Bohaterowie walk o niepodległość, kpt.hm.Eugeniusz Konopacki, "Trzaska"
Sto sześć lat temu urodził się na Wołyniu przyszły bohater wojny obronnej 1939 roku, Powstania Warszawskiego
kapitan, harcmistrz, Eugeniusz Konopacki "Trzaska" "Gustaw"
Absolwent Wołyńskiej Szkoły Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim *
Jako podporucznik w wojnie obronnej walczył dowodząc I baterią w 28 pułku artylerii lekkiej w obronie Twierdzy Modlin.
Po wkroczeniu Niemców do Warszawy wstępuję w szeregi podziemnego Państwa Polskiego. Współtworzy harcerską organizację "Wigry".
Batalion "Wigry" powstaje 30 października 1939 roku. Tworzą go harcmistrzowie Władysław Ludwig "Kamil" Władysław Sosnowski "Witold",Roman Kaczorowski “Prokopa”, Eugeniusz Konopacki, "Trzaska"
W październiku 1941 z inicjatywy Komendy Głównej Armii Krajowej powstaje Szkoła Podchorążych Rezerwy Piechoty . W marcu 1943 roku komendantem Szkoły Podchorążych Piechoty pod nazwą "Agricola" zostaje Eugeniusz Konopacki "Trzaska" "Gustaw" pełniąc jednocześnie funkcje komendanta Centrum Wyszkolenia Wojskowego "Szarych Szeregów"
Z rozkazu Komendanta Okręgu Warszawa Armii Krajowej płk "Montera" / generał brygady Antoni Chruściel / otrzymuje nominacje w dniu 11 listopada 1943 roku na stopień porucznika
Generał brygady, Antoni Chruściel, "Monter"
W Powstaniu Warszawskim jest dowódca batalionu "Wigry". Walczy w zgrupowaniach Franciszka Rataja, później majora "Roga" Stanisława Błaszczaka.
Z rozkazu dowódcy Grupy Północ płk Karola Ziemskiego "Wachnowski",rozkaz L.509/BP z 18 VIII 1944 roku porucznik Eugeniusz Konopacki otrzymuje nominacje na stopień kapitana Wojska Polskiego.
Eugeniusz Konopacki "Trzaska", dowódca batalionu "Wigry", ze swoimi żołnierzami przygotowuje się do wyjścia z miasta do niewoli, 4 października. Zdjęcie wykonane na ul. Jasnej między ul. Świętokrzyską a Placem Dąbrowskiego
Po honorowym zawieszeniu broni dostaje się do niewoli niemieckiej. Przebywa w oflagach / Offizierslager für kriegsgefangene Offiziere / w Fallingbostel, Bergen-Belsen, Gross-Born, Sandbostel i Lubeka.
Pan kpt,hm. Eugeniusz Konopacki "Trzaska" po wyzwoleniu z oflagów wstępuje do II Korpusu Pana generała Władysława Andersa.
W 1948 roku powraca do kraju. Pracuje w stowarzyszeniu rzemieślników,
Za wojnę obronną w dniu 27 IX 1939 roku odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari.
Trzykrotnie Krzyżem Walecznych
ORDRE DE BATAILLE Batalionu Harcerskiego "WIGRY"
Dowódca batalionu - por. rez. art. Eugeniusz Konopacki "Trzaska"
I zastępca - ppor. rez. Władysław Ludwig "Kamil"
II zastępca - ppor. rez. sap. Roman Kaczorowski "Prokop"
Lekarz - dr med. Izabela Niedźwiedzka- Trzaskowska "Bella Zawilska";
Pluton sanit.-łącz. - Maria Sielużycka-Czermińska "Isia Dąbrowska"
l Kompania "Witold" - ppor. rez. Władysław Ludwig "Kamil"
Z-ca - por. rez. adw. Jan Makowiecki "Platon"
Adiutan - ppor. Czesław Szmakfefer "Szczupak"
Pluton 1911 - ppor. Stanisław Rekłajtis "Rekin"
Pluton 1913 - ppor. Antoni Grzelecki "Czaki"
2 Kompania "Czesław" - ppor. rez. Roman Kaczorowski "Prokop"
Z-ca - ppor. rez. łącz. Jerzy Krygier "Wojnicz"
Szef - sierż. pchor. Jan de Virion "Bożeniec"
Pluton 1912 - ppor. Kazimierz Hempel "Cambel"
Pluton 1914 - por. sI. sto piech. Paweł Augustyn Leński "Lech II"
3 Kompania "Edward" - kpt. piech. Edward Solon "Ateński"
Z-ca - ppor. rez. piech. Jerzy Michał Gomóliński "Rogala"
Szef - chor. NN "Brzoza"
Pluton 1915 - por. rez. art. Bohdan Machan "Akaga"
Pluton 1916 - ppor. NN "Mar" (nie stawił się)
Bibliografia
"Album Pamięci Narodowej" Eugeniusz Ajewski
Batalion harcerski "Wigry"; Bielecki Robert
Po wojnie Pan kapitan harcmistrz Eugeniusz Konopacki "Trzaska " używał nazwiska Konopacki -Trzaska.
Urodził się 11 I 1906 roku w majątku rodziców Werba, w okolicy Włodzimierza Wołyńskiego, był synem Antoniego Mariana, wyższego oficera armii carskiej i Anieli Gasztołd
* Tę samą Szkołę Podchorążych Rezerwy Artylerii we Włodzimierzu Wołyńskim ukończył por. Andrzej Maria Kamiński herbu Dołęga, prywatnie Ojciec piszącej tu kiedyś Blogerki, Sówki 55
Prucznik Andrzej Maria Kamiński herbu Dołega "Ralf"
Obaj są żołnierzami, oficerami VIII pułku artylerii lekkiej. Oboje biorą udział w obronie Twierdzy Modlin. Obaj są ranni. Andrzej Maria Kamiński trafia do szpitala w Elblągu (Kriegslazarett Elbing), gdzie właściwie uratowano Mu życie, potem do obozu, Stalagu I.Numer jeńca 28512. Obaj wstępują w szeregi Podziemnego Państwa Polskiego, Armii Krajowej. Obaj uczestniczą i dowodzą w Powstaniu Warszawskim.
Porucznik A. M. Kamiński "Ralf" walczy na Mokotowie. Za walkę z Niemcami, udział w Powstaniu Warszawskim, aresztowany przez UBP. Kary więzienia odbywa w najcięższych polskich więzieniach: Mokotów, Wronki, Rawicz
Za bohaterstwo w czasie wojny i Powstania Warszawskiego, odznaczony:
Orderem Virtuti Militari
Krzyżem Walecznych,
Warszawskim Krzyżem Powstańczym
Krzyżem Armii Krajowej,
Śpijcie mężni niezwyciężeni
- Michał St. de Zieleśkiewicz - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać
39 komentarzy
1. Szanowny Panie Michale
Z harcerstwa się wywodzi podstawa Polskiego Honoru
Inaczej to czyniły komunistyczne organizacje, dla pozoru
Mieszały ludziom młodym w głowach czyniąc spustoszenie
Dlatego obecnie wśród ludzi Prawych wywołuje zgorszenie
Naigrawanie się z krzyża i Polskich wartości
Bo w nich siedzi wiele nienawiści , złości
Ważne że korzenie Polskości są czystością nasycone
Sprawiające miłe wspomnienie tym co opluwają wronę
Jest ku temu podstaw mnóstwo także zdrada
Za to się ścina głowy, Sprawiedliwości Parada
Czeka więc młodych co idą śladami przodków
Że będą musieli dopaść zdrajców, wszystkich łotrów
Pozdrawiam
2. Szanowny Panie,
przeczytałam ze wzruszeniem, dziękuję,
Anna, Sówka
3. Szanowny Panie Michale
Cześć Ich pamięci !
Zapraszam na stronę Grupy Rekonstrukcyjnej Wigry
http://www.wigry44.pl/
W listopadzie 2005 roku, zjazd Hufca
ZHP Warszawa Praga-Północ zdecydował o rozpoczęciu zdobywania przez
hufiec miana „Wigierczyków”. Stało się więc dla nas jasne, że nasze
wysiłki chcemy skierować na rzecz popularyzowania walki zbrojnej
Harcerskiego Batalionu „WIGRY” w czasie Powstania Warszawskiego, a także
osiągnięć w działalności konspiracyjnej instruktorów ze środowiska
„wigierskiego” w latach 1939-1944.
Cel ten chcemy osiągnąć poprzez tzw.
rekonstrukcję historyczną, czyli odtwarzanie działań wybranej przez nas
jednostki w formie widowisk, pokazów, prezentacji, wystaw, prelekcji
oraz uroczystości patriotycznych organizowanych dla upamiętnienia
wydarzeń tamtych lat. Takie działania muszą jednak iść w parze z
gruntownym przygotowaniem merytorycznym wszystkich członków naszej
Grupy, dlatego jako nasz priorytet zdecydowaliśmy się przyjąć stałe
podnoszenie własnej wiedzy z zakresu historii działalności
konspiracyjnej, powstańczej oraz ogólnych zagadnień powiązanych z II
Wojną Światową na terenie Polski."
Pozdrawiam serdecznie
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
4. Pani Sówka 55,
Szanowna Pani Aniu,
Pięknie dziękuję.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
5. Do Pani Maryli,
Szanowna Pani Marylo,
Ja od dłuższego czasu zabieram się do napisania o Batalionie Szturmowym "Wigry" Jak juz Pani interesuje się "Wigrami" to muszę się wziąć do roboty.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
6. Pan Jacek Mruk,
Szanowny Panie Jacku,
Większość najdzielniejszych z dzielnych uczestników Powstania Warszawskiego wyszła z harcerstwa.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
7. Pan Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
Szanowny Panie Michale,
to ja dziękuję.
Z niecierpliwością i nadzieją czekam na Pański esej o batalionie "Wigry".
Serdeczności,
Anna, Sówka
8. Pani Sówka 55.
Szanowna Pani
Batalion Wigry, to polityka przez duże
P
Pani zna historię Władysława Ludwiga "Kamil" jeszcze z okresu przed wybuchem II Wojny, kiedy wyrzucono go z Harcerstwa.
Ja swoją historie piszę tak, by nie szkodzić tamtej Polskiej Racji Stanu, bo ona jest mi bliska tak jak i Pani jest bliska.
Wigry powstały 30 października. Może do tego okresu napiszę. Ja już raz pisałem o "Wigrach" Skrytykowali mnie,ci co co dziś piszą o Powstaniu Warszawskim w S24, pokazując tylko "lewą nogę"
W Blogmedia nie ma czerwonych, więc będzie łatwiej
Wyrazy szacunku
michał zieleśkiewicz
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
9. Panie Michale,jak zawsze w takich chwilach
mogę tylko jedno napisać,dziękuję za to,że Pan pisze o Nich
Ukłony dla Pani,której zdjęcie Ojca ,zamieścił Pan na Tej Stronie
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi
10. Pani Gość z drogi
Dziękuję i ja wzajemnie serdecznie pozdrawiam,
Anna, Sówka
11. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Pisanie to swoistego rodzaju choroba. Pisze o Bohaterach, bo to sprawia mi przyjemność, że znałem to pokolenie. Pokolenie Goliatów, które kulom się nie kłaniało.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
12. Pan Zieleśkiewicz
Kary więzienia odbywa w najcięższych polskich więzieniach: Mokotów, Wronki, Rawicz.
Więzienie na warszawskim Mokotowie ( ul. Rakowiecka 34) pełniło po wojnie rolę aresztu śledczego. Tam nie odbywano kar. Największe i najokrutniejsze więzienia to: męskie- Wronki, Rawicz, Sztum, Strzelce Opolskie, a dla kobiet- Fordon i Inowrocław.
Więzenie to wybudowano w 1904r. poza obrębem ówczesnej Warszawy, niejako na potrzeby rosnącego ruchu niepodległościowego i robotniczego. W okresie międzywojennym zasiedlone było głównie przez komunistów. W drugim dniu powstania Niemcy rozstrzelali na terenie więzienia około sześciuset Polaków , w tym okolicznych mieszkańców.
Po wojnie słynęło z okrutnych metod śledczych . Z tego tez powodu u samych osadzonych zyskało miano pałacu cudów ( z ludzi potrafiono bowiem wydobyć wszystko). Tam też mordowano polskich patriotów, wieszając lub strzelając do nich. Więźniów eskortowali czesto na egzekucję więźniowie byli SSmani, usta unieruchamiano bandażami. , a zwłoki wywoził nocą jednokonną furką na Łączke na Powązkach lub na wysypisko śmieci na Służewiu , nieopodoal dzisiejszego Kościoła Św. Katarzyny ślepy Oleś.
Uszanowania i proszę nie mieć mi za złe, że poprawiłem Pana. Między innymi w tym więzieniu , (jak również w tym na Koszykowej, w dzisiejszym gmachu Min. Sprawiedliwości) przeszedł śledztwo ktoś z mojej rodziny. Opuścil je z wyrokiem śmierci, zamienionym (na skutek starań żony, które kosztowały resztki ocalałego z wojny majątku całej rodziny u sławnego wtedy adwokata Maślanko) na karę 25 lat więzienia.
13. Pan Kij w Mrowisko,
Szanowny Panie,
Ja bardzo się cieszę, jak Blogerzy i inni uzupełniają moje informację,
Bardzo dziękuję.
Wszyscy byśmy się ucieszyli, jakby Pan nam napisał o swojej rodzinie, przetrzymywanej w katowniach PRL.
Tu fotografia kata z Mokotowa Piotra Śmietańskiego. W 1953 roku ucieknie do Izraela.
Tu protokół z wykonania wyroku na rotmistrzu Pileckim.
Wyraźne podpisy kata i innych oprawców.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
14. Szanowny Panie Michale,
batalion "Wigry" jest mi osobiście podwójnie bliski, ze względu na rolę Wigierczyków w powołaniu Szkoły Podchorążych "Agricola" na Mokotowie (u mnie w domu pisało się Agrikola, podobną wersję podał Bartelski w tomie "Mokotów 1944"), oraz ze względu na walki w okresie Powstania Batalionu Gustaw, również rodzinnie bardzo dla nas ważnego.
Pozdrawiam serdecznie,
Anna, Sówka
15. Pan Zieleśkiewicz
Nic nadzwyczajnego. Było więcej takich życiorysów w każdej porządnej polskiej rodzinie.
Odznaczony virtuti militari za obronę Lwowa, kurier i przewodnik przez Karpaty Wschodnie, obydwie okupacje w konspiracji, organizator samoobrony przed Ukraińcami, kilkakrotnie aresztowany przez Niemców, po wojnie major LWP z ramienia podziemia, organizował i dostarczal broń do lasu. Z zasądzonych 25 lat odsiedział 8 we Wronkach, po wyjściu z więzienia dlugo nosił cegły na budowie. Kochany przez współwięźniów w celi. W czasie śledztwa Jego oficerem śledczym był ukraiński oprawca, z którym los zetknął Go już w 1943 roku. Żeby było śmieszniej z żydowskiej rodziny lwowskich kolejarzy. W rodzinie mojej Matki same takie życiorysy, nigdy nie uważano ich za coś nadzwyczajnego, po prostu uważano to za oczywisty obowiązek względem Najjaśniejszej.
Dzisiaj mówi się , że to była niepotrzebna martyrologia.
Uszanowania
Uszanowania.
16. Pani Sówka 55,
Szanowna Pani Anno,
W wyniku Pani interpretacji i interpretacji pana Lecha Bartelskiego, ja zmieniłem wpis w Wikipedii,której jestem współredaktorem jak wielu, na:
Szkoła Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agrikola"
Oto mój wpis:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szko%C5%82a_Podchor%C4%85%C5%BCych_Rezerwy_...
szkoła podchorążych założona w październiku 1941 przez Kedyw Komendy Głównej AK, której instruktorem harcerskim (dla Szarych Szeregów) był por. Eugeniusz Stasiecki (ps. "Piotr Pomian"). W marcu 1943 nadano jej kryptonim "Agrikola", wtedy też komendantem szkoły został Eugeniusz Konopacki (ps. "Trzaska", który był także komendantem Centrum Wyszkolenia Wojskowego Szarych Szeregów). Nazwa Szkoły za Lechem Bartelskim "Powstanie Warszawskie","Mokotów 1944"
Zajęcia odbywały się, w Szkole Ogrodniczej, dawnym budynku prywatnego gimnazjum Władysława Giżyckiego na Wierzbnie, nieopodal Królikarni, wśród ogrodów na Skarpie Mokotowskiej. niemal jak na wsi. Stąd nazwa "Agrikola"
Zapis "B" Boldem, to Pani słowa.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
17. Szanowny Panie Michale,
jak mi miło, dziękuję!
Serdeczne dobranoc,
Anna, Sówka
18. Do Córki Bohatera :)
ja też czekam z wielka ciekawością na obiecany esej :)
tylko TAK można ich przywrócić do życia w Pamięci Narodu,niech Młodzi
znają prawdę i podziwiają..niech Autorytety prawdziwe wroca na swoje miejsce,miast
plastikowych idiotów
ser pozdr
gość z drogi
19. Panie Michale,...a gdy trzeba było
szło jak kamienie przez Boga rzucane na SZANIEC
serd pozdrawiam
gość z drogi
20. Pani Gość z Drogi,
Szanowna Pani Zofio,
Jak tylko zdrowie mi pozwoli napiszę o batalionie "Wigry" Pierwej muszę zebrać materiały, je przeczytać.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
21. Pani Sówka 55,
Szanowna Pani Anno,
Kiedy zostałem powiadomiony, przez autora, że powstał Biogram, porucznika Andrzeja Marii Kamińskiego, herby Dołęga, pobiegłem, przeczytałem, zostawiłem swój ślad w postaci kondolencji.
Do autora napisałem, że według wybitnych znawców tematu Powstania Warszawskiego, Lecha Bartelskiego i generała Jerzego Marii Kirchmayera, prawidłowa pisownia Szkoły Podchorążych to Agrikola. Zostałem zakrzyczany.
W Wikipedii, gdzie dyskusja była bardzo ostra ale prowadzona w zaciszu salonu, wygrałem.
Pani prawo zmienić nazwę, tam jest taka opcja.
Z wyrazami szacunku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
22. Pan Zieleśkiewicz
Ze wspomnień konspiracyjnych wyłania sie zupełnie inna etymologia nazwy Szkoły Podchorążych Agricola. Wynikałoby z tego, że L. Bartelski konfabulował. Otóż nazwa nawiązywała do konspiracyjnego miejsca spotkania podchorążych w listopadzie 1830r. ( ul. Agrykola, na której znajdujer się pomnik J. sobierskiego.
23. Przepraszam,
za literówki w ostatnim zdaniu. Niestety troche spieszę się na Wigilę z Jarosławem Kaczyńskim, stąd pospiech i roztargnienie.
24. Pani Kij w Mrowisko,
Szanowny Panie,
Gratuluję, ja tylko mogę sobie pomarżyć o kolacji z panem Prezesem Kaczyńskim.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
25. Pan Kij w Mrowisko,
Szanowny Panie,
Nie będę kruszył kopii. Moja znajomość Warszawy jest nijaka.
Sądzę, że te problemy wyjaśni Pani Maryla, lub Pani Sówka.
Ja wiem, że nazwa ulicy pochodzi od Karola Ludwika Agricoli
ulica
Karola Ludwika Agricoli
Ujazdów
Pozdrawiam
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
26. Pan Zieleśkiewicz
Agrykola zarówno ulica, jak i otaczający ją park to bardzo urokliwe miejsce. Wzdłuż ulicy zachowały się jeszcze nieliczne w Warszawie latarnie gazowe.
To miejsce spacerów zakochanych, niegdyś całowałem sie tam również i ja.
Cóż , cała Polska to jeden wielki cmentarz, ale żyć trzeba codziennie od nowa.
Pozdrawiam Pana.
27. Pan Zieleśkiewicz
To nie była kolacja, to było publiczne spotkanie z Panem Prezesme, na którym znalazłem się przypadkiem, gdzie mnie tam szaraczkowi do wielkiego świata.
Wracając do tego pięknego pokolenia, o którym Pan pisze ( przy okazji proszę przyjąć wyrazy uszanowania)- gdzie nam dziś do Nich. Świat polityki i mediów epatuje wszechogarniającym kłamstwem, konfabulacją. Słowa rzuca się na wiatr, a osoby publiczne nie poczuwają się do uszanowania swoich wyborców, czytelników, etc,etc, etc.
Nie wiadomo krzyczeć w bezsilnym gniewie czy zamilknąć z bezsilności.
Pozdrawiam Pana. Piękna jest zima w Warszawie. Śnieg leży na drzewach i na gazowych latarniach.
28. Pan Kij w Mrowisko,
Szanowny Panie,
Ja znam tylko medialny wizerunek Pana Prezesa. Sądzę, ze nie zaprasza Ludzi z ulicy.
Zaszczyt i tyle.
Kiedy Hitler głosił swoje teorie, Niemcy bez wyjątku, skandowali:
"ein Volk, ein Reich, ein Führer"
Dziś tez nasze media, prześcigają się w pochwałach do Volksdeutscha. Niech im Pan przetłumaczy, że sprzedaje Polskę
Będą krzyczeć jak Niemcy w 1933 roku
"Wir scheissen auf Freicheit"
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
29. Pan Kij w Mrowisko,
Szanowny Panie,
Gratuluję amorów w Alejkach Ujazdowa.
Ukłony
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
30. :)))
usmiechy dla Pana z Poznania i dla dawnej Warszawy
kiedyś na pewnym owalnym stoliku,na przepieknej tacy leżały stare fotografie i pocztówki
z wizerunkiem Warszawy,czas porwał je gdzieś,gdy zabrakło strażniczki wspomnień o swoim rodzinnym Mieście
mam nadzieję ze znalazły inny kochający DOM
serdecznie pozdrawiam :)
gość z drogi
31. Szanowny Panie Michale,
wielokrotnie zaglądałam do artykułu o Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agrikola" w Wikipedii, nie wiedziałam, że Pan jest tego artykułu Autorem!
Co do nazwy, której pochodzenie kwestionuje Pan Kij w Mrowisko - ja mogę tylko powtórzyć to, co wiem. Mój Ojciec w latach 1942-43 był komendantem Klasy A w tej szkole, a wcześniej, w 36 roku w Prywatnym Gimnazjum Męskim Władysława Giżyckiego, w tym samym budynku, w którym w czasie okupacji była - oficjalnie - Szkoła Ogrodnicza, a - konspiracyjnie - "Agrikola", zrobił maturę. Nie sądzę by, tak blisko i podwójnie związany ze szkołą, nie znał pochodzenia (i pisowni) jej nazwy. Nie sądzę również, by Bartelski, znawca i miłośnik Mokotowa i jego historii, jak pisze Pan Kij w Mrowisko "konfabulował". Gdy pisał tom "Mokotów 1944" żyło wielu mokotowskich Powstańców, wiele osób mogło te fakty skorygować. Nie wykluczam też, że opierał się na relacji mojego Ojca, z którym rozmawiał w 1968 roku.
Możliwe, że odwołanie do spotkań Podchorążych Powstania Listopadowego stanowiło dodatkowy powód nadania takiej nazwy, tego nie wiem, wiem natomiast na pewno, że to Szkoła Ogrodnicza Giżyckiego była podstawową wskazówką.
Jako Mokotowianka, której Ojciec więziony był po wojnie w X Pawilonie więzienia na Mokotowie, chciałabym sprostować adres więzienia podany przez Pana Kij w Mrowisko (często tamtędy przechodzę, stąd pamiętam), to Rakowiecka 37, a nie 34.
Pozdrawiam serdecznie,
Anna, Sówka
32. Pani Sówka
Co do numeracji ul Rakowieckiej nie upieram się , pisałem ten numer z pamięci.
Swoją wersję dotyczącą pochodzenia nazwy Szkoły Podchorążych oparłem na wspomnieniach byłych absolwentów. Powyższa etymologia występuje w kilku relacjach.
Pozdrawiam
33. Pan Kij w Mrowisko
Mój Ojciec od dawna nie żyje i niestety o nic Go już nie spytam, ale pamiętam to, co mówił, tak jak napisałam, tę wersję podał również Bartelski, możliwe że na podstawie relacji Mojego Taty. Przypuszczam, że jako jeden z prowadzących w Szkole zajęcia Ojciec mój mógł wiedzieć więcej niż przychodzący na te zajęcia podchorążowie. Możliwe też, że dla nich romantyczna legenda Powstania Listopadowego wydawała się bardziej inspirująca niż mająca swój rodowód w prozaicznej rzeczywistości (szkoła ogrodnicza) nazwa.
Władysław Giżycki, dyrektor Szkoły Ogrodniczej, a przed wojną gimnazjum i liceum, był też najbliższym sąsiadem i dobrym znajomym moich Dziadków, stąd więzi, jakie mojego Ojca łączyły ze szkołą, oficjalną i konspiracyjną, wydają mi się głębokie i nieprzypadkowe.
Co do więzienia przy Rakowieckiej - mam wrażenie, że ma dwa adresy, Rakowiecka 37 i 37 A.
I ja serdecznie pozdrawiam,
Anna, Sówka
34. Pani Anna Sówka 55,
Szanowna Pani,
Bardzo mi miło, że Pani podała Swą, Swego Ojca, wykładowcy w Szkole Podchorążych Rezerwy Piechoty "Agrikola" interpretację dotyczącą rodowodu szkoły.
Tym bardziej, że podobną nazwę podaje generał Jerzy Maria Kirchmayer.
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
35. Pani Anna Sówka 55,
Szanowna Pani,
Sądzę, ze ktoś powinien uzupełnić Biogram, porucznika Andrzeja Marii Kamińskiego herbu Dołęga.
Poza tym Biogram należy uzupełnić o dane, które dziś Pani Podaje.
Problem w tym, że autorem Biogramu jest pan Tomasz Whatfor Zatwarnicki.
Trochę mi głupio wchodzić z kopytami w Jego dzieła.
Bardzo mi miło,
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
36. Szanowny Panie Michale,
dziękuję za piękne kwiaty i wszystkie serdeczne słowa.
Z Panem Tomaszem jestem w kontakcie, o uzupełnieniu biogramu pomyślę.
Dziękuję i pozdrawiam,
Anna, Sówka
37. Pani Anna Sówka 55,
Szanowna Pani Anno,
Problem w tym, że pan Tomasz Whatfor Zatwarnicki ma inne zdanie na temat nazwy szkoły.
Ukłony moje najnizsze
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
38. Szanowny Panie Michale,
porozmawiam z Panem Tomaszem, dziękuję za Pana życzliwość i zwrócenie mi uwagi na ten problem.
Pozdrawiam serdecznie,
Anna, Sówka
39. Pani Anna, Sówka 55,
Szanowna Pani Anno,
Bardzo mi miło,
Ukłony moje najniższe
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz