Ewa Stankiewicz i Jan Pospieszalski z Budapesztu - Ruszyła wielka demonstracja poparcia dla rządu Orbana.

avatar użytkownika Maryla

Korespondencja Ewy Stankiewicz z Budapesztu.


Aktualizacje dodawane są w miarę napływu informacji od Ewy i Janka.
-Właśnie idę na demonstrację zorganizowaną przez siły popierające rząd Orbana. Jest tu sporo Polaków. Gdy przechodzimy z flagami ludzie klaszczą i dziękują za poparcie.

ewa

- Jest mnóstwo ludzi, tysiące. Idziemy w kierunku Placu Bohaterów, skąd rozpocznie się marsz. Atmosfera jest niesamowitą.

- Pytani, dlaczego popierają rząd Orbana, Węgrzy odpowiadają, że Orban przywrócił im godność.

- Zaprowadzono mnie pod wielki transparent, ale nie rozumiałam jego treści. W końcu podszedł ktoś i przetłumaczył na angielski jego treść: Dziękujemy Polakom, dziękujemy Litwinom.

- Jestem bardzo wzruszona wdzięcznością Węgrów dla naszego poparcia.

- Kończę, pozdrawiam z Budapesztu. Więcej po powrocie do Kraju.


Jan Pospieszalski o 16:59:

- Idą tysiące ludzi. Byliśmy na początku marszu. Zatrzymaliśmy się i patrzymy na maszerujących. Przeszło koło nas ok. 20 tysięcy demonstrujących, ale końca marszu nie widać.
- Demonstrujący mówią o sobie: Dumni Węgrzy manifestują poparcie dla przywracania godności i podmiotowości narodowi węgierskiemu przez rząd Orbana. Mówią o przywracaniu sprawiedliwości na Węgrzech.
- Wszędzie oznaki sympatii dla nas Polaków.


Ewa Stankiewicz o 17:19

- Prawie zero policji!


Ewa Stankiewicz w rozmowie telefonicznej na żywo z Budapesztu.


Ewa Stankiewicz o 17:30

- Idę w pochodzie w którym jest kilkadziesiąt tysięcy ludzi. Bardzo dużo transparentów, wśród których najbardziej rzucają się w oczy: UNIA KŁAMIE, TO JEST DEMOKRACJA, STOP KŁAMSTWU, UNIA EUROPEJSKA=SOVIET UNION. Wyrażane są podziękowania dla Polaków i Litwinów, panuje bardzo życzliwa atmosfera. Jesteśmy rozpoznawani i pozdrawiani.
- Demonstranci pokazują w sposób zdecydowany, że są za Orbanem, który reprezentuje interesy zarówno Węgier jak i po prostu ich samych. Tym bardziej, że postępowanie Unii oceniają jako coraz brutalniejszą walkę o interesy dyktowane przez niektóre kraje.
Węgrzy sprzeciwiają się temu, że Unia Europejska strofuje, poucza kraje, które niedawno wyszły komunizmu. Uważają, że Orban ratuje strategiczne interesy Węgier, dlatego w pełni się z nim solidaryzują i utożsamiają. Mówią: to jest nasz premier.

- Idę w tym pochodzie i zazdroszczę im tej atmosfery. Mimo istnienia podobnie nieprzychylnych mediów jak w Polsce - nie ma szczucia, nie ma nienawiści, jest jedność.
- Można im pozazdrościć premiera. My tymczasem toniemy w fikcji.
Widzę ogromną różnicę, jest wolność słowa. Nikt nikogo nie nazywa oszołomem. Ludzie racjonalnie myślą. Inny świat.


- Bardzo ciekawą miałam rozmowę z naszym tłumaczem, który powiedział: Węgrzy są tacy zdystansowani jeśli chodzi o politykę, są bardzo ostrożni.
Wtedy uświadomiłam sobie tym bardziej różnicę. Bo to co widziałam było bardzo radykalne. Gdyby to się zdarzyło w Polsce uczestnicy manifestacji nazwani byliby co najmniej oszołomami. Przyjeżdżam z kraju, gdzie się kopie ludzi pod Krzyżem.

- W tym stwierdzeniu zobaczyłam ogromną przepaść miedzy demokratycznym krajem a quasi reżimem jakim jest Polska.

- Polacy idący w marszu to nasi rodacy mieszkający na Węgrzech. Powiedzieli mi dziś z wielkim zdziwieniem, że TVP INFO skłamała przekazując informację, że marsz został zorganizowany przez Fidesz. Tymczasem, jak podkreślają, marsz zorganizowały organizacje społeczne niezależne od partii. Tym bardziej jest to dla nich przykre odkrycie, że to polska telewizja skłamała. Właściwie, jak podkreślają to jest najważniejsze hasło marszu - stop kłamstwom. Uczestnicy upominają się o prawdę oraz o prawo do samostanowienia.

Ewa Stankiewicz o 17:51

Śpiewy, mnóstwo flag. Za chwilę kikadziesiąt tysięcy ludzi odśpiewa hymn.


Ewa Stankiewicz o 18:31

Milion ludzi na manifestacji poparcia Orbana w Budapeszcie !


Notował: csp



TVP Info podała, że marsz zorganizował Fidesz. Są albo niedoinformowani, albo kłamią!
"Pokojowy marsz" zorganizowany został przez dziennikarzy, intelektualistów i ludzi biznesu, którzy od dawna i obecnie udzielają poparcia partii Fidesz pod przewodnictwem V. Orbana.



http://solidarni2010.pl/n,2230,8,ewa-stankiewicz-z-budapesztu-ruszyla-wielka-demonstracja-poparcia-dla-rzadu-orbana-aktualizacja.html

 
Etykietowanie:

5 komentarzy

avatar użytkownika gość z drogi

1. "Boże błogosław Węgrom"

sercem i duszą jestem z NIMI
serd pozdr

gość z drogi

avatar użytkownika Maryla

2. WG POLSKOJĘZYCZNYCH MEDIÓW anty Orban było rzekomo 100 tyś.

to jak liczą teraz Marsz dla Węgier? Tak samo, jak marsze w Polsce. Lewakom dodają dwa zera, marszom prawicy odejmują dwa zera. Polskojęzyczni zurnaliści - a zwołajcie w Polsce wiec poparcia dla Tuska, zobaczycie, ile przyjedzie.


100 tysięcy Węgrów broniło Orbána

Niemal 100 tysięcy Węgrów wzięło udział w wiecu poparcia dla
prawicowego rządu premiera Viktora Orbána w centrum Budapesztu.
Miejscowa telewizja publiczna mówiła, że „rząd walczy z opozycją o
opanowanie ulic”. Demonstrację zorganizowali dziennikarze przychylni
rządzącej partii Fidesz, aby pokazać, że prawica wciąż może zebrać tłumy
na ulicach stolicy.
Manifestanci – wielu z flagami narodowymi, świecami i pochodniami – przeszli od placu Bohaterów pod budynek parlamentu Węgier.



Zwolennicy rządzącego Fideszu przybyli z najdalszych zakątków kraju. Do
Budapesztu od rana przyjeżdżały dziesiątki autobusów z aktywistami
prawicy. Zjawili się tam także rodacy z Rumunii i serbskiej Wojwodiny.



Miejscem zbiórki był Plac Bohaterów. Potem tłum ludzi z przypiętymi
kokardami w barwach narodowych, niosący m.in. portrety premiera Orbána
przemaszerował śródmieściem stolicy na Plac Kossutha pod gmach
parlamentu.
Do maszerujących, którzy intonowali hymn narodowy, przyłączali się
mieszkańcy Budapesztu zdążający pod parlament. Organizatorzy nazwali
demonstrację „marszem pokoju”.


Nie kwestionujemy udziału Węgier w Unii Europejskiej. Ale chcemy
uczciwego traktowania a nie politycznej nagonki na nasz kraj. Ten rząd
uczynił wiele dla Węgier –
mówili demonstranci. Wielu zgromadzonych
przyniosło transparenty: „Węgry nie są kolonią Unii Europejskiej !”.
Skandowali: „Orbán ! Orbán!”.


Fidesz zgłosił w urzędzie miasta spotkania i wiece w niemal wszystkich
miejscach publicznych w centrum miasta, do końca obecnej kadencji
parlamentu tj. do roku 2014. Najbliższe zgłoszenie dotyczy 15 marca: w
tym dniu odbędą się oficjalne obchody 164. rocznicy wybuchu Wiosny Ludów
na Węgrzech. Opozycja zamierzała zorganizować w tym dniu antyrządowy
wiec z udziałem wielu tysięcy Węgrów.

Międzynarodowa Antifa z pałami miała bronić Węgrów przed niepodległością? Jak w Polsce 11 listopada 2011 ?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

3. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Sto lat dla Pana premiera Orbána, który potrafił pokonać komunistyczną hydrę.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

4. komusze kłamstwa TVN24

http://www.tvn24.pl/0,1732227,0,1,dziennikarze-przychylni-rzadowi-zbiera...
ŁATWO ZWERYFIKOWAĆ:

W sobotę w Budapeszcie odbyła się także inna
manifestacja, której uczestnicy - ok. 5 tysięcy osób - domagali się
ustąpienia szefa państwa Pala Schmitta;
http://www.hirado.hu/Hirek/2012/01/21/19/Schmitt_Pal_lemondasaert_tuntet...

TO JEST TE " 5000 OSÓB"




 a to jest "niecałe 100 tyś"

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

5. za www.solidarni2010.pl

Jan Pospieszalski z Budapesztu – Kłamstwa PAP

Przecieram znów oczy ze zdumienia, że PAP może tak bezkarnie kłamać

Autor: BChojnacka, wpisał dnia 22.01.2012r.
Foto:Sobotnia manifestacja w Budapeszcie; foto:akumulator.org






A może właśnie powinniśmy się do tego juz przyzwyczaić? Chociaż nie. Nie można tolerować tak jaskrawego mijania się z faktami.

PAP
podaje ze na sobotniej manifestacji w Budapeszcie było ponad 100
tysięcy. Owszem to prawda. Niewątpliwie było, no bo przecież pół
miliona, a tym bardziej milion, to jest na pewno ponad 100 tysięcy. Dane
organizatorów mówią, że było milion osób. Nie wiem.

Trudno
oszacować na ile to dokładne dane, ale te gigantyczne rzesze ludzi, to
wg mnie grubo ponad pół miliona. Wielogodzinny przemarsz na odcinku od
placu Hosok do placu Kosuta pod budynek parlamentu był tak olbrzymi, że
gdy ludzie jeszcze tłoczyli się w ulicy by wejść na plac, to przybyli
tam prawie dwie godziny wcześniej, rozchodzili się już do domów.

Autor
PAP w tej samej notce nadmienia, że opozycyjna demonstracja
zorganizowana 2 stycznia zgromadziła 100 000. To jest właśnie typowy
przejaw manipulacji. Wszyscy którzy widzieli tamten przemarsz pamiętają,
że owe 100 000 to dane organizatorów, którzy zazwyczaj mają skłonność
do zawyżania liczby uczestników. Lewica napompowała te dane -
bagatela...  4 krotnie. W istocie na marszu przeciw rządom Viktora
Orbana było ponad 20 000 ludzi. PAP nigdzie nie przywołuje źródła skąd
są te dane o liczebności lewicowej manifestacji. Jeśli więc poddaje
bezkrytycznie liczby deklarowane przez organizatorów, tym razem powinien
podać, że w marszu poparcia dla Orbana wyszło na ulice Budapesztu
milion ... a podano dziesięciokrotnie mniej.

Widziałem te tłumy,
widziałem dumne Węgry - wielką rzesze patriotów. A cytowana przez PAP
wypowiedź młodego Węgra, „że sprawy idą w złym kierunku” może jest i
prawdziwa, ale najbardziej reprezentatywny głos to okrzyk Niech żyją
Węgry! Niech żyje Orban!

Nieprawdziwy, nierzetelny tekst
powtarza jak za panią matką, większość portali od Gazety Wyborczej do
Rzeczpospolitej. Przykre to, tym bardziej, że tyle wyrazów szacunku,
sympatii i solidarności jakie wyrażali uczestnicy sobotniego Marszu
Pokoju wobec Polski, zobowiązuje przynajmniej do rzetelności. A to, jak
widać w przypadku PAP, zbyt wygórowane oczekiwania.


Budapeszt - Jan Pospieszalski
22.01.2012, godz. 1:33

http://solidarni2010.pl/n,2236,8,jan-pospieszalski-z-budapesztu-klamstwa...

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl