Rosji to my możemy... tekst z 14.01.11 r.

avatar użytkownika Jan Kalemba
Nikt nam obecnie nie pomoże w awanturze, którą ewentualnie rozpętamy ze wschodnim sąsiadem i to bez względu na to, jakie racje mogłyby za nami przemówić. Pierwsze, propagandowe starcie przy wykorzystaniu „raportu” MAK pokazało chyba dobitnie, jaki wizerunek wyszykowała nam polska ekipa rządowa.
 
Powinniśmy szukać odpowiedzi nie na pytanie – Czy Polska powinna podjąć działania na polu prawa międzynarodowego i dyplomacji w kwestii katastrofy w Smoleńsku? – lecz na pytanie – Czy aktualnie rządzący nami postrzegają w tym swój interes grupowy?
 
Jego ekscelencje Komorowski, Tusk, Sikorski i Miller pokazali swoją wolę realizowania polskiej racji stanu. „Raport” MAK znali od przeszło dwóch miesięcy. Przed Bożym Narodzeniem ogłosili publicznie, że jest nie do przyjęcia. Mimo tego nie próbowali nawet przeciwdziałać negatywnej dla Polski propagandzie, płynącej z tego „dokumentu”. Anodina zapowiedziała przecież jego ujawnienie z dwudniowym wyprzedzeniem. Można więc było zorganizować konferencję prasową dzień przed jej występem i przedstawić światu zastrzeżenia strony polskiej co do gołosłowności i nieprawdziwości wielu tez.
 
Śmiem twierdzić, że panu Tuskowi et consortes w pełni odpowiadają rosyjskie krętactwa rozmnożone na MAK i komisję rządową pod wodzą Putina. Liczy na to, że pozwolą one wyłgać się od odpowiedzialności politycznej i karnej czynnikom decyzyjnym państwa polskiego. Ukarany zostanie pewnikiem tylko ten lub ów zupak z 36 pułku...
 
Proponuję przeto wszystkim, a politykom opozycji w szczególności, zawieszenie wszelkich dywagacji i sporów w przedmiocie takich czy innych przewinień ze strony rosyjskiej, które przyczyniły się do katastrofy dnia 10 kwietnia 2010, lub wręcz ją spowodowały. Nic przez to nie osiągniemy, bo Rosjanie pokazali już dostatecznie swoje stanowisko.
 
Wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach raczej nie ma szans na powtórkę ani Pskowa roku 1582, ani Rygi roku 1920. Tak więc skoncentrujmy się przede wszystkim na tym aby za katastrofę smoleńską pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy, tu w kraju odpowiadają służbowo za bezpieczeństwo państwa, w tym naczelnych organów władzy.
 
Wszelkie rozważania i dociekania wstecz, nawet do rządów Mieszka I, można prowadzić w innym trybie Niezbędne jest natomiast ustalenie odpowiedzialności politycznej i karnej sprawców tego konkretnego przypadku, który zakończył się śmiercią 96 osób, z Prezydentem Rzeczpospolitej Polskiej na czele i dowództwem Wojska Polskiego w komplecie.
 
Przypomnę tylko, że bezpośrednio premierowi podlegają służby wywiadu, które powinny rozpoznać stan lotniska oraz pan Arabski organizator lotu samolotu rządowego. Premierowi podlega też BOR za pośrednictwem ministra Millera oraz 36 pułk za pośrednictwem ministra Klicha.
 
Moralną odpowiedzialność za tę katastrofę ponosi też najbliższe otoczenie Lecha Kaczyńskiego, tzw. „muzealnicy”, zgromadzeni obecnie pod wodzą państwa Kluzik & Poncyliusz. W warunkach bijącej po oczach amatorszczyzny ekipy Tuska w dziedzinie bezpieczeństwa państwa oraz w obliczu wojny „o krzesła i samolot”, bezpodstawnie zaufali rządowi w kwestii bezpieczeństwa Prezydenta RP.

2 komentarze

avatar użytkownika Maryla

1. @Jan Kalemba

Rosja nie musi mówić ani słowa. W TVN24 od rana jeden za drugim "eksperci" typu Hypki ze Skrzydlatej Polski. To oni wspólnie z mediami wykreowali "naciski i pijanego generała za sterami". Ciekawi mnie jedno - czy kiedyś zapłacą za to?


"MIĘDZYPAŃSTWOWY KOMITET LOTNICZY ZAKOŃCZYŁ SWOJĄ PRACĘ"

MAK nie komentuje różnic w stenogramach

MAK nie komentuje różnic w stenogramach

- Międzypaństwowy Komitet Lotniczy zakończył swoją pracę i nie będzie komentować różnic w stenogramach, przedstawionych przez...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Jan Kalemba

2. @Maryla - "czy kiedyś zapłacą za to?"

Narazie to ktoś zapłacił tym moskiewskim przydupasom!

Kłaniam się

Jan Kalemba