W Rosji Putina zachowało się jeszcze niezależne radio ECHO MOSKWY .

avatar użytkownika Maryla

ECHO MOSKWY POD PRESJĄ
Der Spiegel
http://www.spiegel.de/international/world/0,1518,815731,00.html
By Benjamin Bidder in Moscow

 

An anti-Putin demonstration in Moscow in early February.Zoom
AFP

An anti-Putin demonstration in Moscow in early February.


Tłumaczenie

Niezależna stacja radiowa Echo Moskwy od dawna postrzegana jako wyznacznik wolności dziennikarstwa w Rosji. Teraz jednak Gazprom zmierza do przejęcia kontroli nad radą nadzorczą stacji. Wiele osób obawia się, że przed krajem ciężkie czasy dla wolności prasy.

W czasach sowieckich, była sekretarz stanu USA Condoleezza Rice kiedy odwiedzała Moskwę, wizyta przewidywała trzy przystanki: Kreml, Teatr Bolszoj i mauzoleum Lenina na Placu Czerwonym. Po upadku Rosji Sowieckiej dwa pierwsze pozostały, ale trzeci się zmienił. Zamiast  wizytować woskową mumię, delegacja amerykańska wolała spotkać się w biurach stacji radiowej Echo Moskwy.

Stacja została założona w 1990 roku i od tego czasu wyrobiła sobie opinię jako niezależna i również ostro krytykującej Kreml. Rano, gwiazda publicysta Anton Orech bierze na cel rosyjskie kierownictwo, natomiast w godzinach wieczornych, uszczypliwy dziennikarka Julia Latynina wznawia swoje broadsides przeciw premierowi Rosji W.Putinowi. I setki tysięce ludzi słuchało uważnie.

Biura Echo Moskwy znajdują się wewnątrz ponurego, betonowego budynku niedaleko Kremla. W ciągu dwóch lat swojego istnienia stacja stała się najważniejszym głosem nowej Rosji z około 3 milionami słuchaczy w całym kraju. Historyk Nikołaj Svanidze, autor biografii prezydenta Dmitrija Miedwiediewa, nazywa stacja "okrętem flagowym dziennikarstwa".

Pytanie brzmi, jak długo taki stan się utrzyma. Kreml wywiera nacisk na Echo Moskwy jako, że spółka częściowo zależna jest od państwowego Gazpromu i stara się przejąć większość w radzie nadzorczej stacji. Redaktor naczelny Aleksiej Venediktov nazywa ten ruch "próbą skorygowania polityki redakcyjnej". Posunięcie to, jak mówi, nie jest inicjatywą Gazpromu, a raczej pochodzi od "szczebla najwyższego - od politycznego establishmentu".

"Zwiększona uwaga"

Venediktov, wraz z dwoma innymi redaktorami Echa są obecnie członkami rady nadzorczej. Wspólnie działają oni jako przeciwwaga dla czterech dyrektorów Gazpromu, którzy są również członkami rady. To jednak wkrótce ma się zmienić. Medialny Holding Gazpormu jest właścicielem 66 procent akcji Echo Moskwy, domaga sześciu z dziewięciu miejsc w radzie. Powodem, mówi Nikołaj Senkevich, dyrektor generalny Gazprom Media, jest "położenie większej uwagi stacji na różne
kierunki".
Wg Venediktova,  wygodne szczególnie dla Kremla. Kiedy Echo Moskwy, w dniu kontrowersyjnych wyborów parlamentarnych na początku zeszłego grudnia, poinformowało o przypadachi oszustw wyborczych korzystnych dla Kremla i partii Jedna Rosja, nieznani hakerzy zaatakowali stronę internetową stacji.

Ponadto, podczas spotkania najlepszych redaktorów w Moskwie, Putin osobiście złożyć skargę na Venediktova. Putin stwierdził, że niedawno nastawił stację usłyszał "nic, tylko nonsensy". Powiedział, że stacja  "wylewała gówno na mnie od rana do wieczora". Powiedział również, że w konflikcie między Rosją i USA o planach Waszyngtonu zainstalowania tarczy antyrakietowej w Europie, Echo Moskwy  dobrowolnie "służyło interesom obcego kraju."

Trzy tygodnie przed wyborami prezydenckimi które odbędą się na początku marca, ataki na stację zwiększyły obawy cenzury państwowej. Putin, który znacznie wyprzedza rywali w sondażach, obiecał w swojej kampanii stworzenie rosyjskiego odpowiednika Hyde Parku. Mówi, że należy znaleźć godne miejsce, gdzie każdy może publicznie wyrazić swoją opinię.

Ale w tym samym czasie, zarządził zaostrzenie przez Kreml kontroli krytycznych opinii w mediach. W połowie grudnia, redaktor naczelny magazyny Vlast Kommersant został zmuszony do ustąpienia po raporcie o oszustwie wyborczym. Następnie, na początku tego tygodnia okazało się, że rosyjski oddział MTV odwołał pokaz publicznej gwiazdy Ksenii Sobczak.. Często nazywana Paris Hilton  Rosji, Sobczak dołączyła do przeciwników Kremla podczas masowej demonstracji i chciała zaprosić bloggera Aleksieja Navalny`ego do swojego programu.

"Polityczny akcjonariusz"

Sukces Echo Moskwy jako krytyczny głos jest jedną z anomalii w nowej Rosji  Putina, kraju, który stara sie żyć wg standardów zachodnich demokracji, podczas gdy w tym samym czasie zbliża sie do stylu chinskiej dyktatury.

Od 10 lat 2/3 udziałów w Echo Moskwy należy do Gazpromu, a 1/3 do pracowników. Jednak w tym czasie stacja nie zatonęła przykryta przez Kreml.
Boris Bieriezowski,  oligarcha krytykujący Putina, który uciekł z Rosji dziesięć lat temu  zmuszony oskarżeniami o przestępstwa gospodarcze i który uzyskał azyl polityczny w Wielkiej Brytanii, nadal występuje na falach stacji.

Redaktor naczelny Venediktov powiedział kiedyś w wywiadzie, że jego "polityczny akcjonariusz" siedzi na Kremlu. Jak dotąd jednak, był akcjonariuszem, który wolał milczeć. Venediktov ma trzy możliwych wyjaśnienia, dlaczego tak jest. Po pierwsze, mówi, Kreml może wskazywać Echo Moskwy, gdy kraje Zachodu chcą krytykować wolność prasy w Rosji. Po drugie, nawet jak stacja jest poważana przez krajową inteligencję, ma niewielki wpływ na głosujące masy.

I wreszcie, kiedy Kreml potrzebuje niezależnego źródła, aby zapewnić im niefiltrowane wiadomości o kraju. Echo Moskwy, mówi Venediktov, nadaje historie "których nie można znaleźć w czerwonych folderach oznaczonych Top Secret ".

Pomimo zmieniających się struktury władzy w radzie nadzorczej, praca Venediktova w firmie nie jest w niebezpieczeństwie. Został wybrany na swoje stanowisko przez Echo Moskwy pracowników i żeby go zastąpić, Gazprom będzie musiał zwiększyć swój udział posiadania w radzie do 75 proc.

W przyszłości to do redaktora naczelnego Jurija Fedutinova należeć będzie obrona  niezależności redakcyjną w radzie nadzorczej. Nie jest osamotniony w swojej opinii, że będzie to trudne zadanie. Ostatnie ataki, powiedział, to tylko pierwsze kroki "na początku drogi".

"Co jest na końcu," powiedział, "tylko Bóg wie."

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Maryla

1. GRU kontra KGB?

PUTIN ZNA DOBRZE LENINOWSKA, ORGANIZATORSKA ROLĘ MEDIÓW, MA NAWET NIEDOŚCIGŁY WZÓR, JAK DO TEGO DOJŚĆ - rynek polskojęzycznych mediów w Polsce.

Funkcjonariusze rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) przeszukali Narodowy Bank Rezerw w Moskwie kontrolowany przez oligarchę Aleksandra Lebiediewa - poinformował jego współpracownik Artiom Artiomow.

- Nie wiemy, o co chodzi w przeszukaniu FSB - powiedział Artiomow, cytowany przez agencję Reutera. Rzecznik FSB powiedział agencji, że nie ma informacji o przeszukaniu i odmówił dalszych komentarzy.

Lebiediew ma udziały w opozycyjnej rosyjskiej "Nowej Gaziecie" i jest właścicielem ważnych tytułów prasowych w Wielkiej Brytanii: "Independent" i "Evening Standard".

Podczas piątkowego przeszukania agenci FSB wydawali się nieuzbrojeni i nie byli w maskach - powiedział Artiomow. W listopadzie 2010 roku nalotu na moskiewską siedzibę Narodowego Banku Rezerw dokonało 20 zamaskowanych i uzbrojonych funkcjonariuszy zarządu śledczego moskiewskiej milicji.

Artiomow dodał, że około tygodnia trwały kontrole w banku przeprowadzane przez przedstawicieli banku centralnego. - Interesowały ich osobiste konta Lebiediewa, w tym rachunki, których używa przy finansowaniu swoich gazet - powiedział współpracownik miliardera.

W lutym ubiegłego roku Lebiediew w liście do premiera Władimira Putina oskarżył grupę funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa i milicji o spisek mający na celu wykradzenie mu i przejęcie imperium bankowego i prasowego.

Lebiediew sam jest byłym pułkownikiem KGB. Przez kilka lat był służbowo w Londynie. Twierdzi, że zajmował się zwalczaniem nielegalnego wywozu kapitału z Rosji. Fortuny dorobił się po rozpadzie ZSRR. W przeszłości wypowiadał się krytycznie o braku reform w Rosji i o korupcji, choć powstrzymywał się od ataków pod adresem Putina i Dmitrija Miedwiediewa. Politycznie jest bliski byłemu prezydentowi ZSRR Michaiłowi Gorbaczowowi, również mającemu udziały w "Nowej Gaziecie".

Majątek Lebiediewa jest przez magazyn "Forbes" oceniany na 2,1 mld dolarów. Sam oligarcha oznajmił w grudniu zeszłego roku, że jest to "dużo, dużo mniej". Nie podał jednak żadnych liczb.

http://wiadomosci.onet.pl/swiat/rosja-fsb-przeszukala-bank-nalezacy-do-o...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl