Połowy roku (2011.)
tu.rybak, sob., 31/12/2011 - 14:07
Wbrew pozorom będzie optymistycznie. Wiem, wiem, to był bardzo trudny rok...
Zaczęło się fatalnie, przypomnę, od sowieckiego raportu ws. katastrofy pod Smoleńskiem. I o ile ruski raport nie mógł być dla nikogo zaskoczeniem, o tyle, mimo wszystko, zaskoczeniem była postawa Tuska. Stchórzył - i kiedy cały świat słuchał kłamstw o pijanym generale, apodyktycznym prezydencie i pilotach debeściakach - jeździł na nartach w Dolomitach z rodziną i z obstawą. Nic się nie stało...
Tego Tuskowi zapomnieć nie można. Debata sejmowa, raport Millera i cała reszta tzw. rządowego wyjaśniania katastrofy z postawą rządowych mediów włącznie to już tylko pochodne szczegóły. Serwilistyczna postawa Tuska dawała o sobie znać przez cały rok, a końcówka pod hasłem "Weźcie i mnie, weźcie i mnie" spinała rok efektowną klamrą.
Pod koniec roku premier naszego rządu zgłosił akces do Unii Niemieckiej. Obiecał wpisowe w zamian? Za nic. Chociaż kłamał, że damy mało i że coś dostaniemy, to widać, że będzie dokładnie przeciwnie. To też musimy zapamiętać...
To tyle w skrócie o chłopcu stanu. Ze swej strony zauważę, że nikt go do żadnej Brukseli nie weźmie, bo jak już odda wszystko to i sam będzie niepotrzebny...
To tyle o degradacji Polski na arenie międzynarodowej. Równie trudno było w kraju. Pierwszym wyznacznikiem degradacji naszej gospodarki jest kryzys. I to bynajmniej nie międzynarodowy, a dramatyczna sytuacja gospodarcza. Tusk kontynuuje politykę nicnierobienia i pożyczania. Tyle, że na pożyczkach zyskuje on sam (trochę czasu) i jego wyborcy. Wydawać by się mogło, że czasy Gierka to zaprzeszła przeszłość...
...a tu proszę pobrał już okrągłą "dużą bańkę" (jakby zsumować pożyczki i dotacje unijne), a my nic z tego nie mamy. Jedyny w czym się wykazuje to w fałszowaniu krajowej księgowości. Nawet posłowie opozycji nie są w stanie dowiedzieć się prawdy o finansach państwa...
I to jest kolejna rzecz, którą musimy zapamiętać. Podniesienie VAT, zabranie pieniędzy z OFE, inflacja, bezrobocie... Zupełna dewastacja instytucji publicznych w tym Sejmu. Tusk zdobył władzę niemal absolutną. Ale rządzi jako zakładnik różnych koterii i grup interesów. Stąd wynika jego nicnierobienie. I dlatego, jak za Gierka - lub jak w komediach Barei - nic nie działa.
No, to rzeczywiście wyszło optymistycznie. Jak dodamy do tego mord polityczny (z rąk fanatyka zginął członek PIS), gigantyczną inwigilację, całkowite skupienie prac tajnych służb, sądów i medów przeciwko PIS to już otrzymujemy kompletny obraz Polski w 2011 r.
To skąd mój optymizm? Ano w wyników wyborów. To była kolejna rzecz, na którą trzeba zwróćić uwagę. PO zdobyła ok. 40 proc., ruch Palikota 10 proc. Te dwie partie i akolici (PSL i SLD) de facto są partiami władzy. A ich elektorat to ludzie czujący się bezpiecznie i zadowoleni. Ale tak już nie będzie. To jest wszystko na co mogą liczyć zwolennicy grilla.
Rok 2012 zapowiada się duż ciężej pod względem ekonomicznym. I tu czeka Tuska niespodzianka. Siedzący na balkonie z piwem nad grillem młody i wykształcony jak zobaczy ceny w nadchodzącym roku, jak zobaczy, że musimy się dorzucić ze 20 mld eurosów na dzieci innych bankierów...
Drugim źródłem mojego optymizmu jest ewidentnie powstały "drugi obieg". Normalne media tracą na znaczeniu, Tusk - jak Putin - jeszcze o tym nie wie. Moim zdaniem informacja i kultura niezależna zyskały w mijającym roku na znaczeniu kosztem spsiałych mediów rządowych. To też znak czasów...
No, to życzenia...
Zaczęło się fatalnie, przypomnę, od sowieckiego raportu ws. katastrofy pod Smoleńskiem. I o ile ruski raport nie mógł być dla nikogo zaskoczeniem, o tyle, mimo wszystko, zaskoczeniem była postawa Tuska. Stchórzył - i kiedy cały świat słuchał kłamstw o pijanym generale, apodyktycznym prezydencie i pilotach debeściakach - jeździł na nartach w Dolomitach z rodziną i z obstawą. Nic się nie stało...
Tego Tuskowi zapomnieć nie można. Debata sejmowa, raport Millera i cała reszta tzw. rządowego wyjaśniania katastrofy z postawą rządowych mediów włącznie to już tylko pochodne szczegóły. Serwilistyczna postawa Tuska dawała o sobie znać przez cały rok, a końcówka pod hasłem "Weźcie i mnie, weźcie i mnie" spinała rok efektowną klamrą.
Pod koniec roku premier naszego rządu zgłosił akces do Unii Niemieckiej. Obiecał wpisowe w zamian? Za nic. Chociaż kłamał, że damy mało i że coś dostaniemy, to widać, że będzie dokładnie przeciwnie. To też musimy zapamiętać...
To tyle w skrócie o chłopcu stanu. Ze swej strony zauważę, że nikt go do żadnej Brukseli nie weźmie, bo jak już odda wszystko to i sam będzie niepotrzebny...
To tyle o degradacji Polski na arenie międzynarodowej. Równie trudno było w kraju. Pierwszym wyznacznikiem degradacji naszej gospodarki jest kryzys. I to bynajmniej nie międzynarodowy, a dramatyczna sytuacja gospodarcza. Tusk kontynuuje politykę nicnierobienia i pożyczania. Tyle, że na pożyczkach zyskuje on sam (trochę czasu) i jego wyborcy. Wydawać by się mogło, że czasy Gierka to zaprzeszła przeszłość...
...a tu proszę pobrał już okrągłą "dużą bańkę" (jakby zsumować pożyczki i dotacje unijne), a my nic z tego nie mamy. Jedyny w czym się wykazuje to w fałszowaniu krajowej księgowości. Nawet posłowie opozycji nie są w stanie dowiedzieć się prawdy o finansach państwa...
I to jest kolejna rzecz, którą musimy zapamiętać. Podniesienie VAT, zabranie pieniędzy z OFE, inflacja, bezrobocie... Zupełna dewastacja instytucji publicznych w tym Sejmu. Tusk zdobył władzę niemal absolutną. Ale rządzi jako zakładnik różnych koterii i grup interesów. Stąd wynika jego nicnierobienie. I dlatego, jak za Gierka - lub jak w komediach Barei - nic nie działa.
No, to rzeczywiście wyszło optymistycznie. Jak dodamy do tego mord polityczny (z rąk fanatyka zginął członek PIS), gigantyczną inwigilację, całkowite skupienie prac tajnych służb, sądów i medów przeciwko PIS to już otrzymujemy kompletny obraz Polski w 2011 r.
To skąd mój optymizm? Ano w wyników wyborów. To była kolejna rzecz, na którą trzeba zwróćić uwagę. PO zdobyła ok. 40 proc., ruch Palikota 10 proc. Te dwie partie i akolici (PSL i SLD) de facto są partiami władzy. A ich elektorat to ludzie czujący się bezpiecznie i zadowoleni. Ale tak już nie będzie. To jest wszystko na co mogą liczyć zwolennicy grilla.
Rok 2012 zapowiada się duż ciężej pod względem ekonomicznym. I tu czeka Tuska niespodzianka. Siedzący na balkonie z piwem nad grillem młody i wykształcony jak zobaczy ceny w nadchodzącym roku, jak zobaczy, że musimy się dorzucić ze 20 mld eurosów na dzieci innych bankierów...
Drugim źródłem mojego optymizmu jest ewidentnie powstały "drugi obieg". Normalne media tracą na znaczeniu, Tusk - jak Putin - jeszcze o tym nie wie. Moim zdaniem informacja i kultura niezależna zyskały w mijającym roku na znaczeniu kosztem spsiałych mediów rządowych. To też znak czasów...
No, to życzenia...
- tu.rybak - blog
- Zaloguj się, by odpowiadać

4 komentarze
1. Pan Tu Rybak,
Szanowny Pan,
piszę:
Stchórzył
Ja napiszę więcej.
uczestniczył
Najlepsze życzenia z okazji
Nowego Roku
Michał Stanisław de Zieleśkiewicz
2. Rybaku
"nikt go do żadnej Brukseli nie weźmie, bo jak już odda wszystko to i sam będzie niepotrzebny..." już o tym wie, więc przyjął teraz wersję na Putina - na koniec roku opiepszył pacjentów, że władzy nie wierzą i zagroził tiurmą lekarzom.
"Minister od tygodni mówi, że nie ma potrzeby, by wystawać w kolejkach i wykupywać leki w obawie, że nie będą respektowane recepty. Takiej obawy nie ma. A lekarze, którzy będą zachowywali się niegodnie i będą utrudniali pacjentom życie, będą podlegali konsekwencjom. Będziemy pracowali nad takimi konsekwencjam"
Nu zajec, pagadi !
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl
3. ...
no i opozycja jest taka niepoważna...
4. Rządy PO w pigułce. To będzie hit internetu 2012
Pani Małgorzata Kidawa - Błońska z serii "Znam się na wszystkim, czyli na niczym"
Maryla
------------------------------------------------------
Stowarzyszenie Blogmedia24.pl