedługo doczekamy się nowego strajku szkolnego jak we Wrześni..."
2. @Sosenko
bardzo dziekujemy za relację. Redakcja nielubiana tez Wam odpowiada , relacjonując jak zwykle "rzetelnie" i ozdabiając zdjęciami, na których z tych 5 tyś policzonych przez policje, widać jakies pojedyńcze Mohery. :)
Uczestnicy marszu wyruszyli spod pomnika Chrobrego i przeszli ulicą Świdnicką, Teatralną, Piotra, Skargi przez Plac Dominikański i Kazimierza Wielkiego na wrocławski Rynek.
W marszu szli m.in. Jacek Świat, Dawid Jackiewicz z PiS-u oraz Beata Kempa i Mariusz Orion-Jędrysek. Demonstranci śpiewali Bogurodzicę oraz Rotę i skandowali hasła m.in. "Nie będzie Dworak pluł nam w twarz", "Nie oddamy wam TV Trwam", "Chodźcie z nami, moherami", "Pozwólcie nam oglądać TV Trwam".
Na trasie demonstracji były utrudnienia w ruchu, bo demonstranci kilkukrotnie zatrzymywali się (m.in. na Placu Dominikańskim). Ok. godz. 19 dotarli na wrocławski Rynek, gdzie odezwę do rządu odczytał Tomasz Małek, przewodniczący Solidarnych 2010 we Wrocławiu. Wówczas demonstracja, która miała być zorganizowana "w sprawie obrony Telewizji Trwam przerodziła się w antyrządowa manifestację. - W każdej sprawie okłamujecie Polaków. Kłamiecie w sprawie służby zdrowia, transportu".
- Hańba! Hańba! - odpowiadał tłum.
- A najbardziej plugawym kłamstwem jest kłamstwo w sprawie katastrofy smoleńskiej! Wszystko wskazuje na to, że Rosja zamordowała prezydenta Kaczyńskiego przy współudziale Donalda Tuska!" - krzyczał Małek.
Tłum: - Rząd pod sąd! Rząd pod sąd!
Po Małku przemawiali parlamentarzyści PiS oraz Solidarnej Polski. Ok. godz. 19.30 Marsz został zakończony.
Więcej... http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,11458328,Marsz_w_obronie_TV_Trw...
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Grande Dame na Sosenkowie,
Grande Dame,
Pięknie dziękuję. Współczuję. Jak sięgnę pamięcią, nigdy nie mogła Pani usiedzieć na miejscu.
Co słychać u srebrnego ? Grat nadal działa ?
Filiżanka gorącej herbaty dobrze Pani Zrobi
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
4. Marylo
Więcej demonstracji, a może nauczą się liczyć do 5 000 i wyżej :)
*
Pogoda zaiste ohydna. Podziwiam tych starszych ludzi, którzy - czasem o kulach - pokonywali taki odcinek. No i fajnie było pokrzyczeć w biały dzień, po polsku na temat mediów :)
5. Dziadziu
To prawda... i tym razem nie mogłam spokojnie usiedzieć.
Grat jeździ jeszcze, choć rzęzi. Mimo wszystko nie pchałabym się w tłum z rowerem.
A herbatę oraz gorące kakao natychmiast wypiłam, uff, co za ulga.
pozdrawiam serdecznie
6. @Sosenko
najwięcej fantazji mieli demonstranci w Łodzi. Marsz otwierały ryksze, w których jechały najbardziej nobliwe manifestantki :)
Bardzo mi sie to podobało, ułańska fantazja!
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Grande Dame na Sosenkowie,
Grande Dame,
W Poznaniu też manifestowali. Ale gdzie im tam do Wrocka
Ponad 2 tys. osób przeszło w sobotę ulicami Poznania protestując przeciwko nieprzyznaniu Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym i łamaniu wolności mediów.
W Poznaniu ważniejsze było " Misterium Męki Pańskiej"
Ukłony
dziadek
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
8. Marylo
Ekstra pomysł :))))
A na tegoroczny nasz Marsz Niepodległości należy po prostu zaprosić Węgrów. I to zanim rząd uchwali ustawę, wg której nie wolno będzie na ten marsz zapraszać gości z zagranicy, oczywiście w ramach ochraniania nas przed panami spod ciemnej gwiazdy vel swastyki :)))))
9. Dziadziu
Sądziłam, że w Poznaniu będzie więcej.
Ale Misterium to Misterium, to jego czas.
pozdrawiam serdecznie
10. a skrzat?
wlozyl siedmiomilowe buty
biegnie
na skroty..
11. patriotyczny Wrocław
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl