Świat równoległy

Nie odbierajmy sobie radości ze świąt Bożego Narodzenia, ale nie zapominajmy , że po świętach i powitaniu Nowego Roku 2012 r. wkroczymy w nieznane, będziemy poruszać się po kruchym lodzie finansowego kryzysu międzynarodowego, a zamiast doświadczonych przewodników, prowadzić nas będzie wesoła kamada Tuska wespół z kancelarią Komorowskiego.

Eko­no­mi­ści są zgod­ni, że ko­niunk­tu­ra w Eu­ro­pie bę­dzie w du­żej mie­rze za­le­ża­ła od te­go, czy li­de­rom UE uda się wresz­cie za­sto­po­wać kry­zys za­dłu­że­nia. EBC  za­czął sku­po­wać ob­li­ga­cje za­dłu­żo­nych państw za do­dru­ko­wa­ne pie­nią­dze, na początek udzielając europejskim bankom 489 mld euro tanich 3-letnich pożyczek. Celem EBC jest dostarczenie funduszy bankom, tak aby mogły kontynuować udzielanie pożyczek. Jednak jest też drugi cel – skupowanie obligacji państw za tanie pieniądze z EBC.

Firmy matki polskich banków cierpią na coraz większe braki kapitałowe. W 2011 r. grupy zaangażowane u nas muszą wykupić obligacje za ponad 150 mld euro.

Kry­zys za­dłu­że­nio­wy w stre­fie eu­ro jest dziś głęb­szy niż rok te­mu. To bę­dzie ra­czej rok za­ła­ma­nia w stre­fie eu­ro. W naj­gor­szej sy­tu­acji bę­dą kra­je do­tknię­te kry­zy­sem za­dłu­że­nio­wym, ale przełoży się to na Polskę w sposób trudny do wycenienia dzisiaj. Od 1 stycznia rosną ceny energii i paliw, rośnie obciążenie kosztów pracy, rosną opłaty lokalne, ceny leków, a bezrobocie osiągnęło już poziom bliski 12%.
Tuska przedwyborcza strategia trwania zaowocowała w ubiegłym roku olbrzymim deficytem finansów publicznych, blisko 8 proc. PKB, i zagrożeniem przebicia progu ostrożnościowego długu w relacji do PKB w wysokości 55 proc. Po wyborach stary-nowy rząd odbija się od ściany do ściany, a budżet na 2012 r., przyjęty przez rząd Tuska w maju 2011 r., nie został dotąd przyjęty przez sejm.

Zakładając, że nie rozpadnie się strefa euro, nasza przyszłość znajduje się w rękach Tuska. Ma on wszystkie narzędzia, by przeprowadzić reformy i wyprowadzić gospodarkę z kryzysu.  Eksperci analizując przyjęty przez Tuska budżet zakładający 2-3% wzrostu PKB ostrzegają, że Polska zaczynie tracić dystans do twardego centrum Europy. Choć utrzyma wzrost, to jej perspektywy osłabną, co doprowadzi do stanu, że staniemy się peryferiami, krajem, do którego nie pukają inwestorzy.

Bronisław Komorowski rozchorował się podczas wizyty w Chinach, nie mógł więc pojawić się na ceremonii przywitania trumien poległych bohaterów. Choroba wygląda na poważną, bo już następnego dnia  w wigilijnym wywiadzie dla Polsat News wziął się za rządzenie Chinami: "Pekin powinien wziąć przykład z Polski i pójść drogą, jaką nasz kraj kroczy od 1989. Możemy stronie chińskiej oferować nasze doświadczenia praktyczne w przekształcaniu państwa, które było niesłychanie dalekie od standardów demokratycznych, w państwo prawne".