O historii w podstawówce – wywiad Solidarni2010

avatar użytkownika Maryla

"Całkowicie wyrugowano wychowawczy aspekt przekazu historycznego. Główny nacisk położono na dzieje kultury, dzieje cywilizacji".
Poniżej przedstawiamy wywiad z nauczycielką historii jednej ze szkół podstawowych w Białymstoku.

Jak oceniasz obecny program nauczania historii?


Podstawy programowe obowiązujące od 1999 r. są ujęte w bardzo ogólne hasła, dlatego nie ma jednego obowiązującego kanonu treści nauczania. Od autorów podręczników i programów zależało, jakie fakty, wydarzenia i postacie poznają uczniowie. Niektórzy twórcy programów nie trzymali się chronologii. Z treści nauczania zrobili taki miszmasz. Ale z czasem nauczyciele wybierali podręczniki z chronologicznym, porządnym wykładem dziejów Polski.

To wszystko dotyczy szkoły podstawowej. Nie znam bliżej programów gimnazjum i liceum. Podstawy programowe reformy Hall dokładniej ujmują treści nauczania. Są rozpisane na konkretne, ściśle określone fakty z dziejów, które musi znać uczeń. To jest plus tej reformy. Nowych podręczników jeszcze nie znam.


Czy programy do historii promują postawy patriotyczne?


W podstawach programowych (starych i nowych) i w obecnych podręcznikach jest mało przykładów patriotycznych postaw bohaterów historycznych. Całkowicie wyrugowano wychowawczy aspekt przekazu historycznego. Główny nacisk położono na dzieje kultury, dzieje cywilizacji. W szkole podstawowej do minimum ograniczono informacje o bitwach i wodzach. Np. brak informacji o wojnach Greków z Persami, bitwie pod Maratonem, bitwach z Niemcami w czasach piastowskich.


Czy dużo miejsca poświęca się na historię najnowszą?


Z powodu ograniczenia godzin nauczania historii w szkole podstawowej do 4 godzin w całym cyklu, o historii najnowszej mówi się na lekcjach w maju i w czerwcu w klasie VI. Z wielkim trudem udaje mi się zrealizować tematy dotyczące lat 1945 – 1990. Niestety, w czerwcu nie ma szans na utrwalenie tego materiału. A szkoda, bo dzieci bardzo chętnie słuchają o PRL –u, zwłaszcza jeśli nauczyciel sam pamięta te czasy.


Czy dzieci w ogóle są zainteresowane historią?


Większość dzieci klas IV – VI jest zainteresowana. Jednak dzieci mające problemy z rozumieniem tekstów podręcznikowych, łatwo się zniechęcają. Dlatego przekaz słowny (sugestywny i barwny, poparty przykładami) jest kluczowy dla nauczania historii w klasach IV – VI.


Czy dzieci rozmawiają o przeszłości w swoich domach?


Ok. 30 % dzieci posiada jakąś wiedzę historyczną wyniesioną z domu. Kiedy pada pytanie o wojenne dzieje dziadków czy pradziadków, część dzieci (ok. 20 %), posiada jakieś szczątkowe informacje na ten temat. Zachęcone przez nauczyciela, zdobywają u rodziców czy krewnych dodatkową wiedzę na temat konkretnych faktów i wówczas są w stanie napisać nawet spójną relację. Można więc powiedzieć, że w rodzinach dotkniętych przez wojnę przekaz międzypokoleniowy funkcjonuje.


Jakie poleciłabyś książki o historii dla dzieci i młodzieży?


Popularnonaukowe:

S. Marciniak „Historia Polski dla Piotrka”

J. Wieliczka–Szarek, J. Szarek „Kocham Polskę. Historia Polski dla dzieci”

„Encyklopedia szkolna. Historia Polski” autorzy: Banaszak, Biber, Leszczyński, wydawnictwo Podsiedlik – Raniowski i spółka

„Poczet władców Polski”autorzy: Biber, Leszczyński, wydawnictwo Podsiedlik – Raniowski i spółka

„Sławni Polacy. Wodzowie i żołnierze” wydawnictwo Podsiedlik – Raniowski i spółka.

Dla młodzieży:

A. Dziurak, M. Gałęzewski, Ł. Kamiński, F. Musiał „Od niepodległości do niepodległości. Historia Polski 1918 – 1989”, wyd. IPN


Dziękuję za rozmowę.

http://solidarni2010.pl/n,2437,8,o-historii-w-podstawowce-wywiad.html

Etykietowanie:

1 komentarz

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

1. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Ja pamiętam podręczniki podręczniki pisane przez Helenę Michnik, matkę zbrodniarza stalinowskiego zza biurka.
Dziś o to samo chodzi.

Polacy nie powinni znać swej historii, tożsamości narodowej, tak jak chciał Bismarck w Księstwie Poznańskim w czasie zaborów.
Polak powinien umieć machać łopatą. lub być mięsem armatnim dla die Bundeswehr

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz