Środa Popielcowa rozpoczyna okres Wielkiego Postu. Prochem jestem i w proch się obrócę.
Środa Popielcowa przypada na 40 dni przed Wielkanocą i rozpoczyna okres duchowego przygotowania do przeżycia świąt Zmartwychwstania Pańskiego .
Panie, Ty wszystkim okazujesz miłosierdzie i żadnego ze swych stworzeń nie masz w nienawiści. Nie zważasz na grzechy ludzi, aby mogli się nawrócić, przebaczasz im, bo Ty jesteś Panem, Bogiem naszym.
Panie, nasz Boże, daj nam przez święty post zacząć okres pokuty, aby nasze wyrzeczenia umocniły nas do walki ze złym duchem.
„Popielec”, tempera na płótnie, 1908, Muzeum
Narodowe, Kraków Witold Wojtkiewicz
Szczypta prochu na czole
i słowa, które bolą:
Prochem jesteś !
Żywym, ale prochem,
Myślący, ale prochem,
mimo genialnych myśli
I wielkich osiągnięć,
Mimo dumy, że tak wiele możesz,
I możesz naprawdę !
Prochem jesteś !
Co znaczą te słowa ?
Przemijanie ?
Pokutę ?
Śmierć ?
Przypomnienie ?
Tak, ale nie tylko !
Słowa te zawierają prawdę o człowieku.
Pismo "Kana nr 2/97
- Zaloguj się, by odpowiadać
10 komentarzy
1. Psalm - Środa Popielcowa
ZOBACZ => DLACZEGO PAD zawetował Nowelizację ustawy Prawo oświatowe?! <=
2. Środa Popielcowa-Popielec
Wielkopostne nawrócenie prowadzące do radości paschalnej oznacza więc pełniejsze zaprzyjaźnienie się ze Słowem Bożym. Dzisiejszy fragment Ewangelii podaje nam konkretne środki wchodzenia w pełnię Chrystusowego życia, w chwałę zmartwychwstania: modlitwa, jałmużna i post.
Ewangelia
Jezus powiedział do swoich uczniów: Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie. Kiedy więc dajesz jałmużnę, nie trąb przed sobą, jak obłudnicy czynią w synagogach i na ulicach, aby ich ludzie chwalili. Zaprawdę, powiadam wam: ci otrzymali już swoją nagrodę. Kiedy zaś ty dajesz jałmużnę, niech nie wie lewa twoja ręka, co czyni prawa, aby twoja jałmużna pozostała w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie. Kiedy pościcie, nie bądźcie posępni jak obłudnicy. Przybierają oni wygląd ponury, aby pokazać ludziom, że poszczą. Zaprawdę, powiadam wam: już odebrali swoją nagrodę. Ty zaś, gdy pościsz, namaść sobie głowę i umyj twarz, aby nie ludziom pokazać, że pościsz, ale Ojcu twemu, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
Mt 6,1-6.16-18
Chcę być realistą. Chcę widzieć siebie w całej prawdzie, a otaczającą mnie rzeczywistość taką jaka jest. W tym dążeniu do realizmu, do prawdy doświadczam faktu przemijania, a słowa podczas obrzędu posypania popiołem "prochem jesteś i w proch się obrócisz", są oczywiste. Problemem jest, co mam zrobić z tą oczywistością. Wiem, że jest nieuchronna. Czy mam popaść w smutek i apatię? A może rzucić sie w szalony wir życia zgodnie z maksymą "użyjmy świata poki służą lata"? Czy to nie z takiego widzenia wyrósł zakończony co karnawał? - A może zamknąć oczy na fakt przemijania, żyć jakby wszystko trwało zawsze? Są być może możliwe inne postawy.
Ja świadomie chcę się zatrzymać nad garstką prochu, w którą się niewątpliwie zmienię. Chciałbym ocalić siebie, chciałbym być z tylu drogimi mi ludźmi, którzy odeszli w stan prochu. Smutno mi, kiedy uświadamiam sobie, że kończy się dla mnie szumiący górski potok, śpiew ptaków i las. W swym realizmie nie chcę tworzyć sobie ułudy, kolorowych baśni. W tej kruchości siebie i świata, wśród greckiego "panta rhei" szukam tego, co trwałe, co ocala. Logiczny rozum domaga się tego, domaga się sensu, podprowadza do istnienia trwałego. Mój niepokój usiłuje chodzić drogami rozumowych zmagań. Rezultaty tych zmagań nie uspokajają mych lęków jednak do końca.
Przez ten zgiełk pytań, obaw, wątpliwości przebija się radosna, choć i niepojęta wieść, że jest ktoś, kto przeszedł moją drogą, doświadczył losu przemijania, wszedł w rzeczywistość grobu, który spopiela wszystko - i żyje! Więcej! Zapewnia mnie, że jest to możliwe i dla mnie. Możliwe, jeśli Mu uwierzę, jeżeli wejdę na Jego drogę, na której zresztą jestem od momentu chrztu świętego, jeżeli zechcę swoje życie kształtować według Jego słów: "Panie, do kogo pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego" (J 6,68). Oczywiście, że tym człowiekiem jest Jezus, który dziś przez pośrednictwo kapłana zaprasza, wzywa: "Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię", a także oczekuje piotrowego: "A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Boga" (J 6,69). Chrystusowe "nawracajcie się" wypowiadane dziś nad nami sygnalizuje mi, że to nie do końca jest tak, iż On stał się centrum mojego życia. A w każdym bądź razie jest pytaniem, czy szukając tego, co trwałe, co mnie ocali, co da życie pełne i na zawsze, zbliżam się coraz bardziej do Niego, wzrastam w Jego życiu zapoczątkowanym we mnie na chrzcie świętym?
A więc Jego słowo, On jako Słowo Boga do mnie i dla mnie. Wierzyć w Ewangelię. Jak można wierzyć w nią, to znacy w niego, wierzyć Jemu, nie czytając, nie rozważając Jej, nie rozmawiając z Nim o Niej? "Panie, do kogoż pójdziemy? Ty masz słowa życia wiecznego". A więc Jego wezwanie dziś do nawrócenia jest zaproszeniem do brania do ręki Ewangelii, wnikania w Nią, abym coraz bardziej patrzył na świat, na moją codzienność oczami Jezusa, myślał jak On, stosował Jego kryteria oceny i wartościowania. To od Niego mam się uczyć zawierzenia Bogu, zaufania i pełnienia Bożej woli, myśleć po Bożemu a nie po ludzku, nie w kategoriach przemijającego świata (por. Mk 8,33). Wielkopostne nawrócenie prowadzące do radości paschalnej oznacza więc pełniejsze zaprzyjaźnienie się ze Słowem Bożym. Dzisiejszy fragment Ewangelii podaje nam konkretne środki wchodzenia w pełnię Chrystusowego życia, w chwałę zmartwychwstania: modlitwa, jałmużna i post. Modlitwa, która defirmowana jest jako rozmowa, wyjątkowa rozmowa z Bogiem. Wyakcentować chcę w tej wielkopostnej rozmowie przede wszystkim słuchanie, zastanawianie się nad tym, co Bóg ma mi do powiedzenia przez wspomnianą już lekturę Bożego Słowa, ale także przez wydarzenia codziennego życia, spotykanych ludzi, ich radości i troski. Bóg zaprasza mnie przez swój Kościół, abym zechciał usłyszeć, odkrywać i zdumiewać się Jego miłością poprzez nabożeństwa wielkopostne takie jak Droga krzyżowa, Gorzkie Żale. Bóg pragnie mówić do mnie w wielkopostnych rekolekcjach, do których niekiedy tak trudno mnie przekonać, szkoda mi czasu. I nie wiadomo dlaczego szkoda mi czasu dla siebie samego, dla posłuchania Tego, który mnie ukochał aż do męki i śmierci krzyżowej.
To moje modlitewne wsłuchiwanie się w Boga winno odkryć mi prawdę o mnie, czemu i komu tak naprawdę służę, w czym szukam spełnienia, oddaję cześć. Trzeba, abym stanął w prawdzie u początku Wielkiego Postu i dał się przekonać św. Pawłowi z drugiego czytania dzisiejszej liturgii słowa: "W imię Jezusa Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem" (2Kor 5,20). To teraz, u początku Wielkiego Postu, jest najgłębszy sens otworzyć się na Boże miłosierdzie w Sakramencie Pokuty, aby w ten sposób pozwolić Bogu na uświęcenie mnie, upodobnienie do siebie. Jakżeż Bóg będzie mógł mówić do mnie, powierzać mi tajemnice swojej miłości skoro moje myśli, uczucia zaryglowane są nieprzyjaźnią grzechu, przez grzech zabraniam Mu wstępu do mego wnętrza? Jakżeż w tym czasie, gdy w szczególniejszy sposób Kościół wnika w tajemnicę Miłości, która z powodu grzechu dała się przybić do krzyża, ja uparcie odtrącam miłość, trwając w grzechu, a trwając w nim, trwam w śmierci. Przed chwilą psalmista wołał: "Obmyj mnie zupełnie z mojej winy i oczyść mnie z grzechu mojego" (Ps 51,4).
Moje nawracanie i pełniejsze uwierzenie Ewangelii ma mnie bardziej upodobnić do Jezusa, napełnić Jego zmartwychwstaniem. Ale jeżeli tak, to trzeba z mojej strony usłyszeć i wprowadzić w czyn Jego słowa: "Kto spożywa moje Ciało(...)ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.(...)Kto spożywa moje Ciało(...)trwa we Mnie, a Ja w nim" (J 6,54-56).
Trzeba także usłyszeć oświadczenie Chrystusa: "Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25,40). Przed chwilą więc Jezus mówił mi o dyskretnej jałmużnie, o delikatnej pomocy moim bliźnim. A będzie nią mój czas, moja obecność, moje podzielenie się pieniądzem, ale także doświadczeniem i wiedzą, moją wiarą i zaufaniem, przeżywaniem Boga, moją radością. Będzie to praktyczne zatroskanie się o moja rodzinę, parafię, ojczyznę.
Dzisiejsza Ewangelia podpowiada mi jeszcze jeden środek na drodze nawracania się, przemiany, a jest nim post. To Bóg sam uświęca, daje mi udział w swoim życiu, ale szanując moją wolność, którą mnie obdarzył, potrzebuje niejako, abym usunął przeszkody, które rozstawiłem między sobą a Nim. Żeby mógł mnie przebóstwić, potrzeba mojej zgody, powierzenia Mu siebie. A jak mam Bogu pozwolić uświęcać siebie, powierzyć Mu siebie skoro jestem zniewolony, nie posiadam siebie. Rządzi mną zmysłowość, lenistwo, nienawiść, alkohol, narkotyki, papierosy, internet, telewizja, egoizm... I wiele innych bożków panuje nade mną, steruje mną. Trzeba mi je rozpoznać i podjąć starania, aby je przezwyciężyć. A więc zdecydowana odpowiedź na pytanie, co odgradza mnie od Jezusa, co odrzucić, co sobie nakazać, w czym się ćwiczyć.
Post, jałmużna i modlitwa są niejako współzależne od siebie.
Post, który pozwala mi panować nad sobą, otwiera mnie na potrzeby braci, otwiera mnie równocześnie na Boga, prowadzi do słuchania Go, do modlitwy.
Modlitwa zaś umacnia nasze siły duchowe, uzdalnia do wysiłku, oświeca umysł i serce, daje wytrwałość i napełnia pokojem i radością.
Nie chcę być jedynie garstką prochu, którą dziś posypią moją głowę. Wierzę w Jezusa Chrystusa, który prawdziwie umarł, ale zmartwychwstał i żyje. Wierzę Mu, że na chrzcie świętym zapoczątkował we mnie swoje zmartwychwstanie, że mogę w nim wzrastać. Chcę się nawrócić do Niego całym sercem, uznaję przed Nim moją grzeszność i pełen wdzięczności za czas Jego łaskawości i miłosierdzia, podejmuję post, jałmużnę i modlitwę, proszę Go o ogarnięcie mnie swoim miłosierdziem w Sakramencie Pokuty, pragnę się karmić Chlebem Eucharystycznym na życie wieczne.
O. Józef Gęza CSsR - Przełożony Klasztoru Redemptorystów w Grodnie (Białoruś)
www.slowo.redemptor.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. Rodzinna jałmużna
Ewangelicka Diakonia stworzyła struktury "służby odwiedzinowej", zaangażowane w nią osoby odwiedzają w domach osoby starsze. Także Caritas zachęca do podobnych działań w ramach wolontariatu. Z pomocy pielęgniarek i wolontariuszy korzysta prawie 2 tys. osób starszych, chorych i samotnych.
W 2012 roku diecezjalne Caritas rozprowadziły milion sto skarbonek, Eleos - 20 tys., a Diakonia - 13 tys. - Początkowa myśl była taka, że to dzieci na progu Wielkiego Postu zabierają z parafii skarbonki do domów i rezygnują z różnych swoich przyjemności. W tej chwili całe rodziny angażują się, aby zrezygnować z czegoś na rzecz pomocy najuboższym czy osobom starszym - mówi Wanda Falk z Diakonii Kościoła ewangelicko-augsburskiego.
Caritas zebrane w ten sposób pieniądze przeznacza na turnusy rehabilitacyjne, wykupywanie lekarstw, a także na prowadzenie m.in. domów opieki społecznej i skierowanych do seniorów świetlic parafialnych. W tym roku po raz drugi z Jałmużną Wielkopostną wiąże się akcja przekazywania 1% podatku dochodowego na rzecz kampanii "Ile kosztuje życie?", w ramach której Caritas organizuje w całej Polsce wypożyczalnie sprzętu rehabilitacyjnego. W ubiegłym roku udało się dzięki tej akcji nabyć 1804 łóżka wyposażone w materace przeciwodleżynowe, a także koncentratory tlenu.
Rozpoczynając w Środę Popielcową okres Wielkiego Postu, Kościół zachęca wiernych do praktykowania w tym okresie jałmużny, postu i modlitwy. Jak przekazują Dzieje Apostolskie, już pierwsi chrześcijanie, idąc za nauczaniem Chrystusa, praktykowali jałmużnę. Kościół rozwijał dzieła miłosierdzia i opiekował się najsłabszymi grupami społecznymi: starcami, wdowami i sierotami.
www.episkopat.pl
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Módlmy się
Wyrazy szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Posypanie głów popiołem to
Posypanie głów popiołem to zimny prysznic na otrzeźwienie z odurzenia światem.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
6. Panie! Czymże ja jestem przed
Panie! Czymże ja jestem przed Twoim obliczem? Prochem i niczem. Ale gdym Tobie moją nicość wyspowiadał, Ja, proch, będę z Panem gadał”.
Adam Mickiewicz
Zmiłuj się, Panie, bo jesteśmy grzeszni.
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego. Uznaję bowiem nieprawość swoją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie zgrzeszyłem
i uczyniłem, co złe jest przed Tobą. Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego. Przywróć mi radość z Twojego zbawienia
i wzmocnij mnie duchem ofiarnym.
Panie, otwórz wargi moje,
a usta moje będą głosić Twoją chwałę.
Ps 51,3-4.5-6a.2-13.14 i 17
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
7. Kościół
postu z karnawałem? Człowiek jako istota cielesna i duchowa potrzebuje
zarówno zabawy i radości jak i czasu, w którym (jak głosi hymn
brewiarzowy) "krótsze (...) będą
rozmowy, skromniejsze nasze posiłki, więcej czuwania nad sobą".
Przeżyjmy rozpoczynający się jutro Wielki Post z wdzięcznością nie
żałując umartwień, wyrzeczeń, postów, jałmużny i modlitwy. Już dziś
pomyślmy jakie wyrzeczenie przeprowadzi nas przez ten czas. Gorliwie
uczestniczmy w tradycyjnych nabożeństwach - Gorzkich Żalach i Drodze
Krzyżowej.
Jutro środa popielcowa - przypominamy o poście
jakościowym (wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych) i ilościowym (3
posiłki, w tym jeden do syta a pozostałe niepełne). Na prośbę misjonarzy
ofiarujmy jutrzejszy post w intencji pokoju w Republice Środkowej
Afryki oraz ustania prześladowań chrześcijan na świecie.
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
8. Do Pani Maryli
Szanowna Pani Marylo,
Środa Popielcowa u naszych "somsiadów" W Popielec politycy niemieccy piją piwo i obrzucają się błotem i to w czasie największego powojennego kryzysu, który może być zaczynem na III wojny. W podobny sposób i o tej samej porze rozpoczynał Führer und Reichskanzler
Ma się to gardło ! No nie !
W Środę Popielcową liderzy największych niemieckich partii politycznych spotykają się przy piwie ze swymi zwolennikami, przedstawiają program na najbliższe miesiące i - często nie przebierając w słowach - krytykują swoich przeciwników.
Tegoroczne wiece zdominowała afera wokół byłego prezydenta Niemiec Christiana Wulffa oraz spory o kandydaturę Joachima Gaucka.
Sigmar Gabriel, lider SPD zaatakował kanclerz Angelę Merkel. Zarzucił jej, że ważne stanowiska państwowe obsadza ludźmi takimi jak Wulff, "który zachował się jak złodziejaszek i uznał swój kraj za łatwy łup dla siebie i partii CDU". - Nadszedł czas, byśmy nie tylko mieli lepszego prezydenta, ale i lepszego kanclerza - mówił na wiecu socjaldemokratów w Vilshofen w Bawarii.
Także przewodnicząca Zielonych Claudia Roth zarzuciła Merkel, że zbyt długo chroniła byłego prezydenta po wybuchu skandalu, który w końcu doprowadził do jego dymisji. - Był to naprawdę pozbawiony godności spektakl - oceniła podczas spotkania Zielonych w Landshut. Jej zdaniem chadecko-liberalna koalicja rządząca to "koalicja chaosu".
- Gdy ktoś nam grozi, to nie dajemy się zastraszyć, lecz stajemy się jeszcze silniejsi - mówił z kolei do swoich zwolenników szef koalicyjnej FDP, wicekanclerz Philipp Roesler. Jego partii udało się przewalczyć kandydaturę Joachima Gaucka, który zastąpi skompromitowanego Wulffa.
Ukłony moje najniższe
Tradycja dyskusji politycznych w Środę Popielcową sięga początków XX wieku. Jest związana z bawarskim Vilshofen, gdzie w tym dniu odbywał się targ. Jego uczestnicy w przerwach między transakcjami dyskutowali na tematy polityczne. W 1919 roku w Vilshofen zorganizowano pierwszy wiec polityczny. Za czasów legendarnego szefa CSU Franza Josefa Straussa spotkania w Środę Popielcową stały się okazją do bezpardonowych ataków na przeciwników politycznych. Tradycję tę kontynuują jego następcy.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Piwo w Środę Popielcową ... Nie przebieranie w słowach ... Politycy z pierwszych stron gazet... A jednak Niemcy to inna cywilizacja ...
Pozdrawiam.
10. Piwo w Środę Popielcową
i jak mamy się z nimi porozumieć ?Nie przebieranie w słowach...no właśnie...serdeczne pozdrowienia dla Całego Blogmedia24.pl w Srodę Popielcową...
serdecznosci,Miłosci i Solidarności ...
gość z drogi