Jerzego Buzka na stanowisku przewodniczącego PE zastąpi postkomunista Martin Schulz.

avatar użytkownika Maryla

Podczas najbliższego głosowania europosłowie mają potwierdzić, że następcą Buzka będzie Niemiec z SPD Martin Schulz, dotychczasowy lider frakcji socjaldemokratów (S&D) w PE. Jest znany z dość wybuchowego charakteru i ciętego języka, zwłaszcza w krytyce prawicowych polityków. Jego prezydentura, jak sam przyznał, będzie miała inny styl, zapewne mniej koncyliacyjny."To będzie koronacja, a nie wybór" - zauważył rzecznik prawicowej frakcji Konserwatystów i Reformatorów (EKR) w PE, gdzie zasiadają m.in. posłowie PiS i PJN. Tym razem nie odbędzie się nawet debata przedstawiająca programy kandydatów - poza Schulzem zgłosili się brytyjski konserwatysta Nirj Deva (z EKR) i brytyjska liberałka Diana Wallis (z frakcji liberałów i demokratów ALDE).

Na rozpoczynającej się w poniedziałek sesji PE przyjmie też rezolucję krytykującą obecną propozycję paktu fiskalnego w wersji porozumienia z 10 stycznia i potępiającą tryb prac nad nim. Eurodeputowani, którzy zostali zaproszeni do prac grupy roboczej ekspertów z państw członkowskich, byli oburzeni, że to krok wstecz, gdyż dokument zdecydowanie nie uwzględnił ich poprawek; ogranicza i osłabia rolę instytucji europejskich, szczególnie KE i PE.

Na ostatnim posiedzeniu grupy roboczej w czwartek 12 stycznia obserwatorzy z PE usłyszeli obietnicę, że część ich postulatów zostanie jednak uwzględniona, więc najpewniej w środowej rezolucji PE powstrzyma się od daleko idących gróźb, np. wezwania parlamentów narodowych, by nie ratyfikowały paktu.

Także w środę odbędzie się debata na temat Węgier, a dokładnie zmian w węgierskiej konstytucji i niektórych nowych ustaw - w tym podważającej niezależność banku centralnego - które wzbudziły krytykę wewnętrznej opozycji oraz polityków i mediów w niektórych krajach UE. Debatę ukierunkuje planowana na dzień wcześniej analiza prawna KE ws. zgodności kontrowersyjnych ustaw na Węgrzech z prawem UE. Komisja zapowiedziała, że może otworzyć wobec Węgier procedury karne o naruszenie unijnego prawa na podstawie art. 258 traktatu.

W środę w Strasburgu odbędzie się też prezentacja priorytetów duńskiej prezydencji przez szefową wybranego we wrześniu rządu, socjaldemokratkę Helle Thorning-Schmidt.

 

Etykietowanie:

14 komentarzy

avatar użytkownika Maryla

1. Bolszewia Eurokołchozu przywołuje do porzadku Prezydenta Klausa

http://blogmedia24.pl/node/5902


Jak się rozmawia na unijnych salonach? Cohn Bendit
myśli, że jest nadal na paryskiej barykadzie, a irlandzki polityk
ignoruje decyzję swoich rodaków. To cud, że Vaclavowi Klausowi nie
puściły nerwy.

 

Jako pierwsi przedstawiamy w języku polskim zapis dyskusji, o której
mówi cała polityczna Europa. Miała miejsce w piątek 5 grudnia w Pradze,
gdzie prezydent Czech Vaclav Klaus był w skandaliczny sposób pouczany
przez oficjeli Unii Europejskiej.

 

Vaclav Klaus:

Bardzo się cieszę, że mogę Was dzisiaj przywitać na Zamku Praskim.
Szczególnie mnie cieszy możliwość dyskusji dlatego, że wiem jak moje
poglądy i postawy są w mediach często demonizowane i przedstawiane w
sposób karykaturalny. Jest to szansa byśmy mogli bezpośrednio i bez
zakłóceń przedyskutować swoje postawy. Jestem tym, który zawsze mówił,
że dla członkostwa Republiki Czeskiej w Unii Europejskiej nie ma
alternatywy. To ja byłem tym, który w 1996 roku złożył do premiera
Dinima wniosek Czech o przystąpienie do UE. To ja podpisałem Traktat
Akcesyjny. Stoimy na progu czeskiego przewodnictwa w UE. Jestem
przekonany, że z tym sobie bez problemów poradzimy. Rząd i inne organy
władzy Republiki Czeskiej są na to przewodnictwo odpowiednio
przygotowane.

 

Hans-Gert Pöttering:

Dziękujemy za przyjęcie. Jestem w Parlamencie Europejskim od 1979
roku, całe swoje życie jestem „w służbach Europy". To, że Czechy są
obecnie państwem członkowskim UE, a wkrótce będą przewodniczyć Unii
Europejskiej to cud, o którym przed trzydziestu laty nam się nawet nie
śniło. Chciałbym przeprosić w imieniu kolegi Josepha Daula, który jest
na wcześniej zaplanowanej wizycie w Finlandii, ale rozumiem, że
osobiście spotkaliście się tutaj na Zamku Praskim kilka tygodni temu.
Jest tradycją, że każdy z członków Konferencji PE będzie miał podczas
przyjęcia krótkie słowo i możliwość zadania pytań. Proszę najpierw
kolegę Schulza.

 

Martin Schulz:

W imieniu socjaldemokratów chciałbym powiedzieć, że jesteśmy gotowi
wesprzeć czeską prezydencję, która nie będzie łatwa. Będzie ona miała
wpływ na nadchodzącą kampanię wyborczą do PE oraz długo dyskutowane
problemy, których w UE nie można rozwiązać. Chodzi o pakiet klimatyczny,
mimo że Francja ma ambicję wynegocjowania tej kwestii jeszcze przed
końcem roku. Potem Traktat Lizboński, co do którego jest duża różnica
zdań między Czechami a stanowiskiem PE. Europejscy socjaliści będą
walczyć o to, aby był ratyfikowany. Traktat Lizboński jest konieczny,
nieunikniony, absolutnie niezbędny. Wiem, że w tym względzie ma Pan
poniekąd kontrowersyjne poglądy, panie Prezydencie.

 

Vaclav Klaus:

(żartobliwie) Przecież mnie znacie, ja nie jestem kontrowersyjny.

 

Martin Schulz:

(także żartobliwie) Ja jestem obecnie w PE znany z tego, że nie jestem kontrowersyjny, więc będziemy się rozumieli.

 

Graham Watson:

Panie Prezydencie, my wszyscy znamy niemiecki, angielski, francuski,
hiszpański i włoski. Różnorodność językowa jest w Unii Europejskiej
wielką wartością. Życzymy Waszej prezydencji sukcesu. Będzie w niej
dominować konieczność poradzenia sobie z kryzysem finansowym i
ekonomicznym. Ważne jest, aby kontynuować agendę lizbońską. Historia
pokazała, że znalezienie rozwiązania umożliwia europejska solidarność,
która pozwoliła nam zatrzymać wejście Rosji do Gruzji, która pozwoliła
na znalezienie rozwiązania kryzysu finansowego. Większość dzisiejszych
problemów ma charakter ponadnarodowy i ich rozwiązanie można znaleźć na
poziomie ponadnarodowym. Możemy mieć odmienne poglądy ws. architektury
„europejskiego domu", ale ważne jest, aby ten dom był zbudowany.

Daniel Cohn-Bendit:

Przyniosłem Panu flagę, którą tu najwyraźniej wszędzie macie na Zamku
Praskim. To jest flaga Unii Europejskiej, tak ją postawię tutaj przed
Panem. To będzie trudne przewodniczenie. Czechy będą miały do czynienia z
projektem dyrektywy ws. prawa pracy i pakietem klimatycznym. Pakiet
klimatyczny UE reprezentuje mniejszą cząstkę, niż byśmy sobie życzyli.
To konieczne, aby tego minimum dotrzymać. Jestem przekonany, że zmiany
klimatyczne stanowią nie tylko zagrożenie, ale i niebezpieczeństwo dla
dalszego rozwoju planety. Opieram się na poglądzie naukowym i zgodzie
większości w PE. Wiem, że się Pan ze mną nie zgodzi. Może Pan wierzyć, w
co chce, ja jestem przekonany, że globalne ocieplenie jest
rzeczywistością, nie jest to kwestia mojej wiary. Traktat
Lizboński: Pana pogląd na to mnie nie interesuje, chcę wiedzieć, co pan
zrobi, aby zatwierdził go czeski sejm i senat. Będzie Pan respektował
demokratyczną wolę przedstawicieli narodu? Będzie Pan musiał to
podpisać.

Co więcej, chcę, aby Pan mi wyjaśnił, jaki jest poziom Pana przyjaźni w panem Declan Ganley'em
z Irlandii. Jak może Pan się spotykać z człowiekiem, co do którego nie
jest jasne, kto go opłaca? Będąc na swoim stanowisku, nie może się Pan z
nim spotykać.
To jest człowiek, którego majątek pochodzi z
wątpliwych źródeł i chce je teraz wykorzystać na finansowanie swojej
kampanii wyborczej do PE.

Vaclav Klaus:

Muszę powiedzieć, że tym tonem nikt jeszcze ze mną tutaj nie
mówił przez 6 lat mojej prezydentury.  Nie jest Pan tutaj na paryskich
barykadach. Sądziłem, że taki styl komunikacji wobec nas skończył się 19
lat temu (razem z upadkiem komunizmu - przyp. Fronda.pl). Widzę, że się
myliłem. Ja bym sobie nie pozwolił pytać Pana, z czego jest finansowana
działalność Zielonych.
Jeśli zależy Panu na racjonalnej
dyskusji przez te pół godziny, które mamy na negocjacje, proszę Panie
Przewodniczący oddać słowo dalszym osobom.

Hans-Gert Pötering:

Nie, my mamy dosyć czasu. Mój kolega będzie kontynuował,
ponieważ każdy z członków będzie pytał Pana o co tylko chce. (Do
Cohn-Bendita) Proszę kontynuować.



Vaclav Klaus:

To niewiarygodne, czegoś takiego jeszcze nie przeżyłem.

 

Daniel Cohn-Bendit:

Pan mnie jeszcze tutaj nie gościł. Z prezydentem Havlem rozumieliśmy się zawsze bardzo dobrze.
A co mi Pan powie o swoim stanowisku w sprawie prawa
antydyskryminacyjnego? Co do naszych finansów jeszcze będę Pana
instruował.

 

Brian Crowley:

Ja jestem z Irlandii i jestem członkiem tamtejszej partii rządzącej.
Mój ojciec walczył całe życie o niepodległość przeciw brytyjskiej
dominacji. Wielu moich krewnych straciło z tego powodu życie.
Mogę sobie zatem pozwolić, żeby powiedzieć, że Irlandczycy chcą Traktatu
Lizbońskiego.
Przez fakt, że po przyjeździe do
Irlandii spotkał się Pan z Ganley'em, dopuścił się Pan obrazy
irlandzkiego narodu. Ten człowiek nie wykazał, z czego finansował swoją
kampanię. Spotkać się z kimś, kto nie posiada mandatu z wyboru jest
niebywałą zniewagą narodu irlandzkiego. Chcę Pana po prostu
poinformować, jak to odczuwają Irlandczycy.

Życzę Panu, aby był Pan w stanie wykonać program Waszego
przewodnictwa. Aby udało się Wam osiągnąć to, czego życzy Pan obywatelom
europejskim.

Francis Wurz:

Francuski prezydent powiedział, że tarcza antyrakietowa nie jest
dobra dla Europy. Chciałbym zapytać Pana o Pańskie stanowisko w tej
sprawie, Panie Prezydencie.

 

Hanne Dahl:

Panie Prezydencie, dziękuję. Ja nie dam Panu żadnej flagi, ponieważ w
moim kraju uważa się za słuszne dawać razem z własną flagą także flagę
gospodarza, to w złym tonie darować jedną flagę. Pan Pöttering pewnie
Panu powie, że w wielu kwestiach ja nie dokonuję przeglądu Konferencji
przewodniczących PE, ale bardzo się cieszę, że się z Panem spotykam
osobiście. Nie zgadzamy się z polityką klimatyczną, ani z koncepcją
gospodarki rynkowej w Unii Europejskiej.

Jak już Pan powiedział, istnieje potrzeba, aby nie był Pan
demonizowany w Europie, a to, co dziś od pana usłyszałem, mnie zadowala.
Nie jest Pan demonem, ale odważnym prezydentem, który broni swoich
poglądów. Zgadzam się z Panem, że debatę należy w Europie kontynuować.
Jest koniecznością, żeby zapewnić wysoką frekwencję wyborczą w
nadchodzących wyborach do PE. Jest koniecznością, aby w Unii
Europejskiej była możliwość sprzeciwu. Jest możliwość sprzeciwu wobec
jakiejś dyrektywy, ale nie można sprzeciwić się traktatom. Jestem dumny z
tego, że nie przyjęliście wszystkiego, co przychodzi z Brukseli.

Irena Belohorská:

Ja będę mówić po angielski, chociaż wiem, że pan prezydent zrozumiałby mnie, gdybym mówiła po słowacku. Traktat z Nicei jest traktatem dla 15 krajów, ale Unia się rozszerzyła. Traktat
Lizboński jest traktatem dla 27 krajów i dlatego jestem niezadowolona z
tego, że najwyższy przedstawiciel jednego z nowych krajów członkowskich
występuje przeciw temu właśnie traktatowi, nad którym wspólnie
pracowaliśmy.





Vaclav Klaus:

Dziękuję za to nowe doświadczenie, które zyskałem spotkając się tu z
Państwem. Nie przypuszczałem, że coś takiego jest możliwe i w ciągu
ostatnich 19 lat nic podobnego nie przeżyłem. Myślałem, że to należy już
do przeszłości, że żyjemy w demokracji, ale w UE doprawdy działa
post-demokracja. Mówili Państwo o wartościach europejskich. Wartością
europejską jest przede wszystkim wolność i demokracja, zwłaszcza
poszanowanie dla obywateli państw członkowskich UE. To jest dziś w UE
szczególnie istotne. Trzeba tego bronić i starać się o to.

Przede wszystkim chciałbym podkreślić to, co myśli większość
obywateli Republiki Czeskiej, że dla nas, dla członkostwa w UE nie ma
alternatywy. To ja składałem wniosek o nasze przystąpienie do UE w 1996
roku,  a w 2003 roku podpisałem  Traktat Akcesyjny.

Porozumienie w ramach Unii ma jednak mnóstwo alternatyw.
Uznawać jedno z nich za święte, nienaruszalne, w sprawie którego nie
wolno zadawać pytań, krytykować go, stoi w sprzeczności z samą istotą
Europy.

Jeśli chodzi o Traktat Lizboński, chciałbym przypomnieć, że nie jest
on jeszcze ratyfikowany nawet w Niemczech. Traktat konstytucyjny, za
który uważany jest Lizboński, w referendum odrzucony został wolą dwóch
innych krajów. Jeżeli pan Crowley mówi o zniewadze irlandzkich
wyborców, to muszę z kolei przypomnieć, że największą zniewagą wobec
irlandzkiego elektoratu jest nierespektowanie tego, co zostało
przegłosowane w czerwcowym referendum ws. Traktatu Lizbońskiego. Ja
spotkałem się w Irlandii z kimś, za kim stoi zdanie większości w kraju, a
Pan, panie Crowley, jest rzecznikiem poglądów, które w Irlandii są
mniejszościowe. To jest namacalny wynik referendum.



Brian Crowley:

Pan nie będzie mi mówił, jakie poglądy mają Irlandczycy. Jako Irlandczyk wiem to najlepiej.

 

Vaclav Klaus:

Ja nie spekuluję o poglądach Irlandczyków. Ja tylko
stwierdzam, jakie są wymierne dane o ich stanowisku, wynikające z
referendum.

Odnośnie Traktatu Lizbońskiego - u nas nie jest on ratyfikowany
dlatego, że o nim nie zdecydował nasz parlament. O to nie należy winić
prezydenta. Poczekajmy na decyzje obu izb parlamentu, to jest aktualna
faza procesu ratyfikacyjnego, w którym prezydent republiki nie odgrywa
żadnej roli. Na dzień dzisiejszy nie mogę podpisać traktatu, bo nie leży
na moim stole.  Najpierw musi o tym zdecydować parlament. Dopiero wtedy
ja będę się tą sprawą zajmował. Jeśli chodzi o pakiet klimatyczny,
czeski rząd będzie się w tej sprawie kierował zasadą racjonalności.

Prawo antydyskryminacyjne - jestem przekonany, że to jest radykalnie
złe prawo, ale ja na jego przyjęcie, nawet gdybym chciał, nie mam
wpływu. Jest w parlamencie i tam nie ma większości potrzebnej do jego
przyjęcia.

Pan Watson wspomniał o agendzie lizbońskiej - to już rzecz prawie zapomniana. I słusznie zapomniana.

Kryzys finansowy - jestem przekonany, że w sprawie kryzysu
finansowego czeski rząd będzie po stronie zwolenników racjonalnych
kroków. Nie byłoby mądrym krokiem, żeby pod pretekstem walki z kryzysem,
likwidować wolny rynek. Myślę, że Republika Czeska jest w tym wypadku w
korzystnej sytuacji. Doświadczyła kryzysu finansowego i bankowego w
latach 1997-98. Banki od tego czasu zachowywały się bardzo
odpowiedzialnie i nie są dzisiaj tak mocno narażone na ryzyko. Teraz
okazuje się to być zaletą.

Odnośnie radaru -  w tym wypadku Czechy mają swobodę decyzji i same
wybiorą, co jest dla nich odpowiednie. Dla wielu ludzi u nas i dla mnie
także, to jest kwestia promocji więzi transatlantyckich. Mam nadzieję,
że w dającej się przewidzieć przyszłości ratyfikujemy odpowiednią umowę.

Hans-Gert Pöttering:

Jeszcze przed moją ostatnią wypowiedzią oddam słowo koledze Schulzowi.

Martin Schulz:

Unia Europejska jest unią suwerennych państw, a nie federacją. Z
tego, co Pan mówił rozumiem, że irlandzkie „nie" dla Traktatu, trzeba
respektować. Co jednak z szacunkiem wobec głosów wyborców w Hiszpanii, w
Luksemburgu, którzy znaczną większością głosów powiedzieli Traktatowi
Lizbońskiemu „tak"?

Vaclav Klaus:

W UE jeszcze obowiązuje zasada jednomyślności, więc trzeba ją
respektować. Unia może funkcjonować tylko wtedy, o ile respektowane są
jej własne reguły i zasady. Należy wrócić do deklaracji z Laeken i
renegocjować Traktat Lizboński. Istnieje potrzeba decentralizacji,
rozmów o tym, jak przywrócić władzę na poziomie państw członkowskich,
bliżej ich obywateli, jak przejść od poziomu superpaństwa do poziomu
międzyrządowego.

 

Hans-Gert Pöttering:

Jeszcze zanim powiem ostatnie słowo chciałbym powiedzieć, że
Konferencja Przewodniczących PE dyskutowała o terminie Pana wystąpienia w
PE i proponuje Panu 19 lutego. W kwietniu postaramy się o wystąpienie
prezydenta a USA, a parlament ma ostatnie posiedzenie 7 maja.

Wreszcie chciałbym coś powiedzieć  i  opuścić ten pokój na dobre. To,
żeby Pan nas porównywał do Związku Sowieckiego, jest więcej niż
niedopuszczalne. Każdy z nas ma swoje głębokie zakorzenienie w swoim
kraju i w naszych okręgach wyborczych. Chodzi nam o wolność i
demokrację, o pojednanie w Europie. My popieramy czeskie przewodnictwo,
mamy dobrą wolę i nie jesteśmy naiwni.

Vaclav Klaus:

Ja nie porównywałem Was ze Związkiem Sowieckim, słowo Związek
Sowiecki nie wypowiedziałem. Powiedziałem natomiast, że takiej atmosfery
i stylu negocjacji, jak dzisiejszy, nie doświadczyłem doprawdy przez
minionych 19 lat w Republice Czeskiej.

Dziękuję Panom za możliwość spotkania z Wami, jako posłami PE. Jest
to doświadczenie odmienne od tych, które mam ze spotkań z prezydentami i
premierami krajów członkowskich UE.

 

Źródło: Lidovky.cz

http://fronda.pl/news/czytaj/skandal_w_pradze

"Regularny drań" - na europosła spadły gromy

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Unicorn

2. http://blogmedia24.pl/node/64

http://blogmedia24.pl/node/6441

:::Najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku::: 'ANGELE Dei, qui custos es mei, Me tibi commissum pietate superna'

avatar użytkownika basket

3. Farage: Za kogo wy się

do cholery macie?
Obraz dzisiejszej UE w 15 minut. Nie pomogą frazesy Barroso czy popisy Verhofstadt`a. Rozkład spowodowany min. brakiem choćby resztek demokracji.
Próba zbudowania nacjonalizmu UE napotyka na trudności.
Nagonka na prubujących zachować suwerenność. Psychopata Shultz (Capo),tylko
przyspieszy rozpad tej walącej się konstrukcji. Jest dobrze...

basket

avatar użytkownika Maryla

4. @basket

obrzydliwy atak na Camerona, kolejny na Orbana.

Miarka zaczyna się przebierać. Ciekawe, kiedy zacznie sie pruć i kto będzie pierwszy?

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

5. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Tam od lat rządzi żydokomuna.

Ukłony oje najnizsze

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

6. totalitarysta i marsksita dał głos a PAP drugi. dno!

a mógł zabić...


Martin Schulz został wybrany we wtorek na szefa Parlamentu
Europejskiego. Niemiecki polityk podziękował za obdarzenie go zaufaniem i
zapowiedział, że nie będzie "wygodnym przewodniczącym". Skrytykował
agencje ratingowe, które - jego zdaniem - podważają wiarę w projekt
europejski. Odniósł się też do sytuacji na Węgrzech. - Dajmy szansę
Orbanowi - powiedział.

Schulz tłumaczył, że agencje ratingowe dzisiaj "mają większą władze
niż demokratycznie wybrane rządy i parlamenty". Prowadzi to - jego
zdaniem - do kryzysu zaufania obywateli do instytucji politycznych i
podważenia wiary w projekt integracji europejskiej. - Trzeba się temu
przeciwstawić - mówił Schulz w Strasburgu w pierwszym przemówieniu jako
szef PE.



- Chciałbym walczyć o szacunek dla PE. (...) Dołożę wszelkich
starań, by odzyskać zaufanie obywateli i rozbudzić entuzjazm dla Europy -
powiedział Schulz dodając, że europarlament będzie miał "mocny głos".




Szansa dla Orbana


- PE musi stawiać czoło kontrowersyjnym sytuacjom" i omawiać
kontrowersje związane z polityką europejską - apelował Schulz,
nawiązując do sytuacji na Węgrzech.
Rządowi tego kraju zarzuca się posunięcia mogące stwarzać zagrożenie dla demokracji.



Zapowiadając środową debatę w PE na ten temat, Schulz powiedział, że
premier Orban zwrócił się z prośbą o możliwość przedstawienia własnej
oceny sytuacji. Orban będzie na sesji plenarnej PE w środę.



- Powinniśmy zgodzić się na prośbę Orbana i dać mu szanse
przedstawienia tego, jak on widzi sytuację na Węgrzech - oświadczył nowy
szef PE.



Martin Schulz będzie kierował PE przez dwa i pół roku.


PAP

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

7. niemiecki marksista i wsio jasno

"Ma głowę Lenina, zaś mówi jak Hitler". Kontrowersyjny Schulz

12:15

SYLWETKA NOWEGO SZEFA PARLAMENTU EUROPEJSKIEGO

"Ma głowę Lenina, zaś mówi jak Hitler". Kontrowersyjny Schulz

Wybuchowy
i skłonny do złośliwości oraz ciętych ripost, charyzmatyczny i
wyrazisty - tak najczęściej charakteryzuje się Niemca...czytaj dalej »

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Michał St. de Zieleśkiewicz

8. Do Pani Maryli,

Szanowna Pani Marylo,

Przyzna mi Pani rację, ze ten jegomość to Nordyk par excellence

Czy oni wszyscy tam tacy sami Nordycy.

Ukłony moje najniższe

Michał Stanisław de Zieleśkiewicz

avatar użytkownika Maryla

9. Szanowny Panie Michale

typisch Nordyk , bliski kuzyn Eskimosa.

"Ma głowę Lenina, zaś mówi jak Hitler".
Nie ma nic gorszego, niż połączenie niemieckiej buty z morderczą ideologią.
W tym przypadku mamy klasykę gatunku. Udane dziecko Lenina i Hitlera.
Chyba nawet gorzej, bo Marks w tym paluchy maczał.

Pozdrawiam serdecznie

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Beta

10. Następni Włosi(choćby z pogardy dla,,niemieckiego stylu")

Następnymi niezadowolonymi mogą być Włosi. Nie lubią gdy się o nich mówi źle lub ich lekceważy. Oczywiście tematem nr 1 wszystkich dzisiejszych dzienników jest tchórzostwo kapitana Schettino ,ale dla przeciwwagi na bohatera wyrósł kapitan portu (chyba w Livorno).
La Stampa pisze o odmowie z jaką spotkał się nowy włoski premier ze strony W.Franza doradcy finansowego Merkel. Włosi poczuli się urażeni -we wszystkich dziennikach, drugim po katastrofie, tematem jest ,,Niemcy powiedzieli nam -nie". Po tej informacji La Stampa z nieukrywaną satysfakcją pisze o bezrobociu w Unii Europejskiej. Na dziś wygląda to tak:
,,W strefie euro, stopa bezrobocia wynosi 10,3%, najwięcej od początku światowego kryzysu finansowego. Wzrost bezrobocia odnotowano w Portugalii (13,2%), Hiszapnia (22,9%), Włochy (8,6%) i Holandii (4,9%). Spadek został zarejestrowany w Niemczech (5,5%) . Niemcy odzyskali poziom z 1991 r."

avatar użytkownika Maryla

11. pojawił się marksista, zaczyna sie walka z wiarą


Krzyż przejawem dyskryminacji, chusta muzułmańska już nie



/

Eurodeputowana
Sophie in 't Veld, przewodnicząca „Platformy na rzecz Sekularyzmu” w
Polityce, zamierza na najbliższym spotkaniu roboczym w Europarlamencie,
poruszyć kwestie relacji Kościół – edukacja w Europie. Jej organizacja
domaga się by unijne instytucje mogły pozbawić Kościół wpływu na
edukację młodzieży.

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

12. Nigel Farage wita Schulza na stołku szefa PE

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

13. Ma głowę Lenina, zaś mówi jak Hitler wyłącza mikrofony

Marcin Schulz, przewodniczący Parlamentu Europejskiego, wyłączył mikrofon Nigela Farage'a z eurosceptycznej UKIP po tym, jak Brytyjczyk porównał niemiecką propozycję rozwiązania problemów finansowych Grecji do nazistowskiej okupacji.

P. Farage porównał niemiecką propozycję kontrolowania wydatków publicznych Grecji do przekazania tego państwa pod kontrolę "Gauleitera" - nazistowskiego urzędnika, który zarządzał okupowanymi regionami w administracji III Rzeszy. Brytyjski eurosceptyk zaznaczył również, że niemiecki plan musi być "żartem".

Komentarz p. Farage'a wywołał oburzenie lewicowej części PE, która określiła jego słowa "językiem nienawiści".

http://www.thelocal.de/politics/20120202-40495.html
http://korwin-mikke.pl/wazne/zobacz/farage_ue_jak_iii_rzesza/54183

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl

 

avatar użytkownika Maryla

14. Václav Klaus wspomina śp.

Václav Klaus wspomina śp. Lecha Kaczyńskiego: nie zakaził się najczęstszą chorobą przywódców politycznych w naszej części Europy

"Tragiczna katastrofa lotnicza i śmierć człowieka, którego uważałem
za swojego przyjaciela (w światowej polityce nie było i nie ma ich zbyt
wielu, jeśli w ogóle jacyś są), była gromem z jasnego nieba".

Maryla

------------------------------------------------------

Stowarzyszenie Blogmedia24.pl