Wojna o pamięć i przyszłość - nie będzie liceum im. Herberta (karlin)

Czy to przypadek, że niemal nazajutrz po śmierci Wisławy Szymborskiej, osoby która, jak się powszechnie sądzi, otrzymała literacką nagrodę Nobla w 1996 r. "zamiast" nieporównanie wybitniejszego i oryginalniejszego od niej poety - Zbigniewa Herberta, Rada Miasta Warszawy zlikwidowała na osiedlu Gocław liceum im. Zbigniewa Herberta?

Szymborska miała szczęście, że żyła w innych czasach i nie wylądowała w klatce, jak genialny Ezra Pound. Herbert tego szczęścia nie miał i dlatego menelia, która wyhaftowała sobie na sztandarach zakochaną w niej Wisławę, próbuje jego pamięć tępić nawet po śmierci. Nawiasem, jest to ta sama menelia, która dzikim wrzaskiem stara się wymuszać szacunek wobec swoich, martwych celebrytów.

Oficjlanym powodem zamknięcia tej i kilkunastu innych, warszawskich szkół jest zmniejszająca się od paru lat liczba uczniów. Ciekawe jednak, że radnym PO, bo przeciwko była cała opozycja, nie przyszło do głowy, że może jest to dobra okazja, żeby skończyć z powszechnymi, ponad 30-osobowymi klasami, które nie mają nic wspólnego z żadną, racjonalną metodyką nauczania.  Podobnie jak z lekcjami wf na korytarzach, niedoborami wysokiej klasy kadry nauczycielskiej i brakującym sprzętem w laboratoriach czy pracowniach komputerowych. 

Przeciwko zamykaniu szkół w Warszawie protestują nauczyciele, uczniowie, rodzice, cała opozycja. Co bardziej przewidujący zwracają uwagę na to, że likwidacja szkół nie jest powiązana z jakimikolwiek obietnicami , że opustoszałe budynki i działki budowlane zostaną przenaczone na jakiekolwiek cele oświatowe czy publiczne. Szykuje się więc prawdopodobnie taki sam geszeft, jak w wypadku "prywatyzowanej" służby zdrowia.

Nadciąga ciemnota.

Sami ją zaprosiliśmy.  

http://karlin.salon24.pl/387546,wojna-o-pamiec-i-przyszlosc-nie-bedzie-liceum-im-herberta