Jaką to hańbą okrył się RPO, ustanawiając w roku 2006 nagrodę imienia Pawła Włodkowica "jako wyraz uznania Rzecznika Praw Obywatelskich dla występowania w obronie podstawowych wartości i prawd, nawet wbrew zdaniu i poglądom większości, przez osoby fizyczne i prawne".

W ubiegłych latach nagrodę otrzymał miesięcznik "Więź" i ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Laureatem tegorocznego "Włodkowica" został amerykański sędzia sądu najwyższego Antonin Scalia, prawnik i sędzia włoskiego pochodzenia, mianowany przez prezydenta Ronalda Reagana w skład Sądu Najwyższego USA w roku 1986. I o tę nominację właśnie chodzi Trybunie.

Scalia uchodzi za jednego z najbardziej konserwatywnych sędziów w obecnym składzie SN. Jest m.in. zdecydowanym przeciwnikiem uznania kary śmierci za sprzeczną z Konstytucją,  przeciwnikiem aborcji  i  ograniczania prawa Amerykanów do posiadania broni, W sprawie penalizacji stosunków homoseksualnych odwrotnie: uważa, że poszczególne stany powinny móc uznawać je za przestępstwo. W 2003 r. w sprawie Lawrence przeciw stanowi Teksas sąd najwyższy uznał, że karalność stosunków homoseksualnych narusza konstytucję. Sędzia Scalia zgłosił zdanie odrębne,  argumentując je następująco: "Dzisiejszy wyrok jest produktem sądu, który z kolei jest produktem środowiska prawników podpisujących się pod działalnością homoseksualnego lobby zmierzającego do zlikwidowania tradycyjnego moralnego potępienia dla aktów homoseksualnych”.

 Ta właśnie odwaga obrony władzy sędziowskiej przed polityką oraz obrona prawa do prywatności i  swobody wypowiedzi, była motywacją do przyznania nagrody przez rzecznika.