Czy dawne zasługi usprawiedliwiają każdą podłość?
Nazwanie nekrofilem osoby bliskiej zmarłemu, która deklaruje wolę kontynuacji dzieła zmarłego to już nawet nie podłość. To całkowite odczłowieczenie. Tym jednym stwierdzeniem u schyłku swojego życia, gdy cała Polska wsłuchuje się w jego głos, jako głos najwyższego autorytetu moralnego, przekreślił całe swoje życie. Podobną wagę ma jego słynne stwierdzenie: "nic się nie stało".O innych "zasługach" z ostatnich lat nie wspomnę. Co ciekawe nikt nie przypomina o nich także w zaprzyjaźnionych mediach.
Być może Bartoszewski "życiorysem swoim, odwagą i poświeceniem dla Polski, którą wykazał przez lata niewoli, mógłby obdzielić wielu" - jak pisze Dawid Wildstein. Być może, bo bez trudu można wskazać tysiące, a może i dziesiątki tysięcy bohaterów z jego epoki, którzy zapisali swoim życiem nie mniej piękne karty. O nich mimo braku cenzury, nie mówi się jednak, bo to niemodne. Bo od 22 lat niemodne jest "kombatanctwo" w zgodnym przekazie GW i zaprzyjaźnionych mediów. Modny był tylko Bartoszewski, Michnik, Kuroń, Mazowiecki, Geremek i Wałęsa, choć ten ostatni z przerwami zależnymi od poparcia jedynie słusznej linii. A Polacy jak nie znali swojej historii tak nie znają.
- dodam - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
6 komentarzy
1. @dodam
ON JEST ICH SKARBEM, BO:
"Premier zaznaczył, że część z obecnych na sali wchodzi w wiek, kiedy traci się naturalne drogowskazy, takie jak dziadkowie, czy rodzice. "Ale my jesteśmy (...) szczęściarzami, bo mamy pana"
taaa... "To całkowite odczłowieczenie"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Diament?
"Ale czy można oczekiwać by diament, który wpadł do szamba, wionął różami?". Jaki diament panie Wildstein. Ten, który na L-4 wyszedł z Oświęcimia a po jego wyjściu Niemcy rozstrzelali 20 więźniów. Gratuluję panu takich diamentów.
http://www.youtube.com/watch?v=w91VGIYqmbI
3. Ponieważ Redaktor pewnie nawet nie wie, że jest przywoływany,
czuję się w obowiązku odpowiedzieć na zarzut.
Trudno dyskutować o chwilach niejasnych dopóki głosu nie zabiorą historycy. Na przykład o tym czy i na jakiej zasadzie można było wydostać się z Oświęcimia. Z całą pewnością Bartoszewski dostarczył nam reportaż z okupowanej Warszawy opublikowany w latach 70ych i bardzo ciekawą pozycję z lat 80-tych p.t."Na drodze do niepodległości" pokazującą funkcjonowanie Państwa Podziemnego w różnych dziedzinach. Obydwie pozycje mogły być napisane przez osobę nie tylko aktywnie uczestniczącą w działalności podziemnej, ale także posiadającą zmysł obserwacji i zdolności analityczne umożliwiające dostrzeganie procesów społecznych.
Zachowanie Bartoszewskiego po 1989 roku, a zwłaszcza w ostatnich latach nie zmienia tego kim był wcześniej. W mojej ocenie sam przekreślił swoje życie, ale to jest tylko moja ocena. Ktoś może uważać, że to co teraz dzieje się nie liczy się w porównaniu z latami okupacji brunatnej i czerwonej. Ma do takiej oceny prawo, stąd ten "diament".
4. Matoł
nie zdaje sobie sprawy, że prawdziwym ojcem jest psychopata ze Wschodu. Zgwałcił Gęgaczy i spodobało im się. Z lotu ptaka widać już tylko wystawione kupry wszelakiego drobiu i doliny orgii.
5. Bartoszewski jak jego przełozona Z. Kossak Szczucka wypuszczony
został z Auschwitz jako pracownik PCK uznawanego przez Niemców za komórke wpływowej miedzynarodowej instytucji. Nie studiowqalem jego historii ale z audycji , które słyszalem wynika, że glownymi jego zasługami sa artykuły w knspiracyjnej prasie uzasadniajace czytelnikom potrzebę oporu przeciwko okupacji . Było to raczej przekonywanie przekonanych. Podobno nie skalał się uzywaniem karabinu jak jego znajomi z konspiracji. Jest to o tuyle znamienne, że podobno jacyś Zydzi ocaleni z holocaustu porzucili otrzymane karabiny jako przedmioty o wątpliwej przydatnościo do ocalenia się. Do jego oceny ;oltrzebna by była znajomos.ć jego poględów na korzyści z przebywania w strukturach konspiracji. Czy uznawał je za większe od niebezpieczeństw?
6. dla tego człeka jesteśmy bydłem
wiec i ja dla niego nie mam nic oprócz POgardy,sprzedał się za parę GROSzy
i za jakiś tam "splendor na szkle " wstyd mi za,wstyd
tego kogoś.
gość z drogi