Nie lubię pożegnań. Zwłaszcza pożegnalne notki osób ukrytych, bardzo często sa żenujące, jak skargi dziecka, które było niegrzeczne i musi za karę wcześniej iść spać.
Czuje jednak pewien niedosyt. Mam wrażenie, ze do (od jakiegoś już czasu, łatwego do przewidzenia) końca, nie udało mi się wyjaśnić, o co chodzi w mojej krucjacie…
Podkreślam jeszcze raz z całą stanowczością nie chodziło mi nigdy o pojedyncza osobę, blog, czy grupę wokół określonego boga skupiona.
Mam świadomość tego, że po obcięciu głowy jednej hydrze, odrastają jej kolejne trzy jeszcze bardziej jadowite i podłe. Nie żebym pochlebiała sobie zbytnio, że mam możliwości pokonać tutaj jakąś hydrę. Mają one zbyt potężnych mecenasów. I tutaj leży cały problem: kilka emocjonalnych i etycznych zwyrodnialców przygrywa do chocholego tańca normalnej reszcie. Dlaczego tak się, jak to jest możliwe, nie wiem. Może, dlatego, ze dotarł tutaj proces upolityczniana wszystkich mediów i platform internetowych. Moim zdaniem na salonie24 jest nie tyle drugi Onet, ale znacznie gorzej. Na Onecie człowiek z mety przynajmniej wie, z czym ma do czynienia. Tutaj zanim odwinie się … ze złotego papierka, człowiek często ma już zbyt wiele do stracenia by z dnia na dzień trzasnąć drzwiami i bez słowa skargi czy wyrazu rozczarowania trzasnąć drzwiami.
Być może komuś wyda się, że przesadzam, kiedy stwierdzę, ze administracja tego portalu (bardzo możliwe, ze za sprawa wlasciela i jego mocodawców) traktują nas jak bydło, które się daje łatwo manipulować i zwodzić. Ja tutaj, jednak przez ostatnie miesiące spędziłam, wystrczajaco dużo czasu, by zobaczyć, że nie pominięto żadnego święta, rocznicy, żadnej tragedii by z niej nie zadrwić, nie wyszydzić, nie podaptac wszelkich wartości i nie przekroczyć granic przywoitosci. Proszę sobie przypomnieć rocznicę Powstania Warszawskiego, Odzyskania Niepodległości, wprowadzenia Stanu Wojennego. Proszę przypomnieć sobie, jakie teksty na SG głównie wisiały, czyje zdjęcia. Oczywiści były też i próby, moim zdaniem bardzo żałosne, lukrowania tego szamba. Po jakimś czasie i (wcale nie takim rzadkim tutaj), protestacyjnym odejściu, jakiego blogera łaskawie zdejmowano bulwesujace notki i łaskawie zastępowano je innymi zwykle kogoś ze znajomych lub rodziny „królika”. Czy ktoś kiedyś zastanawiał się, dlaczego interesujące poważne notki cieszą się zwykle małą popularnością, kiedy blogi osób takich jak Migalski, Libicki, Celiński, RRK, Siwiec, Osiecki, itd. itp. biją rekordy popularności i komentarzy? Czy ktoś całkiem normalny wchodziłby tam z własnej woli, gdyby ciągle i wciąż nie były promowane, gdyby nie kuły w oczy, a notki do nich polemiczne i adekwatne komentarze nie były bardzo często ukrywane i znikane? Czy naprawdę sądzicie Państwo, że wklejając przepisy kulinarne pod notkami Libickiego, czy rzucając garść lekceważących określeń pod adresem RRK wyrażacie jakiś sensowny sprzeciw? Czy doprawdy nie dostrzegacie, że samą tutaj obecnością, naszymi blogami i kliknięciami przyczyniamy się do tego stanu rzeczy? Ja bowiem uważam, że przechodząc obojętnie wobec skandalicznych wypowiedzi, łamiących wszelkie zasady społecznego współżycia, przyczyniamy się do tego, że nic nie może się tutaj zmienić, a jeśli już to będzie się zmieniać tylko na gorsze.
Ja nie potępiam osób, które przychodzą tutaj by tylko porozmawiać i pobyć w gronie najbliższych osób. Rozumiem, że często nie maja ani czasu ani ochoty by spędzać tutaj wiele godzin na analizach wpychanego nam na sile poziomu dyskusji. Ograniczają się do ścisłego grona swoich znajomych i maja do tego pełne prawo. Chociaż wcześniej czy później, dach ich małego schroniska i tak będzie przeciekał, a śmierdząca bryja wlewać się do środka. Tak się, bowiem dzieje, ze przede wszystkim osoby wartościowe i bezkompromisowe, zostają tutaj dla własnego dobra wykluczone, a nie wulgarne, podłe i cyniczne. Coraz więcej trolli, coraz mniej przyzwoitych ludzi, którzy maja odwagę mówić wprost prawdę i tylko prawdę – to stała tendencja, która się tylko nasila.
Salon24 jest jak Polska, i bardzo źle się tutaj dzieje. Można udawać, że się tego nie widzi, że to nas nie dotyczy. To nie nasza rodzina, nie nasi znajomi zginęli pod Smoleńskiem, w siedzibie Pis-u w Lodzi, nie wieszają się nagle bez listu pożegnalnego, nie podpalają, nie są wytracani do więzienia, bici czy opluwani za udział w manifestacjach czy przejawy krytyki jaśnie nam panujących… To nie z naszych umarłych bliskich protegowani administracji robią sobie jaja.
Jeszcze…
5 komentarzy
1. @dodam
jak nie zostać bydłem? Proste. Szanować sie i walczyć o swój honor. Bez względu na wiadoma z góry przegrana w "rozgrzanym sądzie". I nie wypisywać kolejnych kartek na ścianie płaczu.
Rozprawa w sprawie Elżbiety Szmidt przeciwko Igorowi Janke- WYROK PIERWSZEJ INSTANCJI-uzasadnienie wyroku
46. All
Zarząd Stowarzyszenia Blogmedia24.pl , po konsultacji
podjął decyzję o zakończeniu sprawy na tym etapie i nie będzie apelował
dalej.
Rybaku, uznaliśmy dokładnie tak jak w Twoim przypadku, a sprawa nie jest materialna, tylko honorowa.
Wyczerpaliśmy drogę do egzekucji przeprosin i sprostowania ewidentnego pomówienia.
Dla nas sprawa jest zakończona, prawda jest jak przysłowiowy koń, każdy ją widzi.
Kończymy zatem jako Stowarzyszenie Blogmedia24.pl sprawę rozpoczętą 23/08/2009.
Jaka jest blogosfera po tych dwóch latach? Wygląda na to, ze taka, jakiej chciał I.Janke.
Blogosfera nie uniosła ciężaru prawdy . Ale blogosfera jest przecież odbiciem realu.
Takich samych wyborów wszyscy dokonujemy i dokonaliśmy przez te ostatnie dwa lata.
Pan Igor Janke - cd
Franek, ndz., 23/08/2009 - 18:45
Wobec bezskutecznego upływu zakreślonego w poprzednim poście terminu,
z przykrością informuję,iż Stowarzyszenie Blogmedia24.pl kieruje sprawę
naruszenia dóbr osobistych Maryli i Stowarzyszenia przez Pana Igora
Janke na drogę postępowania sądowego w trybie art.24 kc.
Franciszek Gajek
Do Pana Igora Janke
Napisał Pan na swoim blogu :
..”Pojawiły się teksty w internecie, których rzekomo autorką była p.
Walentynowicz, a w rzeczywistości tak nie było. Niezależnie od intencji
prawdziwych autorek tych tekstów – to było nadużycie. Poważne nadużycie.
Jeśli blogosfera ma być silna, to nie może dopuszczać do takich
procederów. W tej sytuacji zmuszony jestem prosić, by sprawczynie tych
nadużyć zaprzestały działalności w Salon24.pl.” http://jankepost.salon24.pl/119892,wolnosc-i-odpowiedzialnosc
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na zakończenie - nie było "sprawczyń tego nadużycia", była tylko
jedna sprawczyni, autorka tekstu podpisanego jako 'Anna Walentynowicz" .
Osoba ta nadal pisze na portalu Salon24. Tyle o "sile blogosfery"
realizowanej w praktyce.
Ale to nie nasz problem. Stowarzyszenie Blogmedia24.pl zajmuje się , zgodnie ze swoim statutem , innymi problemami.
Sprawa zakończona, opublikujemy wyrok sądu apelacyjnego po jego otrzymaniu .
Maryla
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
2. Tak, szanować sie, to dobra rada.
Co jest niezbędne by Anioł z Alternatywy 4 zaistniał? Dobro rzadkie, reglamentowane, niedostępne (takie jak mieszkanie lub słyszalność) małość charakteru dozorcy tego dobra (przejawiająca się w bezwzględności wobec słabszych i serwilizmie wobec silniejszych) oraz niezorientowani na początku klienci, dla których dobro zarządzane przez Anioła jest bardzo ważne.
Część klientów Anioła dzięki własnemu talentowi i pracowitości wyrosła tak, że Anioł już nie jest im w stanie podskoczyć. Ci, którzy nie przebili się, niekoniecznie ze względu na gorsze pióra, upokarzani są wrzucaniem do zsypu i banami za każdy ostrzejszy protest przeciwko sk..stwu publicznemu, produkcjom humanoidów pokroju Siwca, Libickiego, RRK itp.
3. Dla mnie
najbardziej "faszystowskim" i "holokaustowym" miejscem jest dyskusja o tragedii smolenskiej na S24. Przyznaje sie do slabosci, tam zawsze wedruje. Nieslychane kanalie tam sie produkuja. Zasluguja na inwektywy wykraczajace poza wszelkie granice. Puszcza sie tam okropnie nieudolne teksty. Czy sympatycznego Pana I.Janke bedzie trzeba kiedys dorzucic do galerii portretow prof. Lombroso?Nie ma wyczucia? Mnie o nic nie chodzi poza elementarna logika i etyka.
4. Kliknęłam na ,,źródło". Był to Salon 24.
Niedawno na niniejszym portalu zamieszczono artykuł Szczurabiurowego pt. ,,Klątwa smoleńska, czy smoleńska szansa''. Ponieważ interesują mnie mechanizmy wpływające
na poglądy dużych grup społecznych, artykuł przeczytałam z uwagą.
Najlepiej sedno artykułu oddaje następujący fragment :,, Udokumentowano niezgodności dokumentacji ekshumacyjnej i sekcyjnej oraz blamaż raportu Millera związany z “obecnością” generała Błasika w kokpicie. To całkowicie wywraca "narrację smoleńską".
Ci którzy do tej pory wierzyli w to, co podawały media w Polsce, utrzymujące zastanawiająco zgodne brzmienie z tym co mówiły media rosyjskie, ci, którzy w to wierzyli muszą dziś właśnie przewartościować swój stosunek do tego co sami myśleli do tej pory o Smoleńsku, nie tylko o przyczynach śmierci Prezydenta i 95 osób, ale także o tym co się stało później."
Cały artykuł był o postawach i nie miał nic wspólnego z kolejną próbą interpretacji wydarzeń na Siewiernym.
Aby dowiedzieć się ,jakie jest zdanie czytelników, kliknęłam na źródło. Był to Salon 24.
Pod artykułem Szczurabiurowego znalazłam kilkadziesiąt (!) wpisów komentatorów, którzy nie zrozumieli kompletnie artykułu. Biorąc jednak pod uwagę, że wiele osób przeinaczało powszechnie znane fakty, że inni celowo siali dezinformację, doszłam do wniosku, iż nie tylko fałszywe są pogłoski o dobrym poziomie tego niby Salonu.
Tam bije po oczach duża ilość ,,dyżurnych".
O Nibysalonie i pożegnalnym liście Amelii pisze na Niezależnej Janko Walski występujący również pod innym nickiem.
5. Na S24 wciąż trafiają się perełki.
Dzięki za zwrócenie uwagi. Co do dyskusji, to wystarczy ograniczyć czytanie do tych, których zapamiętaliśmy, że mają coś ciekawego do powiedzenia i nowych.
Pozdrawiam,